Jestem stałym czytelnikiem Waszej strony - od kiedy padłem ofiarą Waszej pasji. Na razie jestem bardzo początkującym zadymiaczem, ale pierwsze koty za płoty. Bardzo żałuję, że nie mogłem spotkać się z Wami w Bełchatowie, poznać Was, praktycznie doświadczyć metod wędzenia itd. Ale przyszłość przed nami. Od lipca jestem w klubie, na razie mogę pochwalić się tylko wybudowaną na działeczce w Borach Tucholskich wędzarenką, i pierwszymi próbami ( ryby wyśmienite), Póki co - chłonę wiedzę teoretyczną J pewnie najwięcej dowiem się z płytki ze zlotu (SUPER pomysł).
Pozdrawiam wszystkich Zadymiaczy.
Jackosz.
Tak więc, zacznę od początku:
Najpierw była mała przymiarka
Potem przyszła kolej na pierwszy sztych
Murowanie
Koniec murowania
Czas na wiechę
Pozostały jeszcze roboty ciesielskie
I już można rozpocząć próbne dymienie
Pierwszy wsad
I jego efekt
Może tak rybki?
Najpierw suszenie w suszarce
Rybek zadymianie
Ocena dymienia
Efekt końcowy
Jackosz