Maxell Opublikowano 19 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 19 Kwietnia 2015 KUCHNIA MYŚLIWSKACZYLI NA ŁOWACH DLA UŚMIERZENIA GŁODU, DOGADZAJĄC ORAZ NAJDELIKATNIEJSZEMU SMAKOWIZ DODANIEMRAD I PRZEPISÓWDO URZĄDZENIA UBITEJ ZWIERZYNY CZWORONOŻNEJ LUB PTASTWA TUDZIEŻ PRZYGOTOWANIA NAPRĘDCE POSIŁKU Z WYBRANYCH ROZMAITYCH DROBNYCH CZĄSTEK ZWIERZYNYprzezJANA SZYTTLERAWILNODrukarnia A. MARCINOWSKIEGO1845 Pozwolono drukować pod warunkiem złożenia po wydrukowaniu exemplarzy prawem przepisanych w Komitecie Cenzury. Wilno 1844 roku 5 Junii.Cenzor, Radźca Kollegialny i Kawaler Jan Waszkiewicz Józef Brandt: Przed polowaniem PRENUMERATOROWIEJOO. JWW. WW. JPP. Bohdanowicz X. WizytatorBrodzki PiotrBuczyński PrezydentChodakowski RadźcaCiechanowiecki Marsz. Wil. i Kaw.Ciendziewicki Melchior Odst. Półk. W. Ross.Ciendziewicki Antoni b. Chor. Ptu Borys.Ciendziewicki Marsz. Borysow.Dauksza Adam Ass. Wil. Izby Cyw.Dąbrowski Ludwik b. Marsz. TrockiDąbrowski Wiktor Radźca Honor.Dewitt Porucznik Inżenierow.Faszcz Stanisław Reg. Ptu Oszm.Feldmann b. Marsz. Ptu Oszm.Florentyni AntoniFryczyński Michał Pr. Agron.Giecołd Wincenty Radźca Dworu Kaw.Giedrojć Xiążę AdolfGórski Albert Marsz. Ptu Telsz.Grotkowski SędziaGünther Hr. AdamHornowski Gaspar b. Marszał. Ptu Wileń. KawalerHouwalt Ignacy Sędzia Houwalt Krzysztof Major JakutowiczJamont Maciej Koli. Ass. i Kaw.Jankowski KarolJankowski Marszał.Ilcewicz SowietnikKamocki Michał Koił. Ass.Kątkowski Kassier Komm. Radziwiłł.Kierbedź Ignacy Koli. Ass.Konczewski JózefKościałkowski TomaszKoziełł Karol SędziaKrauz BaronKukiewicz Ignacy b. Chorąży Ptu Borys.Kuszewicz AptekarzLubański Marsz. Ptu Wilej.Łancutta SędziaŁopaciński Hr. AntoniŁopaciński Hr. HenrykŁopaciński Hr. WładysławŁukaszewiczowa AnnaŁuskina Jerzy Odstawny Porucz. W. Ross.Malczewski Alexander SowietnikMalinowski Mikołaj Marcinowski Antoni Masłowski Teodor Minejko Tomasz Marsz. Gub. Wileń. Mohuczy PółkownikMostowski Hr. Rzecz. Radźca Stanu Kamerher Dworu Jego Cesarskiej Mości b. Marsz. Gub. Wileń. i Kaw. N.N.Niewierowicz Sowietnik Niezabytowski Jakób Sz. W.P. Orłowski Mateusz Oskierko Podkomorzy Osztorp Leon Marsz. Gub. Miń. Rzeczyw. Radźca Stanu Kaw. i Kom. Pacowski Pańkowski KarolPaszkiewicz Włodzimierz Poruczn. Gwar. Piesanka Rudolf Piłsudzki StefanPiłsudzki Stanisław b. Marsz. Telsz. Plater Hr. Adam Plater Hr. Stefan Platerowa Hr.Podbipięta Romuald Marszałek Podhorecka Eleonora MajorowaPosłowski Franciszek Marsz. Gub. Grodź. Poźniak JózefPrzezdziecki Hr. Konstanty Marsz. Gub. Podol. Rzecz. Radz. Stanu i Kaw.Przezdziecki Hr. MieczysławPrzezdziecki Hr.Przezdziecki Hr. AlexanderRomer Michał b. Marsz. Gub. Wileń. Kaw.Romer AlexanderRomer EdwardRymkiewicz JózefRzewuski Pr. Zawilej.Rzewuski Romuald KapitanSienkiewicz Stanisław Rotm. Kaw.Sienkiewicz Wincenty Sekr. DworzańskiSniadecki JózefStrawiński Kazimierz b. Marsz. Trocki SulistrowskiŚwięcicki Adolf b. Prez. S. Gran. Ptu Zaw. Szkultecki Romuald Koli. Ass. Szwejkowski Franciszek Prezes Szyryn Jan Szyszko Tytus Tymiński Felix Koli. Sekr. Tyszkiewicz Hr. Eustachy Tyszkiewicz Hr. KonstantyTyszkiewicz Hr. Michał Walentynowicz Jerzy Rotmistrz Warpachowski Piotr Jenerał-Major i Kaw. Wilczyński Dokt. Med. Wolek Aptekarz Wołczacki Prez. Ptu Oszm. Wróblewski X. Dziekan Wróblewski Franciszek Radz. St. Wróblewski Ludwik Radzca Zmiejewski Xawery Żaba Marcinkiewicz Marsz, i Kaw. Żebrowski Konstanty Żyliński Półkownik Żylwiet Sowietnik Józef Brandt: Wyjazd na polowanie PRZEMOWA Miałem już szczęście przysłużyć się Publiczności kilku dziełami, a dobre ich przyjęcie sprawiło mi prawdziwą roskosz, którą uważam za nagrodę mej pracy.Teraz, jako myśliwy, zwróciłem uwagę na niedostatek kuchni w tym rodzaju: a wiedząc, jak wielka jest niewygoda na łowach, dla braku pożywnego i nieszkodliwego pokarmu; obmyśliłem najstosowniejsze, gustowne, pożyteczne i nieszkodliwe potrawy, które, naprędce i w każdem miejscu, przysposobić można.Dotąd myśliwi, wychodząc na łowy, opatrywali zazwyczaj swe torby: flaszą gorzałki, serem, kawałem słonej wędliny, kiełbasą lub salcesonem; — podobny pokarm często bywa szkodzący: raz, że czyni myśliwego ociężałym; powtóre, sprawia dokuczające pragnienie, które nie wszędzie łatwo zaspokoić można; potrzecie, iż samo nawet zbyteczne zaspakajanie pragnienia, po tłustych zwłaszcza wędzonkach, zwykle staje się szkodliwem. Dla zabezpieczenia więc od podobnych nieprzyjemności prawdziwych amatorów myśliwstwa, zwłaszcza tych, których los, postawiwszy na stopie możności, uchronił od wszelkiego niedostatku; śpieszę podać im świeży owoc mej pracy, w nadziei, iż każdy chętnie potrafi z niego korzystać. Niesprawiedliwe jest mniemanie, iż myśliwy mało dbać powinien o wygody posiłku; owszem, dobry posiłek jest główną podstawą wytrwałości i niezmordowania myśliwca. On go czyni rzeźwym, silnym i zdolnym do zwinnych obrotów Nie raz dawało się mi dostrzedz strzelców, wracających z polowania, zmęczonych, osłabionych, z zepsutemi żołądkami lub niestrawnością; a kiedym badał przyczyn; zawsze się okazało, że niezdrowy pokarm był przyczyną tych cierpień i nieprzyjemności. Wiadomo jest, ile agitacya, ruch, bieganie myśliwskie, służą do zaostrzenia apetytu; wtenczas dla zaspokojenia go, więcej potrzebujemy gorącego pokarmu; a w miarę, jak on jest niebezpieczny lub szkodliwy, zdrowie nasze podlega stracie. Z doświadczenia mego jestem pewny, iż pokarmy