Skocz do zawartości

Buduję wędzarnię od pomysłu...


Ziraba

Rekomendowane odpowiedzi

 

Teraz musisz się zastanowić nad wymiarami co by za małe lub za duże to nie było!!

 

Wychodzi w zewnętrznych granicach: podstawa - 240cm/100cm, wysokość do blatu 1m, ale być może że 85cm.  wysokość do daszku komory od podstawy to 220cm. Wymiary wewnętrzne komory to 80/80/120, lub 80/80/135. palenisko pod wędzarnią: 80/80/95

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno tak wykonany dach, (kierunki spadu) jak też piec chlebowy i jego wysokość od ziemi, (niezależnie od uzasadnień) jest wbrew jakiejkolwiek logice, o  regułach sztuki budowlanej już nie wspominam, ponieważ widzę że próżna dyskusja, i powodzenia w takim razie życzę :thumbsup: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 
  Jak Cię mogę prosić.... Zrób szkic samej kuchenki....bo wydaje mi się ,że drzwiczki są za nisko :rolleyes:  Pozdrawiam :)

 

Rzeczywiście tak wychodzi z rysunku :tongue:  ale to wina tego że narysowałem za małe drzwiczki. Dysponuję taki o wymiarach ok. 45/25 (w najszerszych miejscach) i osadzone 10 cm nad podłożem(ze względu na wyścielenie dna cegłą szamotką.  czyli od górnej krawędzi drzwiczek do blachy zostanie w jednej wersji 50 cm, a w drugiej 35(raczej obniżę strop o dwie cegły tak jak mówiłem). Jeżeli to za nisko to mogę podnieść drzwiczki.

Zarówno tak wykonany dach, (kierunki spadu) jak też piec chlebowy i jego wysokość od ziemi, (niezależnie od uzasadnień) jest wbrew jakiejkolwiek logice, o  regułach sztuki budowlanej już nie wspominam, ponieważ widzę że próżna dyskusja, i powodzenia w takim razie życzę :thumbsup: .

Hmm... niekoniecznie próżna... dyskutuję, bo dyskusja jest twórcza... Tak jak poprzednie uwagi, tak też te biorę pod uwagę i rozważam. i się nad nimi zastanowię. przecież ostatecznie daszek mogę obrócić o 90 stopni i wyjdzie w poprzek. to nie problem... Pieca raczej nie przełożę, bo nie mam gdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osadzone 10 cm nad podłożem(ze względu na wyścielenie dna cegłą szamotką. czyli od górnej krawędzi drzwiczek do blachy zostanie w jednej wersji 50 cm, a w drugiej 35

  Tu się bardziej rozchodzi , na jakiej wysokości będą ruszta :rolleyes: Raczej ''płomienie'' powinny być jak najbliżej blachy . Chyba ,że chcesz spalić taczki drewna do zagotowania garnka wody... :(:rolleyes:  Przekmiń to... Nie mówię złośliwie :cool: Może tutaj zobacz jak to wygląda budowa pieca kaflowego kuchennego - Szukaj w Google

Edytowane przez Einshell
Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj masz, masz, popatrz sobie na piękne konstrukcje Januszafeniksa, (chodzi o same rozwiązania konstrukcyjne) jakie stosuje Janusz, a żeby budować coś co ni tak, ni siak ani ładne, ani wygodne, to raczej szkoda czasu i pieniędzy . Lepiej całość jeszcze raz przemyśleć, zmienić projekt, a "potworków" nie budować :D . Ale to tylko moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

osadzone 10 cm nad podłożem(ze względu na wyścielenie dna cegłą szamotką. czyli od górnej krawędzi drzwiczek do blachy zostanie w jednej wersji 50 cm, a w drugiej 35

  Tu się bardziej rozchodzi , na jakiej wysokości będą ruszta :rolleyes: Raczej ''płomienie'' powinny być jak najbliżej blachy . Chyba ,że chcesz spalić taczki drewna do zagotowania garnka wody... :(:rolleyes:  Przekmiń to... Nie mówię złośliwie :cool: Może tutaj zobacz jak to wygląda budowa pieca kaflowego kuchennego - Szukaj w Google

 

Zastanowiłem się i zrobię tak że podniosę drzwiczki, a co za tym idzie ruszt maksymalnie pod płytę, zrobię taki schowek jak na zdjęciu które pokazałeś.

