Skocz do zawartości

Wędlinowanie prymitywistyczne czyli miło spędzamy czas... :)


ziezielony

Rekomendowane odpowiedzi

Forum WB śledzę od kilku lat. Zaczynałem od zera, dziś z rozrzewnieniem wspominam pierwsze osobiste loty wędzonkowe :)

To były stresy.....

Dziekuję SiB :)

W zasadzie, zajmuję stanowisko "obojętnie- aby balans soli był ok", oczywiście inspirując się Waszymi przepisami, doświadczeniami, zapiskami, uwagami etc...

Do rzeczy.... zamieszczam relację z Projektu KiełbaS.A. 09 luty 2013- trochę długi, jak ktoś ma cierpliwość to zapraszam...

 

Jeżeli komuś kiedyś się przyda, to będę zaszczycony :)

Również krytyka z pokorą przyjęta będzie, może rada jakaś?

---------------------------------------------------------------

PROJEKT KIEŁBAS.A. 09 luty 2013

---------------------------------------------------------------

DZIEŃ 1

środa

W zamyśle do wykonania: ZeSzynko*wa (parzona w osłonce barierowej poliamidowej)- fi75, Krakowska (insp Kostkiem61) fi70, Żywiecka (insp PISem67) fi55, S.A.- KiełbaS.A. niegruba, niskokoncepcyjna fi 28

Zakupy w ulubionym (aktualnie) sklepiku z mięsem- od lokalnego producenta, cena średnia, jakość bezskuchowa:

Pachwina 680 gr

Szynka bk 5200 gr

Łopatka bk 2340 gr

Bok surowy 2225 gr

Karkówka 3445 gr

 

Pierwszy wstrząs... ile mięsa!!! prawie 14 kg...ŁUPS** (**ad przypisy na dole)

Wieczorem zabrałem się za kategorylizowanie*** mięsa- tak po swojemu :)

Wierzcie mi- ta czynność, jakkolwiek (lepiej dokładniej) zrobiona to podstawa.

Kombinowałem, ŁUPS, jak to rozpisać ŁUPS na receptury i wyszła taka dziwna tabelka :)

Tabelka to pomiot zebrania not wszelakich i imaginacyj- "od wtedy" dla mnie nieodzowna pozostanie...do działań wszelkich masarskich

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b671cf32ff9977a6.html

 

W późniejszym czasie okazała się "koniecznie niezbędna" :)

Mięso po kategorylizacji*** i po peklosoleniu (peklosól 100%)- 18 gr na 1kg

 

http://www.fotosik.pl/u/ziezielony/zdjecie/1/album/1395237

 

Mięso załadowałem w torebki foliowe- różnej maści, czyste, nie używane

Temp wzbudzenia peklowania 15*C- 2,5 godz.

Temp przechowywania 4-5*C

-----

mięso na ZeSzynko*wą- 2900 gr wyszło-dodałem przypraw:

cukier 8 gr

czosnek gran 8 gr

gorczyca 8 gr

majeranek 1 gr

pieprz 7 gr

 

Materiały pomocnicze**** (****ad przypisy na dole)

 

Rozdrabnianie:

mięso kl l - ładne- pokroiłem w kawałki 2x2,5x3 cm

mięso kl lll - nie ładne- przepuściłem dwukrotnie przez maszynkę # 3 mm

Całość plus przyprawy (pieprz, majeranek, gorczycę i cukier wsypałem do szklanki i zalałem wodą 60/70*C- chwilkę (10/15min) mokło, pomieszałem pomagantem*****) plus czosnek i do michy - wyrabianie kilkuminutowe. Później przykryłem folią i odstawiłem....

ŁUPS

ŁUPS

----------

DZIEŃ 2

czwartek

 

Materiały pomocnicze.....

Wymyśliłem sobie gospodarską wizytę kontrolną...

Czy wszystko dobrze sobie leżakuje?

Cichotliwie zakradłem się do garażu..... tuptuptup...

Mały impuls zużycia został odnotowany w rejonie energetycznym, mięsa nawet się nie zorientowały...

Pasterski rzut oka na paczki.... uffff.... wszystko w porządku :)

....

Z racji chronicznego braku czasu postanowiłem, że se pomielę mięsko, to jutro będzie mniej roboty.... :)

Na Krakowską:

Pachwina, boczek, karkowe2, szynkowe2, łopatkowe2 - # 3mm x 1

karkowe1, szynkowe1, łopatkowe1 - "kostka"

Na Żywiecką:

jw

KiełbaS.A.:

pachwina, karkowe2, łopatkowe2 - # 3mm x1

boczek, szynkowe 2 - # 8mm x1

Tu nastąpiła rzecz ciekawa... wynalazłem sitko (jak się później okazało do ciastek- takie jakieś gwiazdki, ząbki, trójkąciki....) i przepuściłem: karkowe1 i szynkowe1 przez to siko ciastkowe.... przeszło :)

Aby katorżniczość była zauważalna to jeszcze pomieliłem "komplety przypraw" dedykowane właściwym rasom Kiełb..... chytrze umieszczając je w torebeczkach suwakowych :) , co by nie zwiętrzeli....

Komponenty przyprawiennicze:

Krakowska:

- pieprz 9 gr

- ziele ang 2 gr

- kolendra 2 gr

- czosnek gr 8 gr

Żywiecka:

- cukier 3 gr

- pieprz 12 gr

- czosnek 10 gr

- gorczyca 4 gr

KiełbaS.A.:

- pieprz 6 gr

- pieprz biały6 gr

- majeranek 3 gr

- czosnek 12 gr

 

---------

DZIEŃ 3

piatek

 

Jazda Nadziewarnicowa.....Alkopartner w gotowości...Materiały pomocnicze w użyciu

18:00 start wspólny....Lot pozornie niedługi....

W zasadzie to jest nas trzech... Winnetou, Chińczyk i ja

Swoisty Cykl Harmonijny- ja swoje : przyprawiam (mocząc przyprawy w ciepłej wodzie) i wyrabiam, dodaję wody na czuja, wyrabiam, wyrabiam...Wszelkiej rasy Kiełbasy

Chińczyk popierduje radośnie pełen animuszu i farszu :)

Winnetou, posapując tańczy z Chińczykiem...nadziewa własne urobki

Jelita błyszczą na elemencie/organie wydalniczym Chińczyka....

ŁUPS...