tu wymienione, najgodniej odpowiadają swemu celowi, i że, wydając niniejszą KUCHNIĘ MYŚLIWSKĄ uczynię nową przysługę Amatorom Łowów. Jan SzyttlerJózef Brandt: Polowanie BUŁKI BARDZO POSILNEDO ZAPAŚNEJ TORBY MYŚLIWSKIEJ SŁUŻĄCE Ciasto drożdżowe, zarobione jak zwykle na bułki, gdy już czas formować do pieczenia, rozdziela się na cząstki mniejsze lub większe podług upodobania; rozwałkowywa się do grubości pół cala, nakłada się farszu, o którym niżej; zawija się zręcznie do ciasta; układa się na blachy; a gdy ciasto podejdzie, stawia się do pieca, miernie wypalonego na pół godziny; po odpieczeniu, obwija się każdą bułkę zosobna w papier, i rozdaje się do torb myśliwskich.Farsz do tychże bułek. Odbiera się mięso od kości z dwóch zajęcy, odrzuca się żyły; po usiekaniu drobno, dodać dwa funty świeżej skrajanej słoniny, i utłuc to na miazgę: dodać nieco soli, pieprzu angielskiego, usiekanej cebuli w maśle usmażonej, kilka jaj, które powinny być usmażone na jajecznię; wszystko to dobrze wymieszawszy z mięsem zajęczem, wbić kilka jaj świeżych, i znowu wymięszać, a najlepiej jest utłuc w moździerzu; poczem nakładać do ciasta rozwałkowanego i zawijać, formując kształt bułek, które, jak się wyżej powiedziało, piec należy.Podobne bułki tymże sposobem robią się z głuszca lub sarniny. BUŁKI INNYM SPOSOBEM Zając, głuszec lub sarnina, uprzednio upieczone, na zimno utrzeć na niezbyt gęstej tarce; dodać część czwartą sera hollenderskiego także tartego, który doda smaku i odoru. Chcąc, aby były świeżo wzięte do torb myśliwskich, należy bułki z ciasta drożdżowego upiec przededniem, pokrajać wpodłuż na cztery cząstki, smarować środki ciepłego miękisza masłem, i maczać do przygotowanego tartego zająca z serem; składać porcyjkę do porcyjki, każdą bułkę złożoną z czterech cząstek obwijać papierem, i tak rozdawać myśliwym.Ciasto do tych bułek może być bez jaj, tylko z mlekiem, i dobremi drożdżami. BUŁKI Z SZYNKĄ I SEREM Bułki, z drożdżowego ciasta upieczone, gdy ostygną, pokroić w płask na cztery plastry; każdej cząstki miękisz smarować masłem i nakładać cienkiemi plasterkami szynki i sera hollenderskiego; poczem składać po cztery cząstki w jednę bułkę, ściskać, i mocno obwijać papierem, aby się w miejscu trzymało. Podobne bułki można robić z ozorem wołowym lub wieprzowym. BUŁKI Z PEKEFLEJSZEM Pekeflejsz, odgotowany i zastudzony, należy usiekać drobno, odłączywszy wprzód wszystek łój lub tłustość; potem utarć ser zielony i powyższym sposobem upieczone i pokrajane bułki, posmarowawszy masłem, jednę cząstkę maczać w posiekany pekeflejsz, drugą zaś w ser; składać cząstki jedne do drugiej, formować bułki, zaciskać, i zawijać w papier, jak wyżej. BUŁKI RULADOWE Ciasto, zarobione jak na bułki, gdy już jest gotowe, jak do pieczenia, bierze się na stolnicę, i robią się dwie cząstki, wielkości sporego jabłka, i zaokrąglają się w ręku; gdy tak podejdą ułożone na stolnicy, rozwałkowywa się na pół cala grubości i skrajają się boki w czworokant; układa się plasterkami ozor, szynkę lub półgęsek, potem ser hollenderski lub szwajcarski, przykrywa się na wierzch drugą cząstką ciasta; poczem, z okrawek zrobiwszy siekaninkę, posypać nią podzyngowaną jajkiem bułkę, położyć na blachę, a gdy ciasto podrośnie, stawić do pieca. SER Z WĄTRÓBEK SARNICH DO BUŁEK Z świeżo ubitej sarny dobyć naroki, odjąć wątróbki, wypłókać i nieco pomoczyć; poczem wyjąć z wody na stół, pokroić w plasterki na pół cala grubości i, poukładawszy na serwecie, wycisnąć z nich wilgoć; roztopić na patelni masło do gorąca i nie zdejmując z ognia, układać wątróbki na maśle; a gdy się nieco podsmażą, przewrócić na drugą stronę i podsmażywszy znowu, wyjąć, aby przestygły i straciły wilgoć; poczem utłuc je na miazgę w możdżerzu, przetrzeć przez sito, włożyć do tego sześć listków bobkowych i złożywszy w pokrywę stosownej wielkości, pobielaną, której spód i boki wyłożone być powinny plasterkami świeżej cienko skrojonej słoniny; przykryć po wierzchu także słoniną, i wstawić do pieca miernie gorącego, uważając, aby gdy słonina się upiecze i będzie rumiana, nie zwlekając, wyjąć to wszystko do możdżerza, utłuc znowu i znowu przetrzeć przez sito; potem, włożywszy w rądelek, dodać pół kwaterki najlepszej oliwy, trochę mniej niż pół kwaterki octu estraganowego, kwaterkę dobrej madery, a lepiej drejmadery, wymięszać dobrze, posolić w miarę, i skrojone bułki smarować i zawijać w papier.W miarę wątróbek, powiększa się miara przypraw. BUŁKI POSTNE Wziąwszy ośm sztuk dobrych śledzi, wypłókać je mocno w wodzie, odrzucić zupełnie wszystkie kości, a samo mięso moczyć w mleku; gdy się pozbędzie słoności zbytecznej, wyjąć na sito, aby ściekł płyn, i na serwecie wycisnąwszy do sucha, ociekać; potem utłuc w możdżerzu, dodać świeżego, niesionego masła funt jeden i pół, przemięszać miazgę śledziową z masłem i przetrzeć na sito; co gdy się uskuteczni, pokrojoną bułkę smarować, sklejać cząstki, i obwijać papierem, jak wyżej.Podobnymże sposobem sporządzone bułki, dla odmiany, mogą być z grzybami, wprzód na miękko odgotowanemi, i posiekanemi drobno.Można też w dniach postnych rozkrojoną bułkę smarować jedną część kawiorem a drugą masłem. RACICE Z DZIKA NA GORĄCO Racice dzika odejmują się, jak zwykłe nogi wieprzów domowych, i oczyszczają się należycie. Nastawia się w wodzie i gotuje się do miękka, dodawszy wprzód dla smaku korzeni, włoszczyzny, cebuli, octu, soli, można