Jump to content

Recommended Posts

 

Utylizować... ta włochata i zielona pleśn mnie przeraża .

Halusiu kochna,

to tak, jak bać się (wszystkich) pająków :D

Penicillum  camemberti to znana Ci pleśń z popularnych serów.

W czasie wzrostu jest właśnie "włochata".

Ty tego nie widzisz bo pleśń jest załamana opakowaniem.

 

 

W czasie wzrostu jest raczej puchata niż włochata. Sam nie wiem jak to inaczej określić, ale wygląd pleśni na camembercie to troszkę co innego niż na mojej kiełbie. Obserwowałem ją na serach od pierwszych dni kiedy się pojawiła. 

 

Najczestszym powodem wlochatosci plesni jest zbyt wysoka wilgotnosc przy zbyt malej cyrkulacji powietrza. Kolor - dopoki nie jest czarna lub czerwona i sluzowata - nie jest to tak straszne. Mam nadzieje ze odezwie sie kol. Redzed - nasz spec od tych spraw ktory przyblizy ten "strachliwy" temat.

Takie salami tez sa jadalne i smakowite...

 

Tu chyba dochodzimy do sedna sprawy. Niedawno sprawiłem sobie chłodziarkę, żeby móc operować większymi temperaturami podczas dojrzewania serów (temp w tradycyjnej lodówce jest często zbyt niska). Skoro twarde sery poszły w próżnię, camemberty już się prawie zjadły to powstał pomysł dojrzewania w chłodziarce chorizo. Dałem chyba d..py, znaczy się ciała, bo celowe pominięcie przeze mnie dedykowanych bakterii sprawiło, że mam teraz problemy. W chłodziarce odpowiednia temperatura, wilgotność, ale za słaba cyrkulacja powietrza i żebym nie wiem jak się starał nie przeskoczę tego. Moje kiełbasa pewnie nie wytrzymała takich warunków i po prostu się zakisiła, czego objawem jest ta pleśń. Może gdyby były bakterie starterowe to w takich warunkach wszystko byłoby w porządku? Hm...zobaczy się następnym razem.

Pierwsze mycie zrobiłem w niedzielę wieczorem mocną wodą z octem, wytarłem do sucha, odwiesiłem do otwartego pudła (starej dojrzewalni). Okazało się, że cyrkulacja powietrza w takim, nawet otwartym też jest do bani i dzisiaj zaobserwowałem kolejne, mniejsze wykwity na niektórych sztukach. Kolejne (drugie) mycie mocną solanką. Teraz wiszą na karniszu w kuchni i salonie. Czekam aż się przesuszą i wtedy pójdą w próżnię. 

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja nie wiem czy Ty dobrze rozumiesz po są kultury startowe.One nie mają nic wspólnego z tą pleśnią.Służą do obniżenia pH mięsa w czasie fermentacji a Ty tego procesu nie przeprowadzałeś.Poczytaj trochę o wędlinach dojrzewających.

Edited by arkadiusz

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

 

 

Ja nie wiem czy Ty dobrze rozumiesz po są kultury startowe.One nie mają nic wspólnego z tą pleśnią.
w moim rozumieniu Masc mial na mysli bacterie typu P. Nalgiovense - "starterowe" do wlasciwej plesni, jak te w Bactoferm Mold 600.  ...

Zycie - to pasmo problemow i trudnosci. Chwile radosci - to nagroda za trud ich pokonywania.

StefanS.

 

Ja nie wiem czy Ty dobrze rozumiesz po są kultury startowe.One nie mają nic wspólnego z tą pleśnią.
w moim rozumieniu Masc mial na mysli bacterie typu P. Nalgiovense - "starterowe" do wlasciwej plesni, jak te w Bactoferm Mold 600.  ...

 

Tak właśnie jest.

 

 

Skoro twarde sery poszły w próżnię, camemberty już się prawie zjadły to powstał pomysł dojrzewania w chłodziarce chorizo

Jeżeli dane pomieszczenie lub lodówkę "zaszczepisz" jakimś rodzajem pleśni i utrzymasz nadal korzystne warunki do jej rozwoju to każda produkcja w tym pomieszczeniu(lodówce) będzie zaszczepiona tą pleśnią sery dojrzewające, pleśniowe , wędliny, czy co tam włożysz (chyba z wyjątkiem bimbru - ale to inna bajka) choć penie piwo też.

