Skocz do zawartości

KIełbasa wędzona na słomie


Andrzej D.

Rekomendowane odpowiedzi

Słoma wytwarza bardzo dużo dymu i według mnie wędzenie samą słomą da negatywny wynik .

Może należy dodać jej jako dodatek do drewna podobnie jak jałowiec.

 

Pytanie tylko takie z mojej strony czy dym ze słomy nada wędzonkom jakiś fajny zapach ?.

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mysle ze sloma moze dac ladny zapach,napewno lepszy niz

wedzona szynka szwarcwaldzka.

mielibysmy wtedy szynke wedzona sloma.nalezalo by jej dodawac

po trochu do wedzenia na zar w palenisku jako lekko zroszona woda.

 

na wschodzie kiedys opalali swini sierc sloma i taka swinka po opaleniu

to az pachniala,a i kolorek juz wtedy nabierala taki...slomkowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie Wszystkich

Widzę że temat wzbudził zainteresowanie z czego bardzo się cieszę. Nie mam pojęcia jak wygląda wędzenie na tej słomie dlatego zwróciłem się do was o pomoc ale wydaje mi się że Kempes idzie dobrym tropem. Już niedługo skończę robić swoją wędzarnie i chyba spróbuję na czymś wędzenia z dodatkiem słomy o ile ktoś z was tego wcześniej nie zrobi. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję wędzić sianem(pięknie pachnie) i przy zwiększonej wilgotności daje więcej dymu.

A może całośc jest dobrym żartem, jak https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=1386&highlight=pokrzywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Marek z Bielska ma rację, tu może chodzić jedynie o spalenie niewielkiej ilości słomy, co wprowadzi posmak skóry opalanej wiechciem słomy.Jest to subtelna różnica i moim zdaniem można śmiało podczas wędzenia coś poeksperymentować.

pzdr

marcomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagno obawiam się że to nie jest żart. Mój brat czasami pomaga koledze rozwozić pieczywo w piekarni po wioskach i pewnego razu jakaś życzliwa starsza pani która nie bardzo może chodzić do sklepu w podzięce za to że przywożą jej chlebek do domu poczęstowała ich kawałkiem kiełbasy twierdząc że wędzona była na słomie. Próbowałem namówić brata żeby wstąpili do tej babci i zapytali o to jak była wędzona ale niestety nie jeżdżą już tą trasą. Próbowałem nawet z nim sam pojechać ale w nocy nie mogliśmy trafić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się kiedyś obiło o ucho coś o kiełbasie wędzonej na słomie!

Teraz trzeba przypilnować tematu, podpytać starszych ludzi, babcie, dziadków .....

Dzięki tej stronce niejeden stary, tradycyjny przepis został odświeżony :wink:

 

....a że fentel czasami zażartuje.......taka jego natura ..i cześć :tongue:

pozdrowionka :grin:

fentel

zadymiacze wszystkich krajów łączcie się

ORMO czuwa !!!!! bo Milicja śpi !

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1256

www.rufi.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie

Andrzej D zabieraj ze soba najlepszy chlebek siadaj w autko i jedz

do tej babci nich opowie ci o wyrobie tej kielbasy moze teraz na swieta

beda nawet wedzic sloma???kto wie to bys nawet zdjecia porobil.

tak jak przypuszczam dodawana sloma byla chyba tak dla akcentu

smaku,przeciez sa niektorzy co nawet lisciami wedza na dzialkach

i tez twierdza ze dobre.

bardzo mnie zaintetresowal ten temat.napisz jeszcze jaka byla

kielbasa w smaku?gdzie ten bilograj jest bo nie mam podgladu.

to moze razem pojedziemy do tej babci?

tego pozdrawiam

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hangikjöt

 

Islandczycy uwielbiają hangikjöt. Ten wędzony, a najczęściej później jeszcze gotowany, przysmak z mięsa jagnięcego lub baraniego jest podstawowym daniem na Boże Narodzenie, ale nie tylko. Jedzony jest do kanapek, jako danie obiadowe, na przyjęciach.

