Skocz do zawartości

I. Pomysł i ....papierki.


Rekomendowane odpowiedzi

Te pierwsze informacje są najważniejsze...!

 

Pomysł jest. Masarnia, działalność lokalna, marginalna, ograniczona. http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0036.htm U mnie tak właśnie jest.

Najważniejsze jest miejsce!

Jeżeli teren zakładu znajduję się blisko domostw, nie daj Boże obszarów chronionych np. Natura 2000, potrzebny jest raport oddziaływania na środowieko. Jest on na tyle ważny, że warto go zrobić, nawet dla upierdliwych sąsiadów.

Ale zanim jeszcze do tego przejdziemy to załóżmy, iż mamy budynek gospodarczy, który niestety musi być przekwalifikowany na masarnię, (starostwo), rok czasu same procedury w moim przypadku BOO nie smarowałem słoniną, :grin: i tego założenia się trzymajmy.

Od razu możemy zrezygnować z ubojni, gdyż jest to niebagatelny koszt, tym bardziej, iż aktualnie likwidowana jest większość z nich! Zostanie tylko po kilka na województwo. Takie niby plotki.

Pierwsze kroki powinniśmy skierować do lokalnego Inspektora Weterynarii. Polecam odwiedzić również wojewódzkiego, mniej stronniczy!.

Podstawą jakichkolwiek uzgodnień jest projekt budowlany, technologiczny. http://www.grupapzm.pl/_files/Rozp%20projekt%20tech%20zakladu%20Dz%2006_59_415.pdf

Nie mówię już o kosztach, gdyż dawno się w nich zagubiłem. Same projekty powyżej 5000 zł.

I warto projekt uzgadniać z weterynarią, gdyż oni to zatwierdzają ostatecznie. Nie mówię o wcześniejszych zatwierdzeniach, zatwardzeniach w Urzędzie Gminy, Starostwie,

Skarbówce itp.

 

Cierpliwości nauczyłem się jeżdżac stopem... i łażeniem po Urzędach. :grin:

Przestroga!

Nie warto z nimi wchodzić w konflikty, pokornie przyjmować kolejne decyzje, postanowienia, poprawki, inne braki, choć nie raz buzowała krew.

 

Moja rodzina starała się od 10 lat, był okres zwątpienia i rezygnacji, wejście do Unii, to wszystko skomplikowało, ciągłe inwestycje, poprawianie projektów itp itd.

 

Ja wziąłem się za to dokładnie 2,5 roku temu, praktycznie tyle trwała sama urzędowa procedura. Po drodze drobne roboty budowlane, ciągłe przeróbki i poprawki. Na wszystko musiały być zezwolenia: kanalizacja, każda budowa, dobudowa na zewnątrz, bo wewnątrz nie.

 

A więc jeżeli ktoś jest już na etapie tych działań, jakieś szczegółowe informacje dotyczące urzędów walić jak w dym.

 

narazie tyle. myślę, że same ustawy są wyczerpujące... jest kilka pobocznych jeszcze, ale te są najważniejsze.

Sory za mój styl pisania, ale tak już mam. :wink:

Pozdrawiam

masbo

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Otwieranie takiej masarni jest sporym ryzykiem jak wiadomo sporo utrudnień a także wymogów ze strony urzędów i bardzo duże nakłady finansowe.

To są tylko 1 czynniki, aby powstał taki zakładzik, ale musimy pamiętać o 2 stronie medalu:

-zdobycie rynku

-wyrobienie marki

-technologia produkcji

-konkurencyjność

Osobiście uważam te czynniki za najważniejsze!!!

Najlepszym rozwiązaniem jest wydzierżawienie masarni po byłych GS lub zakładzik, który nie działa z powodów upadłości a jest takich dość dużo.

Zakłady te mają dopuszczenia do produkcji, po czym pomijamy wszystkie chore przepisy wyrabiamy sobie markę na rynku, co doje nam rozpoznanie się w branży i w podjęciu dalszych działań na przyszłość.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

A jak ktoś chce przerabiać 30-50 kg tygodniowo dla swoich i "dzielić" się nadwyżką?

30-50kg tygodniowo :wink:

Sporo tych swoich, chyba, że jedzą tyle co ja

np 1kg kabanosów a'la Domin na dwa dni

gdzie przy tym jeszcze jakaś wędzoneczka

do chlebka zostaje włożona albo i bez chlebka zjedzona

 

A na temat to do dzielenia się nie warto się przyznawać!!! :devil:

Każda darowizna jest opodatkowana.

Tym samym nawet piekarnie nie oddadzą już "starego" chleba biednym

z racji konieczności opodatkowania takiego czynu. :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.grupapzm.pl/_f...2006_59_415.pdf czy to rozporzadzenie dotyczy sprzedaży bezpośredniej? czy musze spełniać wszystkie te warunki chcąć otworzyć małą masarnie która bedzie produkowała 300kg swoiskich wyrobow tygodniowo?nie wystarczy to co posiadam??:pomieszczenie wyłożone płytkami wraz z chłodnią, stuł masarski oraz podstawowy sprzęt do przetworzenia mięsa, wedzarnia itp.....