Gar z wodą postukuje nierytmicznie- białą się sparzy, żeby ŁUPS był milejszy :)

Kije napięte, trzeszczą, systematycznie kiełbaśniczo obciążane....

Winnetou swoje nadział....

Rakiety Krakowskiej.... w gotowości....

Torpedy Żywieckiej..... zazbrojone...

ZeSzynko*wa w Chińczyku..... i spierd****** :( Chińczyk dostał przepuchliny- farsz wylazł mu bokiem.....śmierć kliniczna.... myślę, że to za duże kawałki w ZeSzynko*wej były...

ze Szynko*wa- kontynuowanie nabijania ręczne, metodą zawijanej/rolowanej skarpety "w górę"- uciążliwe, acz skuteczne

Piana toczona otworami gębowymi wykonawców.... prócz Chińczyka, bo mu już wszystko już bokiem lezie :(

Kontuzjowany Chińczyk, skorygowany młotkiem, daje radę- subtelnie podpycha KiełbaS.A.- uciągnie?

ŁUPS...

Urobek poboczny z powrotem... w otchłań....udało się nawet z kulawiejącym Chińczykiem...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3d41fb881a451cc0.html moje z przodu

ZeSzynko*wa sie podparzuje 73/78*C- tak 5400 sekund (90 min) i na podwórko do studzenia

Luuuuzik :)

Osadzanie kiełb to łatwizna- czynność bezobsługowa- 12 godz 4/5*C- przydał się pomagant w formie dranki/listewki ok 60 cm

 

----------

DZIEŃ 4

sobota

 

Dzień "W"- gościnne występy- odczucia mam jak piłkarz ekstraklasy przed sprzedanym meczem na wyjeździe.... :)

Pakuję wraz z pomagantem kiełbki do mich...

Jeszcze zakupy materiałó pomocniczych....

Będzie lot....

Zastana wędzarnia jest typu Wielofunkcyny Sarkofag Ogrodowy (dokładniej rozmiar XXXL)... wygrzewamy Koleżankę... około 7200 sekund (2h)...

Osuszanie 80 minut

ŁUPS...

ŁUPS...

Czynności dzieją się oraz płyną :) miło i sympatycznie temp 50/55*C... Dymimy... ŁUPS.....ŁUPS....ŁUPS... etc

Winnetou dodatkowo dymi Wędzonki i Wędzonków

KiełbaS.A. - 150 minut

Żywiecka - 180 minut

Krakowska - 240 minut

Wędzonki wszelkiej płci 360 minut

Odparzanie Kiełb w czasach standardowych......

Efekty:

Ogólnie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6916877f432fea71.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f06001945ab24552.html

 

ZeSzynko*wa http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5eb38246bda8f83b.html

 

Żywiecka http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3aace434f19e8ee6.html

 

KiełbaS.A. odparzana metodą Classic

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b05e89ef9d804447.html

odparzana metodą "worową"

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4a02a3389353d86c.html

 

Krakowska.... żeby to nie było jak w brazylijskim serialu to mała skucha :)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/150b01057808cf11.html

były ze trzy takie dziurawe miejsca...reszta ok

 

Lotem ciekawym jest odparzanie "worowe"*******- części KiełbaS.A. Również trafił się taki zbyt długi (z perspektywy gara parzelniczego) baton Żywieckiej- przecięty na pół i do "parzenia worowego".

-----------------------------------------------------

Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru (no może wyjątek to ten Incydent Chiński...), prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek :)

Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu :)

-----------------------------------------------------

 

ŁUPS**- termin rusznikarski; tzw konakt z lufą- użycie materiałów pomocniczych- przerwa technologiczna

kategorylizowanie***- prymitywistyczna forma kategoryzacji nie podlegająca ogólnie przyjętym normom, wykonywana z zaangażowaniem i dokładnie

Materiały pomocnicze**** - kilka pifff lub pewne (acz dowolne) ilości twardych alkoholi plus niewielkie naczynia szklane

pomagant*****- coś co jest czasem potrzebne, trudne do określenia, Funkcyjnie do wszystkiego i zawsze

spierd******- coś źle poszło, bąk

odparzanie "worowe"*******- parzenie w szczelnym rękawie foliowym- bez kontaktu z wodą, opisane w dziale "Wędzonki", wątek "Teoryzując...."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czas

Opis super,uśmiałem się do łez :lol: nad krakowską musisz trochę popracować :tongue:reszta ok.Więcej opisów z produkcji proszę :grin:

Nie róbcie więcej dymu niż potrzeba

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=8729&start=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zaczęło się dyskretnie....

Fajrant, telefon, czteropak, wstreczka*, kilka fajek...

Tematu przewodniego nie było, takie tam....*cenzura*ety**

Na okoliczność lutowego Kursu w Łazach padło - a może sery jakieś bym zrobili?

Eee tam... same sery to słabo, może i kiełbki trochę... wszak wędzarkę i tak trzeba rozkręcić, a to i tak sobota będzie.... :)

Taki poprawny dość, wstępnie bezkolizyjny, ciąg zdarzeń i czynności...

To pojechaliśmy......we trzech i pół Winnetou, Manjan, Chińczyk i ja......

---------------------------------------------

PROJEKT KIEŁBAS.A. 02 marca 2013

---------------------------------------------

DZIEŃ 1

Wtorek

Koncept serowy: zakup w piątek- 30 l mleka- po 10/łba, z zaznaczeniem, że urobki wszelkie dzielimy sprawiedliwie.....co wcale nie znaczy po równo :)

Efektem miały być nibyoscypki (insp Tier) oraz ser słoikowy w oliwie z przyprawami (insp Gabi)...

Dla balansu psychicznego wiadomo KiełbaS.A.- z 3 kg mięsa/łba. W tym wypadku każdy swobodnie imaginował :)

Chochlików kiełbaśniczych mamy sporaśnie, więc tu dyscypliny klubowej być nie mogło :)

Mój lot założony: Palcówka fi 30 (insp forum) oraz Żywiecka Mutowalna fi 55 (insp PISem67)

 

DZIEŃ 2

Środa

Zakupy niewielkie, lokalny producent, ulubiony sklepik, miła Pani:

Łopatka 1870 gr

Szynka 1090 gr

Słonina 480 gr

Towar ładny (mięso w rozumieniu), nastrajający optymistycznie (Pani w domyśle) :)

 

Wieczorna kategorylizacja*** mięsa- nadal podtrzymuję- Wykonać Możliwie Dokładnie, przeklinać można ale nie na głos...