 

Oj masz, masz, popatrz sobie na piękne konstrukcje Januszafeniksa, (chodzi o same rozwiązania konstrukcyjne) jakie stosuje Janusz, a żeby budować coś co ni tak, ni siak ani ładne, ani wygodne, to raczej szkoda czasu i pieniędzy . Lepiej całość jeszcze raz przemyśleć, zmienić projekt, a "potworków" nie budować :D . Ale to tylko moja opinia.

podłoga przed będzie ułożona z metrowych paneli drewnianych osadzonych na belkach. Takie mam i wykorzystam. Przed piecem będzie właz, a pod nim schodki na głębokość ok. 1m żeby można było korzystać z pieca bez schylania się. dodałem szkic (dachu nie przerabiałem ale zgodnie z tym co już pisałem można go obrócić). Pieca nie przełożę w inne miejsce, bo mi tu on pasuje... a tym bardziej jako urządzenie stojące na wolnym powietrzu, łatwiej będzie ograniczyć stratę ciepła z pieca.

Muszę powiedzieć że to urządzenie wielofunkcyjne ma być przede wszystkim wielofunkcyjne i praktyczne. altana już stoi od lat i będzie oddalona o 20 m od wędzarni. Zależy mi na tym żeby móc sobie spędzać czas na robieniu fajnych potraw, a nie wystawianie pomników ogrodowych, które są bardziej do oglądania. chcę mieć też wszystko w jednym miejscu.

Na rysunkach nie ma wiaty ale będzie nad całym urządzeniem i tą podłogą.

post-73172-0-85821800-1430908872_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Zależy mi na tym żeby móc sobie spędzać czas na robieniu fajnych potraw, a nie wystawianie pomników ogrodowych, które są bardziej do oglądania.

 

Właśnie dokładnie to miałem na myśli, na ale cóż,  to Ty a nie ja będziesz spędzał tam czas, i masz jednak prawo budować wszystko co Ci się tylko podoba :D Powodzenia :thumbsup: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten dół ze schodkami daje też gwarancję że po pierwszym spotkaniu towarzyskim czy koleżeńskiej "biesiadzie",lokalny chirurg będzie miał sporo zajęcia :D . Ale ostatnio jak widać "sporty ekstremalne" w modzie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A ten dół ze schodkami daje też gwarancję że po pierwszym spotkaniu towarzyskim czy koleżeńskiej "biesiadzie",lokalny chirurg będzie miał sporo zajęcia :D .
  Eeee ...no... daj spokój :D  Chyba nie jest z Kolegi taki ''extreme'' i będzie ten właz zakrywał :cool:

 

Drewniana podłoga przy paleniskach! Z praktyki nie polecam.
  :hmm:  No... Ziraba... wspominałeś coś , że masz kostkę , to wyłóż sobie tak na 1-1,5 metra przed całością i spoko ( żar wygarniesz i tak na łopatkę i do ''pieca'' ;)  )  Tak ja to widzę :thumbsup:

 

Zastanowiłem się i zrobię tak że podniosę drzwiczki, a co za tym idzie ruszt maksymalnie pod płytę
  :clap::thumbsup: 

 

jak na zdjęciu które pokazałeś.
.... :D  Wiedziałam... :D
Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za końcówkę -eś, miało być -aś. :)

Właz będzie praktycznie cały czas zamknięty a otwierać go będe tylko na pieczenie chleba. Właściwie to wymyśliłem go, żeby nie "łamać wszelkich zasad" :P

Na prawdę nie jestem głupi i może nie udało mi się wszystkiego teraz wyrysować a dużo rzeczy i tak wyjdzie przy budowie. Będę też na bieŻąco się radził :)

W ogóle to dzięki za wszystkie rady i proszę o więcej :)

Dobra, biorę się do roboty. Zaczynam od przygotowania miejsca bo teraz leży tam kupa gruzu i popiołu.

