Nadziewarka - jak zrobic samemu

[DZIADEK]

TOSHIBA - spokojnie przecież ja Tobie nie każę nadziewać maszynką .Masz dużo racji jak również Abratek , moje pisanie jest odmienne od trędu mody na nadziewarki .Ja jestem praktykiem a nie kolekcjonerem. mogę wymienić jeszcze inne wady takiego nadziewania ale to nie zmieni mego zdania, po prostu to jest szybsze i wygodniejsze. Pozdrawiam

[andrzej k]

Witam

 

Posiadam nadziewarkę pionową 9l :blush: Dzisiaj robiłem salceson zważone produkty to 7.2kg do tego około jednego litra rosołu od gotowania nie licząc przypraw :smile: , to była akurat jedna nadziewarka . Pomimo że wyrobów nie robię za często ale jestem bardzo z niej zadowolony . Jeżeli chodzi o cofanie tłoka to przecież nie żaden problem ruszyć korbą troszkę do tyłu i nie zawsze to się robi , no a mycie to sama przyjemność jest to przecież idealna dla oka gładź .

 

Pozdrawiam

[TOSHIBA]

moje pisanie jest odmienne od trędu mody na nadziewarki .Ja jestem praktykiem a nie kolekcjonerem

Nie jestem ani trendy, ani kolekcjonerem.

Przyjerzdżam do domu 3 - 4 razy w roku, musze wtedy narobić kielbachy dla siebie, rodzinki i znajomych na kolejne 3 -4 miesiące.

Pozatym moje palce i inne części ciała jaki i ubioru są dla mnie cenniejsze :lol: :wink: :cool:Reszte napisał Abratek :!:

[abratek]

Hmmm... salceson nadziewarką? e to już chyba jednak przesada - nawet w wąskie poliamidy to można lejkiem lub butelką :rolleyes: , tak mi się wydaje...

[andrzej k]

Witam

 

Hmmm... salceson nadziewarką? e to już chyba jednak przesada

Ja wiem , dla mnie wygoda :smile: W tym akurat przypadku raz załadowałem i po kłopocie .

 

Pozdrawiam

[Gość pedro]

mozliwość chwycenia odzieży / długich włosów i dalej to już wiadomo.

Dlatego Tadzio "Kempes" zmienił fryzurę. :grin: :grin: :grin:

[Wnuczek]

mozliwość chwycenia odzieży / długich włosów i dalej to już wiadomo.

 

To chyba nie do mnie? Gdy robię wędliny włosy zawsze sobie spinam w kucyk.

Pzdr.

[miro]

1/ Nie po to wymyślono nadziewarki żeby sobie utrudniać życie.

2/ Sprzedawca który oferuje klientowi pokazane wyżej urządzenie czyli maszynkę do mielenia + silnik jest samobójcą lub ma bardzo dużo pieniędzy.

To urządzenie nie spełnia żadnych norm bezpieczeństwa dla użytkownika i np. w przypadku utraty ręki macie prawo żądać odszkodowania.

 

3/ W moim sklepie nie kupicie takiego urządzenia bo nasze hobby ma być zdrowe ale również bezpieczne.

 

Kasa to nie wszystko.

[BonAir]

W tym akurat przypadku raz załadowałem i po kłopocie .

To musisz mieć jakieś ogromne lejki?

No chyba że mocno rozdrabniasz mięso do salcesonu.

andrzej k, pamiętasz jakie olbrzymie kawałki mięsa z głów wieprzowych były dawane na farsz brunszwickiego na ostatnim zlocie ? Chyba aż takich lejków nie masz?

[andrzej k]

Witam

 

To musisz mieć jakieś ogromne lejki?

 

Chyba już kiedyś podawałem ale ja do mojej nadziewarki przy kupnie dostałem zaraz takie lejki , podaje średnicę wewnątrz : 10mm; 16mm; 20mm i 30mm . Tym ostatnim nadziewałem ostatnio salcesony . Wszystkie lejki stal nierdzewna , polerowana na błysk . Długość lejka 20 cm

 

Pozdrawiam

[DZIADEK]

Bardzo dobrze piszecie ja również sie zastanawiam jakim cudem na takim badziewiu można w godzinę nadziać 80kg kiełbasy a przy dobrych jelitach to i stówkę można wyciągnąć. I tylko dlatego to funkcjonuje, przy wiejskich wyrobach . bo reszta to same wady.

