Skocz do zawartości

Maciekzbrzegu robi


Maxell

Rekomendowane odpowiedzi

Maciek sól to ładujesz w ilości kaskaderskiej ;)

 

Wzoruje się na przepisie z Kuchni Polskiej PWN  Warszawa 1987  i takie podają ilości  (tz. 50 gram /1 litr zalewy ) a . jakie byś bracie w kiszonkowaniu rekomendował. Co do kiszonek warzyw  wyszły kiszone i to porządnie (jak bym kwasku dodał :D  pietruszka za kwaśna , marchew może być , kalafior cebula  chyba najlepszy póki co (jeszcze papryka i buraczki przede mną )  może to i kwestia podania tz zrobienia z nich  np sałatek

Wczoraj postanowiłem  sprawdzić co wyszło z moich wędlin suszonych

Boczek  nastawiony w 9 grudniu 2015 roku  (peklosól przyprawy gaza suszenie) 10 stycznia "poszedł" w próżnie i do lodówki (temperatura 5-8 stopni) 

Ocena dobry smak swoisty itp, ale powiem szczerze nie widzę znaczącej różnicy pomiędzy boczkiem  np 1 miesięcznym a 10 miesięcznym  może to kwestia że był w foli że nie był też szczepiony jakąkolwiek kulturą (ten etap wtajemniczenia przedemną) a może mojego poczucia smaku. Więcej sobie obiecywałem. Reasumując jest różnica na plus ale moim zdaniem nie na tyle aby uzasadniało to taki okres przechowywania, czekania   (zauważalna to miękka skóra vs 1 miesięczny)

 

post-45732-0-87059300-1476206353_thumb.jpg

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Etykiet się nie dorobiłem ale mam zamiar :D tak samo jak poukładać to bardziej po wojskowemu :D

Maćku .. na etykiety przyjdzie czas ;) najważniejsze, ze ''bawisz'' się w przetwórstwo :clap: chyba coraz więcej osób docenia smak zrobionych przez siebie dżemów, kompotów, pikli itp. :clap:

Zapominamy, ze życie jest kruche i delikatne i nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Eric-Emmanuel Schmitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od keeshonek i keeshonków trzewia się wzmacniają :thumbsup:

Konsumować należy możliwie często :D Niezależnie czy pod coś, czy do czegoś lub z czymś bądź traktować jako przekąskę....

Maciek ja kiszę 37 gr soli i 7 gr cukru / litr zalewy.

Smakuje takie bliskim, migrujacym gazmanom oraz mi :D

Chyba dlatego zmniejszyłem, że wypijam sos po ogórach do cna...nawet "pod boczek'' :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja kiszę 37 gr soli i 7 gr cukru / litr zalewy
  tak naprawdę - to nie jestem pewien czy ten cukier jest Ci potrzebny - ot przyśpieszy fermentację - soli dajesz optymalnie - u mnie wychodzi między 25 gr - 40 gr - w zależności od tego czy mają być delikatniejsze ( mniej  ale możliwość kapcia < też zależy od ogórka>) - po te bardziej intensywne wówczas jestem z solą w Twoich granicach :)  bez cukru :)

Sztuka kulinarna to nie suche 1+5+8 gram na kilogram -to tworzenie poezji smaku z miłości do degustatorów.
Odczucie - smaku, szczęścia i zadowolenia - dla każdego ma inny wymiar i postrzeganie- i niech tak zostanie.

https://www.instagram.com/ucztujemy/?hl=pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki za uwag,i miłe słowa i  podzielenie się wiedzą  co do ilości soli i nie tylko . Kiszonki fakt wzmacniają trzewia, samopoczucie w trakcie i po spożyciu. Po czynie  według Waszej receptury niebawem bo schodzą . W międzyczasie poczyniłem  kapustę kiszoną chyba się ebłem   :D  i zrobiłem podwójną ilość co zwykle nic to będę czętował wszystkich gości :D  . Ale nie o tym (tz kapuście bo podziękowaniach to jak najbardziej )  wieść prasowa  doniosła  że wysyp grzybów . To rekonesans. Jjak na 4 godzinki jest :thumbsup:

Przeważa podgrzybek ( właściwie dominuje) dużo robaczywego, wiec pewnie się będzie kończyć. Jutro powtórka  (liczę na podobną ilość) i jak mówią nasi starzy sojusznicy chwatit a nowi enough :D. Butelka wody dla zobrazowania wielkości koszyka.

post-45732-0-27378000-1477751452_thumb.jpg

 

Oczywiście po wyciecze apetyt dopisywał i cóż może być na posiłek .Klasyka, kania smażona (nie było czasy zrobić zdjęć przed konsumpcją :D ). Ten  kawałek zostanie skonsumowany na kolacje.

post-45732-0-01723800-1477751480_thumb.jpg

 

Grzybobranie przerwało robienie kabanosów. Mięso się będzie musiało jeszcze po peklować. Robię pod merytoryczną  via internet opieką @EAnny (serdeczne dzięki za uwagi i instruktaż :D )  to jestem pełen nadziei że wyjdą, ba jestem pewien tego. I jak to grzyby krzyżują zadymiaczowe plany :D.