nawet dodać kości wołowych. Gdy już racice są miękkie, wybiera się na stół, aby ostygły. Potem kraje się na pół wzdłuż, i kładzie się na serwetę lub płótno dla wyciągnienia wilgoci. Rozbija się kilka jaj, dodaje się masła z usiekaną drobno i usmażoną w niem cebulą, pieprzu prostego i angielskiego. Rozbiwszy dobrze jaja z masłem, maczać w to zosobna każdą cząstkę racicy; potem osypać tartą bułką i kłaść na rószt lub blachę, wyzyngować masłem po wierzchu, i jeszcze posypać. Odpiekłszy na rumiano zrobić sos gorący następnym sposobem: wziąć musztardy łyżkę stołową, bulonu szklankę, wina szklankę, nieco octu, cukru, soli cokolwiek, zagotowawszy to wszystko, wlać na środek półmiska, na ułożoną racicę. RACICA Z SOCZEWICĄ Racicę, powyższym sposobem oczyszczoną, odpieka się na rószcie lub blasze, i okłada się nią na gorąco soczewicę, następnym sposobem urządzoną.Najczyściej przebrać ziarna soczewicy, wysiać na przetaku wszelki pył i piasek, wypłókać w wodzie, i odgotować na miękko, żeby się aż rozkleiła; poczem odcedzić na durszlak, a gdy płyn zupełnie odejdzie, włożyć do sosu, który się tak robi: rozegrzać w rądelku masło, dodać usiekanej cebuli, jeżeli być może, szarlotty, łyżkę mąki rozrobić bulonem, dodać suchego bulonu, trochę octu i cukru, przegotować soczewicę z tym sosem, który powinien być ostro słodkawy.Sos drugi z szarlotty. Oczyszczonej szarlotty półkwarty, włożyć do półkwarty masła świeżego, rozpuszczonego w rądelku i tuszyć na ogniu i gdy już nieco miękkawa, włożyć ćwierć bulonu, kielich octu, łyżkę cukru, szklankę wina madery, zagotować dobrze parę razy i zalać racicę na wydaniu. RACICA NA ZIMNO Racicę, oczyszczoną i odgotowaną powyższym sposobem na miękko, w tymże, jak wprzód opisano smaku, przekrojoną wzdłuż na pół, wyjmuje się na przetak, aby wilgoć ściekła, i stawia się na lód dla ostudzenia; poczem na blasze polewa się lub macza w sosie następnym: szklankę chrzanu, tyleż oliwy, pół szklanki miałkiego cukru i pół soku z cytryny; to rozmięszać razem i zalać w śrzodek wkoło ułożonych racic.Można też podobnie urządzoną racicę, skrajawszy drobno, ułożyć w formę, zalać czystym aszpikiem, i zaziębić na galaretę a wydając dawać chrzan z octem.Aszpik. Smak od gotowanych racic przecedzić na durszlak do rądelka, zebrać tłustość zupełnie, znowu przecedzić przez serwetę, dodać octu, wina, trochę bulonu suchego, goździków, kilka białkow rozbić z trochę wody, i wlać je, lecz nie do gorącego; poczem zwolna niech się zagotuje razy kilka i przecedziwszy raz jeszcze na serwetę, aby była klarowna galareta, zalać skrojoną racicę i zastudzić. ŁAPY NIEDŹWIEDZIE Niedźwiedzie łapy oczyszczają się ze skury i podeszwy, zrzynając samę twardość, nie tykając miękisza; wymoczywszy w wodzie przez parę godzin, wyjąć na stolnicę, posypać estraganem, solą, dodać trochę rozmarynu, kilka listków bobkowych, goździków tyleż, angielskiego pieprzu, kawałek korzenia gałganu; skroić w plastry świeżej słoniny tyle, ile potrzeba do wyłożenia nią rądla; i z tą przyprawą ułożyć weń łapy; dodać kilka cebul, marchew jednę, pietruszkę, cytrynę w plasterki skrajaną, przykryć na wierzchu słoniną, wlać wina soternu butelkę, octu pół butelki i kawałek suchego bulonu; przykryć szczelnie i gotować do miękka na wolnym ogniu; jeżeli łapy są starego niedźwiedzia przez kilka godzin ledwie się ugotują. Poczem wybrać na durszlak, aby ociekł płyn i ostygły łapy, które rozerznąwszy między palce przez dłoń, robi się do nich sos następny. Rozbić kilka żółtków i kilka jaj całych, dodać siekanego estraganu, usmażyć trochę szarlotty, a w jej niedostatku cebuli siekanej, to się rozbije z jajami, dodawszy pieprzu miałkiego. W to maczać cząstki łap i osypować tartą bułką, i znowu polewać masłem i bułką osypywać; nakoniec na rószcie pozyngowanem masłem na wydaniu na węglach kowalskich z pilnością opiec z obydwu stron, zaraz ułożyć w koło, a wśrodek zalać sos, który powinien być przygotowany następnym sposobem:Smak pozostały przecedzić, zebrać tłustość zupełnie, i znowu go przez serwetę przepuścić, dodać kaparów usiekanych, trochę cukru, łyżkę musztardy paryskiej, zagotować mocno i podlać łapy.Można też dla odmiany dawać łapy z soczewką z estraganowym sosem, podobnym sposobem, jak się powiedziało o Racicach Dzika. ŁAPY NIEDŹWIEDZIE NA ZIMNO Powyższym sposobem oczyszczone i w podobnymże sosie zgotowane na miękko łapy, niech w tym smaku postoją pod pokrywą z parę godzin; potem wybrać je na durszlak, aby ściekły i obeschły, porozrzynać palce, jak wprzód się powiedziało. Wziąć aszpiku, wlać oliwy szklankę, usiekanego estraganu łyżkę i mięszać bezprzestannie w rądelku na lodzie; gdy już zacznie gęstnieć, brać po cząstce łapy na widelce, prędko maczać i składać na półmisek stojący na lodzie; aszpik zaś ciągle mięszać należy. Ułożywszy tak cząstki łap w koło półmiska, wlać sos zimny, następnym sposobem przygotowany:Sos do łap na zimno. Wziąć z jaj na twardo ugotowanych żółtków sztuk 12, przetrzeć przez gęste sito, wlać oliwy potrochu małą szklaneczkę, i wybijać dobrze, dodać łyżkę mąki gorczycowej białej lub musztardy paryskiej, octem rozrobić, a włożywszy drobno usiekanych kaparów, rozmięszać i zalać na półmisek. Łapy można po wierzchu garnirować cieńko skrojonemi korniszonami i nasturcią. MÓZGI Z ŁOSIA LUB SARNY Wydobywszy mózgi, przetrzeć przez sito, aby na niem plewki i kostki pozostały. Wziąć masła funt do rądla, wrzucić