A tak w ogóle to wszystko jest niebezpieczne -nóż , tasak .siekiera ,garnek z gorącą wodą, prąd, jazda samochodem również . Pozdrawiam

[spec202]

Dzisiaj nadziewałem swoim badziewiem kiełbasę i z ciekawości złapałem czas 28 kg 18 minut z malutką przerwą na nadzienie dwóch boczków. Organizacja stanowiska pracy identyczna z wyżej wstawioną fotką.

Ps Dziadku ja odkręcam na bieżąco jak mi wychodzi z maszynki(sorry z badziewia) :devil: P.

[spec202]

Do kolegi kilka postów wyżej!!!

Sprzedawca który oferuje klientowi pokazane wyżej urządzenie czyli maszynkę do mielenia + silnik jest samobójcą lub ma bardzo dużo pieniędzy.

To urządzenie nie spełnia żadnych norm bezpieczeństwa dla użytkownika i np. w przypadku utraty ręki macie prawo żądać odszkodowania.

Nie do końca jestem pewien czy o mnie chodzi :question: , . Odnośnie mojej maszynki to zdaję sobie z tego sprawę ,że jest to niebezpieczne urządzenie jak żyletka w ręku dwulatka i nie pozwalam nikomu pracować na niej poza mną , a broń Panie Boże o wkładanie ręki komu innemu poza mną.

Pozdrawiam Cieplutko :wink:

 

Zmieniłem z powodu złego odebrania posta kolegi Miro.

Przepraszam.

[abratek]

DZIADEK, spec202, nie rozumiem zupełne Waszego sarkazmu :mellow: :rolleyes: każdy wybierze urządzenie na jakie go stać i jakie uważa za stosowne - informacji na temat jednych i drugich jest mnogo.

Wykazujemy w tej dyskusji wady i zalety, ale nie zmuszamy nikogo do kupowania konkretnego rozwiązania,

tematu bezpieczeństwa nie bagatelizowałbym na Waszym miejscu - nie zapominajcie na jakim forum jesteśmy, przypomnieć?... wędliny DOMOWYM SPOSOBEM czyli amatorskie!

 

spec202, a już Twoich uwag pod adresem Miro nie rozumiem całkowicie :shock: co ma wspólnego wybór urządzenia z marżą Miro :rolleyes: - nie Twój interes kto ile zarabia, chcesz kupisz, nie chcesz nie kupisz proste!

Miro działa po naszych namowach i świadomi jesteśmy kosztów

[Gonzo]

Dzisiaj nadziewałem swoim badziewiem kiełbasę i z ciekawości złapałem czas 28 kg 18 minut z malutką przerwą na nadzienie dwóch boczków

A ja jestem zadowolony jak nadziewareczką 2,5l nadziewam sobie spokojnie, na luzie 10kg farszu w 40min.

W porównaniu do tego jak przypomnę sobie nadziewanko Zelmerkirm 8, to nawet teraz marszczy mi się skóra na pewnej części ciała :grin: A przy okazji "biedna" Luiza ile się nasłuchała :sad: :shock:

 

Pozdrawiam :wink:

[TOSHIBA]

Bardzo dobrze piszecie ja również sie zastanawiam jakim cudem na takim badziewiu można w godzinę nadziać 80kg kiełbasy a przy dobrych jelitach to i stówkę można wyciągnąć. I tylko dlatego to funkcjonuje, przy wiejskich wyrobach . bo reszta to same wady. Obrazek

A tak w ogóle to wszystko jest niebezpieczne -nóż , tasak .siekiera ,garnek z gorącą wodą, prąd, jazda samochodem również . Pozdrawiam

Sory Dziadek, ale niedawno krytykowałeś kogoś innego o niezachowanie podstawowych warunków sanitarnych, podważałeś też jakość nadziewarek wykonanych z nierdzewki / kwasowki i powstające tam rzekomo źródła narastania bakterii.

A co widzimy na Twojej fotografii?

Maszynka z pordzewiałym rantem – bezpośredni kontakt z surowym mięsem.

Ściana przy stole roboczym / woła o pomstę do nieba / surowe cegły czymś pobiałkowane – diabli wiedzą co z tej ściany dosypie się do mięsa/kiełbasy.

