TINEK Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 18 Listopada 2008 Golonka Pieczona Niepeklowana według TINKA (dedykuję moim najwierniejszym golonkożercom) Przez lata przygotowania golonek według różnych przepisów, przeczytanych, zasłyszanych i eksperymentów własnych zatrzymałem się na golonce niepeklowanej pieczonej na kapuście i ziemniakach. Po drodze były różne warianty golonki peklowanej, gotowanej, gotowanej i opiekanej, pieczonej, oraz różne warianty golonki niepeklowanej, wszystkie oczywiście przyprawiane na różne sposoby. W wyniku tych wieloletnich eksperymentów (i przelanych hektolitrów) ja i moi najwierniejsi „golonkożercy” orzekli zgodnie TA JEST BARDZO DOBRA – KONIEC EKSPERYMENTÓW. Do pieczenia wybieramy golonki przednie, małe z krótko obciętą kością od strony kolanka jako porcję dla jednej osoby (mogą być też większe jako większa porcja albo porcja dla „dwóch lub dwoje”). W przeddzień golonki przyprawiam solą, vegetą, pieprzem czarnym, czosnkiem świeżym lub suszonym, trochę maggi i bardzo niewielką ilością majeranku, oraz musztardą (łyżeczka musztardy na golonkę). Golonki w dużej misce nacieram i trochę ugniatam tak aby przyprawy i musztarda dotarły wszędzie. Na drugi dzień przygotowuję na blaszce do pieczenia „materacyk” dla naszych golonek. Kolejno warstwami układam: - kapusta włoska (lub młoda biała) posiekana połowa główki - marchew pokrojona w słupki (3 – 4 dorodne sztuki) - ziemniaki pokrojone w talarki (kilka sztuk) - cebula (2 sztuki) warstwy lekko doprawiam solą, vegetą i pieprzem (i na spód kilka listków laurowych i ziela angielskie). Przygotowany materacyk wygląda tak ja na fotografii: Następnie na wierzchu układam golonki i polewam (w pół szklanki letniej wody rozpuszczam czubatą łyżkę miodu i uzupełniam piwem, większy dodatek piwa korzystnie wpływa na golonki, lecz pogarsza smak kapusty) Piekarnik nagrzewam średnio (tzn. około 160 – 170 °C, każdy zna swój piekarnik to będzie wiedział jak ustawić na długie wolne pieczenie) golonki podczas pieczenia co jakiś czas odwracam i polewam sosem. Ten pierwszy etap trwa około 4 godziny, golonki nabiorą ładnego wiśniowo-brązowego koloru ze wszystkich stron. Skórka jest na tym etapie lekko przypieczona i twardawa. Następnie przykrywam całość folią aluminiową (lub jak mamy naczynie z pokrywą to pokrywą) i już do końca nie odkrywam i nie zaglądam pod folie. Temperaturę w piekarniku obniżam o około 20 – 30 °C, i przetrzymuję w tej temperaturze przez kolejne 2 – 3 godziny. Skórka ładnie zmięknie i nabierze równomiernego koloru. Jeśli po tym czasie golonek jeszcze nie serwujemy to wyłączamy piekarnik i tak niech sobie czekają, to oczekiwanie też wpływa korzystnie na jakość golonek. Przygotowanie golonek trwa długo, ale nie jest pracochłonne. Ja golonki wstawiam najczęściej przed południem i tak do wieczora się pieką. Ostatnio przygotowane wstawione były o 11 a podawane dopiero o 21 (ponieważ długo stały w wyłączonym piekarniku to na godzinkę przed podaniem włączyłem piekarnik), były trochę ciemniejsze niż zwykle, ale skórka się rozpływała. Efekt końcowy można zobaczyć na fotografii poniżej. Życzę smacznego (i proszę nie zapomnieć schłodzić odpowiednią ilość trunków) 1 Cytuj pozdrawiamTINEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam. Tinek, a żeby nie "zepsuć" kapusty piwem to czy można piwa dodać razem z przyprawami dzień wcześniej :question: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam. Tinek, a jeszcze zapytam. Czy można najpierw przyprawioną golonkę (samą) piec ze 2 godziny podlane piwem a potem przełożyć na pozostały czas pieczenia, na "materacyk". Bo tak się zastanawiam 4 godziny pieczenia, czy "materacyk" za bardzo się nie "rozciapka" :rolleyes: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam Golonka Pieczona Niepeklowana według TINKA No chłopie , apetytu narobiłeś . Myślę że niebawem będzie okazja do wypróbowania Twojego przepisu . Piszesz że golonki pieczesz na blaszce , czy może być naczynie żaroodporne , jest zdecydowanie wyższe od blaszki Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TINEK Opublikowano 18 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam. Tinek, a jeszcze zapytam. Czy można najpierw przyprawioną golonkę (samą) piec ze 2 godziny podlane piwem a potem przełożyć na pozostały czas pieczenia, na "materacyk". Bo tak się zastanawiam 4 godziny pieczenia, czy "materacyk" za bardzo się nie "rozciapka" :rolleyes: Pozdrawiam :wink: Kuchnia jest jak najbardziej do eksperymentowania, i spokojnie możesz spróbować tak