Skocz do zawartości

Wszystko na temat CHILLI


PanBoczek

Rekomendowane odpowiedzi

Szukałem, lecz odpowiedniego tematu nie znalazłem.. tematu dla użytkowników kapsaicynozależnych. 

Przyda się BAZA; odmian, sposobów wykorzystania i przeróbki na sosy, pasty, marynaty, susze, mieszanki przyprawowe czy przekąski.. które tak wielu forumowiczów uwielbia.. uzupełniana sukcesywnie Waszymi pomysłami, może stać się kompendium wiedzy na temat chilli  :devil:

Łamanie utartych schematów jest przyszłością, która miejmy nadzieję będzie wspierać tradycję i na niej bazować! 

Na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat chilli ujawniła swój potencjał w połączeniu z czekoladą, lodami, owocami (ogólnie świetna w deserach), jako remedium na wiele przypadłości czy też na upały, a nawet zaczęła zaostrzać smak naszych tradycyjnych wyrobów.Nie wyobrażam sobie smalcu lepszego, niż ten z dodatkiem chilli (szczególnie te wędzone, meksykańskie).. ostatnio nie mogę się oderwać od parówkowej/parówek z chilli.. wszelkie sosy a'la tabasco i wymysły pełne kapsaicyny to u mnie w kuchni podstawa. 

Nie umiem wymyślić zupy, przystawki, dania głównego czy deseru, do którego nie pasowałaby jakaś odmiana chilli. 

 

Na początek warto zajrzeć w kilka miejsc i zapoznać się z podstawami, czyli jakie są popularne odmiany chilli, jak mierzymy ich ostrość czy też jak można wprowadzić chilli do domowej kuchni i kto powinien się tego wystrzegać. 

Te informacje są ogólnodostępne, więc nie ma co 'marnować' na nie czasu.. 

np. https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville%E2%80%99a

Głowę daję.. chilli to nie żaden diabeł, nie trzeba się jej bać ;) dzieciaki (pewnie nie wszystkie) ją uwielbiają, jeżeli przedstawi im się ją jako coś ciekawego, co warto odkrywać. 

Dzieciaki mojej siostry nasłuchały się o papryczkach.. i mają wielką ambicję spróbować KAŻDEJ papryczki jaka istnieje ..cóz marzenie fajne i pewnie tak realne jak każde dziecięce marzenie.. ale cel jest słuszny! zaczynają kolorami.. "wujek, wujek.. słyszę... a masz już jakąś żółtą papryczkę?!".. przeto specjalnie kupiłem żółte habanero, aby tylko dzieciaki miały frajdę  :thumbsup: pogryzą trochę od koniuszka, a że dalej piec zaczyna to im mama zabiera i dodaje do potraw haha  :angel:

 

Przechodząc do rzeczy - najważniejsza rzecz to bezpieczeństwo pracy z chilli! 

Można na luzie pokroić drobno papryczkę i dorzucić do sałaty.. fajnie!problem zaczyna się, kiedy zaczynamy 'babrać się' w większych ilościach.. ręce utytłane kapsaicyną to największy wróg oczu, nosa, uszu, zadrapań oraz genitaliów  :laugh:

Albo wkładamy do pracy z chilli rękawiczki albo myjemy dokładnie ręce detergentem po pracy z nimi oraz wprowadzamy samoświadomość.. "NIE POCIERAJ OCZU!" "NIE DŁUB W NOSIE!" "A JAK ZUCHWALCZE DO ŁAZIENKI PÓJDZIESZ.. to MÓDL SIĘ!"  :laugh: Pomóc nieco może posmarowanie rąk olejem przed dotykaniem chilli.. łatwiej zejdzie z detergentem. 

Ważna jest też maseczka na twarz i ewentualnie dla co wrażliwszych osób ochronne gogle na oczy.. tak, tak.. niektóre papryczki są tak ostre, że przy ich przeróbce można się nieźle 'załatwić', szczególnie jeżeli chodzi np. o mielenie suszonego chilli na pył. Wdychanie tego spowoduje.. a nie.. nie będę pisał - sami możecie sprawdzić! haha 

Ja niestety żadnych rękawiczek, maseczek czy smarowideł ochronnych nie stosuję.. dlatego też wszystkie w/w skutki braku ostrożności 'zaliczyłem' i nauczyłem się 'the hard way'. 

Gaszenie ostrości w ustach? ..nic prostszego! Zimne, tłuste mleko pomaga najlepiej. 

