strampek Opublikowano 23 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 23 Listopada 2007 Czy te mięsa (mam na myśli kości od schabu, żeberka itp)po ugotowaniu nadają się do sporządzenia kaszanki, pasztetu , salcesonu?Czy to nie świętokradztwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anetka Opublikowano 23 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 23 Listopada 2007 Ja czasami wykorzystuję na pasztet te okrawki mięs i sobie to chwalę bo nie zawsze mam gdzie zamrozić tyle kości :grin: Cytuj Pozdrawiam Anetka :lol: To nie sztuka śmiać się, kiedy wszystko jest dobrze, sztuką jest szukanie uśmiechu gdy nam jest źle ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADEK Opublikowano 23 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 23 Listopada 2007 Wszystko można zagospodarować do kaszanki i pasztetowej ,żeberka można uwędzić , mięso z kości wytrybować i można dodać do wszystkiego Kiedyś z kolegą kupowaliśmy kości schabowe i z mięsa tylko z nich robiliśmy kiełbasę -pycha. Najłatwiej zagospodarowywać na wywar do zupy. Pozdrawiam Cytuj Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 23 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 23 Listopada 2007 u mnie specjalistami od kosci sa psy.Im tez sie cos nalezy :tongue: :tongue: Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
strampek Opublikowano 23 Listopada 2007 Autor Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 23 Listopada 2007 A rosół z tych kości? Można zaparzyć kaszę do kaszanki na tym?Przepraszam za być może naiwne pytania ale chciałbym zagospodarować tego świniaka w rozsądny sposób. A to mój pierwszy raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 23 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 23 Listopada 2007 rosol bedziesz mial z gotowania miesa i to w nadatku, parzyc kasze polecam tylko tym rosolkiem.Jesli masz duzo miejsca w zamrazarkach to mrozic i pozniej na rosol do zupy bedziesz mial Ja czestuje psiaki koscmi , bo nie mam mozliwosci zamrozenia wszystkiego Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 24 Listopada 2007 bo nie mam mozliwosci zamrozenia wszystkiego Ostatnio właśnie w tym celu kupiłem używaną zamrażarkę w idealnym stanie Electroluxa za 300zł. Najprawdopodobniej przyjechała ze Szwecji, odebrałem osobiście. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=265758661 Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 24 Listopada 2007 Tomku ale ja juz mam duzy zamrazalnik i duza zamrazarke a i tak swinka (tzn to co po niej zostalo) nie zmiesci sie. Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 24 Listopada 2007 Wg instrukcji tej zamrażarki powinno się w niej zmieścić ok. 80kg wyrobów.Jaką część świnki przeznaczasz do zamrożenia?I czy mówimy o półtuszy, czy całym prosiaku? Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 24 Listopada 2007 Jako ciekawostke podam (urodziłem sie i mieszkałem przez kilkanaście lat na Warmii i Mazurach), że Mazurzy, w pomieszczeniach gospodarczych, nawet stodołach, mieli wspaniałę urządzenia do przechowywania mięsa.Otóż budowali z betonu dość wysokie postumenty o długości ok. 1,6-2,0 m x 80 - 90 cm szer. na górze tego postumentu był wyciety kształt półtuszy wieprzowej. najpierw sypano sól, nastepnie wkładano wychłodzoną półtuszę (ją również solono) i przykrywano ciężkim i grubym (szczelnym) betonowym wiekiem (taki sarkofag). Mięsko świetnie przetrzymywało się nawet w okresie wysokich temperatur. Podczas procesu solenia mięso oddawało wodę i wytwarzała się solanka. Oczywiście po jakimś czasie woda z solą znów jest pobierana przez mięso, ale to juz jest wiadome. Ludzie spobie radzili jak umieli, nie dysponując sprzetem chłodniczym. Co najwazniejsze - Przeżyli. :grin: Dodam, że w wieku mozna było zrobic także kształt półtuszy i wtedy w takim sarkofagu, przechowywano całą, wychłodzoną i wyczyszczoną półtuszę (pozbawioną wnętrzności). Była tylko dobrze wysolona wewnątrz i tak jak podałem wcześcniej - od spodu i z wierzchu.Jesli wystąpiła koniecznośc pobrania mięsa, odsuwało sie pokrywę, odcinało potrzebny kawałek, soliło miejsce cięcia, zasuwało pokrywę i "chłodziarka" pracowała dalej.Podobno jest to stary sposób niemiecki przejety przez Mazurów i Warmiaków. