Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiełbasa z dzika

 

00.jpg

 

To najsmaczniejsza kiełbasa. Delikatnie soczysta, krucha, o charakterystycznym smaku dziczyzny. Pachnąca prawdziwym wędzeniem i trwała. Żeby wyszła jak należy, nie trzeba wielkich umiejętności. Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad.

 

rodzinny przepis

 

Kiełbasę robię od 30 lat. Nauczyłem się w ro­dzinnym domu na Mazurach. Od rodziców.

A rodzice - od babci Pauliny Charewicz z domu Brawińskiej. A babcia - od swojego ojca, który byt zapalonym myśliwym na Kresach.

Babcia Paulina do kiełbasy dodawała kminek oraz dużo czosnku (kilka razy więcej niż ja). Soliła i pieprzyła mięso na wyczucie. Rodzice wyeliminowali kminek i ograniczyli czosnek. Solili również na wyczucie. Gotowy farsz próbo­wało się na surowo. Potem mama smażyła ma­łe kotleciki i też sprawdzaliśmy: słone czy nie? Mimo tych prób bywało, że kiełbasa wychodziła za słona albo niedosolona.

 

moje zmiany

 

Pierwszą modyfikacją, jakiej dokonałem, było ważenie mięsa i dokładne odmierzenie ilości peklosoli. Drugą - ograniczenie ilości czosnku, żeby po jedzeniu nie mieć niemiłego oddechu i żeby w kiełbasie nie pojawiał się posmak siarkowodoru. Trzecia zmiana polegała na przebudowie wędzarni. Usunąłem z niej ziemny korytarz, dzięki czemu kiełbasa wyraźnie zy­skała na smaku. Przy ogromnej oszczędności drewna i czasu.

 

składniki

Aby otrzymać ok. 8 kg kiełbasy wędzonej, po­trzebujemy:

 

10 kg mięsa z dzika

Zawsze używam różnego rodzaju mięsa, to jest ok. 40 proc. szynki, 40 proc. łopatki z boczkiem i 20 proc. okrawków. W tych 10 kg mięsa powinien być nie więcej niż 1 kg widocznego tłusz­czu. Ale tego nigdy nie ważę. Określam na oko.

17 dag peklosoli

4 duże ząbki czosnku

Nie dawać więcej niż 20 g świeżego czosnku na 10 kg mięsa.

2 płaskie łyżki stołowe grubo i świe­żo mielonego czarnego pieprzu

Jeśli się nie ma młynka, to najprościej utłuc pieprz w moździerzu albo zawinąć go w ściereczkę i kruszyć wałkiem do ciasta.

12-15 m jelit kiełbasianych, najle­piej o kalibrze 28-32 milimetry.

 

przygotowanie

 

Mięso oczyścić z twardych ścięgien. Umyć w zimnej wodzie i osączyć. Pokroić mięso w kawałki mieszczące się w maszynce do mielenia. Zważyć. Odważyć peklosól w ilości 17 g na każdy ki­logram mięsa (nie więcej ani nie mniej). W wy­robie gotowym, tj. po uwędzeniu, zawartość soli będzie idealna - ok. 20 g na kilogram - ponieważ kiełbasa odparuje w trakcie wędze­nia. Wytopi się też część tłuszczu. i wymieszać z peklosolą. Pozostawić na 3 doby w lodówce.

Po zapeklowaniu, mięso zemleć przez rzadkie sito o wielkości oczek od 8 do 10 milimetrów. W ostateczności można użyć drobniejszego sita. Nie wpłynie to w żaden sposób na smak, a na wygląd - w nie­wielkim stopniu. Nie ma też potrzeby mielić mięsa na różnych sitach, tak jak się to robi w masarniach.

 

01.jpg

 

Zmielone mięso umieścić w mi­sce lub wannie. Najlepsze są te ze stali nierdzewnej lub z plastiku przeznaczonego do kontaktu z żywnością.

Czosnek rozetrzeć na desce do krojenia tasakiem lub nożem o szerokim ostrzu. Nie powinno się przeciskać go przez praskę, bo w kontakcie z mięsem szybko fermentuje i po­woduje, że w kiełbasie pojawia się nieprzyjem­ny posmak siarkowodoru. Niedobrze jest także dodawać czosnek pokrojony w kostkę, gdyż mięso w okolicy takich cząstek brzydko ziele­nieje i również fermentuje.