usiekanej drobno cebuli i smażyć; gdy już cebula będzie miękka, włożyć do rądla mózgi i na ogniu często mięszać, aby się nie przypaliły; skoro zgęstnieją, zdjąć z ognia i przestudzić. Następnie, jeśli będzie mózgów kwarta, dodać należy pół tartej bułki, łyżkę cukru, trochę tłuczonego badijanu, nieco soli, pieprzu na koniec noża, jednę muszkatelową gałkę, wbić żółtków 15, wymięszać, ubić z jaj 15 piankę i powtórnie wymięszawszy, złożyć do formy lub rądla wyzyngowanego masłem i wysypanego bułką; wstawić do niezbyt gorącego pieca; wydając zaś do stołu, zalać sokiem lub sosem słodkawym. ZAJĄC LUB SARNA NA PARZE Mięso z dwóch zajęcy odłączyć od kości, wybrać żyły zupełnie, usiekać mięso najdrobniej i stłuc na miazgę, dodać dwa funty świeżej słoniny usiekanej także najdrobniej; to razem przetłuc i przetrzeć przez sito rzadkie, usmażyć trochę drobno usiekanej cebuli w maśle, włożyć utłuczoną massę zająca ze słoniną, dodać gałkę muszkatelową, pieprzu angielskiego kawianą łyżeczkę, tyleż prostego, nieco soli, bułki tartej pół kwarty, żółtków 15; to razem dobrze wymięszać; ubić z tyluż białkow piankę, powtórnie wymięszać i włożywszy do formy masłem wyzyngowanej i wysypanej tartą bułką, gotować na parze lub piec w piecu, jak mózgi łosie, jednak nieco dłużej. Przed daniem do stołu zalewa się następnym sosem:Ćwierć funta bulonu, wina stołowego pół butelki, masła dwie łyżki, cukru łyżkę, kaparów dwie z ich rosołem; to wszystko zmięszawszy dobrze zagotować, a gdy się wyłoży na półmisek pieczyste, zalewać. SIEKANKA Z SARNY, JELENIA LUB DANIELA Gdy się wypatroszy naroki, jakiejkolwiek z tu wymienionych zwierzyn, należy wyjąwszy lekkie i serce wymoczyć odmieniając kilka razy wodę, od wątróbki starannie żółć odebrać, i wymoczywszy ją także, gotować z dodaniem potażerii na miękko; poczem wyjąć na sito, a gdy zupełnie wilgoć oschnie, drobno usiekać i włożyć do sosu tak przygotowanego:Rozpuścić ćwierć funta masła w rądelku i usmażyć w niem trzy miernych cebul drobno usiekanych, dodać parę łyżek mąki i znowu podsmażyć ciągle mięszając; rozrobić to winem stołowem lekkiem półbutelki, cokolwiek wlać octu, bulonu białego, suchego ćwierć funta, rozynek drobnych ćwierć funta, dobrze oczyszczonych; szklaneczkę soku wiśniowego, nieco cukru; gdy się sos zagotuje, włożyć do niego siekaninę, zagotować znowu, na wydaniu obłożyć wątróbką, która tak się przygotowywa: Wątróbka, oczyszczona z żył i plewki, skrojona w zraziki, nieco posolona i popieprzona, macza się w mąkę i odsmaża się na klarownem maśle po obu stronach; wprzód jednak powinna być wyciśniona na serwecie ze wszelkiej wilgoci. WĄTRÓBKA MŁODEGO ŁOSIA, JELENIA, DANIELA LUB SARNY Wydobywszy wiadomym już sposobem naroki ze zwierza, należy odłączyć samę wątróbkę, odrzucić żółć, oczyścić z żył, wypłókać w zimnej wodzie i wrzucić na wrzątek; raz zagotowawszy, gdy zbieleje i ściągnie się, natychmiast wyjąwszy z wrzątku, włożyć do zimnej wody; wyjąwszy z niej, wytrzeć z wilgoci serwetą i szpikować w głąb nie szpikulcem, ale nożem, słoniną świeżą, a po wierzchu szynką, skórką cytrynową i słoniną; poczem włożyć do rądla, dodać parę pietruszek na pół przekrojonych, marchiew, wątróbkę obłożyć dużemi plastrami świeżej słoniny, skrajać jedne lub dwie cytryny w talerzyki, odłączając starannie ziarnka dla uniknienia goryczy; dodać nieco soli, kilka goździków, całego angielskiego pieprzu, wlać wina butelkę, skroić pół ćwierci funta bulonu, a rądel dobrze pobielany, przykrywszy szczelnie nakrywą, wstawić w piec gorący na dobrą godzinę. Jeżeli wątróbka już jest miękka, a sos krótki, należy ją wybrać ostrożnie na półmisek, sos przecedzić przez sitko, zebrać tłustość, dodać łyżkę kaparów z ich rosołem, zagotować i zalać; sos powinien być krótki, żeby na wątróbkach się zawiesił. WĄTRÓBKA NA PRĘDCE, a la minute, PO STRZELECKU Wątróbkę, powyższym sposobem wypłókawszy w wodzie, oczyściwszy z żył, plew i żółci, po zagotowaniu, wyjąć z wrzątku, i spłókawszy w zimnej wodzie, wytrzeć do sucha serwetą; poczem skroić w cienkie plasterki, grubości piątaka, ułożyć na stolnicy; posolić nieco, popieprzyć i siekaną drobno pietruszką i cebulą cokolwiek posypać; na dużej pokrywie rozpalić młodego masła, a lepiej oliwy, kłaść zraziki na gorąco, szybko, i mieścić jak można; gdy dobrze spód pobieleje, obracać prędko za pomocą drugiego, podsmażywszy na obie strony; zaraz wlać wina butelkę, cytrynę w talerzyki skrojoną, trochę suchego bulonu, drobno tartej muszkatołowej gałki, przykryć szczelnie i utrzymać dobry ogień uważając, aby nie przydymić; poczem wysadzić na sos krótki; w gotowaniu, gdzie na tern nie zbywa, można wpuścić trochę soi lub startą truflę. Natychmiast dawać. NAROKI SARNIE, DANIELE LUB JELENIE Z PIECA Po wypatroszeniu zwierza, odjąć lekkie i serce, nastawić powyżej opisanym sposobem, i na miękko odgotować; poczem wyjąć ze smaku, aby wilgoć zciekła i wycisnąwszy do sucha na serwecie, usiekać najdrobniej. Wątróbkę zaś, po oczyszczeniu z żył i żółci, skrobać pokrojoną w cienkie zraziki nożem, aby żyły zostały nieużyte; drobno usiekać i przetrzeć zupełnie przez sito. Wziąć masła półtora funta do dwóch wątróbek, wycisnąć wodę, włożyć do rądla, rozegrzać trochę, zdjąć z ognia i mięszać ciągle przez pół godziny, bijąc zwolna po parze ośmnaście żółtków; wsypać bułki tartej pół kwarty, parę łyżek cukru, cynamonu łyżkę, rodzynek oczyszczonych szklankę; nieco soli, skórki