To nic złego po prostu taka jest przyroda.

Natomiast dobrym sposobem na zabezpieczenie wędliny przed dalszym rozwojem pleśni jest, po jej przetarciu, kolejne przewędzenie - oczywiście w przypadku wędliny dojrzewającej w zimnym dymie.

My brain: it's my second favorite organ /Woody Allen/

But what was the first

  • 4 weeks later...

A co powiecie na taką pleśń? Chorizo po 3 tygodniach dojrzewania.

 

Utylizować, czy wytrzeć/przemyć? Jeśli przemyć to czym, solą/jakimś tłuszczem?

 

post-78607-0-40715600-1509486707_thumb.jpg

Edited by chorizo

Ze zdjęcia nikt Ci jednoznacznie nie odpowie.Jak się boisz to wytrzyj sucha ściereczką i przemyj wodą z sola.Dopóki nie jest czarna to nie panikuj.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

  • 5 years later...

Witam.

Jestem tu nowy, ale mam problem. Mam nadzieję, że pomożecie. To moje pierwsze podejście do wędlin/mięs długo dojrzewających.

Po dwóch tygodniach dojrzewania, Soppressata i Chorizo pokryły się zieloną pleśnią (co widać na załączonych zdjęciach).

Wszystko zrobione wg przepisu, temperatura w granicach 12-14 stopni, wilgotność 70-80 %, (co najwyżej mogę mieć wątpliwość, czy zachowałem odpowiednią wentylację, bo dojrzewalnia zrobiona jest z lodówki turystycznej). Chorizo jest zrobione w jelicie naturalnym, natomiast Soppressata w osłonce kolagenowej. Wszystko ponakłuwane zgodnie z przepisem.

Moje pytanie brzmi: czy da się to jakoś uratować, czy 3 kg mięsa już jest do wyrzucenia?

 

Zdjęcia:

https://photos.google.com/photo/AF1QipPO4UIScf1LKAnAzEL7Jn2t1dgoiSWG6hiQoOVv

https://photos.google.com/photo/AF1QipNREVJ9y6W-kLgG2Vp1dFOH5S5p2VhiN5p8Rv-d

https://photos.google.com/photo/AF1QipO2a9aRP3N3axNPzGk7rY-gfeF7qdmAFhPzJDR6

https://photos.google.com/photo/AF1QipNe_UWXxNxG5jWzMq1xSZ0zZr0DsIz2XEiurH_a

Edited by grzesiu1966

 

czy zachowałem odpowiednią wentylację, bo dojrzewalnia zrobiona jest z lodówki turystycznej
Musi być wymiana powietrza - niestety 

 

Zapewne problem był z wentylacją, więc wiem, że dałem "ciała". Ale pytanie brzmi, czy da się to jakoś uratować? ;) Wentylację już opanowałem, ale co dalej?

Edited by grzesiu1966

A tyle razy proszę, aby zdjęcia wrzucać na nasz serwer. Wystarczy pooglądać sobie stare posty, w których były linki do zdjęć, jak teraz wyglądają. Chyba należy usuwać posty ze zdjęciami w linkach.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Witam.

Jestem tu nowy, ale mam problem. Mam nadzieję, że pomożecie. To moje pierwsze podejście do wędlin/mięs długo dojrzewających.

Po dwóch tygodniach dojrzewania, Soppressata i Chorizo pokryły się zieloną pleśnią (co widać na załączonych zdjęciach).

Wszystko zrobione wg przepisu, temperatura w granicach 12-14 stopni, wilgotność 70-80 %, (co najwyżej mogę mieć wątpliwość, czy zachowałem odpowiednią wentylację, bo dojrzewalnia zrobiona jest z lodówki turystycznej). Chorizo jest zrobione w jelicie naturalnym, natomiast Soppressata w osłonce kolagenowej. Wszystko ponakłuwane zgodnie z przepisem.

Moje pytanie brzmi: czy da się to jakoś uratować, czy 3 kg mięsa już jest do wyrzucenia?

