Zwabiona minimalną ilością lodu i niewielką ceną za kg postanowiłam wypróbować rybkę , co to ją nazwali nototenią :-)
Nototenia w zalewie u mnie bardziej słodko-octowej
Rybę rozmroziłam (1,3kg), zdjęłam łuskę , odcięłam płetwy górne i dolne , posoliłam , popieprzyłam i odstawiłam na godzinkę do lodówki.
Panierowałam w mące, jajku i bułce tartej i usmażyłam na złocisto z obu stron. Poukładałam w słoiku . Zalewę :
- 4 szkl.wody
- 1 szkl.octu
- 6 płaskich łyżek cukru
- 2 łyżki soli
- 6 ziarenek ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 3 ziarenka czarnego pieprzu
zagotowałam wraz z 2 cebulami pokrojonymi w półksiężyce . Wrzącą zalewą zalałam rybkę , zakręciłam porządnie słoiki i pozostawiłam do wystudzenia. Nastepnie włożyłam do lodówki na tydzień i teraz tylko konsumpcja. Pyszna