Kapsaicyna rozpuszcza się nie tylko w tłuszczach, ale też w alkoholu.. ale hmm większość alkoholi ma w sobie jednak efekt drażniący i może pogłębić 'doznania'.. w piwie mamy drażniące bąbelki, w winie zazwyczaj kwasowość, o wódce nie wspominając (no.. może z wyjątkiem takiej zmrożonej, która ma inną konsystencję.. mniej płynna - ta może pomóc).. także najlepszą propozycją jest tłuste mleko, najlepiej płukanie przerywać lizaniem łyżki masła xD

Na pewno każdy ma swoje sprawdzone sposoby, mam nadzieję że się nimi podzielicie. 

 

Może na początek coś co robię od jakiegoś czasu - dla ułatwienia sobie życia. 

Wszelkie tabasco i sosy są fajne.. ale trzeba się z tym trochę babrać.. uzyskujemy w zamian super smak, idący w parze z ostrością, ale jak ktoś ma mało czasu i niewiele chęci do gotowania, przecierania, doprawiania.. to będzie coś w sam raz! 

 

Potrzebujemy:

-dowolna ilość papryczek chilli, dowolnej odmiany (na początek polecam np. pepperoni) 

-solidna ilość oliwy z oliwek (tyle, aby przykryć posiekane papryczki) 

-kilka ząbków czosnku 

 

Wykonanie: 

Świeże chilli myjemy dokładnie pod bieżącą wodą i sprawdzamy, czy nie ma aby żadnych ognisk pleśni lub 'zgniłków'.

Osuszamy i kroimy niedbale na plasterki.. takie powiedzmy 0,5cm - idzie na prawdę szybko. Nie bawimy się w usuwanie nasion i błon (które są najostrzejsze), chyba że jest to nasz pierwszy kontakt z chilli - wtedy warto się ich pozbyć aby efekt końcowy nie 'powalał na kolana', nie piekł 2 razy lub jak mawia szef Amaro.. d..py nie urywał. 

 

post-52552-0-15134600-1436554771_thumb.jpg

 

Chilli wrzucamy do garnuszka i zalewamy oliwą z oliwek (może być najtańsza - ja używam Aro.. może być też zupełnie taniuśka z drugiego tłoczenia, ale ja preferuję jednak, kiedy oliwa ma dobry smak). 

Możemy dodać kilka ząbków czosnku.

Wstawiamy to na maluśki ogień na.. ZALEŻY OD ODMIANY - 30-50 minut. Mieszamy od czasu do czasu sprawdzając jak wygląda czosnek i papryczki. Jeżeli dodaliśmy czosnek to on będzie wykładnikiem gotowości do dalszego etapu produkcji - nie może się spalić.. powinien być wyraźnie złoty, ale bez przesady. Same papryczki możemy potrzymać trochę dłużej, dla wydobycia głębi aromatu. 

 

post-52552-0-60062100-1436554811_thumb.jpg

 

Gotowe papryczki uduszone/usmażone w oliwie z lub bez dodatkiem czosnku, przelewamy do słoika. 

Najpierw przelewamy oliwę.. a potem przekładamy papryczki - w ten sposób nie będzie bałaganu. 

Blendujemy całość bardzo dokładnie, oczyszczając conajmniej 2x końcówkę blendera (pozostałości dodajemy z powrotem i dalej blendujemy) - zajmuje ok. 10 minut. 

 

post-52552-0-43536400-1436554841_thumb.jpg

 

Odstawiamy tenże róg, znaczy się słój, obfitości na 2 doby.. tak, żeby nikt nim nie mieszał ani nie ruszał. 

Po tym czasie mamy 2 wspaniałe produkty; 

 

post-52552-0-07792900-1436554861_thumb.jpg

 

1. Zlewamy wspaniałą, aromatyczną oliwę znad gęstego osadu.. można ją dodawać do zup, dressingów, smażyć na niej, dodać do majonezu.. sky's the limit.. granicę dyktuje wyobraźnia. 

 

post-52552-0-07871200-1436554886_thumb.jpg

 

2. Gęsty paprykowo-czosnkowy osad z dna słoika.. o Boże cóż to za bomba smakowa! 

Jednocześnie czuć chilli, ten głęboki aromat i powalającą ostrość.. z drugiej strony pojawiają się znajome nuty smakowe - coś jak zasmażka, którą traktujemy kalafiora czy fasolkę szparagową.. COŚ WSPANIAŁEGO! 