cytrynowej; wymięszać włożywszy usiekane lekkie;zbić piankę z pozostałych białkow, powtórnie wymięszać i złożywszy do formy lub rądelka podzyngowanego masłem i wysypanego tartą bułką, na spodzie zaś czyli dnie umieściwszy wystrzyżony w miarę wielkości naczynia papier, z wierzchu pokryć cienko w plasterki skrojoną słoniną i wstawić do pieca na godzinę. Poczem, wyłożywszy na półmisek, papier się odrzuca a słoninka upieczona pozostaje na wierzchu; wydając do stołu, zalewa się następnym sosem:Szklankę malagi, tyleż śmietanki, pół szklanki madery, dwie łyżki cukru. Zagotować i zalać. NAROKI Z DZIKIM SOSEM Gdy się zwierz wypatroszy, położyć naroki na najczystszym miejscu, gdzieby ani pyłu, ani włosa lub sierści nie było, ponieważ naroki nie potrzebują płókania; odjąć tylko starannie żółć; skroić w kostkę wątróbkę, serce i lekkie. Osobno do rądelka włożyć funt masła, kilka cebul grubo w kostkę skrojonych, podsmażyć cokolwiek; potem włożyć do tego rądelka pokrojone naroki, dodać parę listków bobkowych, cytrynę w talerzyki skrojoną, i to wszystko pod pokrywą trochę podtuszyć; gdy się mięso ściągnie, wsypać trochę pieprzu, włożyć kawałek bulonu, posolić nieco jeśli masło nie słone; wlać butelkę wina czerwonego, trochę dobrego octu i nieco cukru; to wszystko niech się tuszy, aż siekanie będzie miękkie i sos nie długi. FLAKI Z ŁOSIA Z KAPUSTĄ CZERWONĄ Flaki świeżo ubitego łosia, należy starannie oczyścić, oparzyć, jak zwykle czyni się z wołowemi; odgotować na miękko; powtórnie nożem oczyścić, skroić regularnie, włożyć do kapusty czerwonej w rądel i razem tuszyć przez pół godziny, tak jak baranie flaczki, które służą do kapusty. Kapustę do flaków tak przygotować należy:Wybrawszy najczerwieńszą kapustę, z wierzchu obrać należy liście, i główki w całości dobrze opłókać w czystej wodzie, skroić grubo w kostki, tyle ile potrzeba do stołu, w miarę liczby osób; dodać kilka skrojonych cebul, salerow i pietruszki, rozegrzać w rądelku masło, włożyć doń kapustę i włoszczyznę, dodać pół funta cukru umoczonego w wodzie; przykryć szczelnie podlawszy trochę bulonu i tuszyć na ogniu bez płomienia; a gdy już będzie miękkawa kapusta, włożyć flaki, wlać wina czerwonego butelkę, łyżkę tłuczonego cynamonu, trochę goździkow, bulonu suchego, kubek sosu z mąki, i razem to pod pokrywą wygotować do gęsta. Z krótkim sosem wydaje się na stół. Flaki, podobnym sposobem urządzone, są wybornego smaku. FLAKI ŁOSIE ZWYCZAJNE Nieodbitą jest rzeczą, aby flaki po wypatroszeniu, natychmiast były oczyszczone i oparzone; bo inaczej nabierają goryczy i stają się nieużytecznemi. Po oczyszczeniu starannem, należy je obgotować na miękko i wyjąwszy z wrzątku powtórnie nożem oczyścić i pokroić. Do podobnych flaków używa się kilka cebul, tyleż selerów i pietruszki, trochę pory; wszystko to pokroić, w maśle podgotować i włożywszy flaki, nalać dobrym bulonem z mięsa wołowego, zasolić i gotować. Na wydaniu zaprawić sos z mąką, zalejzonować kilka żółtków z trochę imbieru. Jeśli czas wystarczy, dobrze jest na wierzch flaków urządzić obalankę z kaszą. KOTLETY Z DZIKA Z Dzika, świeżo ubitego, wyjąwszy część kotletową, kość grzbietową rozcina się w podłuż, zostawiając krótkie kostki przy kotletach, oczyścić i wymoczyć w wodzie; poczem włożyć do rądla, na spodzie którego powinno być parę skrojonych marchwi, tyleż pietruszek, kilka cebul, kilka goździkow, pieprzu całego angielskiego nieco, liścia bobkowego ze trzy listki, cytryn skrojonych w talerzyki bez pestek dwie; wlać butelkę wina i tak na wolnym ogniu tuszyć do miękka, aby kotlety wciągnęły do siebie glas, w którym się tuszą. Poczem wyjąć na blachę, rozkrajać pojedyńczo między kosteczkami i układać na blaty, formując tak, jak były w zwierzęciu; polać sokiem wiśniowym, obsypać tartym żytnim chlebem, po wierzchu tłuczonym cynamonem i miałkim cukrem; wstawić do niezbyt gorącego pieca, aby chleb z cukrem się przyrumienił.Na wydaniu podlewa się sok wiśniowy na półmisek. ŁOSIA POLĘDWICA Polędwica z łosia nie może być dobrą, dopóki naszpikowana nie wymoknie w occie przez trzy najmniej godziny; wtenczas dopiero będzie krucha. Ocet tak się przyprawia: Do octu kładzie się liść bobkowy, kilka listków rozmarynu, kilka goździkow, angielskiego całego pieprzu i estraganu; zagotowawszy to wszystko dobrze, wystudza się ocet i zalewa się łosina. Wystrzegać się należy, aby naczynie do tego nie było miedziane lub z sosnowego drzewa, lecz gliniane, olchowe lub dębowe. Tak przygotowana łosina wybiera się na pokrywę wyłożoną włoszczyzną; dodaje się oliwy pół butelki, szklankę octu i stawia się na godzinę do gorącego pieca; gdy się opiecze, wyjmuje się i kładzie do rądla, podlawszy pół butelki wina, nieco octu, oliwy pół butelki, dodać suchego bulonu, goździkow, cytryny; dodaje się smak przecedzony, w którym się piekła pieczeń; i to wszystko tuszy się pod szczelną pokrywą do miękka, aby sos był krótki; poczem układa się na półmisek i zalewa sosem, który się na niej trzymać powinien. Taka pieczeń smaczna jest na gorąco, ale na zimno, gdy zupełnie ostygnie, nierównie lepsza. PIECZEŃ ŁOSIA Gruba pieczeń łosia, szpikuje się wewnątrz słoniną skrojoną wzdłuż, grubości palca i zalewa się octem przyprawionym powyższym sposobem, w którym dni kilka moknąć powinna, aby dobrze skruszała; następnie urządzać tak, jak polędwicę łosią, dodając tylko więcej oliwy i wina; a gdy się daje na zimno, sos ten mięszać