Batiar Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 28 Listopada 2007 Jest to mój pierwszy post w towarzystwie Zadymiaczy .Peklowałem polędwicę , szynki i boczki wg wskazań (+ owoce jałowca), wynik prawidłowy .Wędziłem 96 godzin - mnie i moim wnukom bardzo smakowała polędwica .Mam możliwość dokładnego ustawienia temperatury przy gotowaniu - ile stopni Celcjusza ustawić przy parzeniu szynek i boczku ?Zbudowałem grillo - wędzarnię z cegieł .Palenisko wędzarnicze połączone jest z grillem 5 metrową rurą kwasoodporną fi 120.Podczas wędzenia ściekło do pojemnika w grillu ok. 2 litrów brudnej , ciemnej bełty .Dym wchodził do grilla ponad jego dolną metalową półką .Pod nią przez otworek do podstawionego pojemnika skapywał ten szajs . Co to mogło być ?Wędzonka jest czysta , pachnąca i apetyczna . abratek, Przepraszam , że zawracam głowę .Mieszkam w Ursusie , dom i wędzarnię mamy koło Kampinosu przy rezerwacie .Zamawiałem dwa razy płytkę , ale bez odzewuNie wiem czy zgłoszenie zostało zarejestrowane .Nie wiem jak poruszać się na forum , do Pana mam śmiałość : Jesteśmy sąsiadami .Do domu wracam czasami przez Grodzisk Mazowiecki ( autobus i PKP ) .Pozdrowienia . Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 28 Listopada 2007 Cześć Batiar. Ta bełta, to najparwdopodobniej wilgoć z samego urządzenia + sadze (no może troszke tłuszczyku i wody z mięska - zalezy jak było osuszone) ewentualnie do przeowdu kominowego dostał się snieg. Pewnie wędzarnia nie dostała nigdy jeszcze takiego czadu. :grin: Czuj sie tutaj jak u siebie i nie :blush: Pozdrawiam Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abratek Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 28 Listopada 2007 Witam Batiar Wędziłem 96 godzin - pomyłka czy wytrwałość :shock: Szynki tradycyjnie parzy się w temp, ok 80°C z wcześniejszym kilkuminutowym gotowaniem, polędwice krócej i bez gotowania, właśnie jest dyskusja o polędwicy proszę zajrzeć pod poniższy link: http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=28361#28361 Co do wody to tak jak pisał Maxell mogło być kilka przyczyn, jednak pocieszające jest to że istnieje możliwość odbierania tego kondensatu a same wędzonki nie ucierpiały Płyty to "działka" Maxella - pisał o pewnych kłopotach... Nie wiem jak poruszać się na forum , do Pana mam śmiałośćnie "Pan", proszę :rolleyes: , zapewniam że po jakimś czasie, łatwość obsługi forum przyjdzie sama :wink: czego przykładem może być wielu użytkowników tego forum, w razie konkretnych pytań proszę na pw (prywatna wiadomość - przycisk pod oknem posta) lub e-mail abratek@wp.pl Cytuj Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 28 Listopada 2007 Witam Batiar. Ja jestem jednym z tych co przygodę z komputerem rozpoczynali na Wędlinach Domowych a właściwie na Oliwce . Jeszcze dużo , dużo , nie kumam jeżeli chodzi o komputer ale posta i zdjęcie wysłać już potrafię . Serdecznie i ciepło pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 28 Listopada 2007 Palenisko wędzarnicze połączone jest z grillem 5 metrową rurą kwasoodporną fi 120. Z całym szacunkiem Batiar, ale mi częst bardzo ciężko uzyskać jest odpowiedni ciąg przy przewodzie fi100m długości jednego kolanka (ok. 50cm). Różnica wysokości między paleniskiem, a wylotem beczki, to ok. 150cm. Czy przy tak długim kanale udaje Ci się uzyskać odpowiednią temperaturę w wędzarni? Witaj na forum! Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abratek Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 28 Listopada 2007 Czy przy tak długim kanale udaje Ci się uzyskać odpowiednią temperaturę w wędzarni? to tłumaczyło by te 96 godzin wędzenia :lol: taki kanał to idealny do wędzenia zimnym dymem Cytuj Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Batiar Opublikowano 9 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Zbudowałem wędzarnię z 9-ciu rodzajów cegieł , największą ilość stanowiła to ok. 120 letnia .Dałem rurę kwasoodporną 5 mb od paleniska do grillo - wędzarni .U nas za Bugiem budowano wieże 6 mb wysokości .W górze wieszano zapeklowane mięso i wędzono ok. 2 tygodni .Byłem dzieckiem , stosunkowo słabo to pamiętam .Ale te szynki wisiały w komorze do pół roku .Dałem dlatego 5mb , plus komora i palenisko to daje te 6 mb .Ciągnie równo do góry , kąt pochylenia rury ustaliłem empirycznie + zapas .Temperaturę też jest mi łatwo utrzymać . Na pewno nie grozi mi przypalenie .Jak dzieci / wnuki zrobią zdjęcia , to wyślę je na konkurs .W dole wędzarni jest płyta stalowa (palenisko grilla ) .Przez nawiercony w środku otwór skapuje kondensat do plastikowego pojemnika .Jest go teraz mało .Czytam pilnie posty , wykłady i artykuły . Są kształcące i ciekawe .Raz się tylko oszukałem , przeczytałem " Smorodina " i nad zasiadką zastanawiałem się .A to facet .A przepis peklowania podany przez Smorodinę mógłbym uzupełnić tym co pamiętam .Nie wiem tylko czy tutaj i czy ktoś chciałby tego posłuchać .Pozdrowienia . Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirass Opublikowano 9 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Na pewno z ciekawością posłuchamy, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Batiar Opublikowano 9 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Serdecznie przepraszam , ale autorem nie jest Smorodina ale T. Cymer !!! ,Artykuł : http://wedlinydomowe.pl//articles.php?id=694 Mam tą sklerozę coraz większą .U nas świniaka zaraz po rozbiorze nacierano płaskimi kamieniami mieszanką aż mięso dobrze się spociło . Układano je w beczułce bardzo ścisło .Wolne miejsca utykano przy brzegu beczki natartą słoniną .Część mieszanki zachowywano na później .Przyciskano deklem , kamieniem , stał taki antałek trzy dni w pokoju w cieple .Jak puścił sok ( było to regułą ) to zabijano dekiel i wynoszono do chłodnego miejsca .Jeżeli było brak soku , to uzupełniano zapasem mieszanki i wody . Co jeden dzień leżącą beczkę obracano o ćwierć obrotu , do ściany i z powrotem .Ile kilogramów mięsa w beczce tyle dni .Potem płukano i wieszano w wieży na dwa tygodnie wędzenia .Co zapamiętałem to podaję .W połowie? czasu peklowania otwierano beczkę i sprawdzano stan mięsa .Raz było w ciągnącym się soku .Umyto mięso , zalano roztworem mieszanki peklującej z wodą i dokończono peklowanie.Jak pojadę na Ukrainę , to pilnie wypytam o receptury wędzenia i peklowania .Może coś ciekawego powiedzą ? Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sokoz Opublikowano 9 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 9 Grudnia 2007 Działaj! To bardzo ciekawe. Nawet, jeśli nie zastosujemy praktycznie, warto wiedzieć jak kiedyś bywalo. To pomaga oddzielić rzeczy ważne od nieistotnych. Dziękuje i proszę o ciąg dalszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Batiar Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 12 Grudnia 2007 Przepraszam szanownych Kolegów !Spaprałem kondensatem wędzonkę i za długo ( chyba ) wędziłem . Zapomniałem na czas wyłączyć parzenie w wodzie .Dałem sobie słowo - stosować będę rady Starszych - robić dokładnie wg przepisu .Wtedy wyroby muszą się udać .Eksperymentować mogę - ale na własną odpowiedzialność .Jak coś wyjdzie , to wtedy mogę pochwalić się .A stare przepisy z Ukraińskiego skansenu postaram się jakoś uzyskać .Pozdrowienia . Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek z Bielska Opublikowano 12 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 12 Grudnia 2007 witaj Batiarlubie czytac Twe posty,prosze o jeszczepozdrawiam tęgoMarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibi187 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Batiar to ciekawe co piszesz. Ojciec wiele mnie nauczył. Potrafię z mięsa zrobić to co robiło się w tamtych czasach. Jak robimy jakieś wyroby to zawsze wspomina jak na wsi a pochodzi z Kujaw mięso solone upychało się w beczkach. Po uwędzeniu wisiało w sieni. Część suszyła się nad kuchnią. Odkrawało się po kawałku. Za kajtka pamiętam wizyty u babci i dziadka i ten smak ich wyrobów. Dla tego zawsze mnie ciągnie do robienia własnych wyrobów. Jeszcze do niedawna sami z żoną robiliśmy masło i ser. Niestety jak wszędzie koszt dojazdu po mleczko, śmietankę w raz z cenami paliwa powalił wszystko. Płace niestety nie rosną. Cytuj "Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.