Można położyć do na wszystko.. nawet dodać do słodkiego jogurcika! Jogobella wypuściła coś takiego jak pieczone jabłko.. wyjmuję dobrze schłodzony z lodówki, dorzucam garść orzechów włoskich i żurawiny.. a na wierzch porządną łychę tego chilli w oliwie.. ależ to dobre na kolację lub śniadanie! 

 

Na razie tyle.. zachęcam do wypróbowania i wpisywania w tym temacie swoich przepisów.

Skąd brać świetne papryczki, jak je zakonserwować/przerobić, jaka odmiana do jakich celów pasuje, jakie sosy będą najlepsze do konkretnych dań (lub do wszystkiego)... cokolwiek Wam do głowy przyjdzie  :thumbsup:

 

Jako przykład dań, na które można wwalić kilka łyżek specyfiku; 

Żeberka peklowane, wędzone, gotowane sous vide - mniejsza z nimi ;p 'robi je' dopiero ten ostry sosik, który był bazą sosu właściwego i na koniec jeszcze sznyt, glazurka chilli z górki hehehe 

 

post-52552-0-03525700-1436554918_thumb.jpgpost-52552-0-22499400-1436554951_thumb.jpg

dodatek świeżych warzyw i jakiegoś nabiału - TO JEST TO! 

 

Pierś kurczaka świetnie czuję się w marynacie z musztardy, masła, CAŁEJ cytryny (skórka, albedo i miąższ pokrojone na ćwiartki i w cienkie plasterki), soli peklowej i ziół. 'Kulana' próżniowo w niskiej temp. - soki, masło i sosik z woreczka odparowane na patelni.. bajka.. ale bez tego chilli ze słoika nie byłoby tego wow przy jedzeniu  :laugh:  :tongue: Pozdrawiam

 

post-52552-0-37608500-1436554985_thumb.jpg

 

 

 

 

 

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Fajny patent muszę spróbować ;)

Ja z lenistwa czystego przeważnie blenduje mieszankę suriwych papryczek (jalapenio, habanero, piri-piri i Trinidad Scorpion) z solą i octem bez żadnej obróbki termicznej -to dopiero wali w gardziołko ;)

Oj to będzie jeden z moich ulubionych tematów znajac życie zaraz tu dobije Karolek Jojo ;)

 

Tapniete z GT-I9500

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PB... Znowu ukradles mi pomysla..  :D

Kupilem dzisiaj rano w sklepie papryczki Habanero, coby wstawic temat na forum, a tu naraz jak zwykle szanowny Kolega i Brat, byl szybszy..  ;)

Moi "chlopcy", chca sprobowac naprawde cos ostrego w weekend, i tu mam dylemata, co im upichcic.?

 

Slicznie pozdrawiam..  :)

 

post-46553-0-78370000-1436557608_thumb.jpg

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z rana się takie cosik wstawia to możnaby było lecieć po zakupy i przynajmniej zacząć przygotowywać 

lepiej się przespać z tematem hehe może jakaś inspiracja się przyśni? 

 

 

blenduje mieszankę suriwych papryczek (jalapenio, habanero, piri-piri i Trinidad Scorpion) z solą i octem bez żadnej obróbki termicznej -to dopiero wali w gardziołko

:w00t: o kurczę... na sama myśl kaszel mnie bierze  ot i cenna ciekawostka może wyjść od razu.. 

zdradzisz skąd w Polsce można wziąć w postaci świeżej piri-piri i Trinidad Scorpion? wszelkie cynki bardzo mile widziane :D na razie bazuję na tym co znajdę w makro, na straganach, bronisze i oczywiście zamawiane z internetu.. ale tylko w postaci suszonej :(

Marzy mi się kiszone piri piri lub w zalewie octowej, tak jak Maria nasza .s czuszki robi ^^ z a r ą b i s t e .. można wcinać na słoiki a zalewą wódeczkę zapijać (nie, nie żartuję!)!  

 

 

znajac życie zaraz tu dobije Karolek Jojo

trzeba zawezwać też Przemusia, Sylwusia i Wiesia :D trzej królowie, którzy dzieciątku by przynieśli chilli, pieprz syczuański i gaz pieprzowy :laugh:

a tak w ogóle to słyszałem, że Jojo to mój brat bliźniak? 

 

 

PB... Znowu ukradles mi pomysla.. 