 

Gdyby chcieć zrobić hangikjöt tradycyjnym staroislandzkim sposobem, należałoby nadzwyczaj starannie przygotować sobie warsztat pracy, a samkowity efekt nie byłby taki szybki (ok. 3-4 tyg.). Można więc obecnie skorzystać z gotowego wędzonego mięsa, a poddawać go jedynie dalszej obróbce już u nas w kuchni. Jednak warto wiedzieć jak Islandczycy przygotowywali przez wieki hangikjöt, a i teraz, kto bardziej uparty i bardziej wybredny smakowo, na pewno przygotowuje sobie sam ten przysmak w domowej wędzarni. Po co w ogóle ludzie zaczęli wędzić mięso? Dlatego, że był to jeden ze sposobów na konserwowanie żywności. Podczas tego procesu mięso wysycha i nie jest potem skłonne do psucia się.

 

Najsmaczniejsze na hangikjöt jest młodziutkie mięsko jagnięce (udziec, bok). Przed wędzeniem, mięso musi poleżeć 2-3 dni w solance. Skład takiego roztworu sprowadza się do następującej proporcji wagowej: 40:20:1 (woda : sól : cukier). Dawniej dodawano jeszcze saletrę (0,4 części wagowej), ale obecnie odchodzi się już od jej stosowania, ze względu na jej niezdrowe właściwości. Wodę należy zagotować wsypać wszystkie składniki i gotować do rozpuszczenia soli. Płyn następnie przecedzić i wystudzić. Po paru dniach peklowania mięso należy powiesić w wędzarni.

 

Wędzarnię może stanowić mała szopa lub wysokie pomieszczenie z kominem. W centralnym miejscu, na podłodze powinno znajdować się ognisko, a pod sufitem - krokwie, by móc zamocować do nich mięso. Dobrym pomysłem na uwędzenie małego kawałka mięsa jest wykonanie małej wędzarni z dwóch beczek, ustawionych jedna na drugiej. Na dnie stojącej na podłodze beczki żarzy się ogień, a od spodu, do odwróconej do góry dnem drugiej beczki przytwierdzone jest mięso. Najważniejszą zasadą wędzenia jest to, by ogień ani za ciepłe powietrze nie docierały do mięsa bezpośrednio. Najlepiej, gdy temperatura powietrza znajdującego się przy samym mięsie wynosi ok. 20-35°C. Za materiał opałowy przy robieniu hangikjötu może posłużyć drewno z brzozy, wierzby lub jałowca. Dawniej, Islandczycy korzystali też z wysuszonego torfu lub sprasowanego owczego łajna, pomieszanego ze słomą.

Proces wędzenia musi trwać ciągle, nie można dopuścić do zgaśnięcia ognia. Po tygodniu, mięso należy spróbować, powinno mieć już lekki smak wędzonki. Jeśli zauważymy, że jest śliskie w dotyku lub ma zjełczały smak, znaczy, że się zepsuło i nie nadaje się do jedzenia. Jeśli wszystko jest w porządku, wędzimy mięso kolejny tydzień. Po upływie tego czasu znów je próbujemy. Mięso powinno być różowawe i mieć wyraźny wędzony smak. Dla uzyskania lepszego smaku można zostawić jeszcze mięso na koleny tydzień ale nie dłużej, gdyż nadmiernie wyschnie. Uwędzone mięso należy powiesić w suchym i chłodnym miejscu. W takiej postaci, jak jeszcze surowe, już nadaje się do jedzenia. Wyśmienicie smakuje kawałek melona owinięty w cieniutki plasterek surowego hangikjötu.

 

Najczęściej jednak, uwędzone mięso gotuje się jeszcze w wodzie (niesolonej lub osolonej, gdy po uwędzeniu nie jest dostatecznie słone). Czas gotowania łatwo sobie oszacować, jako ilość kg mięsa x 40 min, no chyba, że pokroimy mięso na mniejsze kawałki, wtedy gotowanie się skraca. Jeśli chcemy serwować hangikjöt na gorąco, to wyjmujemy go z garnka od razu po ugotowaniu. Jeśli będziemy go jedli na zimno, to przed wyjęciem należy zestawić garnek z ognia i potrzymać jeszcze mięso w wywarze ok. pół godziny. Potem dopiero wyjąć.

 

Tradycyjnie, hangikjöt serwuje się z gotowanymi ziemniakami, groszkiem (lub groszkiem z marchewką), białym sosem i czerwoną, marynowaną kapustą. Mięso możemy też jeść w postaci cieniutkich plasterków z chlebem, lub pokroić hangikjöt i ziemniaki w kostkę, wymieszać je z sosem i groszkiem i podawać podgrzane w salaterkach.