Pozdrawiam

Edytowane przez EAnna
zdublowana treść
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w oczekiwaniu na grillowędzarnię stara dobra i sprawdzona beczusia :)

 

Mięsko peklowało się tydzień, teraz po sznurowaniu ocieka od wczorajszego wieczoru. jak wrócę z pracy to rozpalam w rórze ceramicznej o średnicy chyba 40 cm(nie sprawdzałem), dostawionej do otworu w beczce. Posuszę i będę wędził robiąc smaka sąsiadom :P

Pozdrawiam

 

P.S. sorka za kiepskie zdjęcie ale miałem ręce od solanki i aparat w telefonie pobrudziłem. :P

post-73172-0-27900800-1431589334_thumb.jpg

Edytowane przez Ziraba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

Wczorajszy dzień mimo aury był niesamowicie pozytywny bo dymny.

Po zasznurowaniu moje szyneczki ociekały sobie spokojnie, ale efektywnie.

resztę nadmiaru wilgoci zebrałem ręcznikiem papierowym.

Czas na ustawienie mojej prowizorycznej wędzarni. Nie było to łatwe bo padał deszcz. Rozwiesiłem więc plandekę na gałęziach orzecha, dzięki czemu miałem już daszek. Jeszcze tylko podniosłem go na środku żeby zrobić spady.

 

beczkę ułożyłem na kostce, żeby była wyżej i żeby był dobry cug  :P

Do beczki przyłożyłem rurę o której już pisałem. podnosząc ją delikatnie od strony beczki. i rozpaliłem małym ogniem żeby zacząć suszenie.

Po ok. 15 min, kiedy w beczce zniknęła wilgoć z deszczu włożyłem moje szyneczki na drążkach zrobionych ze styla do miotły.

I zaczęło się suszenie. na małym ogniu, tak żeby było jak najmniej jeszcze dymu, co by się nie okadziło, bez przykrycia. Czas: ok. 45 min.

Zrobiła się już taka delikatna powłoczka na szynka, i się bardzo delikatnie zarumieniło.

post-73172-0-31087000-1431670060_thumb.jpg

Jak uznałem że jest dostatecznie wysuszone, to przykryłem całość starą bluzą polarową - spisała się genialnie.

 

W palenisku paliłem tak, żeby dokładając kawałki drewna nie poruszać popiołu, żaru i starych kawałków. po prostu kładłem na wierzch. Starałem się też żeby nie było ognia tylko żar. ogień wzbudzałem na chwilkę jak mi z jakiegoś powodu temperatura spadła. przez całe wędzenie temperatura wewnątrz szynek wynosiła 40 stopni, czyli o 10 mniej niż w beczce.

Cały czas utrzymywałem w beczce temperaturę 50 - 55 stopni. (miałem podpięty termometr).

I tak sobie wędziłem powoli od 16:00 do 20:00.

post-73172-0-17799800-1431670090_thumb.jpg

O 20:00 dołożyłem więcej drewek żeby temperatura wzrosła do 80-90 stopni. i tak trzymałem przez godzinę.

post-73172-0-04938600-1431670142_thumb.jpeg

 

w międzyczasie wstawiłem w dużym garnku wodę dodając odrobinę ziół - nie dodawałem maggi, nie dodawałem soli, nie dodawałem czosnku(było go dużo w solance), podobnie z pieprzem. Dodałem teraz tylko ziele angielskie i liście laurowe, ale też niewiele. Dość mocno doprawiona była solanka, a że chciałem mieć smak i zapach głównie mięsa, więc zależało mi żeby gotując teraz wyciągnąć sól.

 

ok. 21:20 wyciągnąłem wędzonki z beczki.

 

post-73172-0-72129600-1431670103_thumb.jpg

Nie czekając na nic, żeby nie zdążyły ostygnąć wsadziłem do wrzątku, zmniejszyłem gaz, co by tylko "pyrkało".

Z zegarkiem w ręce leżały całe zanurzone godzinę.

 

Wyciągnąłem. Wodę mama wykorzysta do żurku(ja nie mam czasu).

