golaszm Opublikowano 31 Października 2015 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 31 Października 2015 Szanowni,Na początku pragnę przeprosić, jeśli ktoś uzna, że w niewłaściwym wątku zadaję pytanie. Nie wiem, gdzie najlepiej by pasowalo.Zaś konkretniej: zastanawiam się, czy ktokolwiek z Braci próbował stosunkowo małe ilości farszu parówkowego pakować w osłonki barierowe czymś podobnym do rożka cukierniczego. Wiem, że zelmer 5 i tanie nadziewarki to mordęga i test cierpliwości. A taki rękaw cukierniczy? Z tylką metalową, odpowiednio długą, by jakiś rozsądny kawałek osłonki na nią nasadzić?Jasne, to się nada dla małych ilości parówek, ale też gdybym miał robić większe, kupiłbym kuter i solidną nadziewarkę.To jak, ktoś już próbował?A jeśli nie - to poza małą pojemnością i potrzebą użycia ze trzech rąk jakie jeszcze wady tego rozwiązania Wam się nasuwają? Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ralf325 Opublikowano 1 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 1 Listopada 2015 Zrobisz jak chcesz ale ja osobiscie wolał bym maszynką nabijac,pozdrawiam. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=9538 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
electra Opublikowano 1 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 1 Listopada 2015 niewielka ilosc to ja bym juz wolala nadziewac zwykla maszynka. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9853-electra-i-jej-podw%C3%B3rkowa-w%C4%99dzarka/https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=10555&start=0Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź http://wedlinydomowe...pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golaszm Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 1 Listopada 2015 Jeśli tak radzicie, to spróbuję maszynką. Definitywnie niewielki wsad, do 1,5kg na próbę. Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro Opublikowano 1 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 1 Listopada 2015 Zelmer raczej nie podła farszowi na parówkę.Siła pchania ślimaka nie pokona oporu lejka i farsz będzie sporotem wracał na ślimakiem. Rożek ?No jakiś pomysł jest. Może do wspomnianego farszu i tak małej ilości się nada, ale na kiełbasy i dłuższą metę, to już racze nie.Pozostaje spróbować i zdać relację na forum. Cytuj www.wyroby-domowe.pl Miro zaprasza na zakupy.Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydajeBlog: Wyroby domowe wg MiroFB: Własne wyroby domowe Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golaszm Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 1 Listopada 2015 Bałem (w sumie nadal boję) się, że taki przeciskający się nad ślimakiem farsz będzie się przy okazji znacząco grzał. Wspomnę, że mam tanią nadziewarkę, której jakość odpowiada cenie. Dałem z 50zł, polski produkt (firmy na głos nie podam, ale enologią się też zajmują). Pozioma, 3l pojemności, BEZ uszczelki na tłoku, przez co przy pierwszym podejściu do nadziewania kiełbas szlag mnie trafiał, gdy farsz się przeciskał z komory za tłok, zamiast lejkiem lecieć. Żeby było śmieszniej, w pewnym momencie przedni pierścień mocujący lejek po prostu ześlizgnął się po gwincie. Tandeta, niestety.No nie wiem, naprawdę nie wiem... Właściwie niewiele mogę stracić zaczynając od rękawa, maszynka i tak będzie w pogotowiu czekała. I uściślając: Może do wspomnianego farszu i tak małej ilości się nada, ale na kiełbasy i dłuższą metę, to już racze nie. Wyłącznie o kiełbaskach wzorowanych na parówkach* tu myślę. Kiełbasy nabijam zelmerem i chwalę sobie tę metodę.*/ naczytałem się, jak technologicznie poprawnie robi się parówki, więc wolę nazwać to kiełbaskami wzorowanymi Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 2 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 2 Listopada 2015 Jak już szukacie dziwnych pomysłów, to może http://allegro.pl/smarownica-reczna-1-litr-towotnica-profesjonalna-i5753648897.html Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golaszm Opublikowano 4 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 4 Listopada 2015 No i po eksperymencie Wymyśliłem, że zamiast chińskiego rożka piekarniczego użyję worka do mrożonek (marketowy, "Jan N...", 3l pojemności), w którym wytnę jeden róg i przełożę przez niego lejek do cienkich kiełbas. Nie wyszło, podczas ściskania worka najzwyczajniej pękł; trzeba chyba użyć silikonowego, płóciennego albo grubego wora na gruz budowlany Sięgnąłem po zelmera