Skocz do zawartości

"Wybuchowy" (?) dymogenerator


SBYSZEG

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Tytuł może trochę prowokujący. Ale chciałem się podzielić następującym doświadczeniem,które niedawno mi się zdarzyło . Otóż w trakcie wędzenia przy użyciu mojego DG, praktykuję  w trakcie jego pracy dosypywania garści zrębek, gdy jest już wytlona prawie całość zasypu zrębków. Taka garść zrębków przedłuża dymienie o 10-15 min. Robiłem to już wielokrotnie, aż jednego razu w momencie zdejmowania górnej pokrywy nastąpiło  z wnętrza DG fuknięcie niebieskawo przezroczystym obłoczkiem. Podobnie jak to jest przy zapalaniu na kuchence palnika gazowego gdy kurek jest już odkręcony, a gaz zapalamy z opóźnieniem. Ponieważ było już ciemno to efekt optyczny był spektakularny. Dodam, że wędziłem wtedy zrębkami bukowymi. "Ognisty podmuch" (oczywiście w wersji mini)" żadnych szkód nie uczynił. Wiadomo, że w momencie zdjęcia wierzchniej pokrywy DG nastąpiło gwałtowne ochłodzenie wnętrza DG, przez co nastąpiło zassanie powietrza z zewnątrz i stworzenie mieszanki wybuchowej. Czy ktoś z forumowiczów miał z takim zjawiskiem do czynienia, albo o tym słyszał?

Jeżeli takie zjawisko wystąpiło w skali mikro to czy przypadkiem nie należy się tego spodziewać w skali makro !

Dla tych co nie znają konstrukcji mojego DG załączam zdjęcia.

post-81097-0-17152800-1488838231_thumb.jpgpost-81097-0-88550500-1488838733_thumb.jpgpost-81097-0-85490600-1488838770_thumb.jpgpost-81097-0-90293400-1488838986_thumb.jpg

 

Pozdrawiam.

 

Gdyby trzmiel znał prawa fizyki nigdy by nie latał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuję nie ma tu na forum drugiego działającego na podobnej zasadzie DG. Apropos zjawiska zwanego duszkiem występuje ono przy spalaniu dolnym sporadycznie można je zaobserwować w dobrze rozgrzanym kominku gdy kłoda leży na żarze i mamy bardzo ograniczony dostęp powietrza oraz przymknięty szyber. Drewno rozgrzewa się i zaczyna gazowac od powierzchni szczepy ku górze przemieszczają się płomyki i buchający obłoczki.

Tak to wygląda przy spalaniu dolnym ten Twój patent jest jednak niezłym dziwolągiem ale mimo wszystko ma spalanie gòrne ... zastanów się dlaczego nie dosypujemy opału do pieca gorniaka i czemu nie zaglądamy do miałowego póki się nie wypłatą.

 

Tapniete z Tapatalk

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie to jest klasyczny DG tylko ustawiony " do góry nogami" z wewnetrzną komorą spalania w całym DG, której dym nie jest filtrowany pzez  zrębki. 

Jak Roger pisal podobne do spalania górnego.,  czy bocznego.  Zapewne smak wędzonek  będzie zbliżoony do wędzarni klasyccznej.,  Zapalenie się gazów jest normalną reakcją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) ten Twój patent jest jednak niezłym dziwolągiem ale mimo wszystko ma spalanie gòrne ... zastanów się dlaczego nie dosypujemy opału do pieca gorniaka i czemu nie zaglądamy do miałowego póki się nie wypłatą.

 

Tapniete z Tapatalk

Dziękuję za ocenę i sympatyczną nazwę "niezłego dziwolągu" jak to określiłeś.

Przez parę lat paliłem fajkę, a właściwie fajki bo miałem ich kilka. Nie będę się tutaj rozpisywać o przyjemności z palenia, budowie fajek czy sposobie przysposobienia mieszanek tytoniowych, bo to nie ten temat. Na podstawie zdobytego wieloletniego doświadczenia i obserwacji zauważyłem, że:

1/PALENIE TYTONIU SZKODZI ZDROWIU I PORTFELOWI.