 

Zaznaczę tu że poza aromatem, lekkim zabawieniem nie ma żadnego syfu, co świadczy że nie osmoliły się tylko uwędziły.

 

post-73172-0-28396700-1431670117_thumb.jpg

 

Zostawiłem na noc w kuchni na stolnicy, podkładając pod szynki drewienka, żeby nadmiar soków ściekał. Przykryłem je ręcznikiem kuchennym w obronie przed niepożądanymi owadami i innymi wrogami. (na zdjęciu są blaszki, ale podałem później jeszcze drewienka)

 

Rano już tylko delektowaliśmy się z rodziną aromatem i smakiem pysznych wędzonek :)

post-73172-0-56427700-1431670127_thumb.jpg

post-73172-0-00164200-1431670289_thumb.jpg

Edytowane przez vtec
usunięcie zbędnego zdjęcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ArkoGdynia

:clap:  za fajny opis i wykonaną pracę......ALE, mam trzy rzeczy, które mi nie do końca pasują:

 

1) 

 

 

O 20:00 dołożyłem więcej drewek żeby temperatura wzrosła do 80-90 stopni. i tak trzymałem przez godzinę

 

 

Jaki miałeś cel przy "podpiekaniu" szyneczek w wędzarni jak miałeś zamiar je później parzyć? Nie ma potrzeby podpiekać w wędzarni wyrobu, który później i tak ląduje w parzeniu!

Dodatkowo wiem że będę powtarzał słowa BiS-ów... ale jeżeli podpiekasz to zainwestuj w termometr z sondą i podczas procesu wbij ( porządnie) w środek wyrobu... będziesz miał pewność że wszystko jest OK!

 

2)

 

 

w międzyczasie wstawiłem w dużym garnku wodę dodając odrobinę ziół - nie dodawałem maggi, nie dodawałem soli, nie dodawałem czosnku(było go dużo w solance), podobnie z pieprzem. Dodałem teraz tylko ziele angielskie i liście laurowe, ale też niewiele. Dość mocno doprawiona była solanka, a że chciałem mieć smak i zapach głównie mięsa, więc zależało mi żeby gotując teraz wyciągnąć sól.

 

O tyle co do peklowania to można dodać ziół ( metody są różne -"na sucho", "odwar z ziół", "torebka z przyprawami" - do poczytania na forum) ale do parzenia to jest całkowicie niepotrzebne!! Przecież zupy nie gotujesz.... :rolleyes:  Tutaj chodzi o parzenie wyrobu do dokończenia obróbki termicznej wyrobu.... ważne są odpowiednie temperatury ( wody do parzenia oraz wewnątrz wyrobu) a nie dodatki do wody!

 

3)

 

 

Wodę mama wykorzysta do żurku(ja nie mam czasu).

 

:rolleyes:  ta sprawa była już niejednokrotnie na forum poruszana..... wiem, wiem zapewne czytałeś.... ale pamiętaj.... "przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą......" :facepalm:  :facepalm: 

Rozumiem, że....

 

 

Zaznaczę tu że poza aromatem, lekkim zabawieniem nie ma żadnego syfu, co świadczy że nie osmoliły się tylko uwędziły
 

 

ale uwierz NAM..... nie róbcie tego!! Odsyłam tutaj do wcześniejszych dyskusji odnośnie wykorzystywania wody po parzeniu na naszym forum.....

 

Cieszę się że wychodzą coraz ładniejsze wyroby  :clap:

Są na pewno bardzo smaczne a co najważniejsze zdrowe i swojskie!

Oby tak dalej :thumbsup:

 

Z Dymnym pozdrowieniem.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co kolego jeżeli podane czasy i temperatury nie były przekłamane to moim zdaniem niepotrzebne było to "gotowanie" (bo parzenie to nie było ....

Wczesniej zrobiłeś wędzenie z podpiekaniem i tak naprawdę moim zdaniem zakończyłeś obróbkę termiczna ;)

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jaki miałeś cel przy "podpiekaniu" szyneczek w wędzarni jak miałeś zamiar je później parzyć? Nie ma potrzeby podpiekać w wędzarni wyrobu, który później i tak ląduje w parzeniu!