Dobrym trikiem jest... praca ostrymi nożami...to załatwia temat a i wulgaryzmy jakby mniejszej kalibracji :)

 

Uzyskałem- po mojej kategorylizacji:

KL1 - 1919 gr

KL2 - 1050 gr

Słonina - 477 gr

 

Czas na tabelaryczną konstrukcję kiełbaS.A.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c37843b97035cbf2.html

 

Reumatyczna GarncarskoWikliniarska- podoba Palcówki

KL1- 919 gr - mięso ładne- pokrojone w kostkę 2/1,5/1 cm

KL2- 250 gr - błonki, ścięgna, tłuszczyki, trochę czerwonego z okrawków - zmielone # 3mm

Słonina- 277 gr - pokrojona w paseczki 3/3/15 mm

-----

Sól 50/50 peklosól - 30 gr /kg - 44 gr

------

Wszystko oddzielnie do torebek foliowych, wzbudzenie peklowania 2godz temp 15*C- później do 5/6* na 48godz

-----

Zestaw komponentów przyprawienniczych- dodany zostanie w trakcie wyrabiania mięsa, przed aktem nadziewania kiełb

Pieprz 6 gr

Cukier 1 gr

Czosnek gran 7 gr

Gorczyca 2 gr

Jałowiec 10 kulek

Brendziocha 75 ml

 

Żywiecka Mutowalna

KL1 - 1000 gr - mięso ładne pokrojone w kostkę 2/2/2 cm

KL2 - 800 gr - błonki, ścięgna tłuszczyki, trochę czerwonego z okrawków - zmielone # 3mm

Słonina- 200 gr - pokrojona w paseczki 3/3/15 mm

-----

Sól 50/50 peklosól - 18 gr /kg - 36 gr

-----

Wszystko oddzielnie do torebek foliowych, wzbudzenie peklowania 2godz temp 15*C- później do 5/6* na 48godz

-----

Zestaw komponentów przyprawienniczych- dodany zostanie w trakcie wyrabiania mięsa, przed aktem nadziewania kiełb

Pieprz 10 gr

Czosnek gran 7 gr

Gorczyca 3 gr

Cukier 2 gr

Ziele ang 2 gr

-------------------------------------

DZIEŃ 3

Ćwiartek....

 

Predysponuje sama nazwa dnia tygodnia.... :)

Jakże brzękliwa..... :)

Lecz nie można swawolić przesadnie..... jutro do roboty :(

Pomyślałem, że sprawdzę czy się pekluje wytwornie?..........drep drep drep....

Oczywiście wspaniale wszystko- jak na warunki prymitywne- żadnych kotów, psów, muchów- paczki czerpią perfekcję poprzez upływający czas.... :)

Zmacałem je, jakby to miało sens, zajarałem, pifłem pifffko, beekłem i luuzzzz

 

-------------------------------------

DZIEŃ 4

Piątek...

 

18:00..Materiały pomocnicze pogrupowane wg stopnia paralizacji...ŁUPS****

Sprzęty poparzone (gary do mleka. wnętrza Chińczyka, ścierwy serowe, itp)

Wyrobiłem se mięsko, komponenty przyprawiennicze dodane...ŁUPS

jelita gotowe moczone i płukane od rana, osłonki białkowe (fi55)w słoiku z wodą

Manjan się spóźnia :devil:

Winnetou sadzi długie i .... dłuższe...

ŁUPS

Jest Manjan ale jakiś dymnięty (nie mylić z uwędzeniem) miało być 30l mleka jest 15l- trudno...

 

1. Mleko do garów- podgrzać do 37*C i wyłączyć palnik...itd (ins Tier- http://wedlinydomowe.pl/sery-domowe-maslo-i-nabial/sery-twarde/964-ser-wedzony-tiera-oscypki )

2. Podpuszczka w proszku 1g/15l mleka- rozrobiona w wodzie 50ml- wymieszane dokładnie z mlekiem

Teraz 60/70 min przerwy dla mleka- Chińczyk błaga- ...użyjcie mnie!!!

3. Jazda z jelitami i Chinolem- ruch frykcyjny, miły dla oka, obarczony komentarzami- raczej prymitywnymi (takie środowisko) :)

4. Manjan okazał się wybitnym Nadziewantem*****- coś bredził o obciążeniu genetycznym, że jak był mały (pewnie kłamał bo zawsze był niemały) to pomagał i takietam... nawet Winnetou mruczał yhy... yhy... yhy - znaczy chyba, że dobrze! :grin:

5. ŁUPS

6. Chinol pierdł, niestety nie udało mu się nas wzruszyć, bezlitosna kontynuacja dzieła trwała...

Chinol jest słaby bo nie pije :)

7. Kiełbasy wszej rasy osadzają się- łatwizna, bazobsługówka- temp 5/6*C- 12godz- wiszą i luuuzik

 

8. Wracamy do mleka...... wg instruktów

Uważny Czytacz domyśli się zapewne co było dalej....

 

---------------------------

DZIEŃ 5

Sobota.....

 

Dzień "W"

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/345383f73fc4f91d.html

 

Wędzara ma pewien zapas mocy.... :)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4d23e65915ed41b8.html

 

Winnetou ma nagrzać Wędzarę na 12:00... telefony, napięcie wyczuwalne, wszyscy czujemy się jak gejowskie zwieracze przed paradą miłości...Co myśli Chińczyk nie wiadomo :)

Dokompletowanie materiałów pomocniczych...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ca1dc754110bbafb.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/93407a753ea6328a.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b7ac212ff1ca461.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a81744cc9d9b3ed6.html

część wykonu po 5 dniach, suszonki, przekrojów nima bo wyżerte :)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ed53689103d06d99.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4e53fb3ec7a2f188.html

 

Wędzenia, odparzania, sprzątania i pokojowe podziały łupów zakończyliśmy około 20:00... napromilizowani optymalnie, ŁUPSnęliśmy zacnie :)

Było pięknie, w miarę ciepło, słonecznie, Kowalczykówna srebro pykła, skokanci brązik, bezstronni obserwatorzy również permanentnie nas nawiedzali....

