Robert N Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 19 Lutego 2019 (edytowane) Witam, Pierwszy raz odważyłem się na wędzenie na zimo. Ryby są pierwsze, bo reszta wędzonek jeszcze się robi. Czas wędzenia ok. 21 godzin (w dwóch dniach) w wędzarni elektrycznej Borniak z przystawką do zimnego wędzenia. Temperatura 20 C.Rybki:Łosoś "jurajski"Polędwica z tuńczykaPłat dorsza atlantyckiegoHalibut Pierwsze: halibut po zimnym wędzeniu nie za bardzo się nadawał do jedzenia. Twardy i gumowaty. Wyczytałem, że zimne wędzenie halibuta powinno się kończyć na 50 C, co wykonałem w piekarniku i teraz jest pyszny. Jest inny niż wędzony na ciepło (zazwyczaj go wędzę w 65 C), bardziej zwarty i intensywniejszy w dymnym smaku, ale chyba potrzebował tej temperatury. Pozostałe ryby: mam prawie żadne doświadczenie z zimnym wędzeniem, ale ogólnie mi smakuje. Ostatniego roku w Szkocji nabyłem w renomowanym sklepie dwie ryby na zimno: haddock (po polsku łupacz, taka dorszowata) i kippers (czyli śledź rozpołowiony). I one były ledwie muśnięte dymem. Przy wędzeniu przez 21 godzin to pikuś. Mam pewne wątpliwości, co do jakości materiału łososia "jurajskiego", który jest reklamowany jako bardzo "czysty". Poczytajcie, to będziecie wiedzieli, o czym mówię. Otóż zarówno pieczony, jak i wędzony ma wyraźną nutę "ziemistego" zapachu. Nie za bardzo mi to odpowiada. Dorsz, a zwłaszcza tuńczyk - rewelacja Jeśli macie jakieś wskazówki i uwagi do zimnego wędzenia, będę wdzięczny. Fota rybek w załączeniu. Edytowane 19 Lutego 2019 przez Robert N Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muski Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 19 Lutego 2019 halibut po zimnym wędzeniu nie za bardzo się nadawał do jedzenia. Twardy i gumowaty. No tak - wydaje się wszystko być Ok - a jak przygotowałeś rybki do wędzenia ? Cytuj Sztuka kulinarna to nie suche 1+5+8 gram na kilogram -to tworzenie poezji smaku z miłości do degustatorów.Odczucie - smaku, szczęścia i zadowolenia - dla każdego ma inny wymiar i postrzeganie- i niech tak zostanie.https://www.instagram.com/ucztujemy/?hl=pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 19 Lutego 2019 Tutaj znajdziesz odpowiedzi: https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13694-zgr1-dokumentacja-technologiczna-ryby-wędzone-kompletna/Warto także poczytać dokumenty w dziale RYBY. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 19 Lutego 2019 Pierwsze: halibut po zimnym wędzeniu nie za bardzo się nadawał do jedzenia Szczerze mówiąc nie widziałem jeszcze halibuta wędzonego na zimno.Na gorąco to pychotka. Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 19 Lutego 2019 W materiale, do którego link podałem, zaraz na pierwszej pozycji wedzenia na zimno, znajdziesz recepture na wędzenie zimne halibuta w kawałkach.U nas w sklepie rybnym takowe czasem bywają. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olek.P Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 19 Lutego 2019 Ryby wedzone na zimno w przeciwinstwie do miesa sa krotkotrwele ok.2-3 dni przy 4-5°C.Rybe wedzi sie na zimno z reguly tylko raz od okolo 6 -10h.Mozna tez wedzic wielokrotnie,ale wtedy ryba bedzie coraz suchsza i slonsza, ale mozna dluzej przechowywac bez mrozenia. Ps. nie kazda ryba "nadaje "sie do wedzenia na zimno. …...to tak w temacie na szybko…. Cytuj pozdrowienia Olek.P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert N Opublikowano 19 Lutego 2019 Autor Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 19 Lutego 2019 Ryby wedzone na zimno w przeciwinstwie do miesa sa krotkotrwele ok.2-3 dni przy 4-5°C. Rybe wedzi sie na zimno z reguly tylko raz od okolo 6 -10h. Zapewne z takimi spotkałem się w Szkocji, jak pisałem wyżej. Moje wydają się być bardziej dowędzone i pewnie trwalsze. Ale jak czytam w normach, to wędzi się też ponad dwa razy dłużej, 40-70 godzin. Może spróbuję następnym razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olek.P Opublikowano 20 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 20 Lutego 2019 Ale jak czytam w normach, to wędzi się też ponad dwa razy dłużej, 40-70 godzin. Może spróbuję następnym razem. Mozna tez wedzic wielokrotnie,ale wtedy ryba bedzie coraz suchsza i slonsza, ale mozna dluzej przechowywac bez mrozenia. Cytuj pozdrowienia Olek.P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malko5 Opublikowano 10 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 10 Marca 2019 WitamW przetwórni ryb temperatura wędzenia na zimno to 30°C, a na ciepło 55°C. 20 lat temu na zimno wędzono tylko makrelę i śledzia, aktualnie nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert N Opublikowano 9 Grudnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 9 Grudnia 2020 Znowu to zrobiłem. Wędzenie zimne ok. 24 godz. łącznie. Nie wiem dlaczego w "branżowych przepisach" nie widzę dorsza na zimno. Może niedokładnie patrzę. Ale to, co się z polędwicy dorsza, wędzonej na zimno, da wydobyć, to bajka Mięso jest prawie przezroczyste, elastyczne, jakby "żelek". Da się rozciągać i kurczyć. I kroić na cieniutkie plasterki.Przy ugryzieniu wydaje jakby chrzęst (to słychać w głowie). Aksamitna, jednolita struktura, mięso w smaku wyraźnie surowe.Zapach dymu nie dominuje, ale jest wyraźny w stosunku do smaku surowego mięsa ryby. Drugi to tzw. pstrąg łososiowy. Ryba słodkowodna, ale warta uwagi. Wędzona w tych samych warunkach, co dorsz.Uzyskała pewną "masłowatość" podobną do łososia, bliżej łososia dzikiego niż hodowlanego, bo mniej tłuszczu. W smaku balans między surowym i wędzonym podobnie jak u dorsza. Bardzo smaczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.