Od wczoraj zlewam, przelewam, łączę nalewki.przeglądając słoiki trafiłam na zalane wódką wiórki z pigwowca. W związku z tym, że jestem pozytywnie zaskoczona efektem pokażę Wam. W maju zlewałam pigwowca przesypanego cukrem, łączyłam nalewy. Wyciskanie pigwowca nastąpiło z wykorzystaniem wyciskarki wolnoobrotowej. Ci którzy używają wyciskarki wiedzą jakie suche wióry, szczególnie z twardych owoców , są po ich wyciskaniu. Spróbowałam tych odpadków i stwierdziłam, że są smaczne i tak jakoś szkoda było mi wyrzucić. W barku stały 2flaszki białej żubrówki, której jakoś nikt nie chciał pić . No to wióry do słoika i zalałam ta wódka. Dziś przyniosłam słoiczek, odcisnęłam no i jestem w szoku . Fantastyczna aromatyczna nalewka - wódka o pięknym kolorze. Pyszna Tak wyglądały zalane wióry A to efekt końcowy