lamerskie pytania

[Todek]

Czy to nie są woreczki tzw. jednorazowe ?

Zmierz szerokość woreczka na płasko i podaj wymiar.

Jak wrócę do domu z pracy, to zmierzę i podam.

Dodam, że woreczek ma średnicę większą od średnicy szynkowaru, a z jednej strony jest zgrzany.

[miro]

Skoro twierdzisz, że średnica jest większa niż szynkowar, to jest OK.

 

Zapytam jeszcze, czy najpierw wkładasz woreczek do szynkowara, napełniasz farszem a potem wiążesz u góry, czy napełniasz woreczek, wiążesz i wkładasz do szynkowra ?

[Todek]

czy najpierw wkładasz woreczek do szynkowara, napełniasz farszem a potem wiążesz u góry, czy napełniasz woreczek, wiążesz i wkładasz do szynkowra ?

Robiłem tak i tak. Wczoraj akurat najpierw napełniłem woreczek i dopiero włożyłem do szynkowaru. Wiążę oba końce.

[miro]

Wiążę oba końce.

Jak wiążesz i pozostanie na górze powietrze woreczek pęknie.

Włóż do szynkowaru, skręć woreczek jak przy cukierku i dociś deklem.

[Todek]

No i zmierzyłem. Woreczek złożony na pół, ma szerokość 17.5 cm.

Małe sprostowanie dot. wiązania. Jak robiłem pierwszy raz to nie wiązałem dołu związałem górę i woreczek pękł z boku. Przy kolejnych razach wiązałem dół, a górę skręcałem tak jak mówi miro, woreczek pęka na boku.

No ale przecież woreczek nie może się rozejść bardziej niż pozwala na to szynkowar. Skoro jest wypełniony na tyle, na ile pozwala szynkowar i jeszcze jest pomarszcony bo jest większy od szynkowaru, to dlaczego pęka?

[miro]

Wrzucisz zdjęcie woreczka, to może więcej się wyjaśni.

[Todek]

No to fotki z wczorajszej produkcji.

Widoczny wyciek.

Tak wyglada gotowy wyrób.

A takich woreczków używam.

[Maxell]

Ten "wyciek" jest ... najsmaczniejszy. :thumbsup:

[Todek]

Ten "wyciek" jest ... najsmaczniejszy. :thumbsup:

Wiem, bo go zjadłem dzisiaj na śniadanie. :grin:

Ale reszta, mielonka, jest za sucha. :sad:

[kostek61]

Ale reszta, mielonka, jest za sucha

Woreczki to jedna sprawa,ale czy farsz nie jest za chudy ?

[miro]

Woreczki to jedna sprawa,ale czy farsz nie jest za chudy ?

Też tak pomyślałem, jednak po obejrzeniu zdjęcia w większej rozdzielczości chyba nie tu jest problem.

W jakiej temperaturze parzysz ?

[Todek]

W jakiej temperaturze parzysz ?

No tak około 70-80C.

[Maxell]

Następnym razem, po wyjęciu z parzenia, a podczas studzenia, dociągnij sprężyny na maksa i tak pozostaw do rana.

[miro]

A ja radzę odwrotnie .... ściągnąć docisk po parzeniu, żeby mięsko miało możliwość wciągnięcia soków.

Ale jak guru pisze na maxa dociągnąć to ja wymiękam. :grin: i zajmę się może jednak pisaniem FB ..... tam ma większe doświadczenie.

[Maxell]

Miro, to jest technologia parzenia i studzenia prasek stosowana przez dziesięciolecia. Luknij choćby na zbiory receptur.

[Todek]

Tak prawdę mówiąc, to jak dotychczas, w każdym przypadku jak robiłem wyroby z szyn kowaru, to pozostawiałem sprężynę dociśniętą aż do chwili wystudzenia i wyjęcia wsadu.

Może następnym razem spróbuję zrobić tak, jak radzi miro.

[Maxell]

Próbuj. Na tym polega dochodzenie do mistrzostwa.

[miro]

No tak około 70-80C.

Szczerze, mierzysz czy nie ?

[DZIADEK]

Najlepiej gdy dociśniemy wsad od razu tak by było już dobrze. Dociskanie wyrobu po obróbce termicznej w prasach, wskazane jest jest przy produktach składanych z kilku kawałków mięsa i zależy nam o jak najlepsze ich scalenie w jeden blok. Przy wsadach mielonych nie ma takiej potrzeby by nie pogarszać soczystości takiego wyrobu.

[Todek]

No tak około 70-80C.

Szczerze, mierzysz czy nie ?

No mierzę takim termometrem bimetalicznym.

Sprawdzałem go miernikiem elektronicznym i wyszło, że 5°C zaniża. To tak utrzymuję w granicach 70 do 80°C.

Podgrzewam wodę do około 40°C, wkładam szynkowar, podganiam temp. do żądanej i tak utrzymuję.

[menzur]

Dokładnie, w trakcie parzenia. Właśnie robiłem mielonkę i znowu pękło. I co ciekawe zawsze na boku. Tak myślałem, że może za duży docisk. Chyba wytnę z 1 zwój sprężyny.

może warto przerobić szynowar na regulowane śrubami, wtedy masz docisk zmienny.