Skocz do zawartości

Czas parzenia w szynkowarze


dzewo

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy! Przewertowałem posty Zbója Madeja w kwestii czasu parzenia wyrobów szynkowarowych i powiem szczerze mam po nich mętlik w głowie.

Mój szynkowar to Biowin o pojemności wsadu ok. 1,1 kg. + termometr

Do tej pory popełniłem jeden wyrób z szynkowaru : mielonkę drobiową z udek i piersi kurczęcych, parzyłem 2 godz. po osiągnięciu temp. 72 wewnątrz szynkowaru i wyszła znakomicie.

Wczęśniej zaś piekłem szynki wieprzowe peklowane na mokro w piekarniku zawsze do uzyskania 68 - 71 stopni wewnątrz i wychodziło też super.

Więc jak to jest ???

Parzymy przez określony czas po uzyskaniu właściwej temperatury wewnątrz szynkowaru czy do uzyskania odpowiedniej temperatury i potem koniec???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie grzeje się tak krótko jak tylko się da, czyli do osiągnięcia docelowej temperatury, bo w tym czasie zewnętrzna część już jest przegrzana. Ale im mniejsza różnica między docelową a temperaturą wody tym mniej się można przejmować tym że się pogrzeje dłużej. Fakt że białko się kurczy wyciskając soki a kolagen zamienia w żelatynę, ale przy tak niskich temperaturach dziwne by było gdybyś zauważył różnicę dla szynkowara wyjętego od razu po osiągnięciu w środku temperatury docelowej, a 2h później. Może jakbyś potrzymał dzień albo dwa... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do osiągnięcia wymaganej temp. przez mięso i koniec.

 

 

o tak , zrób tak sobie golonkę... :facepalm::)

 

Henry , generalnie każdy rodzaj szynkowara wymaga indywidualnej tabeli , do której sam z czasem dojdziesz - również dzięki forum

ja mam 80x80x200 i czasy podane na stronie głównej przez DZIADKA :thumbsup:

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak właśnie zasugerowałem koledze. Napisał, że ma puszkę z Biowinu, mielonka na tym wyjdzie fajna i za wiele więcej nie poszaleje. Mam takowy i było wiele prób, z różnym rodzajem mięsa. Wiesz doskonale, że przy tej budowie ograniczenia są. To nie praska z regulacją siły docisku. Po kilku rozczarowaniach albo inaczej: czując niedosyt, skusi się na praskę typu "Jumbo Corporation". Nie piszę pogardliwie, tylko doceniam praski które już zrobiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...oj , nie załapałeś o co mi chodzi - chociaż w mojej czas parzenia wg DZIADKA wynosi 2 h , to golonko parzę 6 h :cool:

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle zalecane co chodzi o efekt smakowy. Każdy wyrób inaczej smakuje pieczony i parzony. Są przepisy które wskazują na wędzone surowe. Jeżeli bazujesz na danyn przepisie to zazwyczaj jest podane. Jeżeli szukasz swojego smaku to wydaje mi się ze podstawą będzie odpowiednie zapeklowanie mięsa i odpowiednio długi czas wędzenia. Na pewno bardziej szczegółowo dopiszą bracia i siostry...

 

 

To może inaczej, negujesz parzenie jako proces zmiany wyrobu z surowego na "gotowy" czy jako ewentualne "wypłukiwanie" smaku wędzonki? Jeśli pierwsze to chodzi o ścięcie białka i uzyskanie temperatury wewnętrznej 68℃,.jeśli o drugiej to by osiągnąć ten w/w efekt możesz podpiec pod koniec wędzenia. Jeśli oczekujesz efektu surowej wedzonki to inna bajka.

Edytowane przez withereggie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano gustu bo znowu jak chcesz podpiec to faktycznie nic nie wypłuczesz i więcej "smaku" zostanie, ale za to wytopisz tłuszcz, wysuszysz mięso, przypieczesz za bardzo zewnętrzną część. Ewentualnie możesz spróbować tego co ja robię i kilka innych osbó tu na forum - po lekkim wędzeniu (chcę czuć smak mięsa a nie tylko fenolu i aldehydów) pakuję próżniowo i "parzę" metodą Sous Vide.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.