Skocz do zawartości

Wosia i Ifci małe co nieco


wosiu

Rekomendowane odpowiedzi

Ifcia Wosiu, jak lubie wasze wyroby tak prosze, zmiencie ta folie na papier. Stary harcerski sposob robienia ryb w ognisku, to mokry papier,tak samo,mozna grylowac i nie bedzie pozaru, a efect koncowy ten sam, smaczna ryba tylko bez aluminium.

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Odpowiedzi 254
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Znalazłem mój pierwszy wpis na Czarnej Oliwce ....... Ło Matko co ja tam wypisywałem 😨 ale co mi tam 🤭

 

[08.06] 15:22

WOSIU   (ad.albertus@neostrada.pl)

 

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Śledzę to forum już od dawna i pragnę powiedzieć, że jestem pełen podziwu dla Was. Temat jest zresztą bardzo ekscytujący.
Z zapartym tchem śledziłem poczynania Szunaja przed świętami czy to wszystko co przygotował do wędzenia się przepeklowało i czy wędzenie a później parzenie przebiegną bez większych komplikacji, teraz wiem ,że tak. No ale to odległe czasy. Ja też postanowiłem zebrać się w sobie i jak powinno przystawać na w pełni spełnionego mężczyznę /chłopaka zrobiłem, drzewo posadziłem, dom postawiłem/ coś uwędzić.
A więc: kupiłem mięsko/ w tajemnicy przed żoneczką i inną rodzinką.
bo jak nie wyjdzie to nie będzie plamy/ na razie 1,2kg kulki wieprzowej.
Myślę sobie zobaczymy co z tego wyjdzie zapeklowłem w roztworze wody
soli i saletry / powiem szczerze ze wagę mam do d....y/no ale peklowałem w chłodnej i ciemnej piwnicy dwa tygodnie codziennie sprawdzałem i wąchałem i próbowałem / na koniec ważyła pewnie 1kg tyle spróbowałem a co!/ nie mogłem się doczekać, a język mnie świerzbił żeby się pochwalić przed bliskimi /no ale wytrzymałem/.
Jak przyszedł czas /szynka wyjęta z zaprawy, wymoczona i wysuszona/
żoneczkę wysłałem na niedzielę do mamusi a ja w szybkim tempie zmontowałem wędzarnię /beczkę i drzewo już miałem przygotowane/
i dalej wędzić. Trochę się obawiałem ponieważ miałem wyłącznie drzewo świeżą olcha i grusza. Olchą rozpaliłem i nagrzałem wędzarnię podsuszając też moją "ogromną" szynkę. Jako że mieszkam w domku jednorodzinnym i mam garaż więc wydobyłem starą heblarkę i narobiłem sobie trocin z gruszy, oczywiście bez kory.
Jak zacząłem zasadnicze wędzenie to przysypywałem żar lub płomienie
trocinami i wtedy dym był po prostu wspaniały. Nie wiedziałem do tej pory że można fascynować się dymem zawsze mnie drażnił, a teraz
chciałem, żeby był jak najbardziej gęsty, no i był. Tyle tylko, że moja niespodzianka nie udała się w pełni, ponieważ żona /pewnie coś przeczuwała, że coś kombinuję / wróciła dużo wcześniej niż myślałem,
zastając mnie w ferworze walki z dymem. No oczywiście zdziwiona tym
co zastała czekała na rezultat końcowy na razie się nie wypowiadając
tylko ukradkiem śledziła co robię. Jak zakończyłem wędzenie przygotowałem sobie wodę do parzenia i tak jak radziłeś Maxell najpierw wrzątek i gotowanie a później około 80 stopni razem 1 godzinę.
Zapach był w domu , że każdemu ślina z pyska a najbardziej mojej suni
Labradorce /jest łakomczucha/.No z ciężkim sercem doczekaliśmy rana
szyneczka wisiała w dość chłodnej piwnicy i stygła. Rano już o piątej wstałem i do piwnicy żeby popróbować i co??????? no jak myślicie???????
Oczywiście żonka po cichutku za mną, przyłapała mnie na próbowaniu,
dobrze że obeszło się bez epitetów , że jak mogłem bez niej. Kiedy rano usiedliśmy do śniadania - zgadnijcie co królowało na stole????-i zgadnijcie
co królowało w powietrzu?????? no oczywiście szyneczka i je zapaszek.
Nie powiem jak wyszła powiem tylko że do obiadu nie doczekała-szkoda taka była dobra- Do tej pory jak powiem sunia gdzie szyneczka to patrzy na wędzarnie / bo jej nie rozebrałem taki dostałem rozkaz/
więc chyba rozumiecie jak smakowała nie tylko suni.
No dobrze bo się rozpisałem i podnieciłem jak przy pierwszym razie oczywiście mam na myśli wędzenie.
Proszę i pytam , że jeżeli będę chciał dale to czy pomożecie, z tego co czytam to na pewno.
A z tym allegro to po prostu facet świnia a le szynki i kiełbas bym z niego nie zrobił tylko U T Y L I Z A C J A . Amen
pozdr Wosiu

 

Toż to historia  przez duże H 😀 :D :D :D 

 

Przyjacielem trzeba być,a nie bywać....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wosiu napisał(a):

Toż to historia  przez duże H

Jakiś czas temu czytałam ten pierwszy Twój i Innych posty.

Oddają one niezwykłe klimaty towarzyszące startowi portalu wedlin domowych.

To był piękny, barwny wpis, z 8.czerwca 2005 roku!!!

Spory jego fragment zamieściłam w opracowaniu 

 

 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.