Kucharz dobrze usposobiony

[Skalar50]

Jeżeli ten temat gdzieś istnieję to proszę temat skasować lub przenieś.

 

Jest to książka kucharska z 1830 roku wydana w Wilnie, być może jest to najstarsza książka kucharska pisana w języku polskim.

 

Mam do niej sentyment bo to pierwsza książka kucharska jaką czytałem i był to chyba oryginał. Miałem wtedy chyba 15 lat.

Niestety żadnej potrawy nie przyrządziłem, pewnie z powodu młodego wieku ... a szkoda bo gotując wg tej książki nic nie trzeba robić , wszystko samo się robi .

 

Tutaj można sobie poczytać przepisy.

 

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/196218/edition/179343/content

 

 

[wróbel75]

 

 

być może jest to najstarsza książka kucharska pisana w języku polskim.

Pierwsza została napisana ponad 150 lat wcześniej - Compendium ferculorum

https://pl.wikipedia.org/wiki/Compendium_ferculorum,_albo_zebranie_potraw

Ale Twoja propozycja wygląda też ciekawie.

[Skalar50]

Faktycznie o tej książce nie wiedziałem

Ciekawostki z VII wieku

 

"Kuchnia, którą opisał kuchmistrz znacznie różni się od tej, uznawanej dziś za staropolską. Rzadko się używa wieprzowiny, najczęściej sięgano zaś po cielęcinę, wołowinę, drób, baraninę, ryby i, co najciekawsze – ślimaki. Prawdziwy bigos nawet nie zawierał kapusty, a potrawy postne były bardzo kaloryczne, ponieważ zawierały dużo cukru i tłuszczu."

[TOSHIBA]

Czy aby na pewno z tym bigosem???

Bigos to z łaciny dwa smaki.

I to właśnie zmieszanie dwóch rodzaji kapusty, kiszonej i słodkiej zawdzięczamy nazwę bigos.

Bo pierwszy bigos był tylko z kapusty

Kapustę mieszano po to, bo zeszłorocznej była zbyt kwaśna.

PS

Jeżeli ktos mysli ze.bigos to tylko i wyłącz Polska potrawa, no tez się myli.

Bigos robi się od południowo zachodniej Francji po poczatek Mildawii

 

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez TOSHIBA

[romk]

Pyszna lektura. Dla zachęty cytacik:

„Jeśliby w przypadku ostrygi nie zupełnie były świeże, to jest cokolwiek skorupy były po odmykane, a wypadło koniecznie dawać do stołu w ówczas należy wziąść rosołu od holenderskich śledzi, przecedzić przez serwetę i pokropić nim ostrygi.”

[bilu72]

być może jest to najstarsza książka kucharska pisana w języku polskim.

Pierwsza została napisana ponad 150 lat wcześniej - Compendium ferculorum

https://pl.wikipedia.org/wiki/Compendium_ferculorum,_albo_zebranie_potraw

 

Całość podeślę do @Maxella,aby udostępnił w formie pdf.

Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez bilu72

[Skalar50]

 

 

Czy aby na pewno z tym bigosem???

 

Taka informacja jest w Wiki

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Compendium_ferculorum,_albo_zebranie_potraw

[wróbel75]

 

 

Całość podeślę do @Maxella,aby udostępnił w formie pdf.

Ja już ją gdzieś chyba miałem w pdf (albo tylko czytałem w necie),  tylko diabeł ogonem zakrył

Życia braknie aby uporządkować wszystko co się chomikuje na dyskach

[Skalar50]

 

 

Czy aby na pewno z tym bigosem??? Bigos to z łaciny dwa smaki. I to właśnie zmieszanie dwóch rodzaji kapusty, kiszonej i słodkiej zawdzięczamy nazwę bigos. Bo pierwszy bigos był tylko z kapusty Kapustę mieszano po to, bo zeszłorocznej była zbyt kwaśna.