Temp i czasy wędzenia i parzenia standardowo ("worowe" przedłużane 10min)

---------------------------------------------------

Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek :)

Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu :)

---------------------------------------------------

Przepraszam, bo zapomniałem początkowo przestrzec, że opis długawy :)

 

 

wstreczka* - spotkanko

*cenzura*ety** - męskie sprawy ważne, nie wnoszące nic konkretnego- istotne dla mówców

kategorylizacja***- prymitywistyczna forma kategoryzacji nie podlegająca ogólnie przyjętym normom, wykonywana z zaangażowaniem i dokładnie

ŁUPS****- termin rusznikarski; tzw konakt z lufą- użycie materiałów pomocniczych- przerwa technologiczna

Nadziewant***** - w tym wypadku wspomniany Manjan- napełniacz farszem, jelit i osłonek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Szanowni SiB...

Prośbę kolejną o wskazówki.... wrzucić łaknę na Wasze monitory, laptoki, palmotopy, smartfony i takie tam czy tamoj....

Jako zdeklarowany "worowiec" lezę na azymut :)

Mam ProfiCooka..... od maja 2013. Zafrapował mnie onen sołswid (souse vide).

Plan sknuty, kluł sie przez parę tygodni...Rozprawiczyć toto chcę...

Jako kiełbaśnik/wędzarkiewicz- zasypiam latem, trochę się wkręcam we wrześniach no ale dysponujemy październikiem 2013...

Na horyzoncie lotu- Szynka i Polędwica Gotowane We Worze....

-----------------

To ja przedstawię co mam (prócz ProfiCooka i zestawu właściwych worków obustronnie moletowanych)

- Szynka        - 1.54 kg

- Polędwica   - 2.03 kg

Zakupione w ulubionym sklepie u miłej Pani- 01.paź

----------------

To ja przedstawię co zrobiłem do tej pory.... (nie zrobiłem ProfiCooka, nawet nie wiem jakiej płci jest toto PC)

To w solance (wg tabeli Dziadka- bo zawsze tak)

- 1.45 kg wody

- 220 gr peklosoli (samej peklosoli bo soli nie miałem)

- 26 gr cukru (zawsze dodaję do wędzonek i wędzonków)

Szynka w dwóch kawałkach- nie potrafię określić, które to mięśnie :(

Polędwica w trzech- w miarę równych kawałkach, z mizdrą i warkoczem- około 700gr - cięta w poprzek mięśnia :)

W solance od 01.paź więc niedługo. Zamierzam do soboty 05.paź.. mięso nastrzyknięte solanką, codziennie przekładam- za wiele roboty nie mam :)

-------------------

To ja przedstawię co zamierzam.... w sobotę po południu...

A. Zwabić Lojalnego Alkopartnera/ów- przewidywany kontakt z lufą, częsty nawet :) oczywiście "w trakcie" i "po" :)

B. Wykorzystać ProfiCooka (póki jeszcze działa) wraz z worami

C. "Zaworować" PC kawałki mięsa i wrzucić je do gara z wodą (gar wielki 13l) i parzyć

Plan parzenia - dotyczy zarówno szynek (2szt) jak i polędwic (3 szt)

Wszystko wrzucam do gara i ciągnę temperaturę.... Gara z wodą :)

Do 68/70*C

Uzyskując 68/70*C

polędwica 1 - 60 min

polędwica 2 - 70 min

polędwica 3 - 80 min

szynka 1   -  100 min tu 72/75*C

szynka 2   -  120 min tu 72/75*C

Porcje wrzucać do zimnej wody

D. Miło i lussssseirosssss spędzać czas :)

--------------------

Szanowne/i SiB PROSZĘ o uwagi, wskazówki,rady....

1. Dotyczące całości procesu- w ogóle...

2. Rozważam wydłużenie poszczególnych "czasów kawałków" nawet 2x - nie pod kątem AlkoPartnerstwa...

3. Jaki wpływ może mieć ten czas (sołswid???) bo temp nie chcę przekraczać....

4. Warto używać przypraw?

5. Kiedy rozworować?

6. Co poprawić/zamienić/ zmienić?/?/?

----------

Oczywiście wszystko wykonywać będę w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek :)

Ukłony....Wiedzy i Mądrości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziezielony , Masłowska to przy Tobie mały pikuś - proszę o jeszcze

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Szanowni SiB....
W związku z natłokiem rad i wskazówek udzielonych - przez Was- ws postawionych zagadnień, trudności i zagrożeń, jakie to przedsiębiernie uwiłem se we łbie...
Oczywiście zdecydowana większość to wskazówki telepatyczne, nadnaturalne, nierzeczywiste...dziękuję
Z medycznego punktu widzenia to jakiś (p)odbyt schizofrenii....Z kiełbaśnikowego natomiast to normalne, instynktowne szukanie poszerzenia asortymentu wytworów wytwornych lub/i wyrobów wybornych.....
Takie zamglone jesienne uroczysko.....
-------------------
Zeznam Wam co nastąpiło z możliwym/prawdopodobnym (proszę o zrozumienie), zachowaniem chronologii zdrzeń....
Tym razem będą dwie wersje opisu działań i postępków
-----------------
WERSJA PIERWSZA.....
----------------
Udumałem, że do Mocarnego Alibi dla Pani Żony nie wystarczą tylko jakieś "worowe" wędliny co i tak nie wiadomo czy będą dobre..... No bo jak to pięć kawałków czegośtam i 2,64 promila to słaba kompozycja....
Doplanowałem również polędwicę alaParma plus końserwa słoikowa (prototyp Miro)- mam dobre skojarzenia po ostatnim wykonawstwie.....Warto było rozwinąć świadomość dobrego zagospodarowania czasu....
Po kolei....jak to jedno z drugiego wynika
Zakup mięsa w piątek, robota na sobotę po południu
----------------
AleParma
polędwica- 2125 gr- Odcięty warkocz i mizdra- w miarę starannie i ostrym nożem- przeznaczenie do Gil*onki2 słoikowej
Ładnego mięsa z warkocza- kostka- 98 gr
Błony- z myślą przepuszczenia przez maszynkę sitko # 3 - 322 gr
przecięta na 3 części
POL 1- 532 gr
POL 2- 578 gr
POL 3- 590 gr= 1700 gr (!)
sól niejodowana 150gr/1000gr mięsa => 1,7 x 150 = 255 gr
Dalej luuuseirosss natrzeć solą z każdej strony i odłożyć na 5 dni na kratkę a kratkę w naczynie a naczynie do lodówki dalsza metodyka ogólnie zainteresowanym znana jest, acz cierpiąca zwłokę...
-----------------
Gil*onka2...
Karkówka 490 gr
Szynka 650 gr
KAR i SZY pokroiłem w plastry (15mm), plastry w paski (szer +/- 15 mm)
Wykroiłem błony...
Uzyskałem:
A. KAR 1- kostki/paski - 251 gr
    SZY 1- kostki/paski - 600 gr
    z warkocza- kostki  -  98 gr   => 949 gr (ładnego mięsa)
B. KAR 2- 273 gr
    SZY 2-   50 gr
    plus mizdra /błony 322 gr      => 645 gr
Solenie- sól niejodowana- 16gr/1kg mięsa
A. 0,949 x 16 gr = 15,18 gr dałem 15gr - deska kuchenna do reklamówki, na blat i trochę potłukłem mięso młotkiem/tłuszkiem- przez folię. Folii używam bo mam mniej sprzątania.....
B. 0,645 x 16 gr= 10,32 gr dałem 10gr- pomieszałem ręką i w maszynkę na sitko # 3 mm
Przyprawy pieprz czarny mielony 1/2 łyżeczki do herbaty, tyleż samo czosnku granulowanego.
Wariant technologiczny kiełbasopodony- trochę powyrabić/pognieść, peklowanie 6-7*C- 24h- z braku czasu, ciekawości i wspomnianej Tężyzny Alibi.....
Łyżką/szpatułką napełnałem słoiki "stożkowe", starając się, żeby jak najmniej powietrza zostawić. 10-15 mm od krawędzi.
Gotowałem 90 minut- następnie możliwie szybko schłodziłem w wodzie i Gilonka2 wałkoniła się w temp pokojowej 21 h. Po 21h powtórzyłem gotowanie, tylko 60 min...
Możliwie szybko schłodziłem i do lodówy.....
Szczególnie dużo tego nie wyszło raptem 5 słoików ale chwatit (starczy)...