:blush: hehehe znowu w 'fazę' wpadłem i napad chilli mnie trzyma  :hug: jako i ja Brata i Przyjaciela potrzymam :D

 

 

Moi "chlopcy", chca sprobowac naprawde cos ostrego w weekend, i tu mam dylemata, co im upichcic.?

ah.. soczyście wyglądają! przepięknie ^^  takie kształtne, że można by po prostu nadziać słonym, kremowym serkiem i zalać oliwą 

..albo posiekać, dodać ciut wody, octu, soli, kawy i miodu.. poddusić, zblendować, przetrzeć przez sito i poglazurować tym przecierem jakieś grillowane kąski mmmm 

co mi się przyśniło... jajko ugotować na miękko lub w koszulce i strzykawką płynne żółtko wyjąć.. wstrzyknąć tam przecier gęsty z chilli a samo żółtko użyć jako sos do takiego diabelskiego jajca  :devil:

a może weź ich pod włos i podaj deserek?  :tongue: chilli dodane do bezy,, wypieczone takie małe płaskie, okragłe,, do środeczka bita śmietana i truskawki macerowane z redukowanym octem jabłkowym, cukrem trzcinowym i pieprzem..  mała kanapeczka z dwóch bezików i nadzienia przyozdobiona kandyzowanymi paseczkami papryczki, niby słodka a da na podniebienie ognia hehe

Głowa dziś pęka od ciekawych pomysłów :P Pozdrawiam

Edytowane przez PanBoczek

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercik w postaci świeżej można zerwać z krzaka który stoi w doniczce na parapecie albo w szklarni ;)

Piri-piri miałem i mam swoje od paru lat a Scorpiona od Karolka w zeszlym riku dostałem ;)

Krzaczki można przezimowac i nie jest prawdą ze to w Polsce jednoroczne rośliny ;)

Z tych wysianych w tym roku niestety zostalo mi 8 krzaków z 40 :( musiałem wyjechac i szlak trafił resztę ... mam jeszcze troszkę nasion więc tragedii nie będzie ale jak ktoś ma selekcjonowane i sprawdzone jalapeno to chętnie się wymienię na coś ciekawego ;)

 

Tapniete z GT-I9500

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O qrcze,czlowiek skarb jestes..  :)

Wiesz, ta moja banda chce cos ala kociolek.. Cos w kieruku gulaszu albo chili con carne ale tak  aby z mila prostota oczy im wyszly i kolana sie ugiely od diabelskej ostrosci..  :devil:

Niewiem wlasnie czy na kociolek (ok. 7 L) starczy mi tych "halapenow"  aby osiagnac zadany efekt.

W opakowaniu jest jakies 100 gram papryczek.. 

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam Grzesiu nie wiem jaki jest Twój prog ostrości ale dla "normalnych" starczy jedna na ten kociolek a i tak pognają do wodopoju ;)

 

Tapniete z GT-I9500

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Boczuś ale temat zacząłeś. Wypowiem się trochę jak tylko będę przy kompie. Dzisiaj tylko napisze, że Trinidad Skorpion to mam u siebie w szklarni. Z tego co kojarzę to kilka osób z forum tez ma bo wysyłałem im nasiona. Jak chcesz to wyślę Tobie próbkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D  :D borykam się czasem z problemem - jak wycisnąć więcej ostrości z papryczki... 

najprostszym rozwiązaniem jest szybkie przesuszenie i zmielenie w młynku do kawy nasion.. w białej membranie i nasionkach jest właśnie najwięcej ostrości.. ewentualnie można dodać to co się ma świeże a zemleć na pył jakieś suszone zapasy.. zostało mi właśnie tylko bird's eye.. potrafi dodać kopa ;) 

ale podejrzewam, że Robert ma rację :) dodając papryczki do kociołka odczekaj z 10-15 minut między kolejnymi porcjami, żeby ostrość miała szansę się rozejść.. wypalać podniebienie powinno, ale może wyjść na prawdę niezjadliwe od ostrości 

 

 

Robercik w postaci świeżej można zerwać z krzaka który stoi w doniczce na parapecie albo w szklarni

:w00t: no to mam nowe hobby do obcykania hehehe 

 

Oj Boczuś ale temat zacząłeś. Wypowiem się trochę jak tylko będę przy kompie. Dzisiaj tylko napisze, że Trinidad Skorpion to mam u siebie w szklarni. Z tego co kojarzę to kilka osób z forum tez ma bo wysyłałem im nasiona. Jak chcesz to wyślę Tobie próbkę.