2/PALENIE FAJKI I PROCES DYMOTWÓRCZY DO WĘDZENIA przy pomocy dymogeneratora są bardzo kompatybilne w zakresie zachodzących w obu układach zjawisk.

To ostatnie spostrzeżenie, nasunęło mi pomysł (o czym pisałem we wcześniejszych postach) wykorzystania rozwiązań z systemów działania fajki do zaprojektowania i zbudowania na tych wzorcach DUŻEJ FAJKI do zadymiania nie płuc tylko wędzarni. Dla zainteresowanych to wzorowałem się na systemie FALCON i fajki typu niemieckiego oraz ich hybryd. Nawet zapalenie zrębek jest takie same jak zapalenie tytoniu w fajce. Moim pomysłem było jedynie ogarnięcie tego wszystkiego i dostosowanie systemu fajkowego do zastosowania  w DG oraz  autorski pomysł z perforowanym pełno objętościowym rusztem, którego dno było zainspirowane wklęsłym dnem od butelki na wino.Chyba powszechnie wiadomo dlaczego butelki od wina (niektóre teraz, kiedyś wszystkie) miały wklęsłe dno.

Wcześniej testowałem różne popularne na forum konstrukcje DG i podobne, ale powtarzały się opisywane przez innych mankamenty. Z klasykami nie mój ma niewiele wspólnego, tak ja to oceniam. Najważniejsze, że nie ma dyszy inżektorowej, która powinna być zaprojektowana i dobrana pod określone parametry, a nie na oko. Wtedy będzie naprawdę skuteczna i wydajna. Z dyszami miałem okazję pracować zawodowo jako strażak,bo było ich sporo w sprzęcie pożarniczym.

Co do typu spalania to masz rację, W każdym DG powinno być spalanie przeciwprądowe czyli górne. Jest to spalanie brudne. Co do pieców, o których wspominasz to ich nigdy nie widziałem i nie mam pojęcia jak pracują i dlaczego się do nich nie zagląda. Jeżeli są to urządzenia nowoczesne to na pewno są to urządzenia o systemie spalania współprądowego tzw górne spalanie jest to spalanie czyste. A zaglądanie w trakcie pracy takiego pieca do komory spalania zapewne powoduje zassanie świeżego powietrza, zgaszenie płomienia i wtedy buummm !!! 

Gdyby trzmiel znał prawa fizyki nigdy by nie latał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa różnica między Twiim DG a fajką jest taka że ta pierwsza wytwarza dym chwilowo w momencie wytworzenia podcisnienia pod żarem nastepnie występuje tlenie swobodne i to proces gdzie "praca" to 15-20% ... U Ciebie wytwarzane jest nadciśnienie ponad żarem przez wymuszony przepływ powietrza a cykl wynosi 100%.

Wszystko byłoby jeszcze względnie gdyby odbiór dymu był górny czyli prawie grawitacyjny a tak nie jest :(

Stąd moje takie a nie inne określenie tego urządzenia ;)

O drodze dymu czy jego ilości procentowej przepychanej przez zrębki a przemieszczanej szczelinami bocznymi nie chce mi się dyskutować ale skoro paliłeś fajkę to wiesz jak to wygląda w pierwszej fazie o w fazie dopalania końcówki nabicia ... na więcej "zwierzeń" w tym temacie mnie nie namówisz ;)

 

Tapniete z Tapatalk

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa różnica między Twiim DG a fajką jest taka że ta pierwsza wytwarza dym chwilowo w momencie wytworzenia podcisnienia pod żarem nastepnie występuje tlenie swobodne i to proces gdzie "praca" to 15-20% ... U Ciebie wytwarzane jest nadciśnienie ponad żarem przez wymuszony przepływ powietrza a cykl wynosi 100%.