post-52358-0-60301000-1381689899_thumb.jpg
------------------
Szczątki planu zachowane w pamięci- subiektywne oczywiście
A. AlkoPartner zwabiony, nadpsuty przyszedł, w blokach nie wytrzymał- padł ofiara klasycznego falstartu, dobrze, że to dłuuuugodystansowiec wielokielichowy różnogatunkowy :) Ile sie dało zdzierżył, później telealkokonferencja...
B. ProfiCook chytrym i przydatnym zwierzem sie okazał- wytrzymał trud, odessał i zgrzał wory - zadaniowo podszedł to tematu
C. jw
D. Ponadplanowo jednakże wsamraśnie...aaale lussseirossss :)
------------------
Kontynuując ów monolog, odnosząc się do próśb mniej doświadczonego ziezielonego "z przed zapiątku* ", odpowiadam mu, mając na celu poszerzenie klubu "Worowców Odsysaczy ** "  i "Worowców Proficookantów" oraz aby zachęcić ziezielonego do dalszej perspektywicznej "Woryzacji" informuję:

we worze to tak- zdjęcia słabe- wiadomo o co chodzi...

post-52358-0-25678400-1381689657_thumb.jpg

tyle uzyskałem wycieku z tego kawałka mięsa

post-52358-0-97512300-1381689713_thumb.jpg

rozkondoniona.....

post-52358-0-08734300-1381689777_thumb.jpg

przerżnięta.......

post-52358-0-04203300-1381689817_thumb.jpg
1. Proces małowymagający, nieskomplikowany, małotwórczy...w razie problemów z odczytem wskazań termometru należy:
- sprawdzić czy się pali światło
- zasłonić jedno oko dłonią (np. swoją)
- drugą wyjąć termometr z gara, szkiełkiem do oka i próbować dokonać odczytu 68/73 *C OK- można dystansować zginając rękę w łokciu- pomaga
- termometr znowu do gara, rączką do góry
Nie zmieniać kolejności postępowania!
2. Można se wydłużać "worowanko" dość swobodnie. Było tak:
Oczywiście ze startu wspólnego ....
polędwica 1                 - 180 minut
polędwica 2 i szynka 1 - 240 minut
polędwica 3 i szynka 2 - 300 minut (chyba/około)- taka była notatka odszukana ...
3. Czas.......

....... tak se mięska podśpiewywały... funkcja nieskończona - reżim temperaturowy 68/74*C- było (chyba) 70/73*C
4. Przypraw nie użyłem- następny lot będzie jednak podzielony. Część tylko na soli, część delikatnie poprzyprawiam...
5. Rozowrowałem... Po wystudzeniu, do lodówki, rozworowanie na tuż przed konsumpcją
6. Jeszcze lepszy humor .....
----------------------------
WERSJA DRUGA......
-----------------
Zrobiłem mięso we worze i udało się, wyszło ssssmaczne. Polecam :)
---------------
---------------
---------------
SPOSTRZEŻENIA / UWAGI
1. Z mięsa wydziela się sporo galaretki (z szynki więcej jakby). Dla mnie to taki gil...jadalny, pyszny, taki.... GilFriend :) ....Szynka jakby smaczniejsza jednak "kłopot" miałem z SZYN1- miałem bo już SZYN1 zeżerta. Zapakowałem w siatkę wędliniarską, niby się uformowała i myślałem, że się "sklei"- nie skleiła się  :(
2. Frajdą było studzenie.... wrzucałem wory do beczki z deszczówką... na koniec wyjmowałem je.... widłami :)
3. Ten ProfiCook to pasuje do mojej koncepcji prymitywistyczności jak wibrator pogrążalny do klasera- Starsi wiedzą co to wibrator pogrążalny a młodsi niech se sprawdzą co to klaser i co to wibrator pogrążalny- bo wydaje im się, że wiedzą....
4. Czysta to robota i małoabsorbująca- efektowna i efektywna
5. Dostrzegam sporo analogii w
a w moim kiełbaśnictwie/wędliniarstwie.....lecz nie tylko moim..... numer swoją drogą... jak mięsko z "wora" :)
------------------
PYTANIA
1. Czy można zrobić tak, żeby taka zawinięta szynka się skleiła? Jeżeli tak to jak?
2. Jaka jest trwałość takiego mięsa we worze? Natychmiast schłodzone i do lodówki.
3. Co poprawić/zamienić/zmienić?/?/?
-------------------
Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek :)
Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu
:)
----------------------
*  zapiątek - widź- weekend- czytaj jak umiesz
** Worowiec Odsysacz - odsysa powietrze z wora samoustnie- Mistyk Prymitywista :)
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

. Czy można zrobić tak, żeby taka zawinięta szynka się skleiła? Jeżeli tak to jak?