  :frantics: hehe ukierunkujecie widzę, moją nieskończoną miłość do chilli  :wub:

dzięki Ci bardzo - od jutra zacznę intensywnie czytać o uprawie parapetowej papryczek :P zawsze wychodzę z założenia, że solidne podstawy trzeba posiąść.. roślinki lubię, nie jedna już u mnie na parapecie, balkonie czy szafie obrodziła  :laugh:

muszę chyba pójść w coś ostrego.. tak średnio (ostatnimi czasy znowu) kupuję kilogram chilli tygodniowo.. pewnie z parapetu ciężko byłoby mi się wyżywić  :rolleyes:  

po nasionka będę pisał, jak już uzbroję się w odpowiednią wiedzę :P i oczywiście konieczne będą wizytacje darczyńcy, czy aby się dobrze opiekuję krzaczkami  :thumbsup: Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja tam Grzesiu nie wiem jaki jest Twój prog ostrości ale dla "normalnych" starczy jedna na ten kociolek a i tak pognają do wodopoju

Robin, oni maja cierpiec.. :laugh: 

Ale tak kierowany ciekawoscia, ugryzlem maly kawalek (z wierzchu) i zero ostrosci..

Pewno jak radzicie, dopiero posiekane papryczki wraz z pestkami, doda odpowiedniego kopa..

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ugryzlem maly kawalek (z wierzchu) i zero ostrosci..

:D  :D  :D papryczki mają to do siebie, że lubią oszukiwać hehe 

cała ostrość się kryje 'w dupce' przy szypułce.. a im bliżej od ogonka tym chce się większe kęsy brać :P

właściwie to nie pamiętam, żeby koniuszek jakiejś papryczki był na prawdę ostry... kiedyś kiedyś zrobiłem sobie feler :P ugryzłem koniuszek i nic... to dziabnąłem całą na raz :facepalm:  :laugh: ..nie przekłamię jak powiem, że cały litr mleka poszedł a i tak mało było.. pół godziny jeszcze trzymało hehe Pozdrawiam 

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moje chilli mimo zimy dalej owocuja. Jednak odmiana okazala sie bardzoczula na temperatury nizsze i widze jak usycha, jednak zostawilam ja nadal, bo z doswiadczenia wiem, ze potrafi taka niby juz sdechla odbic i na powrot rodzic owoce. 

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam  jedną odmianę  o malutkich owockach , którą hoduje w domu od co najmniej 2lat  - nasionka dostałam w prezencie :)

Edytowane przez chudziak

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha cala habanero przed snem :) to lepsze niz kilka podwojnych espresso, sprobowac nie zaszkodzi.. Byle z rana ???? Aniu powiesz cos wiecej o smaku, odmianie i ostrości? Co z nich robisz ciekawego?

Olga.. chyba sobie przypomnialem czemu kiedys ograniczylem sie z chilli nie wiesz moze, czy nadmierne spozycie moze wywolac jakies zmiany skorne? Musze jutro poczytac... kurcze szkoda by bylo:( chyba w ramach testu jutro zrobie mega festiwal chilli haha Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dojscie do nasionek papryczek Carolina Reaper, czyli chyba najostrzejszych na swiecie.. (ca. 2 000 000 scov.)

Ale niewiem czy o tej porze roku, mozna ja jeszcze wysiewac..

Jesli znajada sie chetni, to moge kupici sie podzielic..  :)

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze, mi nic  nie rośnie :(  ale przyłączam się co chilihead-ów :devil: sporo papryczek jest w Auchan, birds eye biorę od chińczyków na Marywilskiej, bo mają po 5pln sporą paczkę, uwielbiam ostre jedzenie, teraz mam w domku jakieś chili z biedrony, ketchup z habanero, tabasko, sambal oelek, i kilka suszonych odmian :devil: :devil: :devil:  fajna stronka to www.ostrakuchnia.pl można u nich zamówić sporo ostrości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiu na Carolinkę się piszę ...;)

Za nasiona i wysiew zabierasz się luty do polowy marca ... mozna w styczniu ale to już zabawa z tworzeniem odpowiednich warunków ;)

 

Tapniete z GT-I9500

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Carolinkę się piszę ...
 

Bardzo chetnie...  :)

Wiem ze Growbox, bedzie bardzo potrzebny.