i... dał radę Owszem, po demontażu do mycia okazało się, żę 2/3 ślimaka i cały lejek wypełnia farsz, ale łącznie było tego 200g. Da się przeżyć. W sumie najbardziej upierdliwe było ciągłe nakładanie farszu, jeden "zasyp" gardzieli to mniej więcej 1 - 1,5 kiełbaski.Nic to, było osadzanie, było parzenie, było przelanie zimną wodą, teraz się studzą na balkonie.Widziałem, że te kiełbaski, które były przy dnie garnka podczas parzenia podeszły nieco wodą. Wkładałem do wody o temperaturze 77 stopni, po zanurzeniu kiełbasek temperatura spadła do 74, pilnowałem by podczas 10 minut parzenia nie przekroczyła 76 stopni. Widocznie od dna nagrzała się bardziej niż sonda termometru w połowie wysokości garnka pokazała. Nie za bardzo było jak mieszać, garnek za mały.Aha, do zelmerka zapięty był lejek ze sklepu kolegi Miro, ten do piątki. Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
electra Opublikowano 5 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 5 Listopada 2015 Ja to co zostaje w maszynce i w lejku wkladam do sloika i pasteryzuje , po czym chlodze w lodowce i na rano mam na kanapki na sniadanko A zeby sobie poexperymentowac do zawsze cos dokladam oliwki lub suszone pomidory kapary . Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9853-electra-i-jej-podw%C3%B3rkowa-w%C4%99dzarka/https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=10555&start=0Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź http://wedlinydomowe...pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piksiak Opublikowano 5 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 5 Listopada 2015 Ja robię zawsze klopsiki w sosie chrzanowym lub pomidorowym. Cytuj Piksiak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
electra Opublikowano 5 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 5 Listopada 2015 Ja jak nie mam czasu to robie takie mini pulpeciki i wrzucam do zupy ,wszystko zalezy co akurat pasuje. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9853-electra-i-jej-podw%C3%B3rkowa-w%C4%99dzarka/https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=10555&start=0Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź http://wedlinydomowe...pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 5 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 5 Listopada 2015 Widziałem, że te kiełbaski, które były przy dnie garnka podczas parzenia podeszły nieco wodą Kiełbaski dotykały do dna garnka. Następnym razem zrób przegrodę między dnem a parzonym wyrobem. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golaszm Opublikowano 6 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 6 Listopada 2015 Tak właśnie zrobię, mam takie wkładki do gotowania na parze, dadzą kilka centymetrów dystansu do dna garnka.A co do pozostałości z lejka - przy typowym farszu kiełbasianym robię z tego "burgera", ot płaski kotlet mielony. Farsz nibyparówkowy miał jednak na tyle dużo tłuszczu i wody, że rozleciałby się czy to na patelni, czy jako pulpecik. Nadawał się raczej na pastę do chleba. Albo na nuggetsy, po rozsmarowaniu na płasko, zmrożeniu i opanierowaniu. Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EAnna Opublikowano 6 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 6 Listopada 2015 Farsz nibyparówkowy miał jednak na tyle dużo tłuszczu i wody, że rozleciałby się czy to na patelni, czy jako pulpecik. Nadawał się raczej na pastę do chleba. Z Twojego opisu wynika, że nie uzyskałeś emulsji.Farsz parówkowy da się formować i smażyć tak, jak kotlet mielony i to bez żadnej panierki. Należy tylko zwilzyć dłonie wodą aby się nie kleiły do masy. Cytuj Pozdrawiam, EAnna Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne. EAnna "Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy." Arystoteles Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golaszm Opublikowano 10 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 10 Listopada 2015 Póki był schłodzony, to owszem, udałoby sie go uformować. Ale obawiam się, że wzrost temperatury na patelni spowodowałby rozpłynięcie się kotlecika. Cóż, nie spróbowałem, trzeba będzie sprawdzić przy kolejnym podejściu.A póki co szykuję jałowcową i niemal-frankfuterki.Niemal, bo byłem przekonany, że mam jeszcze w domu jelita baranie. A nie mam Nie było też w żadnym z okolicznych sklepów. Spróbuję w kolagenowych osłonkach marszczonych, tylko nazwę zmienię Cytuj Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.