Ochłapy nie miel , a jedynie z tłuczka potraktuj i posyp delikatnie żelatyną - do wora i musi trzymać kupy. A jak zostaje końcówka tego mielonego to wygnieć razem z tym co pierwsze napisałem .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Henio :) ....

Kanał żelatynowy w razie czego jest.... Dżaźni mnie ta żelatyna ale metoda jest- o to szło :)

------------

Jako że zeżarte mięska zostały, ostatni resztek w ćwiartek, nawiązując do faktu, że dziś sobota i żyjemy to myślę, że można takowe gatunki trzymać w lodówce 336 godzin (14 dni) :)

-----------

Nadal jednak cierpliwie czekam na opinię nt trwałości tego cosia... Proszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

i posyp delikatnie żelatyną -

 

Ta żelatyna nic nie sklei :facepalm: .Musisz uplastycznić tłuczkiem na głębokość ok.0,5 cm , albo do sklejenia użyj III wp. , ew. udźca z indyka lub kurczaka drobno zmielone.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napierniczać tłuczkiem wieloostrzowym (drewnianym) tak jak w robieniu szynek mandolinek

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Rozwój Świadomości Moturem Postępu......
Kolejna akcja, roboczo określana "rozbiegówką przedświąteczną".
Założenia:
1. Krzewienie i propagowanie kiełbaśnictwa wśród społeczeństwa otumanionego promocyjami
2. Trening, poprawa i doskonalenie umiejętności pozyskanych kiedyśtam
3. Urocze spotkanko Alkoinietylko w osnowie dymu wędzarniczego....
4. Testy sprzętów i wytrzymałości
-------------------------------
Na potrzebę szkolenia narybku (narybku był szt 2- wagowo ponad 200 kg, na długość około 4mb sumując 80 letni), wzorem SiB zrzeszonych w spółdzielniach, szkołach itp postanowiliśmy wyjść na przeciw oczekiwaniom i modzie wspólnotowej założyliśmy se Klup.
Klup to takie alibi, że to ważne, wzniosłe lecz organizacyjnie niezobowiązujące.
Pierwszy kłopot był z nazwą.... Wiadomo, że WędWędWędWęd musi być- oznacza to Wędkarsko Wędliniarsko Wędzarniczo Wędrowny.
Propozycje były jeszcze, że Tan jak Taneczny jednak uznano, ża się Panie Żony łatwo skapują, że to jakaś lipa i nie przejdzie. Miałoby to wpływ na frekwencję szkoleniową.
My doświadczeni konspiratorzy, alkozamylacze, których sanepid pozamykałby za wygląd (nie za wyroby)... Mężowie Żonom, Ojcowie Dzieciom.....my się damy namierzyć? hehehe....
Klup ostatecznie otrzymał nazwę.... wdzięczną i obiecującą nazwę....."Macica".
Nie będę tu pisał o burzliwych naradach, ogarkach świec, rozłamach, samookaleczaniu, nieprzeniknionych mrokach grudniowego wieczoru bo tak nie było..... Było po fajku, po pifffku i klepnięte.
----------------
Skład:
Kriba, Kruma, Manjan, ziezielony....
Niestety również Ksawery Huraganowicz Wiatow... starał sie nam popsuć klupowanie trochę mu się udało ale w sumie dobra nasza.
----------------
Plan:
1. Wędzonki plus "worówy" wędzenie na 07gru- zakup mięsa 27lis
2. AleParma - na Święta BN- zakup mięsa 04gru
3. Kiełbasy AleŻywiecka i KiełbaSA- dokup mięsa 05gru
4. Serki aleoscypki plus kontrolnie pilosy- zakup/barter mleka 20l 05gru
------------------
Wyszło:
1. Wędzonki- 12,96 kg
   Worówy- 4,74 kg
2. AleParmy- podzielone- w toku, kwitną/dojrzewają
3. KiełbaSA i kiłbasy- 4,80 kg plus konsumpcja bieżąca
4. aeloscypki ok 2,10 kg
  pilosy- niezłe wyszły, jednak bez porównania do naszejszych....
-----------------
Żeby nie było podam sposób na słoninkę klupową, nic to nowego.....wszystko już na forum jest :)
1. Słoninka kartonowa (od grubości)- niestety ogólnie dostępna natenczas- ok 2 kg
Pocięta w .... 20x8x1cm- niestety
2. Natrzeć solą i na tydzień w soli zasypać niech leżakuje
3. Opłukać wodą
4. Do gara 5l z posoloną woda (1 szklanka soli) i słonina, pogdrzać do zagotowania, gotować 10 min, odstawić do wystygnięcia
5. Wysuszyć ręcznikiem papierowym i do wędzenia
6. Temp 35/50*C. Ile się da, możliwie długo wędzić- nam poszła 8godz.
Rewelacja!
-------------------
Katastrofa z Ksawerym była, w sumie się uwędziło nieźle. Działał na mnie stresująco lecz luźniłem się jak i ile mogłem :)
Zdjęciami nie dysponuję gdyż nie mieliśmy aparatu.... :(
-----------
Po co to piszę..........
W naszym nowym klupie testowaliśmy nie tylko siebie. Również naszą nową klupową Koleżankinię. :)
Imienia/ksywy jeszcze nie ma. Zmordowałem ją z Kribą- długo to trwało :) wyszło koślawo ale jest!
To coś to "wędzarnia z butli gazowej".
21gru będę robił test2 mam nadzieję, że jakieś Ksaweropodobne mi/nam nie przeszkodzi......
Przedstawię Wędzarynkę wraz ze zdjęciami, temat niezły, dający możliwości nie pozbawiony wad.
Jako dbant (opiekun) i rodzić Wędzarynki muszę przedumać jej zachowania i wielorakość funkcji.....
Opiszę wraz ze spostrzeżeniami i wykonem :)
-----------------
Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek :)
Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tiaaa, niezłe wypracowanie .... i myślisz, że Ci uwierzymy? tak na słowo pisane? a gdzie zdjęcia?