Do zmielonego mięsa dodać pieprz i roztarty czosnek.

 

02.jpg

 

Dokładnie umyć dłonie mydłem i wyszorować szczoteczką do rąk, a następnie schłodzić w lo­dowatej wodzie przez ok. 1 minutę. Pomaga to zamknąć pory w skórze dla dodatkowej higieny. Można też założyć lateksowe rękawiczki - do­skonale się w nich wyrabia mięso na kiełbasę.

Mielone mięso z przyprawami wyrabiać dłoń­mi. 10 kg farszu wyrabia się przez 5 do 10 mi­ nut.

Mięso jest gotowe do nadziewania, kiedy bardzo przykleja się do dłoni. Uwaga! Nie wol­no wyrabiać mięsa zbyt długo, bo zaczyna się robić półpłynne.

Jelita dostępne na rynku są już solone. Dla­tego należy je wymoczyć w letniej wodzie, a następnie wielokrotnie płukać. Najprostszy sposób na upewnienie się, czy sól się wypłuka­ła, to sprawdzenie językiem. Jelita najlepiej jest namoczyć na godzinę, dwie przed przystąpie­niem do przygotowywania kiełbasy. Jeśli zosta­nie nam trochę jelit, wystarczy je włożyć do słoiczka i zasypać solą. Mogą stać tak zabez­pieczone w piwnicy lub lodówce przez rok.

Jeli­ta należy nadziewać ciasno, ale nie wolno przesadzić, żeby nie pękaty. Dobrze jest co 40-50 cm lekko ścisnąć farsz w jelicie.

W takim przewężeniu łatwo jest kiełbasę prze­winąć i dzięki temu bez kłopotów układa się ją na kijach wędzarniczych.

 

wędzenie

 

Wędzę dymem gorącym; używam suchego drewna olszynowego. Idealnie, gdy nie ma kory, ale jeśli w ostatnim czasie nie padało, można też zastosować drewno z korą. Ważne, żeby by­ło suche, bo mokre może odymić i okopcić kiełbasę na czarno.

Moja wędzarnia ma 1,2 m wysokości. Mogę w niej zawiesić kiełbasę na pięciu kijach o dłu­gości 80 cm każdy. Palenisko znajduje się we­wnątrz komory. Do uwędzenia 20 kg kiełbasy potrzebuję małego naręcza drewna.

Po rozpaleniu paleniska w wędzarni cze­kam, aż drewno się przepali do połowy. Wów­czas wieszam kiełbasy na kijach, zwracając uwagę na to, by nie byty ułożone zbyt ciasno. Między pętami powinny być 1-2-centymetrowe szpary, co zapobiegnie powstaniu plam w miejscach styku.

Bezpośrednio po powieszeniu kiełbas w wę­dzarni nie dokładam drewna. Robię to dopiero, kiedy kiełbasy obeschną, a więc po 15-20 mi­nutach. Dodaję wtedy do paleniska jedną, dwie szczapki. Po upływie dalszych 20 minut deli­katnie podnoszę temperaturę w wędzarni, po­mału dokładając kolejne polana.

Wędzenie zasadnicze przeprowadzam w temperaturze 50 - 55 stopni, do osiągnięcia wymaganego koloru. Obróbkę cieplną przeprowadzam również w wędzarni, podpiekając kiełbasę, w temperaturze ok. 90 stopni, do momentu uzyskania wewnątrz 68 stopni.

Taka kiełbasa zaliczana jest do kiełbas pieczonych cienkich.

Jak się upewnić, czy kiełbasa jest już goto­wa? Najlepiej dotknąć palcem - powinna skrzypieć i „ćwierkać”.

Tak uwędzonej kiełbasy nie trzeba odparzać.

Nie wolno jej trzymać w plastikowych toreb­kach. Najlepiej jest ją zawijać w papier. Może wisieć w chłodnym pomieszczeniu i dosychać. Można ją też zamrozić.

 

03.jpg

 

Autor: Wojciech Charewicz

 

 

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/21846-kie%C5%82basa-z-dzika/
Udostępnij na innych stronach

Musiałem nieco zmienić przepis mając nadzieję, że autor nie będzie miał do tego zastrzeżeń.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/21846-kie%C5%82basa-z-dzika/#findComment-956014
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.