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławny duński wędzony ser

Sławny francuski mistrz kuchni, Anthelme Brillat-Savarin powiedział niegdyś „Posiłek bez sera jest jak kobieta bez oka”. Prawda to lub nie, ale sery są w Danii bardzo popularne, a szczególnym uznaniem cieszy się ser wędzony z Fionii. O ile inne duńskie sery są pochodną gatunków zagranicznych, to ten łagodny wędzony ser jest typowo duńskim przysmakiem. Wytwarza się go, poświęcając najwyższą uwagę wszelkim szczegółom, w mleczarni Lorgismose. Ser wędzony jest na słomie z owsa ciętej w specjalny sposób, by nie pękała, co szkodzi procesowi wędzenia. A wędzenie trwa jedynie 30 sekund, tyle, by nadać serowi specyficzny posmak.

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym z udało mi się coś dowiedzieć o znakomitym serku suszonym, który robił mój dziadek w czasie wojny i po wojnie, a był w rodzinie niezwykle cenionym przysmakiem.

 

Jeżeli było za dużo białego sera, i nie szło go przejeść, ser ów solono mocno i był zawiązywany w słomę. Tzn. brało się wiązkę słomy, zawiązywało od dołu kładziono na rozłożone słomki serek i od góry znów związywano tak, że serek był opleciony ładnie słomkami. Tak przygotowany ser w słomkowej koszulce zawieszano na strychu i tam się suszył. Nigdy nie próbowałam takiego suszonego sera i nie mogę się wypowiadać, co do smaku. To są wspomnienia mojej mamy, a ona uważa, że był przepyszny. Czy ktoś spotkał się z takim suszonym serem?

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto szuka znajdzie :grin:

 

W przeciwieństwie do Wojtka z Przytoka mieszkam na kresach wschodnich.Kto wie,czy nie większą przyjemnością od wytwarzania “slow foodów” jest “slow foodowanie” czyli konsumpcja.

W “mrocznych” latach 60tych zostałem zaproszony na wieś na ceremonię pieczenia chleba.Wieś bardzo starożytna ,nad Bugiem.Honory domu czyniła Pani Helena Zalewska,wsławiona tym,że w wieku osiemdziesieciu kilku lat odbyła podróż za Ural do odnalezionego po latach brata.

Właściwa impreza rozpoczęła sie już po upieczeniu chleba.

Do starożytnego,jeszcze gorącego,pieca chlebowego został wstawiony żeliwny ruszt,na którym zostały ułożone zwoje “swojskiej” kiełbasy.Ruszt został obłożony pszeniczną słomą,która po pewnym czasie zaczęła dymić.Kiełbasa się piekła i jednocześnie podwędzała w pszenicznym dymie.

We właściwym czasie, na stół rozstawiony pod rozłożystą jabłonią,wjechały bochny upieczonego wcześniej chleba i półmiski z pszenicznie pachnącą kiełbasą!

Oczywiście nie samym chlebem(i kiełbasą)człowiek żyje.Biesiada została uświetniona odpowiednią ilością “swojskiego”,wysokooktanowego napoju wyskokowego!

Aromat tej kiełbasy prześladował mnie długo i kiedyś,w domowym piekarniku,spróbowałem odtworzyć tę procedurę;skończyło się niewielkim ale efektownym pożarem!

Smacznego!

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać słoma miała wiele zastosowań i aż mnie korci aby spróbować choćby tego przepisu:

 

gęś czarna, którą u pomniejszych panów zaprawiano tak: kucharz upalił wiecheć słomy na węgiel, w niedostatku czystej, z błota czasem naprędce wyjęty, przydał do tego łyżkę lub więcej miodu praśnego, przylał podług potrzeby jakiego octu mocnego, zmieszał z ową słomą spaloną, zasypał pieprzem i imbierem, a zatem stała się gęś czarna, potrawa dobrze wzięta owych czasów i podczas największych bankietów używana”.

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No MIRO!

Pięknie dowaliłeś.

To jednak są te różne różności w przepisach.

Tylko pisać się nie chce... :grin: :wink: :grin:

Ogólnie ślicznie, czyli jednak dodatki słomy przy wędzeniu, a ile no to niestety-praktyka.

Meldować o probach!

Spocznij!

(mam tak od czasu kontaktu z moim emerytowanym majorem. Jeszcze nie wiem czy czasem nie mjr.mjr.mjr.pzdr(paragraf 22))

marcomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.