na lodzie, i skoro zacznie gęstnieć, wrzucić kaparów i zalać nim na zimno zastudzoną pieczeń; jeśli się to robi na Wielkanocne święta, należy jeszcze po wierzchu obsypać aszpikiem, tuszyć w rądlu pod pokrywą z dodaniem kawałka bulionu.Polędwicę, urządzoną tym sposobem, dobrze jest dawać gorącą na sztukamięs; do czego robią się garnitury po bokach, a na wierzchu pokrywa się truflami; z jednej strony polędwicy dobrze usłuży czerwona tuszona kapusta, a z drugiej bulba włoska z glasem. CHRAPY ŁOSIA Chrapy łosia, jest to najdelikatniejsza cząstka w tym zwierzu. Od dwóch łosi wzięte chrapy, urządzone następnym sposobem, na półmisek, zdołają nasycić przyjemnie kilka osób. Po osmaleniu ich, wymacza się i oczyszcza najstaranniej, i gotuje się na miękko razem z dodaniem soli, kości wołowych lub cielęciny, z włoszczyzną, korzeniami i octem, oraz butelką wina.Gdy się ugotują na miękko, wydobyć, ostudzić, pokrajać w cząstki. Wlać w formę trochę aszpiku i na lodzie wykładać kaparami, oliwkami; ułożyć chrapy, zalać aszpikiem, urządzonym z tego bulonu, w którym się gotowały; w środek robi się sos Tatarski: chrzan tarty, oliwa dobra, cukier miałki, sok z cytryn; a sos ten będzie słodki, ostry, tłusty i przyjemny. Wydawszy chrapy z formy na półmisek, sos w środek lub a part obnosić u stołu.Bulon, w którym się gotowały chrapy, odcedzić na durszlak, zebrać tłustość zupełnie, przecedzić przez serwetę, suchego estraganu zagotować z trochą octu, dodać suchego bulonu, zaklarować białkami rozbitemi z wodą, posolić w miarę, dodać skrojoną w talerzyki cytrynę, zwolna zagotować razy kilka i przepuścić na serwetę. KOTLETY NA PRĘDCE Z DZIKICH WERCHLAKÓW Gdy się obieli werchlaka ze skóry, należy rozgatunkować mięso; odjąć tył i przód; pozostaną mostki z kotletami. Kotlety należy odłączyć od mostków, tak, aby przy nich pozostały krótkie kostki; i polędwica odłączona od kości grzbietowej; i rozdziela się pojedyńczo każdy kotlet z kostką i mięsem, które ubija się tasakiem na miazgę i formują się kotlety; posoliwszy je, posypawszy pieprzem, aby się przejęły, rozbić kilka jaj, usiekanej drobno cebulki usmażyć w maśle i gdy przestygnie rozmięszać z jajami, rozbić dobrze, maczać w tem każdy kotlet z osobna, obsypywać tartą bułką i układać na blasze pozyngowanej masłem, a polawszy z wierzchu także masłem, sadzić w piec gorący i odpiekłszy, na gorąco dawać, przekładając na półmisku chrzanem tartym tak przygotowanym: Rozpalić masło na rumiano, wrzucić chrzan tarty i wymięszać; do środka zaś sos: bulon mocny, octu w miarę, trochę cukru, usiekanych kaparów i łyżkę masła; to zagotowawszy razem; zalać kotlety, w niedostatku kaparów lub dla odmiany, można ten sos robić z musztardą paryską. PIECZEŃ Z ŻUBRA Mięso żubra jest koloru ciemnego i bardzo twarde. Pieczeń ta, ogromna, rzadko się ukazuje nawet na największych stołach. Umieszczam tu artykuł ten tylko dla rzadkości. Po wielkich kuchniach urządza się pieczeń z żubra następnym sposobem:Świeżo wziętą żubrową pieczeń, mocno się płócze w zimnej wodzie. Ukraja się słonina obwędzona, szynka syrowa, ozor; posypuje się to cienko usiekanym estraganem, nieco goździkow stłuczonych, tartych trufli i wgłąb nożem szpikuje się, mięszając naprzemian, raz szynką, to znowu słoniną i ozorem, (który powinien być oczyszczony ze skóry i odgotowany); a gdy się to uskuteczni, pieczeń osypuje się suchym estraganem, solą, rozmarynem, liściem bobkowym, majranem, cząbrem, siekaną szarlottą, goździkami i angielskim pieprzem; tem wszystkiem posypawszy pieczeń, ułożyć ją w naczynie stosownej wielkości, olchowe lub dębowe. Zagotować posolonego octu tyle, aby zupełnie objął pieczeń, zalać gorącym i postawić na zimnem miejscu. Ocet powinien być mierny i w miarę zasolony; w parę dni lub więcej, jak się przemarynuje, wydobyć pieczeń z octu; do rądla stosownej wielkości, na dno układa się plastrami słonina, oczyszczona szarlotta, włoszczyzna, parę marchwi, dwie cytryny skrojone w talerzyki bez pestek; ułożyć na to wszystko zubrowinę, wlać butelkę wina szampańskiego, butelkę madery; przykryć, oblepić ciastem brzegi rądla, aby para nie ulatała, i wstawić do pieca, jak na chleb wypalonego, kiedy jeszcze jest cokolwiek żaru, na cztery lub pięć godzin, piec zaś zamknąć. Gdy już pieczeń miękka i krucha, dobywa się w całości na blat, misternie się narzyna, nie rozłączając na cząstki, dla łatwego brania u stołu; okłada się gęsto krajaną limoną dobrego gatunku, marynowaną; a sos podaje się w sosjerkach obnosząc koło stołu, limonę kraje się w krzyż na cztery części.Sos robi się tym sposobem: Odcedza się na durszlak smak, w którym się zubrowina gotowała; potem cedzi się przez sito, zbiera się tłustość zupełnie, dolewa się bulonu rumianego, białkami się sklaruje przez serwetę, i na młodem maśle z mąką marymontską gotuje się sos z dodaniem suchego bulonu, soi i cytryny.Dawniej na wielkich stołach dawano w całości ogromne pieczenie, sztuki mięsa, pulardy, kapłony, (in crudo); do rozbierania których na cząstki byli osobni tranżerowie, mający do tego stosowne sztućce, i zręcznie umieli dopełniać swego obowiązku. PIECZEŃ JELENIA Pieczeń jelenią wymoczyć w mleku kwaśnem przez godzin trzy najmniej, wypłókać w wodzie, wytrzeć serwetą, uszpikować endywią wewnątrz, a po wierzchu słoniną, za pomocą szpikulca, i ozorem uprzednio zgotowanym i zaziębionym, aby dał się dogodnie krajać do szpikowania. Zrobić ciasto