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłem tak zrobiłem. 2,5 godziny (z dojazdem 4)ale z takim pomocnikiem to sukces murowany. Rozum podpowiada starczy ale pasja może jutro pojechać? post-45732-0-79197200-1477830650_thumb.jpg
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bez takiego pomocnika to napewno nie bylby udany ...westies gora :D  ..nasz tez uwielbia spacerowac po lesie , a szczegolnie jak sa jakies gorki i nareszcie mozna cos zobaczyc z wyzszego poziomu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bez takiego pomocnika to napewno nie bylby udany

To rzecz oczywista . Zwłaszcza że jest karna (jak na Westa :D )  jest się do kogo odezwać , pogadać a jak trzeba ostrzeże .  

.

 

zobaczyc z wyzszego poziomu :D

Niekiedy Westy nazywają koto-psy . Wspinanie gdzie tylko się da aby obserwować okolicę jest ich cechą (chyba najsilniejszą w śród  psów ) 

Grzybów weszło do koszyka  6.9 kg koszyk 0,85 kg  i to jest problem  bo to prawie 8 kg (jak w lesie dźwigałem  dałbym więcej)  . Moglem nazbierać drugi bo to był nie problem, problem to wynieść to z lasu (już mi się nie chcę a może mniej siły). A i moce przerobowe suszenia trochę ograniczone tak że póki co jeden jest dobrze . kani niestety nie znalazłem . :( . Praktycznie tylko podgrzybek, rzadziej niż wczoraj trafiałem robaczywego , stosunkowo dużo małych  znalazłem . 

 

W grzybobraniu  skorzystałem ze zdobyczy techniki  GPS w komórce :D  (pierwszy raz z tą też wiem że zrobiłem  3,6 km, ale wejdzie na stale do arsenału grzybiarskiego ) . W  lesie zasadniczo się nie gubię (chociaż jak mgła, brak słońca, trochę ciężko)  a z pomocą GPS wychodzi się do auta w punkt :thumbsup: to jest to

 

Grzyby zbierałem w lasach pod Paryżem * (lubię te paryskie klimaty  :D  ) 

 

 

 

 

 

* tym na Opolszczyźnie a nie we Francji  :D :D

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niekiedy Westy nazywają koto-psy . Wspinanie gdzie tylko się da aby obserwować okolicę jest ich cechą (chyba najsilniejszą w śród  psów ) 

NAsz Max lezakuje na parapecie i obserwuje wszystko i wszystkich ..

U nas podgrzybek jest dosc zadkim grzybem...Moj TZ jak chodzi na grzyby to bierze rower  bo ciezko kosz niesc.. a koszyk chyba mamy identyczny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze dreptanie (białe naczynie dla porównania koloru).Już robią pyk. Zrobione według 16 (no może nie do końca), przy merytorycznej opiece EAnny -dziękuję.

post-45732-0-80834000-1478442345_thumb.jpg
Pisze z telefonu sorry za błędy.

Edytowane przez EAnna
dubel foto
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba moje najbardziej ulubione ,  :clap:  ,zlocznie wygladaja.

Musze tez sie wziac za kabanosy, juz dawno " televizyjnej' kielbasy nie robilam. Tylko u mnie to tak przynajmniej z 10 kg musze zrobic, zeby doschly i naczej wysychaja ,ze tylko powietrze zostaje. :laugh: , no moze czasem kawalke sznurka , jako wspomnienie .

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Już robią pyk.

I jak je oceniasz? Jesteś zadowolony czy chcesz jeszcze coś dopracować?

Uwędzone pięknie. 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za mile słowa.

W przepisie to raczej nić może ciut więcej pieprzu, ostrej papryki, gałki  (może to jest spowodowane że nie był świeżo mielony, pewnie balans też się zmieni jak podeschną) . Podpiekł bym je bardziej i na termometr w kiełbasie a nie czuja . Bo teraz nie chcą robić pyk  :(. (jak wyjołem z wędzarni to robiły) 

 

chcesz jeszcze coś dopracować?

 

 

Organizacje  niby wszystko miałem przygotowane (ale jak zwykłe szczegóły, a to deska do mieszania za mała , a to nadziewarka nie przykręcona itp  + plus muszę znaleźć kiełbasofila  do wspólnego wyrobu, zwłaszcza kabanosów - powierzę mu zaszczytną,   odpowiedzialną misje komendanta operacji obsługi nadziewarki :D )

Może komuś się przyda ,

-jak się nie ma przyrządu Dziadka  można się posłużyć pincetą (taką większą - u mnie na wyposażeniu  jest lejek 12 mm ? więc problemu nie było służyła do przepłukania), pewnie zgięty podwójnie drut też się nada- można kupić np 1 m elektrodę do spawania nierdzewki bo jest nierdzewna  (wychodzi tanio i średnicy jaką potrzeba i można kupić 1 m )  .