Chyba się udało załączyć pliki zdjęć ;) Sorry ;)

post-61828-0-46006000-1675783588_thumb.jpg

post-61828-0-86628900-1675783601_thumb.jpg

post-61828-0-89210400-1675783616_thumb.jpg

post-61828-0-86027000-1675783630_thumb.jpg

Edited by grzesiu1966

 

 

Soppressata i Chorizo pokryły się zieloną pleśnią (

Pokryły się taką pleśnią, jakiej zarodniki były i dominowały w pobliżu.

Wędliny powinny być szczepione  penicillium nalgiovense lub dojrzewane z podwędzaniem.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

 

 

ale co dalej?

Jakby to były początkowe wykwity w postaci kilku białych kropek to jeszcze coś można zadziałać ale na tym etapie ja osobiście wysłałbym wędliny expresem do Koszalina (utylizacja). Na tą chwilę bez badań nikt nie odpowie Tobie na zadane pytanie.

 

Soppressata i Chorizo pokryły się zieloną pleśnią (

Pokryły się taką pleśnią, jakiej zarodniki były i dominowały w pobliżu.

Wędliny powinny być szczepione  penicillium nalgiovense lub dojrzewane z podwędzaniem.

 

Penicillium nalgiovense nie miałem, były tylko kultury bakterii do kiełbas dojrzewających. Pozostaje nadal pytanie, czy idzie to uratować? Bo póki co, nikt nie odpowiedział na moje główne pytanie...

Pozostaje nadal pytanie, czy idzie to uratować? Bo póki co, nikt nie odpowiedział na moje główne pytanie...

Odpowiedź na Twoje pytanie.

 

 

Na tą chwilę bez badań nikt nie odpowie Tobie na zadane pytanie.

Czy naprawdę nie widzisz, że zdjęcie obrazuje "czarnego diabła na Chorizo" podejrzewam Cladosporium herbarum z rodziny Cladosporiaceae, która to pleśń tworzy charakterystyczne czarne plamy, a nawet gdyby się mylił to powyższa moja odpowiedź się nie zmieni ponieważ na podstawie zdjęcia nikt nie jest w stanie stwierdzić jaka to pleśń i czy nie zaczęły się tworzyć mykotoksyny.  

.

Edited by Grzewlod

 

Pozostaje nadal pytanie, czy idzie to uratować? Bo póki co, nikt nie odpowiedział na moje główne pytanie...

Odpowiedź na Twoje pytanie.

 

 

Na tą chwilę bez badań nikt nie odpowie Tobie na zadane pytanie.

Czy naprawdę nie widzisz, że zdjęcie obrazuje "czarnego diabła na Chorizo" podejrzewam Cladosporium herbarum z rodziny Cladosporiaceae, która to pleśń tworzy charakterystyczne czarne plamy, a nawet gdyby się mylił to powyższa moja odpowiedź się nie zmieni ponieważ na podstawie zdjęcia nikt nie jest w stanie stwierdzić jaka to pleśń i czy nie zaczęły się tworzyć mykotoksyny.  

.

 

Cóż, jakaś strata "kasy", ale zdrowie najważniejsze ;) Będzie kolejne podejście, może dodatkowo z Penicillium nalgiovense?

 

 

Penicillium nalgiovense nie miałem, były tylko kultury bakterii do kiełbas dojrzewających.

 

Szczepienie odpowiednią pleśnią jest równie ważne jak stosowanie bakterii. 

Lubię sobie wędzić 😁

 

Penicillium nalgiovense nie miałem, były tylko kultury bakterii do kiełbas dojrzewających.

 

Szczepienie odpowiednią pleśnią jest równie ważne jak stosowanie bakterii. 

 

Człowiek uczy się całe życie ;)

O qur .Z tego nic nie będzie. Może być biała ale rownomierna ,taka ładna, coś jak na serze brie. Edited by Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.

 

 

To moje pierwsze podejście do wędlin/mięs długo dojrzewających.

To jest produkcja  wymagająca wiedzy i doświadczenia.

Najlepiej zdobywać je stopniowo, na małych ilościach i pojedynczym asortymencie.

 

 

Cóż, jakaś strata "kasy", ale zdrowie najważniejsze
 

:thumbsup:

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.