chlebowe i rozwałkować. Pieczeń jelenią nieco posolić i masłem polać, i ciasto także; zawinąć pieczeń w ciasto szczelnie, aby sos nie wyciekał ze środka; ułożyć na pokrywie i wstawić do gorącego pieca na trzy godziny. Dając do stołu, wprędce zdjąć ciasto, bulonem zarumienionym z masłem polać jeleninę, obsypać tartą bułką i a part podawać komput. PIECZEŃ JELENIA DRUGIM SPOSOBEM Gdy już pieczeń oczyszczona, wymoczona i przyrządzona, jak się wyżej powiedziało; należy papier podzyngować masłem; kilka listków bobkowych położyć na pieczeni, polać masłem i nieco posolić; poczem obwinąć ją w papier, obwiązać szpagatem i włożywszy na rożen regularnie obracać, często polewając masłem papier; piec tak przez godzinę; poczem papier precz odrzucić, pieczeń położyć na blachę, oblać a la kremem, parmazanem tartym nieco obsypać i wstawić do pieca nieco gorącego, aby się przyrumieniła i w miarę dopiekła.Wziąć masła świeżego pół funta, rozpuścić, wsypać mąki marymontskiej tyle, aby rozbiwszy ją z masłem, massa była gęstawa, i na żarze to podsmażyć, bezprzestannie mięszając i wlewając po troszku śmietanki, rozrobić tej massy z półtory kwarty, wrzucić kilka listków kwiatu muszkatelowego, i ciągle mięszając gotować do gęsta; przetrzeć przez sito, wymięszać, dodać, gdy ostygnie 4 żółtka, i znowu wymięszawszy dać sos do pieczeni. PIECZEŃ Z DANIELA Pieczeń z daniela wyżyłować, uszpikować grubym szpikulcem słoniną, namoczyć w occie zaprawionym na całą dobę. Odpiekając na rożnie polewać często masłem z trochą octu; gdy się więcej jak w połowie dopiecze, wziąć do rądelka pół kwarty śmietany, tyleż octu, tyleż masła, ćwierć funta bulonu drobno skrojonego, zagotować, i tym polewać dopiekając zupełnie pieczeń; pod którą postawić należy pokrywę, aby płyn ze smakiem daniela do niej zciekał. Tak gdy się upiecze, wydać na blat w całości i zalać sosem pozostałym, przecedziwszy go przez sito. Do tego dobrze służy komput z agrestu. DRUGI GATUNEK POLĘDWIC Dwa są gatunki polędwic w zwierzęciu, czyto w sarnie, jeleniu lub danielu. Jedne polędwice znajdują się wzdłuż przy kości grzbietowej, z których zwykle robią się kotlety. Drugie są przy nerkach; te są małe, lecz kruche, miękkie i delikatnego smaku. BIFSZTYK Z POLĘDWICY SARNIEJ, JELENIEJ LUB DANIELEJ Bierze się polędwica od kości grzbietowej, wyżyłuje się należycie, i kraje grubości na cal wprost, jak leży na stole; poczem obracać pokrojone cząstki na plask, obwijać je płótnem, i bić zlekka płazem siekacza lub tasaka, albo osobno do tego z twardego drzewa zrobionem narzędziem; tak postępować z każdą cząstką poosobno, i układać obok na stolnicy; posolić miałką solą i posypać pieprzem; a gdy się to uskuteczni, ułożyć do pobielanej pokrywy, polać trochą oliwy, a wprzód zacisnąć sokiem cytryny każdą sztuczkę, aby skruszała. Tak się przygotowywa i polędwica wołowa na bifsztyk; lecz ta powinna wprzód stać na lodzie. Dobrze jest także dawać podobny bifsztyk z polędwicy z rósztu; podzyngowawszy rószt piórkiem zmaczanem w oliwie, i po wierzchu zraziki skropiwszy oliwą, odpiekać z pilnością na rozpalonych węglach kowalskich; poczem szybko układać na półmisek, zalać glasem i zacisnąć sokiem cytrynowym. Do tego można dawać bulbę włoską lub dla odmiany chrzan, albo kartofle; lecz wystrzegać się, aby nie ostudzić bifsztyku; gdyż zastygły twardnieje i traci wszystkie własności przyjemne. POLĘDWICA Z ROŻNA Chcąc z jelenia, daniela lub sarny dać polędwicę z rożna zamiast rozbifu; należy odebraną od kości polędwicę wyżyłować, uszpikować, ułożyć w polewane naczynie, albo na blat fajansowy; wycisnąć na polędwicę sok z dwóch cytryn, odrzuciwszy ziarnka, a pozostałe skórki skroić w kostkę, po polędwicy; nieco posolić, dodać trochę bobkowego liścia, estraganu, cebul kilka skrojonych w talerzyki i polać dobrze oliwą. Tak zamarynowana polędwica niech z parę dni postoi, aby skruszała; przewracać ją jednak potrzeba z temi wszystkiemi ingrediencjami, dodawszy kilka goździkow i angielskiego na pół przetłuczonego pieprzu; po dwóch dniach wsunąć polędwicę na żelazną szpilkę, papier podzyngować tłustością i przygrzać koło ognia, aby wpił tłustość w siebie i stał się mocniejszy; potem wysmarować go masłem i obwinąć papierem tym polędwicę, ze wszystkiemi przy niej przyprawami; obracając przy ogniu, polewać ciągle bądź jakim fryturem czyli tłustością po papierze, który, gdy się dobrze zarumieni, odjąć i polewać polędwicę masłem rozmięszanem z mocnym bulonem i sokiem wyciśniętym z cytryny, odrzuciwszy ziarnka. Gdy się tą przyprawą parę razy poleje, nie dać obeschnąć; ułożyć wnet na półmisek, ponarzynać i dawać czem prędzej, aby nie ostygła. Na talerzu obok podaje się masło serdelowe, a podług gustu, można użyć nawet kartofelki.Tym sposobem urządzona polędwica i z łosia, będzie wyborna, krucha i smaczna.Kartofelka urządza się następnie: wybrać drobniutką kartofelkę, odgotować na miękko; rozpalić oliwy, wrzucić do niej kartofelkę, dodać drobno usiekanej zielonej pietruszeczki i zacisnąć sokiem z cytryny; przemięszać kilka razy, nie łyżką, boby się potarły, ale trząsając na powietrzu rądelkiem; gdy są już mocno gorące, natychmiast dawać. Kartofelka powinna być odgotowana w białym bulonie i stać w nim na gorąco, dopóki nie będzie wyjętą do oliwy.W niedostatku masła serdelowego, można je zrobić z hollenderskich śledzi. Wymoczyć ich trzy sztuki w wodzie, odebrać mięso od kości, utłuc na