Regeneracja kociołka żeliwnego...

[Muski]

 

 

się raczej

odpuść ................

[wróbel75]

Odpuście sobie krety, sody i inne "wynalazki" których nie doczytałem. Pamiętajcie że po pierwsze kociołek chłonie to wszystko a po drugie odda to wszystko Wam w jedzeniu. Wystarcza woda - dobrze namoczyć pozostałości, wyszorować, z dwa razy zagotować wodę, następnie wysuszyć, natłuścić, wypalić, natłuścić, wypalić, natłuścić, wypalić i używać. Do żeliwnych kociołków nawet nie zalecają płynu do naczyń a wy tu chcecie chemią.

Tu znajdziesz fajny art. Ja tak robiłem z rusztem go grilla.

http://www.es-er.pl/porady_uzytkowe_oraz_sprawdzone_przepisy,778778,1.html

 

 

sprzęt używany nie rdzewieje :clap:

Nic dodać - nic ująć

Edited March 26, 2018 by wróbel75

[electra]

zeliwa ogolnie nie myje sie plynem do naczyn tylko goraca woda !

[TOSHIBA]

Co mnie tez w tym kociolku wqrzalo, to duza porowatosc dna i scianek wewnatrz naczyna. W tych "porach" znajomy podarowal mi resztki przyjaranego i kompletnie skamienialego jedzenia.

 

 

Zapodaj fotkę /jak źle jest?/

Jeżeli rzeczywiste masz tam pokłady nagaru to raczej bez mechanicznego czyszczenia nie da się dalej 

pamiętaj również ze żeliwo nie lubi gwałtownych zmian temperatury

Oznacza to ze wlewasz zimna wodę do zimnego garnka, unikniesz dalszych pęknięć  

Tymi co są to na razie się za mocno nie przejmuj, no chyba ze to nie spekniecia tylko kaniony 

Jeżeli zakleiły się węglem, to niech sobie tam jest, na węglu i tak niczego bakteryjnego nie zachodujesz

No oczywiście masz jeszcze jedno wyjście, poprosić znajomego o pokrycie kosztów nowego kociołka a ten dasz mu w prezencie 

No i na koniec dobra rada.

Nie pożyczaj 

Edited March 26, 2018 by TOSHIBA

[kukon]

Gdy na ściankach kociołka osadzi się przypalenizna, taka czarna i zwęglona, należy ją wypalić w ognisku (tylko w ognisku) przewracając kociołek do góry dnem. Wszystko powinno się wypalić. Pozostaję tylko wyczyścić i zaolejować, nic poza tym. Ale tak by na dnie nie stało a tylko nasmarować i kociołek gotowy do użycia. Żadne środki czyszczące. Można po wypaleniu solą gruboziarnistą wyszorować ale niekoniecznie. 

I nie należy się martwić rdzewieniem. Żeliwo bez natłuszczenia rdzewieje a po zabiegu czyszczenia i nasmarowania olejem lub smalcem wraca do pierwotnego stanu.

Pzdr dla kociołkarzy.

Edited June 14, 2019 by kukon

[Maxell]

 

 

należy ją wypalić w ognisku (tylko w ognisku) przewracając kociołek do góry dnem

Tak jest. To jest również metoda stosowana do samooczyszczania najnowszych piekarników. Tylko tam piekarnik wypala się stosując dodatkową grzałkę dla osiągnięcia dodatkowych kilkuset stopni. Po całej operacji wystarczy zmieść jedynie powstały popiół.

[Dzejva]

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum. Odgrzebałem ten temat żeby nie zakładać nowego.

 

Od lat posiadam żeliwny kociołek, który był użyty może trzy razy zanim ja go dostałem od ojca. Nigdy nie był on wypalany. Przypalone części były czyszczone przez szorowanie z płynami do naczyń. Jakiś czas temu ojciec wpadł na pomysł aby zewnętrzne okopcenie zmyć za pomocą środka Tytan do przypaleń na bazie wodorotlenku sody, edta i innego świństwa. Kociołek był już czysty, po tej chemii wymyty jeszcze płynem do garów i wypłukany. O zgrozo nikt nie pomyślał, że żeliwo jest porowate i chłonie chemie. Teraz chciałbym przywrócić kociołek do użytku i przygotować go jak należy. Pierw moczyłem go w wodzie kilka dni, po wyschnięciu wyszedł na nim biały osad, pewnie od tej sody kaustycznej. Zastanawiam się czy warto go w jakiś sposób ratować czy zwyczajnie o nim zapomnieć i kupić nowy. Wydaje mi się, że jedyny sposób na pozbycie się tej sody to kwas, np. Ocet, a póżniej walka z ewentualnym zapachem octu. Można prosić o poradę?

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Muski]

 

 

Można prosić o poradę?