 

Trochę poszperałem i z tym bigosem ciekawa sprawa

Wiki:

"Pochodzenie słowa bigos, według Andrzeja Bańkowskiego^[1], jest niejasne.

Pierwotnie tego słowa używano do określania sposobu siekania (zsiekać na bigos, 1534^[2]), nieco później nazywano tak potrawę z siekanego mięsa (1588)^[3]. W XVII w. słowo „bigos” zaczyna oznaczać także posiłek przyrządzony z resztek pozostałych z poprzednich potraw^[4]. Od XVII wieku słowo było używane również w szerszym znaczeniu jako siekanina, a w znaczeniu przenośnym mówiono: "bigosować" w bójce, czyli: siekać na drobne kawałki (np. szablą).

Według autorów niemieckiej książki kucharskiej słowo „bigos” miałoby być pochodzenia łacińskiego i oznaczać „dwa smaki”. Pierwszy człon tego wyrazu „bi” oznacza „podwójny”, a drugi człon „gos” pochodzi od „smak”. Tymi dwoma smakami miałyby być stanowiące podstawę bigosu kiszona kapusta i świeża, biała kapusta^[5]."

 

Widać dzisiejszy bigos to połączenie polskiego bigosu z niemieckim

[TOSHIBA]

Z Wikipedia jest taki problem ze praktycznie każdy może coś napisać. Dlatego osobiście szukam potwierdzeń w wielu źródłach i łacińskie tłumaczenie powtarza się tez w innych krajach, tak jak bigos słowo, czasami pisze się tak samo, czasami wymawia się a pisze inaczej.

Często Wiki z innych krajów przypisuje bigos  Polsce a to zasługa naszych Rodaków którzy często robią "przegląd lodówki"  nie koniecznie swojej      na obczyźnie = bo taniej , treściwie i starczy na parę dni/    

Rożnicę oczywiście wynikają z kraju lub i regionu. Nawet w Polsce masz parę odmian i każdy twierdzi ze jego jest ten naj naj naj bardziej tradycyjny 

A prawda jest taka ze to przegląd lodówki (kiedyś spiżarki) był i zaczęto do kapusty dodawać inne rzeczy       nie koniecznie pierwszej świeżości    

Nawet jak weźmiemy jakieś stare książki, to i tam w zależności gdzie była wydana i jak przebiegały w tym czasie granice Polski będą rożne składniki wynikające z wpływów rożnych kultur sąsiedzkich / zaborów lub po prostu zdanie tego co to pisał  

 

podam przykład stary jak świat

Ziele angielski = nazywane tak tylko i wyłącznie w Polsce,

Pieprzy który pochodzenia ma z Jamajki jest nazywany w Polsce  zielem Angielskim, a to dlatego ze robotnicy z Polski, pracujący w Anglia przywieli to do kraju i zaczęto ozywać tej nazwy, ze z Anglii no to ziele Angielskie

Do kompletu tez typowe Polskie jest używanie ziela angielskiego i liścia laurowego razem, gdzie na świecie używa się albo jedno, albo drugie     coś niewyobrażalnego w Polsce.  

Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez TOSHIBA

[Skalar50]

Tylko czy w VII wieku bardziej wiedzieli co jedzą  niż my dzisiaj z różnych źródeł ?

[wróbel75]

 

 

niż my dzisiaj z różnych źródeł ?

Z różnych źródeł to wiemy czym i jak nas trują.

 

 

Tylko czy w VII wieku bardziej wiedzieli co jedzą

Śmiem twierdzić że byli bliżej POKARMU niż my "szczęściarze" z XXI wieku.

Kiedyś luzie spożywali dary lasu/jezior teraz dary laboratorium.

[Skalar50]

Sztuka mięsa Huzarska

 

Bierze się polendwica, lub zrazówka wołowa, opieka się na rożnie polewając masłem.

Potrzeba mieć przygotowanych kilkanaście cebul drobno usiekanych,

wycisnąwszy je na płótnie, dodaj nieco chleba tartego, funt młodego masła,

kilka żółtków i trochę tartego pieprzu.