miazgę, dodać pół funta lub cokolwiek więcej świeżego masła, przetłuc dobrze z massą śledziową, przetrzeć przez sito, i ułożywszy na talerz, podawać do stołu przy pieczonej z rożna polędwicy. POLSKIE ZRAZY ZAWIJANE Z ŁOSIA Odebrawszy od kości łosiową polędwicę, należy ją starannie wyżyłować i kroić w zraziki, więcej długie, niżeli szerokie; rozbić je płazem tasaka na stolnicy i zręcznie ponasiekać. Usiekać kruchego łoju świeżego, dodać tyleż tartej bułki, soli w miarę, majeranu, pieprzu angielskiego i prostego miałko utłuczonego, cebuli najdrobniej usiekanej tyleż co i łoju; wbić pięć jaj, wymięszać, kłaść na każdy zraz równą proporciją, massę tę czyli farsz nożem po zrazie rozciągnąć, zwinąć szczelnie w kształt ogórka; a gdy się to uskuteczni, rozpalić funt masła w pobielanym rądlu, układać zwinięte zrazy jeden obok drugiego i na wierzch drugi rząd podobnież; skropić winem, którego użyć pół szklanki, przykryć cytryną cienko w talerzyki skrojoną ze skórką, ale bez pestek i postawić na wolnym ogniu, aby się tuszyły pod szczelną pokrywą; gdy się zaczną zarumieniać i da się słyszeć odor, wziąć łyżkę mąki, spudrować zrazy, wlać wina stołowego szklankę, bulonu klarownego rumianego tyleż, a w niedostatku użyć suchego pokrojonego i podlać trochę wody; skoro się utuszą, będą miękkie, kruche i sos do nich krótki; wyjąwszy na półmisek, zebrać z wierzchu łyżką tłustość i dać do stołu.Przestroga. Po odbiciu zrazów na stolnicy, należy je posypać bardzo miałką solą i nieco pieprzu, jednak ostrożnie, aby nie przesolić lub nie przepieprzyć; bo łatwo pomylić się można, a przez to psuje się cały smak tych wybornych zrazów. Cebulę oczyszczoną drobno usiekać, na serwetę mocno wycisnąć z niej sok nader ostry; cebula wtenczas pobieleje i da się lepiej usiekać.Podobne zrazy można robić tymże sposobem z daniela lub sarny. Pisownia oryginalna.Dla potrzeb portalu wedlinydomowe.pl opracował MaxellReprodukcje: Maxell Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 20 Kwietnia 2015 REGESTR POTRAW, KTÓRE PRZEDSTAWIONE BĘDĄ: Bułki bardzo posilne do zapaśnej torby myśliwskiejBułki z farszem zajęczymBułki z głuszcem lub sarninąBułki z szynką i seremBułki z pekeflejszemBułki ruladoweSer z wątróbek sarnich do bułekBułki postneRacice z dzika na gorącoRacice z soczewicąRacice na zimnoŁapy niedźwiedzieŁapy niedźwiedzie na zimnoMózgi z łosia lub sarnyZając lub sarna na parzeSiekanka z sarny jelenia lub daniela Wątróbka młodego łosia, jelenia, daniela lub sarnyWątróbka na prędce, d la minutę, po strzeleckuNaroki sarnie, daniele lub jelenie z piecaNaroki z dzikim sosemFlaki z łosia z kapustą czerwonąFlaki łosie zwyczajne Kotlety z dzikaŁosia polędwicaPieczeń łosiaChrapy łosiaKotlety na prędce z dzikich werchlakówPieczeń z żubraPieczeń jeleniaPieczeń jelenia innym sposobemPieczeń z danielaDrugi gatunek polędwic Bifsztyk z polędwicy sarniej, jeleniej lub danielejPolędwica z rożna Polskie zrazy zawijane z łosia Polskie zrazy z sarniny, łosia lub daniela innym sposobemPolędwica jelenia ze smarszczamiZrazy ze zwierzynyZrazy zwierzęce innym sposobemZrazy zajęcze eskalon Zrazy bigosowe myśliwskie z jelenia lub jakiej innej zwierzynyZrazy ze zwierzyny z czerwoną kapustą Kasza do zrazów z sosem z rozmaitej zwierzyny, w dropiu, gęsi, łabędziu lub głuszcuMostek jeleniMostek jeleni z ryżemMostek z oliwkami z dzikim sosemSzynka z warchlaka na gorącoSzynka świeża z warchlaka na gorącoCynadry, czyli nerki ze zwierzynyKołdunki z bobraGłowa dzikaKotlety z rozmaitej zwierzyny z biszamelemPasztet gala z łosiego lub jeleniego szpiku Drop, indyk leśny lub głuszec, pieczony po myśliwskuPrzepiórki do torby myśliwskiejPasztety z przepiórekPaszteciki zimą z jemiełuszekKuropatwy á la poloneKuropatwy á la prowensalKuropatwy w śnieguGłuszce lub cietrzew z kapustą czerwonąGłuszce z buraczkamiJarząbki na prędceBigosik myśliwski przypiekanyOmlet myśliwski na prędceRaki po myśliwskujarząbki z makaronem włoskim, grubymPiróg z jarząbków z ryżemChrapy łosie ze szczawiem lub soczewicąChrapy łosie z jabłkamiKapuśniak myśliwski z warchlakówZupa z chrap łosichZupa zajęczaKrupnik polski z rurąRosoł polski posilnyBarszcz klarowny ze zwierzynyCombry zajęcze z sosemPieczeń z łosia po huzarskuKotlety z mózgów zwierzęcychPotrawka ze źwierzyny na zimnoJarząbki na zimno w aszpikuKuropatwy lub jarząbki odpiekane, na zimnoChrapy łosie na zimnoKotlety sarnie lub zajęcze w papilotachKotlety sarnie, pieczone z ragułemSalcesony łosie, myśliwskieSzynki i pekeflejsz z łosiaŚledzie pieczoneTrunek myśliwski do poduszkiBażant z truflami w ryżuJarząbki z rusztuKwiczoły w gniazdachPotrawa z krzyków, bekasówCyranki z jarmużemCyranki z marmuladąSłonki pieczoneKotlety z mozgow zwierzęcych z szodonem Jajecznia z masłem śledziowem Mozgi łosie lub innych zwierząt smażone, czyli naleśnikiZraziki ze zwierzyny z rożna, na prędcePrzepiórki z rusztuPrzepiórki tuszone na prędceŚniegułyJemiełuszki pieczonePardwy pieczone ze śledziemBataliony z bulonem pomidorowymJarząbki młode, przyrządzone sposobem bażantów z truflami i parmazanem w ryżu z biszamelemPardwy z szartlottąJajecznia sadzona w mózgach łosichSiekanie z wątróbek zwierzęcych do oliwy i octuTrufle pieczone do masła młodegoPasternak smażonyNapój zdrowy na łowachKindziuk wędzony z werchlakówGrzyby myśliwskieKominek myśliwski składanyRycina wyobrażająca kominek Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.