Nie wspomnę już o pordzewiałych innych elementach które tez się dotyka podczas pracy.

Wyłącznik nie posiadający atestu kontaktu z zywnością, a dodtykasz go tą samą ręką co robisz kiełbasę, nie pomijam tez warunków bezpieczeństwa - jak go wyłączysz jak Tobie wkręci palce? Takie "coś" powinno być sterowane wyłącznikiem nożnym :!:

Dobrze że sam określiłeś swoją nadziewarkę i uważam że trafnie.

 

Ja bym nic nie ruszył do jedzenia co zostało zrobione tym sprzętem + w tych warunkach.

 

To jest moje zdanie i może komuś się je nie spodoba, a każdy sam określa granice sanitarne dla własnych potrzeb.

 

Podczas mojej produkcji mięso ma kontakt tylko z maszynką do mięsa, mieszalnikiem i nadziewarką – wszystkie te elementy wykonane są z nierdzewki / kwasówki, a praca tylko w rękawiczkach. Krojone jest na szklanym stole – trochę to tępi noże, ale od czego są ostrzałki.

Wędliny wytrzymują o wiele dłużej, a jeżeli podawane na tym forum orientacyjne terminy przydatności. Mam też dodatkową pomoc ze strony sąsiada który pracuje w sanepidzie i każdą produkcje mi sprawdzi / opłata na przelew :lol:

 

Dziadek - wiedze to Ty masz, teoretyczną i praktyczną, piszesz fajne posty i przepisy, ale co do sprzetu to się z Tobą niezgodzę :!:

[miro]

 

 

Nie do końca jestem pewien czy o mnie chodzi :question:

Przecież ty nie jesteś sprzedawcą tylko użytkownikiem.

[Wnuczek]

Ja bym nic nie ruszył do jedzenia co zostało zrobione tym sprzętem + w tych warunkach.

To się troszkę różnimy. Nie wiem, dlaczego Ci się ten sprzęt nie podoba, pomijając kwestię bezpieczeństwa ręki operatora. Wiem, że jest obecnie taka chora moda na robienie wszystkiego sterylnie i w rękawiczkach jednorazowych. To jest obłęd. Stosując się do wszystkich zaleceń sanepidu to trzeba by z głodu zejść z tego świata. Na szczęście do mojej kuchni i wędzarni przesada w żadną stronę nie zagości.

Mam nadzieję, że się nie obraziłeś.

Pzdr.

[DZIADEK]

TOSHIBA- mało w życiu robiłeś i mało wiesz o produkcjach ja przeszedłem ten etap wymagań sanitarnych od lat 60-tych wtedy było gorzej i pamiętam jak wtedy to wyglądało. Do produkcji wcale nie trzeba błyszczących naczyń , kafelek na ścianach, oczywiście lepiej jak to jest wszystko. Dobra szczota gorąca woda i płyn odkażający i dokładne umycie to jest to co trzeba. A że się nie błyszczy to inna sprawa. Tak się zastanawiam po co ja to piszę przecież to nie moja maszynka ,ale zdjęcie moje .Pięknie piszesz jak robisz i pochwalam to, zapominasz że mięso jaszcze ma kontakt z Tobą i ty możesz zniweczyć wszystkie wymogi . Miło czytać Twoje posty mimo coraz bardziej napastliwego tonu . Pozdrawiam

[abratek]

Miło czytać Twoje posty mimo coraz bardziej napastliwego tonu . Pozdrawiam

Cisną mi się na usta słowa piosenki:

"...a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój... "

[TOSHIBA]

Dziadku, jaka napastliwość?

Ty wyraziłeś swoje zdanie i ja to uczyniłem.

Chyba forum służy do dyskusji, a nie do jednostronnych monologów.

 

Do reszty uwag – bez komentarza – mowa jest srebrem, ale milczenie złotem.

[DZIADEK]

Gdy będziemy mniej więcej tak to robili bez wkładania palców to nam ich maszynka nie skróci no i z takim uśmiechem .Pozdrawiam

[andrzej k]

Witam

 

Oj DZIADEK nie ma wąsa a już miał :smile:

 

Pozdrawiam

[Bagno]

Oj DZIADEK nie ma wąsa a już miał

Zgolił.

[andrzej k]

:lol: