Źle przeprowadzony proces obróbki. Boczek z zasady jest "twardzielem", każdy kto robi wędliny wie co mam na myśli.
Wielokrotnie grillowałem cienki plasterki, które przed włożeniem do marynaty rozbijałem. Takie plasterki wkładamy na bardzo mocno rozgrzaną płytę, cały proces podobny jest do smażenia "lewa, prawa" zrumieniony zdejmujemy i mamy na chrupko. Jeśli chcemy mieć soczysty pakujemy w niezdrową folię przygotowany wcześniej duży kawałek i grillujemy dość długo w niższej temp.. Pod koniec wyjmujemy z folii kładziemy na mocno rozgrzanego grilla celem zrumienienia wierzchu. Po obróbce mięso zanim podzielimy na porcje musi kilka minut "odpocząć", palce lizać.