 

[ Dodano: Pon Lis 30, 2009 23:01 ]

A i jeszcze jedno pytanko: czy musze w weterynari przedstawić taki projekt technologiczny?? nie moge przerobić istniejącego już budynku? a mianowicie budynek w ktorym znajduja sie 3 pomieszczenia, garaz, piwnica, oraz własnie to pomieszcze wyłożone płytkami wraz z chłodnią... pomożcie bo przez ta biurokrację nie chciałbym żeby otwarcie takiego interesu trwało wieczność... nie da się tego prościej zrobić?

Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narciarz007, jeśli chcesz robić wszystko legalnie, to musisz mieć na wszystko dokumenty, że twój zakład działa legalnie.

Musisz udać się do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej i uzgodnić procedurę powstania zakładu.

A i jeszcze jedno pytanko: czy musze w weterynari przedstawić taki projekt technologiczny?? nie moge przerobić istniejącego już budynku? a mianowicie budynek w ktorym znajduja sie 3 pomieszczenia, garaz, piwnica, oraz własnie to pomieszcze wyłożone płytkami wraz z chłodnią... pomożcie bo przez ta biurokrację nie chciałbym żeby otwarcie takiego interesu trwało wieczność... nie da się tego prościej zrobić?

Gdyby, to od nas zależało, to już byś chwalił się swoimi wyrobami mięsnymi.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
kolega zacznij od 852 i 853 od tych dyrektyw zaczyna się życie każdego zakładu

Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego,

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
bez projektu technologicznego zadna weta Cie nie dopusci. ale syszalem cos o ustawie ze przy gospodarstwie domowym mozna produkowac i sprzedawac wedliny bez watu ale to narazie projekt, ale kto wie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to się nazywa sprzedaż bezpośrednia i można to nie żaden projekt

a vat musisz płacić inaczej jest rozliczanie z fiskusem

Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego,

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

syszalem cos o ustawie ze przy gospodarstwie domowym mozna produkowac i sprzedawac wedliny bez watu ale to narazie projekt, ale kto wie...

taki projekt jest, ale chodzi o gospodarstwa rolne i nie o podatek VAT tylko o podatek dochodowy, większość rolników Vat-u nie płaci chyba że gospodarstwo rolne prowadzą w ramach zarejestrowanej działalności gospodarczej . Czy to przejdzie zobaczymy, ale to może być kolejny świetny pomysł ,,partii miłości" o którym zaraz zapomną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość rolników Vat-u nie płaci chyba że gospodarstwo rolne prowadzą w ramach zarejestrowanej działalności gospodarczej

i tutaj kolego sie mylisz, będąc rolnikiem (i nie mając działalności gospodarczej) mogę się rozliczać z VAT na zasadach ogólnych i nie płacić podatku dochodowego.

Rolnik nie płaci podatku dochodowego tylko podatek rolny (czyli taki od ilości ziemi jaka posiada)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuję to nie można sprzedawać w sprzedaży bezpośredniej wieprzowinny i jej przetworów.

wiesz jutro sprawdzę, ale napewno wiem że nie wolno dokonywać uboju bydła tylko cielęta do 6 mies

Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego,

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie umożliwi sprzedaż bezpośrednia ma zniknąć do 2012r. zgodnie z rozporządzeniem UE

Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego,

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jeszcze każde państwo może się starać o odstępstwa , ale wiem że ubój to obligatoryjnie ma zniknąć z gospodarstw :sad:

Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego,

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po co nam to było?

Teraz będziemy niewolnikami totalitarnej demokracji

zmuszonymi do jedzenia marketowej padliny

celem zachowania egzystencji

 

Czy my możemy uwolnić się od tych bzdurnych ograniczeń

które w większości nasi rozbudowują pod ciekawe czyje interesy?

Czarne chmury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po co nam to było?

Teraz będziemy niewolnikami totalitarnej demokracji

zmuszonymi do jedzenia marketowej padliny

celem zachowania egzystencji

Cała nadzieja w nas samych czyli w WB :lol:

A jaki na to mają pogląd Polacy to widać po tej stronce gdzie Ci co kiedyś robili dla siebie wędlinki i zaprzestali - wracają, a inni próbują zaczynać przygodę z wędzeniem.

Cieszy bardzo jak loguje się młoda osoba i zaczyna swoją przygodę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe kwiatki z UE

Nie mięczak, lecz ryba. Pospolity ślimak winniczek został zaliczony do kategorii ryb lądowych. Na wniosek Francuzów zrobiła to Komisja Europejska. Polscy zbieracze ślimaków, naukowcy i nauczyciele są zdziwieni. – To kompletny absurd – komentuje Zbigniew Błaszkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej w Niezabyszewie pod Bytowem.

 

Komisja zmieniła w dokumentach klasyfikację gatunkową ślimaka, bo dzięki temu Francuzi mogą dotować hodowle ślimaków, tak jak w pozostałych krajach dotuje się rybołówstwo! Zapis Komisji Europejskiej wpisuje się w szereg podobnych absurdów. Na przykład na wniosek Portugalii marchewkę zaliczono do owoców.

 

 

RYBA LĄDOWA :grin:

AREK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.