-do mieszania użyłem maczety/tasaka

Może ktoś podpowie jelita baranie miały plastykowe kółko pewnie do ułatwienia ich rozplątania (bo to zajęło mi  najwięcej czasu :devil: :devil: )  jak z tego korzystać

 

 

Dzionek zakończyło nóżka  wzorowana na "pieds de porc" ( ta była gotowana 24 godziny ) . Smaczna następnym razem dodam włoszczyznę + przyprawy +wydłużę czas. ( Sonia + zaprzyjaźnione pieski też miały radochę) 

post-45732-0-91366200-1478514554_thumb.jpg

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sobotnia zadymka .Kiełbasa drobiowo -wieprzowo-wołowa .

Piersi kurze                          4,00 kg sitko 13

podgardle                             2,25 kg sitko   6

wieprzowina III kl (z szynki) 0,45 kg sitko 2,5

wołowina (gulaszowa)         1,20 kg sitko 2,5 

peklosól 17g/kg  czosnek , pieprz , papryka ostra .Jelito wieprzowe 28-32.  Wędzenie i podpiekanie na buku na łapkę (bo w termometrze baterie siadły :D  a już myślałem że do wyrzucenia). Było zimno bry bry

Chyba "se" zrobię stojak na kije :D

 

post-45732-0-48098900-1479238031_thumb.jpg

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe słowa . Zbóju wysoko zawiesiłeś poprzeczkę :) i tą jako  Wczesny (to by się może dało zrobić) i tą obecną ( z tym to ciężej  bo pokazujesz mistrzowską klasę :clap: ) nic postaram się być  nie godnym naśladowcą Twoich współczesnych osiągnięć :D

Na życzenie naszej koleżanki z Antypodów jak i z obowiązku wędlina bez przekroju  to wędlina "nie pokazana" ku ocenie

Kiełbaski w piwnicy suszenie kabanosy  + drobiowa

post-45732-0-91760700-1479300740_thumb.jpg

przekroje drobiowa kabanosy

post-45732-0-02999500-1479300568_thumb.jpg

przekrój drobiowej

post-45732-0-66816100-1479300497_thumb.jpg

Jak wiecie maestro fotografii to ja nie jestem  :D i lepszych foto nie będzie,kiełbasy to i owszem (mam nadzieję ) .

Ocena kabanosy fajne wszytko super tylko trochę za tłuste , drobiowa super tylko brak świniny  (ponoć zdrowo jak jej nie ma )  i weź mu tu dogódź :D :D.

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Święta  i po świętach. Kiszonki jesienne zjedzone (zostały jeszcze ogórki i kapusta i słoik pomidorów). Bardzo dobrze wyszły buraczki czerwone.  A że kiszonki zjedzone to nastawiłem nowe (papryka, marchew , pietruszka, cebula ) dałem ilość soli rekomendowaną przez Ziezielonego . Na jesień ususzyłem trochę kopru  niestety za mało i nie będzie na następne . Zdziwiony bylem nawet że to się ukisiło (nastawiłem w połowie grudnia  3 dni stal;o w kuchni i do zimnej  piwnicy  + 8 +10  stopni fakt że do każdego słoika jako starter dodałem 50-100 ml soku z kiszonych ogórków. Reasumując grudniowy rzut kiszonek wyszedł przedni niestety mały.

Dzisiaj otwarłem karczek suszony

Start był 9 grudnia 2015  następnie  folia próżniowa i dolna półka lodówki .Szkoda bo notatki mam kiepskie muszę się przyłożyć  do tego .

Waga początkowa 1,538  kg+ dodałem :

peklosól  75 g          majeranek ,0,26 g          jałowiec 1,6 g

pieprz        4,31  g   kolendra 0,9 gr               kminek   0,5 g

liść laurowy 0,18 g  czosnek suszony 8 g       goździki      0,6   g

8 dni peklowanie 23 dni w gazie  10 stycznia 2015 do próżni

Smak swoisty wędliny suszonej dojrzewającej (chociaż sam  karczek jest wilgotny , ciągnący za słony jak dla mnie 35 g/kg za dużo ) zapach swoisty , aromatyczny

Ocena jak przy boczku dobry, ale czy warto tyle czekać ?

Nic następne wyzwanie to wędliny suszone dojrzewające w stylu naszych forumowych  mistrzów kol Redzeda, Kurpia, Tira i innych (trzeba trochę poczytać i poczynić :)

post-45732-0-54836900-1484245865_thumb.jpg

post-45732-0-98569200-1484245918_thumb.jpg

 

W tamtym okresie poczyniłem również wołowinę . Jak otworzę folię to zdam relacje

Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na jesień ususzyłem trochę kopru niestety za mało

 

 

U mnie się sprawdza koper świeży ,   mrożony .  Pewnie łatwiejsza operacja niż z suszeniem . :D

 

 

 Pozdrawiam

Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .



Konserwanty zabijają powoli !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mroze ..suszony ma zupelnie inny zapach i smak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Waga początkowa 1,538  kg+ dodałem : peklosól  75 g   

 

 

karczek jest wilgotny , ciągnący za słony jak dla mnie 35 g/kg za dużo

Z tego co napisałeś wynika, że mięso potraktowane zostało dawką peklosoli 50g/kg. 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.