Dodatkowo wiem że będę powtarzał słowa BiS-ów... ale jeżeli podpiekasz to zainwestuj w termometr z sondą i podczas procesu wbij ( porządnie) w środek wyrobu... będziesz miał pewność że wszystko jest OK!

 

 

Podpiekaniem chciałem zwiększyć temperaturę całej szynki, wzmocnić powłokę i uzyskać ciemniejszy kolor... To wymówka, a prawda taka że no taka naleciałość z wcześniejszych wędzeń i rady "doświadczonych" z okolicy. Nie zaszkodziło, więc luz...

Mam termometr z sondą, wbijałem co jakiś czas w szynki. i kontrolowałem temperaturę. stąd wiem że w trakcie wędzenia w środku miały stałą temperaturę.

 

O tyle co do peklowania to można dodać ziół ( metody są różne -"na sucho", "odwar z ziół", "torebka z przyprawami" - do poczytania na forum) ale do parzenia to jest całkowicie niepotrzebne!! Przecież zupy nie gotujesz.... :rolleyes:  Tutaj chodzi o parzenie wyrobu do dokończenia obróbki termicznej wyrobu.... ważne są odpowiednie temperatury ( wody do parzenia oraz wewnątrz wyrobu) a nie dodatki do wody!

 

do wody na ok. 8 litrów dodałem tylko 4 listki laurowe(małe) i kilka ziaren ziela... Wpływ rodziny, a niech mają. Tak jak mówiłem smak się udał wspaniale :)

Przekażę żeby tej wody nie wykorzystywała...

Wiesz co kolego jeżeli podane czasy i temperatury nie były przekłamane to moim zdaniem niepotrzebne było to "gotowanie" (bo parzenie to nie było ....

Wczesniej zrobiłeś wędzenie z podpiekaniem i tak naprawdę moim zdaniem zakończyłeś obróbkę termiczna ;)

 

Temperatury i cały proces podałem skrupulatnie. W końcu celem jest ciągłe doskonalenie :)

 

Ugotowałem, bo specjalnie zrobiłem dodatkowo mały kawałek szynki, celem kontroli. Po wędzeniu było jeszcze lekko twarde, dlatego zdecydowałem się podgotować.

 

Poza tym chciałem pozbyć się słonego smaku, co się udało w wyniku tego gotowania.

Jakby to nie była już noc to wędził bym dłużej.

 

Mam już na koncie czarne kiełbasy od sadzy, niedowędzone wyroby i inne problematyczne sytuacje. Wciąż się uczę, bo jestem całkowicie samoukiem w przypadku świń. Jak dorwę się do starego komputera i znajdę zdjęcia to opiszę moje doświadczenia z dzikami, prosiakami, i innymi z rożna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
  • 3 tygodnie później...

Witam szacownych zadymiarzy

 

 widzę ze wątek jest jeszcze "świeży"  wiec się podłącze 

 

Zaczynam budowa grillo wędzarnie i piec chlebowy   chciałbym zapytać czy palenisko do wędzarni pośredniej (czyli pod komorą z deflektorem) 

o wymiarach 62 x 85 wewnątrz ,nie będzie za duże? ,czy to musi być w kwadracie ?

i czy otwór  w prostokąt dajmy  na to  20 x 30 być powinien ?  , czy możne być okrągły jakieś   fi20 ? .Komora wędzarnicza będzie taka jak palenisko 

tylko połowa z cegły ,pozostała z deski może uda mi się tanio kupić dębową jak nie to z olchy.

Z czytania tego wszystkiego co jest na forum wynikało by ,że im większa komora to lepiej ,ale mam dylemat ,czy jest O.K

 Czytałem ten wątek bo interesowały mnie otwory dymowe nad wędzarnią , ponieważ wylot komina z wędzarni i grilla będzie nad zadaszoną altaną  jak na zdjęciu  

i czy to starczy na osuszenie wyrobów ?

 

Dzięki i pozdrawiam 

 

https://i.pinimg.com/originals/24/ae/bc/24aebc5712f2e5fe0a02b9d8d9605b56.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.