Gdy się to wszystko dobrze wymięsza; w ówczas nakraiwa się wyżey odpieczona polendwica,

nakłada się tą cebulą; kładnie się do rondla, podlewa się nieco rumianym bulonem,

stawi się do pieca, i tam niech się pod pokrywą z wolna gotuje,

póki nie będzie mięka.

Późniey się wyimuje i wydaje z tymże sosem na blat

 

trzeba tylko poczekać aż samo się zrobi

[TOSHIBA]

Śmiem twierdzić że byli bliżej POKARMU niż my "szczęściarze" z XXI wieku. Kiedyś luzie spożywali dary lasu/jezior teraz dary laboratorium.

 

Hmm trudno na to odpowiedzieć.

Z jednej strony, mięso było mięsem i tylko mięsem, z drugiej strony często niezbyt świeżym, bo lodówek nie mieli, sól była droga jak cholera, przyprawy typu pieprz itd jeszcze droższe praktycznie dosłownie na wagę złota. Stac było tylko baaaaardzo zamożnych, a początki stosowania przypraw, to nie poprawa walorów smakowych, a bardziej zabicie smrodu nie świeżego mięsa.

Czy teraz jest mięso lepsze, czy gorsze??

A czy mógłbyś teraz zyc, bez internetu, komputera, telefonu komórkowego, TV, samochodu itd?

jeżeli tak, to nawet byś nie wiedział, ze kiedyś było inaczej, lepiej lub gorzej, a o tym co obecnie masz w mięsie byś nawet nie pomyślał

Co lepsze??

Człowiek podażą ku wygodnemu życiu czyli do samozagłady, to jest fakt, pytanie można jedynie postawić kiedy tam dotrze

Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko

Edytowane 24 Sierpnia 2020 przez TOSHIBA

[Skalar50]

Szczupak obwędzony w beczce z rzepą, lub galarepą

 

Wziąć szczupaka, obrać go z łuski, gdy się nieco posoli, należy wytarć serwetą,

pokrajać w stosowne kawałki, (czyli jak pospolicie zowią w dzwona ) i w beczce powiesić na szpagacie.

Rozniecić ogień z olchowych trocin, do których dodawszy jałowcu, rozmarynu, bobkowego liścia, przewrócić beczkę i na tym postawić,

niech się nad tym dymem szczupak obwędzi, przez dwie lub trzy godziny.

Potym wziąć młodey galarepy, lub rzepy, pokrajać ją takiey wielkości lub grubini, jak jest Rossyiska moneta, pod nazwiskiem rubel, tak przygotowana, nalewa się wodą i nieco gotuje,

późniey kłanie się przygotowany szczupak, oraz funt masła, które powinny być uprzednio rozpuszczone i z pszenną mąką rozmieszane.

Wszystko to należy gotować puki ryba nie będzie zupełnie miękką.

Tak przygotowana, wyimuje się i daje do stołu.

 

Przepis wydaje się idealny dla AndyAndy

[TOSHIBA]

A to przepis z tek książki z VII wieku?

[Skalar50]

nie to przepis z książki z pierwszego postu

Kucharz dobrze usposobiony

[wróbel75]

TOSHIBA i muszę przyznać że Twój wpis też działa na wyobraźnię (znaczy - tyż prawda ).

Pomijając wszystkie dobrocie tamtej i tej epoki, co lepsze : jeść padlinę czy współczesne "dodatki"?!?

Myślę że dla naszego organizmu ta padlina była by mimo wszystko korzystniejsza ale dla świadomości to chyba oddał bym dwie zdechłe łanie za szczyptę soli   

 

 

Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko

Święte słowa

 

 

A czy mógłbyś teraz zyc, bez internetu, komputera, telefonu komórkowego, TV, samochodu itd?

Bez większości dzisiejszych "wynalazków" mógłbym żyć (czasem nawet marzę o tym ) ale na pewno brakowało by mi teraz jednego - społeczności i tego forum.