zrobić, przez czas jaki jeszcze będzie w piecu na pewno surowe nie będzie. "Materacyk" faktycznie jest miękki, ale na razie nikt problemu nie zgłaszał :grin: . Możesz też spróbować bez piwa, od samego miodu kolor też będzie ładny. Faktycznie jak ograniczyłem piwo to kapustka jest pycha, na początku stosowałem więcej i kapustka była za bardzo "goryczkowa" (o kiełbaska mi się zaświeciła :grin: ) Cytuj pozdrawiamTINEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam. No to poeksperymentujemy :wink: Kiedyś mi jeden pan mówił, że musztardę daje się również do gotowania golonki i wtedy goloneczka jest znacznie szybciej mięciutka. "Materacyk" faktycznie jest miękki, ale na razie nikt problemu nie zgłaszał . A co mieli zgłaszać, jeszcze przestaniesz gotować i wtedy będą mieli problem :shock: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TINEK Opublikowano 18 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam Golonka Pieczona Niepeklowana według TINKA Piszesz że golonki pieczesz na blaszce , czy może być naczynie żaroodporne , jest zdecydowanie wyższe od blaszki Pozdrawiam Piekę na blaszce bo się mieści 7-8 sztuk (tyle najczęściej robię), jak tylko się zmieści to problemu nie ma. Kiedyś robiłem mniej (chyba 5 Sztuk) i zmieściłem w metalowym rondlu (taka gęsiarka) i oczywiście, że wygodniej bo pokrywa była. Piekę na blaszce i przykrywam alu folią, bo nie mam innych możliwości technicznych :grin: A co mieli zgłaszać, jeszcze przestaniesz gotować i wtedy będą mieli problem :shock: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink: :grin: :grin: :grin: Cytuj pozdrawiamTINEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam . Kiedyś robiłem mniej (chyba 5 Sztuk) i zmieściłem w metalowym rondlu (taka gęsiarka) i oczywiście, że wygodniej bo pokrywa była. Mam takie duże naczynie żaroodporne - gęsiarka że małych golonek lekko się zmieści osiem . No to jestem zadowolony . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam. No to na próbę już golonka leży sobie z przyprawami.Nie mając przednich (nie wiedziałem że o takie chodzi to rano kupiłem tylną) . Jutro najpierw w żaroodpornym 2 -3 godzinki pieczenia podlaną piwkiem, a potem na "materacyku" . Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam Jutro najpierw w żaroodpornym 2 -3 godzinki pieczenia podlaną piwkiem, a potem na "materacyku" . A ja zrozumiałem że od razu na materacyku należy piec :rolleyes: Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 18 Listopada 2008 No to na próbę już golonka leży sobie z przyprawamiCzekam niecierpliwie na relację , bo też pomyślałam by jednego dnia podpiec najpierw samą golonkę z piwem a na drugi dzień ułożyć ją na warzywach by wszystko razem doszło. Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 18 Listopada 2008 Witam bo też pomyślałam by jednego dnia podpiec najpierw samą golonkę z piwem a na drugi dzień ułożyć ją na warzywach by wszystko razem doszło. Może i dobry pomysł . Niech się TINEK wypowie . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 18 Listopada 2008 A ja zrozumiałem że od razu na materacyku należy piec :rolleyes: Dobrze Andrzeju zrozumiałeś, tylko ja mam dużą tylną golonkę i pewnie ją tzrba będzie piec dłużej to po pierwsze a po drugie chcąc piec w piwie, robię to żeby kapustka nie nabrała goryczki Faktycznie jak ograniczyłem piwo to kapustka jest pycha, na początku stosowałem więcej i kapustka była za bardzo "goryczkowa" Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 18 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 18 Listopada 2008 Może i dobry pomysł . Niech się TINEK wypowie . Tinek się wypowiedział Witam. Tinek, a jeszcze zapytam. Czy można najpierw przyprawioną golonkę (samą) piec ze 2 godziny podlane piwem a potem przełożyć na pozostały czas pieczenia, na "materacyk". Bo tak się zastanawiam 4 godziny pieczenia, czy "materacyk" za bardzo się nie "rozciapka" :rolleyes: Pozdrawiam :wink: Kuchnia jest jak najbardziej do eksperymentowania, i spokojnie możesz spróbować tak zrobić, przez czas jaki jeszcze będzie w piecu na pewno surowe nie będzie. "Materacyk" faktycznie jest miękki, ale na razie nikt problemu nie zgłaszał :grin: . Możesz też spróbować bez piwa, od samego miodu kolor też będzie ładny. Faktycznie jak ograniczyłem piwo to kapustka jest pycha, na początku stosowałem więcej i kapustka była za bardzo "goryczkowa" Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek z Bielska Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 19 Listopada 2008 bardzo ciekawy sposób na golonka,zrobie