 

:tongue:;):D

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się podoba ta polędwica w formacie sous vide ,  ale sam sprowokowałeś ten "gigantyczny" wyciek ,zamykając ją w siatkę.

Pozdrawiam i liczę na chcę więcej .

Myślisz , że możesz wszystko ?

Spróbuj trzasnąć drzwiami obrotowymi

 

Myślałem ,że jestem już na dnie !!!!

Ale ktoś rzucił mi łopatę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziezielony

 wspomnieniowo , literacko ,"literacko" , pozytywistyczne , idealistycznie inaczej , surwivalowo , słowem" Tomek w Grand Chaco"

 

dla tych co nie widzieli - JAN 20 (19 - 31)

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujaszek Tom- ja siatkuję/siatkowałem do worowania po to by nadać kształt wyrobowi.

Z pewnością spróbuję bez siatki i bez sznurowania- worowanie swobodnościowe naturalne :)

---------

Jumbo, Arkadiusz....

Alternatywnie, zamiast tłuczkiem potraktować szyneczkę, podziobałem ją i "podrapałem" widelcem.....

Nie wiem czy miałem szczęście ale skleiło się :)

Nie mogłem tłuc gdyż akcję  miałem przed 05:00.

Gwoli wyjaśnienia zaczynałem a nie kończyłem :)

Dziękuję bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcja Śledzik 2013........

Pssssssyt1*

20/21 grudnia 2013.......

Do wykonania 30 kg towarku......

Zerowa propaganda pozwoliła mi cieszyć się "Macicą" wraz z moim ulubionym AlkoPartnerem........ Industriawem

-----------

Żeby SiBom przybliżyć atrakcyjność "Macicy" zamieszczę filmik.......

Długo się zastanawiałem, który to by pasował do Klimatu, Ludzi, Miejsca, stanu umysłów........

Wynalazłem coś takiego, wizytówkę, odcisk, genotyp....proszę obejrzeć......nalegam....

 

 

 

To my Załoganci z "Macicy".....w większości z Was drzemie taki "Macicznik"....

Kazik jako reżyser, scenograf, choreograf, kostiumolog miałby u nas kilka (przynajmniej) wen gratis :)

--------------

Jakiś taki świąteczny jestem dziś...........

Pssssssyt2**

----------

Zakup mięsa 11gru2013...

Pierwszy spierdzik***, Miła Pani z Ulubionego sklepu nie po raz pierwszy nie dotrzymała słowa.

Powiedziała, że "ni ma schabów, bo nie przywieźli, znaczy przywieźli lecz mało i Panowi nie odłożyłam". Wstępnie panika i wku.wka****.

Natura Lusierosss wzięła górę i to dobrze......pobrałem:

Bok surowy - 6200 gr

Szynka b/k - 8950 gr

Pianę co miałem we ryju połknąłem, przygupi uśmiech, konwenans serdeczności i wypad z baru.

Satysfakcję miałem, że nie uiściłem opłaty za parking i mnie nie chwycili....kiedyś chwycili- recydywa...

Udałem się do sklepu innego co mnie Pani Inna lubi (chyba trochę) a ja Panią darzę szacunkiem i lubię.

Pytam się więc Pani Innej czy to to jest to co Oni mają?

Pani Inna uśmiechem mnie obdarzyła i mówi, że luz (luseirossssss), że ma na zapleczęciu i tylko..... ile chcę?

No to ja...... nóżynką przebieram, garbię się, gęba mi płonie i zapodaję.... 15 kg

Pani Inna z pokerową twarzą, że yhy......

Otrzymałem 15425 gr........ z uśmiechem.....

---------------

Wiadro, micha- solanka wg tabelki Dziadka 9/11 dni plus wywarek przyprawienniczy, czosnunio poplajsterkowany i peklowanko z przekładankami dni wg planu tyle co trzeba.

Jakieś pifffko lub ich kilka....luseirossss

---------------

Jedziemy..........

Czwartek 19gru wyjęcie z zalewy i siatkowanie (nie sznuruję bo mało czasu a towaru sporaśnie) oraz ociekanie na zajeziołkach***** 15 kg

-----------

Piątek 20gru

To dzień szczególnie szczególny, SiBy, w godzinach porannoprzedpołudniowych stałem się posiadaczem prawie 3kg.......prawie srebra.......słoninki. nie będę zamylać, że na 6 palców.....2.5-3.5 cm, szkliste oczy, drżenie warg, trudności z przełykaniem śliny...... znacie to.....

Industriaw w gotowości, humorki kapitalne- efekt "Macicy".......

Etap ociekanie zakończony........

 

post-52358-0-73332800-1388079548_thumb.jpg

 

Etap osuszanie i podcieplanie......

 

post-52358-0-50835600-1388079592_thumb.jpg

 

natychmiast przyszło mi do bani.....rozwinięcie namiotowe

 

post-52358-0-73967200-1388079676_thumb.jpg

 

Powiem Wam SiBy będę tak właśnie jeździł bo to niezłe rozwiązanie...trzeba tylko mieć......... drabinę.......

--------

Miło pajacując nie zauważyłem co robi Industriaw.......

 

post-52358-0-41418500-1388081969_thumb.jpg 

 

Łza się w oku kręci na wspomnienie... niby nic.... ale Klimsonik.... a to tylko do akopaniamentu jednej nędznej 07 i pifff paru...

Te rozmowy.... sami się podziwiamy, że możemy tak rozmawiać i o tym i tak......długo......ładnie.... Znamię Magiczne "Maciczne" na psysze.....

----------

Wędzaryna chodzi.....

Pssssyt3

 

post-52358-0-05742300-1388082295_thumb.jpg  post-52358-0-35853100-1388083026_thumb.jpg

 

post-52358-0-92165300-1388083179_thumb.jpg 

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8272-butla-gazowa-wedzarnia-z-butli-gazowej/

....a my siedzimy.......

Wspólnie wizytujemy Wędzarynkę coczaswłaściwiejakiś, drwa dokładając wrażliwie, trocinkę podsypując wyuzdanie.....samograj.....Lusssseirosssss...

 

http://www.youtube.com/watch?v=w9TGj2jrJk8

 

Fajnie wszystko się odbywało..... swojego ryła nie widziałem... ale ryło Industriawa mówiło wszystko.....