 

.Zgadza się- tak jest. Ale chyba pamiętasz jak to Franek Dolas w swojej podróży do Polski na pokładzie JU 52 zrobił z fajki nadciśnieniowy dymogenerator na tkaninę wojłokową z opcją 100% pracy tworząc zadymienie wprowadzające w błąd pilotów niemieckich, czym udowodnił że fajka może pracować także w ruchu ciągłym przy wywołanym nadciśnieniu. :tongue:

Jak sobie przypomnimy z fizyki, że Ciśnienie – wielkość skalarna określona jako wartość siły działającej prostopadle do powierzchni podzielona przez powierzchnię na jaką ona działa, co przedstawia zależność:
 p= Fn/S 

gdzie: p – ciśnienie (Pa), Fn – składowa siły prostopadła do powierzchni (N), S – powierzchnia (m²).

to warto zaobserwować jak działa strzykawka. Raz jest podciśnieniowa, a następnie nadciśnieniowa z użyciem tej samej siły przy wolnym wypływie,czyli o ile wypływ nie jest hamowany przez opór ciała iniekcji.

 
Co do nadciśnienia w moim DG i podciśnienia w fajce to zachodzi taka prawidłowość,że w obu przypadkach aby wywołać przepływ powietrza i dymu w tych urządzeniach musi być użyta siła . I tu nie ma znaczenia czy tą siłę wywołasz  przykładając raz pompę tłoczącą na wejściu, a drugim razem pompę ssącą na wyjściu. Pomijam tu jakieś opory, przepływy, gęstości, temperatury czy liczby Reynoldsa. Kolokwialnie czyli bardzo prosto. To tak jak z przykładowym pociągiem, ta sama lokomotywa może w tym samym kierunku, tak samo skutecznie, ciągnąć lub pchać z taką samą siłą ten sam zestaw wagonów. 
Jednak zdawać trzeba sobie sprawę, że technicznie zawsze łatwiej jest wytworzyć nadciśnienie niż podciśnienie.   
 

 

Wszystko byłoby jeszcze względnie gdyby odbiór dymu był górny czyli prawie grawitacyjny a tak nie jest

 

.Jak do góry to może myślałeś o konwekcji ?  ;)  Albo coś tu nie rozumiem z tą prawie grawitacją :facepalm:

 

 

Stąd moje takie a nie inne określenie tego urządzenia

 

.Jak dla mnie - to bardzo sympatycznie określenie :thumbsup:

 

 

O drodze dymu czy jego ilości procentowej przepychanej przez zrębki a przemieszczanej szczelinami bocznymi nie chce mi się dyskutować ale skoro paliłeś fajkę to wiesz jak to wygląda w pierwszej fazie o w fazie dopalania końcówki nabicia ... na więcej "zwierzeń" w tym temacie mnie nie namówisz

 

. Wiem i widzę że to obaj wiemy. :clap: Tym sprowokowałeś mnie do zwierzeń. Wiele lat temu przez ten mały "dymogeneratorek"  przepuściło się trochę kg tytoniu dla spragnionych nikotyny płuc (młody byłem i niedoświadczony, więc  się sztachałem fajką konkretnie ), i przyznam się, że tylko kilka razy zdarzyło mi się "wyssać" jak odkurzacz tytoń do końca. :facepalm:​  Ale tylko na początku przygody z fajką i z niewiedzy, a może z oszczędności aby nic się nie zmarnowało. Pewnie pamiętasz albo i nie, ile to się w Pewexie płaciło za Amphorę. :cry: . Smak, który po takich niedopalonych resztkach pozostał, był dobrym doświadczeniem. I powiem Ci, że po tym doświadczeniu zawsze współczułem ludziom, którzy zapuszczali krogulcze paznokcie chyba po to, by je wykorzystywać do przytrzymania peta przy wysysaniu ostatnich skrawków tlącej bibuły :devil: . 

Co do wędrówki powietrza i dymu w fajce, czy w moim DG to przeczytaj jeszcze raz co napisałem, bo mam wrażenie, że nie zostałem zrozumiany.  W moim poprzednim poście jest błąd merytoryczny. W końcówce przedostatniego zdania użyłem sformułowania błędnego jest tak cyt: "... systemie spalania współprądowego tzw górne spalanie jest to spalanie czyste.", a powinno być : " ... systemie spalania współprądowego tzw dolne spalanie jest to spalanie czyste."  Dziwne, że jakoś nikt tego nie zauważył :(  
Pozdrawiam.
Edytowane przez SBYSZEG

Gdyby trzmiel znał prawa fizyki nigdy by nie latał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.