więcej to reszte zapakuje w twissta na inne dni :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 19 Listopada 2008 Witam. No i golonka się piecze dalej.Najpierw tak jak pisałem golonka podlana karmi :tongue: do naczynia żaroodpornego i 2,5h w temperaturze 150 stopni. Nie mogłem się powstrzymać i spróbowałem (białe miejsce) Na razie super.Sos, w którym piekła się golonka, faktycznie gorzki jak cho..ra.Miodu nie dawałem bo uznałem, że karmi samo w sobie ma sporo słodyczy - wszak "uwodzi smakiem" :grin: Dalej, kolej na kapustę, marchew, cebule i ziemniaki. Na spód kapusta na niej połozyłem golonkę i potem dookoła obkładałem resztą. Pomyślałem sobie, że golonka się za bardzo nie wysuszy podczas dalszego pieczenia. I na wierzch jeszcze odrobina pozostałej kapustki. No i na koniec, folia luminiowa bo pokrywa szklana kiedyś mi się z "rączek" :grin: wyśliznęła. Golonka jest juz mięciutka, tak że myślę godzinka pieczenia wystarczy - dalej w 150 stopniach. Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TINEK Opublikowano 19 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 19 Listopada 2008 Gonzo jestem pełen podziwu :grin: wczoraj przepis, a dziś już próba, wygląda super - powodzeniaP.S.Ale chyba "coś" schłodziłeś? :grin: Cytuj pozdrawiamTINEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek z Bielska Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 19 Listopada 2008 wygląda Gonzo pięknie :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 19 Listopada 2008 Witam.Przed chwilą sprawdzałem.Wszystko pięknie, ładnie tylko tak kapustka na wierzchu jeszcze trochę twardawa.To niech posiedzi jeszcze w rozgrzanym piekarniku pod przykryciem.A jak domownicy nie bedą mogli wytrzymać to ćwiczenia - wdech,kaszel - wdech.kaszel :grin: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papcio Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 19 Listopada 2008 Ja też mam już golonko i jak wytłumaczyć, że tylna golonka jest tańsza od przedniej, przynajmniej u nas. Mnie się wydawało, że powinno być odwrotnie. Już mnie ssie jak oglądam te zdjęcia! Gonzo daj spróbować. Cytuj W życiu dwa dni są najważniejsze: Ten w którym się urodziłeś. I ten kiedy zrozumiałeś po co M.Twain Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 19 Listopada 2008 Witam. No to pozamiatane :tongue: :sad: Powem krótko - najlepsza golonka jaką zrobiłem w krótkiej karierze "kucharza" Skórka mięciutka, rozpływająca się w ustach i tylko żal, że środa i karmii :sad: :grin: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EAnna Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #22 Opublikowano 19 Listopada 2008 jak wytłumaczyć, że tylna golonka jest tańsza od przedniejCzy o tym nie decyduje proporcja kości i mięsa? Cytuj Pozdrawiam, EAnna Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne. EAnna "Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy." Arystoteles Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #23 Opublikowano 19 Listopada 2008 Papcio napisał/a: jak wytłumaczyć, że tylna golonka jest tańsza od przedniej Czy o tym nie decyduje proporcja kości i mięsa?Skłoniłbym się do stwierdzenia, że decyduje popyt, kształtowany przez upodobania klienta. W zależności od miejsca ciecia, zawartość mięsa w golonce przedniej i tylnej może być różna. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 19 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij #24 Opublikowano 19 Listopada 2008 Witam Papcio napisał/a: jak wytłumaczyć, że tylna golonka jest tańsza od przedniej Tak jak ja pamiętam , jak mogłem jeszcze zjeść na jedno posiedzenie golonkę o wadze 1,5kg nie mówiło się o golonce przedniej . Golonka była golonką wiadomo że tylna a wołało się najwyżej albo mniejszą albo większą . Dzisiaj ludzie z różnych względów proszą o małe i moim zdaniem handel nie miał innego wyjścia jak zamawiać golonki małe - przednie . W moim sklepiku ciężko kupić małą golonkę , a duże prędzej i może dlatego ta różnica w cenie :question: Tak sobie tylko pomyślałem . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TINEK Opublikowano 19 Listopada 2008 Autor Zgłoś Udostępnij #25 Opublikowano 19 Listopada 2008 Witam. Powem krótko - najlepsza golonka jaką zrobiłem w krótkiej karierze "kucharza" Skórka mięciutka, rozpływająca się w ustach i tylko żal, że środa i karmii :sad: :grin: Pozdrawiam :wink: Cieszę się bardzo, że się udało i smakowało, znaczy nie na darmo się tyle napisałem :grin: pozdrawiam golonkożerców Cytuj pozdrawiamTINEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.