 

post-52358-0-21551200-1388082562_thumb.jpg  post-52358-0-30147900-1388082610_thumb.jpg

 

post-52358-0-02250600-1388082741_thumb.jpg  post-52358-0-83472300-1388082799_thumb.jpg

 

Etap odparzanie.....

Mój ulubiony zwrot wędzarniczy.......

"....mierzenie temperatury wewnątrz batonu..." zaje..... :)

 

post-52358-0-57162100-1388083298_thumb.jpg

 

przywracanie "skórki" i połysku wędzonkom....... to taki dodatkowy etap po parzeniu zwyczajnym (wg Dziadka(?) i Arkadiusza(?), wg forum: SZYN (w 100*; 10/15min, obniżenie tempy 80/82* moje ulubione.. temperatura wewnątrz batonu 68/70*, BOCZ- temp wody 80/82* temperatura wewnątrz batonu 74/76*, POLĘ t.w. 80/82* temperatura wewnątrz batonu (nie mogę się powstrzymać :) ) 60*.....

 

post-52358-0-56718900-1388083756_thumb.jpg

 

Takie uzyski otrzymałem........

 

post-52358-0-02720300-1388084051_thumb.jpg  post-52358-0-55577400-1388084096_thumb.jpg

 

post-52358-0-84410900-1388084139_thumb.jpg  post-52358-0-95803100-1388084179_thumb.jpg

 

post-52358-0-25242500-1388084414_thumb.jpg  post-52358-0-45323300-1388084578_thumb.jpg

 

post-52358-0-12935200-1388084629_thumb.jpg

 

Po dwóch dniach...... 30 kg- bez kilku deko.....

--------------------

* pierwsze pifffko, zaczynam pisać

** drugie pifffko, piszę

*** błąd mały

****delikantnie.... irytacja

***** normalny koziołek, stojak, sentyment mam bo się narobiłem

--------------------

------------------

--------------------

Przepraszam za jakoś zdjęć. Cieszę się, że w ogóle zrobiłem. No ale kto umie robić zdjęcia w "Macicy"? :facepalm:

---------

W najbliższym czasie wrzucę temat "szybkiej słoninki", mam przyjemność ją mieć i jak mi się zachce to podżerać....

Chyba Maxell(?) napisał kiedyś, że po co wędzić coś kilka dni żeby zjeść w kilka minut......Naumiałem się skracać proces kilkudniowego przygotowywania jednocześnie wydłużając (metodą ilościową) proces jedzenia :)

----------------

Psssyt4, czwarte pifffko świąteczne.......

kończę.........

pozdrawiam macicogennych........

----------------------

Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek
Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...

http://www.youtube.com/watch?v=hxGf9jPwIr4

 

Kilka lotów dodatkowych w tzw międzyczasie wykonalim....

Wędzarynka cyka aż miło już ją polubiłem, zrozumiałem, rozkminiłem..

"Macica" nasz Klup rośnie w siłę....Fajny temat.... w Macicy jest więcej Członków....

Jako, że doświadczenia nam przybywa wraz ze spożytym alko jak również przetworzonymi kilogramami mięsa postawiłem wydzielić pewien segment w "Macicy".

Macica sama w sobie budzi sympatię Pań Żon Naszych Aktualnych co za tym idzie możemy se milej swawolić.

Wraca taki przeszczęśliwy, śmierdzący, brudny z obłędem pilczym w oczach w różnych godzinach nocnych z wiadrem/michą kiełby i mięs.... jak takiego przynajmniej nie tolerować?

Komórka ta ma być odpowiedzialna za......

No właśnie tak se wydumałem, że za stronę tełoretyczną, wnioski poprodukcyjne, innowacje sprzętowe, zmiany technologiczne, wszelkie dyskusje dotyczące Macicy i jej wykonów. Takie laboratorium....Co w nim będą Kerowniki się mondrzyć a potem won na taśmę! :)

Jak wszystko musi i owe labolatorium mieć swoją nazwę. To już się nazywa Masturbatorium Kiełbasowe.

Bo gada się o tym samym..... Robi się to samo.... I się dojrzewa jeszcze też...... :)

----------

Ostatnio fajoski locik był z Manjanem....

11 kilko mięsa na dwóch, wiadomo kilka piwek, wódęcja, dobry humorek i zaangażowanie.

Chytry termin wytypowaliśmy- kiełbaszenie w piątek 07.mar. Data strategiczne ze względu, że piątek co jest idealny. Można by rzec ten był idealniejszy bo wigilia Dnia Kobiet.

Dobry bo nawet tracąc kontrolę nad sytuacją i rozwojem wydarzeń jest spora szansa na to, że Panie Żony się będą krótko gniewać bo w dzień Kobiet nie wypada.... Kobietom :)

Manjan w sobotę powędził u siebie i luseirosssssss :)

------------

Masturbatorium zdecydowało, że dwa rodzaje kiełb zrobimy.....

Macicową Klubową Grubą i z reszty KiełbaS.A. -cienka.

Ta Gruba to się nam troszkę zmienia na przestrzeni czasu.

Prototypem była Żywiecka wg kol. Pisa. Nie wiem, jak daleko odbiegliśmy i jak to się ma do oryginału ale nam i bliskim smakuje :)

To robiem co możem :)

Mamy problemy z klasyfikacją mięs oraz z zakupem surowców. Manjana dymnęli ostatnio nawet w kiełbasowym sklepie bo mu do Grubej Macicowej dali osłonkę chyba 85fi a on myślał, że to 55fi- szczegół taki. Korzyść jest taka, że grubszy baton dłużej obsycha i jest "inna" niż taka sama w cieńszym kalibrze....

Z nowości to Chińczyk się rozsypał.... górny pierścień jębł, znaczy się pękł  i uszczelka się przecięła..... Trzeba podumać- zagadnienie podległe Masturbatorium....

 

Instrukt Kiełbasowy...i fotek kilka...

 

post-52358-0-41496900-1394997923_thumb.jpg

 

 

post-52358-0-48059200-1394998185_thumb.jpg              post-52358-0-57530300-1394998227_thumb.jpg

 

 

post-52358-0-33287600-1394998272_thumb.jpg              post-52358-0-89746300-1394998367_thumb.jpg      

 

 

 

 

 

 

 

 

 

post-52358-0-17329100-1394997980_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze bo zapomniałem....

 

Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek
Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.