----------------------------------------------------------

Mamy na forum specjaliste w tej dziedzinie, ale czy sie ujawni sam, to poczekamy..  :)

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposobów jest kilka Growbox to jeden z nich ... sugeruję zacząć od klasycznego wysiewu na początku lutego i normalny cykl owocowania ;)

Czym innym jest uprawa caloroczna czym innym przezimowanie ... ;)

 

Tapniete z GT-I9500

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiem ze Growbox, bedzie bardzo potrzebny.

Jeżeli planujemy wysadzenie do gruntu/na balkon to wystarczy mała szafeczka, świetlówki i wentylatorki komputerowe :tongue:  spektrum ze świetlówek wystarczy na fazę wegetatywną w zupełności i nie będziemy mieć za dużo hałasu.

Z kolei kiedy chcemy otrzymać plon w domu.. trzeba większej przestrzeni docelowej, więc układ zapłonowy do wysokoprężnej lampy sodowej (High Pressure Sodium), do tego 2 żarówki - na fazę początkową metahalogen (działa na układzie hps) i żaróweczka hps na kwitnienie i dojrzewanie. (żarówki dotykamy tylko w rękawiczkach, każdy odcisk palca po włączeniu może powodować bum). Żaróweczki muszą być nowe - im więcej używana tym mniej lumenów daje - a nie jesteśmy w stanie do końca sprawdzić stopnia zużycia bez luksometru. 

HPS daje spektrum cieplejsze, bardziej zbliżone do słoneczka (różnica widoczna na pierwszy rzuk oka - metahalogen daje niebieskie wręcz światło a hps pomarańczowe)... przy 400w hps na powierzchni 1m2 powinniśmy uzyskać zadowalający plon a papryczki wybarwione.. niestety do tego będa potrzebne przynajmniej 3 większe wiatraczki (powiedzmy takie, jak te kanałowe w borniaku do osuszania) lub cool tube celem chłodzenia. To wszystko to już nieco większe koszty i hałas.. 

Gra nie warta świeczki, jeżeli możemy roślinki uprawiać w ogrodzie lub docelowo na balkonie.. prąd w końcu też tani nie jest  ;)

 

 

 

sporo papryczek jest w Auchan, birds eye biorę od chińczyków na Marywilskiej, bo mają po 5pln sporą paczkę
 

ooo w Achuan jeszcze mnie nie było! dzięki :D Sylwuś chyba mówił coś o Marywilskiej niedawno.. spora paczka tzn 0.5-1kg? 

 

mam w zasadzie zupełnie nieużywany balkon od strony południowej, więc max słońca.. jakąś szklarenkę można by postawić ^^ 

szkoda, że trzeba czekać tyle miesięcy...  :hmm:

p.s. jak powiedziałem, tak zrobiłem :P płatki z mlekiem, żurawiną i łyżką chilli na śniadanie - bomba  :laugh: Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą swoją paprykę hodujemy w pracy na parapecie. Do tej pory wyhodowaliśmy habanero. Krzaki miały ponad dwa lata a sosik z nich wyszedł jak dobry ogień!. 

post-44042-0-41618700-1436620960_thumb.jpg post-44042-0-91640500-1436621026_thumb.jpg

Kwitła dwa razy, za pierwszym razem cały kwiat zrzuciła bo nie miało co zapylać. Dobrzy ludzie podpowiedzieli i poszedł w ruch pędzelek i się udało. Kilkanaście sztuk zebraliśmy i zrobiliśmy sos. 

Teraz zaopatrzyliśmy się w carolinę riper, aribibi gusano, peter pepper, habanero white. Na dzień dzisiejszy wszystkie kwitną i powoli zaczynają zawiązywać owoce. Co kwiatki się pojawiają to pędzelek i zapylanie. Zdjęcia teraźniejsze w poniedziałek.

 

PS

Krzaki np habanero i caroliny są już ponad 1 m wysokości.

Edytowane przez piksiak

Piksiak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robson w moją wrażliwą strunę trąciłeś robaczku  :cool:

Bedąc na lekkim końcu cywilizacji przedwczoraj kupiłem trzy zielone ostre papryczki i okazało sie, że pierwsza jest łagodna druga pikantna jak cholera a trzecia do połoway była łagodna a potem ryła beret ... normalnie cuda zwłaszcza że wszystkie były z jednego worka  ;)

Sent from my Nokia 1011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.