Co za niespodzianka !!!
Też mnie to ciekawi.
Zapach wędzarni "w sile wieku" jest zapewne na tyle silny, że IMO wywrze wpływ na końcowe aromaty wyrobów.
Jednak na pewno nie wpływ dominujacy. Wg mnie - muśnie jedynie i wzbogaci aromat "w tle".
Trzeba przyznać, że trwałość stefanowych wędlin jest rekordowa .
Najbardziej zaskakuje mnie odporność tłuszczu na jełczenie.
Porównując jednak różnorodny asortyment po tych kilku latach (ponad czterech) zauważam, że smaki i aromaty się zageszczają zaś niektóre dodatki mogą wpłynąć niekorzystnie wzmacniając ten efekt. To takie prawdziwe "trufle" w świecie wędlin, które powinny być konsumowane w formie wiórkowanej przyprawy.