Po pierwsze wypal solidnie i na ciepły porządnie przeleć olejem (wysmaruj) ------- i po problemie

[Dzejva]

Dziękuję. Zaraz pójdę nad nim popracować. Może coś z niego jeszcze będzie, a szkoda go bo ma 20 lat

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[miro]

Dziękuję. Zaraz pójdę nad nim popracować. Może coś z niego jeszcze będzie, a szkoda go bo ma 20 lat

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Zanim wypalisz,rozpal ognisko i gotuj w nim wodę.

Potem ostudzić i umyć samym płynem do mycia naczyń z wodą, ciepłą wodą.

Potem dokładnie wysuszyć i natrzeć olejem roślinnym lub lepiej smalcem.

[lukasz6743]

Temat roczny ale aktualny, ja mam własnie przypalonego starym jedzeniem, nie wiedziałem że nie można go czyscić płynami, ale mam piaskarke i potraktuje go piaskiem. Pozdrawiam.

[Darkowski Marek]

Witam wszystkich

Jestem świeży na tym forum, szukam porady.

Zakupiłem kociołek który ma na dnie spore porowatości po odlewie i aby czegoś nie spaprać chcę zasięgnąć rady szanownego grona smakoszy kociołkowych. Mianowicie czy nie zrobię błędu jak przeszlifuję (wygładzę) płótnem ściernym dno i ścianki kociołka, czy po takim przeszlifowaniu potrawy nie będą się bardziej przypalały. A może zostawić tą porowatość dla leprzego przepływu tłuszczu podczas pieczenia, proszę doradźcie.

A może w ogóle szukam ,, w dupie zębów''

Pozdrawiam  

[wróbel75]

Autorytetem tu nie będę więc poczekaj na opinie innych SiB-ów, ale boję się że po oszlifowaniu i przepaleniu - mimo wszystko kociołek będzie mniej odporny na rdzę.

[miro]

Pokaż zdjęcia.

[Darkowski Marek]

Dzięki za zainteresowanie spróbuje umieścić zdjęcie.

[miro]

Jeśli to są wypukłości, pozostałość po źle obrobionym odlewie, to śmiało usuwaj.

Do pełnej gładkości też nie ma co dążyć, bo z czasem w żeliwie i tak powstaną dziurki.

[Darkowski Marek]

Dzięki za zainteresowanie spróbuje umieścić zdjęcie.

[wróbel75]

Osobiście bym tego nie ruszał. Jak myje się kociołek zaraz po użyciu (ok-w ciągu doby ) to te pory nie stanowią problemu.

No ale to twój kociołek

[wiejas]

Kiedyś regeneracją żeliwa zajmowali się Cyganie. Ale jak to robili to nie wiadomo.

[El komendante]

Witam,

 

Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch żeliwnych patelni, jedna jest gładka a druga ma grillowe ożebrowanie.

Producent zaleca ich uformowanie przez dokładne natarcie olejem i wygrzanie w piekarniku w temperaturze 150 stopni przez godzinę.

Po ostudzeniu należy je wytrzeć do sucha papierem.

Dodatkowo chcę na ognisku  uprażyć grubą sól aby na powierzchni patelni wytworzyła się warstwa ochronna.

Czy to jest dobry pomysł?

Pozdrawiam.

[lobo]

Jest w Rybniku emaliernia która zajmuje się emaliowaniem między innymi takich kociołków co prawda w środku na niebiesko emalią dopuszczoną do żywności a na zewnątrz czarna matowa zapobiega rdzewieniu.

[sverige2]

Witam,

Dodatkowo chcę na ognisku  uprażyć grubą sól aby na powierzchni patelni wytworzyła się warstwa ochronna.

Czy to jest dobry pomysł?

Pozdrawiam.

 

Wystarczy sam olej tak jak instrukcja zaleca, całkowicie i w zupełności. Po jakimś czasie operację można powtórzyć. Od kilkudziesięciu lat mam kilka garnków, gęsiarek, i patelni szwedzkich żeliwnych, z żeliwa surowego, choć emaliowane też posiadam, i bardzo sobie ten sprzęt chwalę, będziesz na pewno zadowolony .

Pozdrawiam

[miro]

Jest w Rybniku emaliernia która zajmuje się emaliowaniem między innymi takich kociołków co prawda w środku na niebiesko emalią dopuszczoną do żywności a na zewnątrz czarna matowa zapobiega rdzewieniu.

Emalia do kociołka z żeliwa?

Nieporozumienie.

[El komendante]

@sverige2

 

Bardzo dziękuję za poradę.

 

 

Pozdrowienia ze Świnoujścia.

[lobo]

Miro,jestem teraz emerytem, ale gdy pracowałem to przez moje ręce przeszło dziesiątki jak nie setki kociołków żeliwnych emaliowanych.Jak pisałem w Rybniku znajduje się emaliernia która specjalizuje się w emaliowaniu żeliwa. ;)

Edited October 27, 2019 by lobo