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pedro Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 24 Listopada 2007 O Maxell !! Toś Ty Chłop z Mazur, tak jak moja lepsza połowa :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 24 Listopada 2007 Jasne. Rozmawialiśmy z Gabi na ten temat. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 24 Listopada 2007 Witam W Wielkopolsce przechowywano półtusze zasolone w beczkach dębowych w piwnicach tzw ziemiankach . Pamiętam że to mięsko było w w takim jakby soku czyli też oddawało wodę na skutek solenia . Było to w beczce aż do zjedzenia i nikt się nie zatruł i z tego powodu nie był chory . Pamiętajmy że świnie były bite co miały koło 200kg Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frapio Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 24 Listopada 2007 W beczce zasolonego świniaka to przechowywał w chłodnej spiżarce jeszcze mój tato. A jaka pyszna była taka zasolona słoninka ...mniam..mniam. Pod "załącznik" była super. Cytuj Wiedzy nigdy za wiele, nawet tej na chwilę obecną pozornie nieprzydatnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszubka33 Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 24 Listopada 2007 Ja proponuje ugotować kości w małej ilości wody z dodatkiem warzyw i przypraw. Powstały rosołek można zamrozić w mniejszych porcjach , powinien wyjść esencjonalny, można go potem wykorzytać do zupki lub w daniach gdzie jest potrzebny bulion. Mięsko z kości obrać ,zmielić i narobić pierogów lub tez takie udotowane zamrożić i potem wykorzystać np. do bigosu. Takie wykorzystanie zajmie napewno mniej miejsca w zamrażarce. pozdrawiam Cytuj Hanka_Kaszubka33 Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem.... GDYNIA MOJE MIASTO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 24 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 24 Listopada 2007 Witam kaszubka33. Ja robię podobnie z głowizną , gotuję w szybkowarze i do słoików . Wykorzystuję do mojego ulubionego kapuśniaku gotowanego ze swojej kiszonej kapusty . Szybkowar ma taką zaletę że 300ml wody do ugotowania ryjka wystarczy .Miejsce w zamrażarce zwolnione a uciecha z kapuśniaku wielka . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 25 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 25 Listopada 2007 I czy mówimy o półtuszy, czy całym prosiaku?o calym prosiaczku :lol: Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adwokat Opublikowano 28 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 28 Listopada 2007 Witam. U mnie sposobów na wykorzystanie kości i tego, co na nich zostało jest kilka:- Kości gotuję, potem obieram mięsko na pasztety i kaszankę, a gotowe pakuję (szczelnie, bez babli powietrza!!) do słoików, pasteryzuję przez około 30 min (dla pewności można 2x po 20 min) albo piekę w słoikach w piekarniku (tylko tutaj trzeba wygotować nakrętki) i do piwniczki. (Słoiki pieczone trzeba zakręcać jeszcze, jak zawartość wrze, a zakrętki wyciągać bezpośrednio z wrzątku, żeby nie zakazić całości. W razie wątpliwości, pieczone można jeszcze za pasteryzować.)- Kości solę, wędzę i wiszą w spiżarce czekając, aż staną się bazą na żurek, albo barszcz czerwony na zakwasie. nie eksperymentowałem z za pasteryzowaniem samego rosołu, ale jak tylko za 2 tygodnie będę miał okazje, to się podzielę (oczywiście na początek samym faktem eksperymentu. Na wyniki będzie trzeba poczekać kilka tygodni, czy wszystko poszło zgodnie z planem.) Pozdrawiam. adwokat Cytuj Pozdrawiam. adwokat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.