Skocz do zawartości

Peklowanie w rękawie foliowym - próżniowe


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

Witam

Dzisiaj zapeklowałem nową porcje mięsa i schab z czosnkiem na suszony.

Ale tym razem spakowałem nowo zakupioną pakowaczką foliową (ca całe 45 zł) z pompą próżniową w rękaw foliowy spożywczy.

I tak, po pierwsze porcja mięsa która w takiej ilości peklowana w garnkach i innych pojemnikach zajmowała ¾ lodówki teraz zajęła jedną półkę, a reszta lodówki pozostaje wolna na inne produkty.

Po drugie o wiele mniej roboty z okładaniem mięsa tak aby nie było szpar z powietrzem próżnia ładnie wszystko sama poukładała, lekko ściskając tak że nie ma przestrzeni wolnych.

Po trzecie jeżeli jeszcze to ma wpływ na peklowanie – czas, to będzie super.

Zobaczymy czy będzie to miało wpływ na smak i jakość mięs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeśli nie będzie migracji składników folii do mięsa, nie będzie problemów smakowych z mięsem, czas powinien się skrócić o jedna trzecią pomimo, że nigdy tak nie robiłem.

Szkoda, że nie zrobiłeś mniejszych porcji a móglbyś się przekonać sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowoczesnych przetwórniach przy użyciu masownic peklowanie dokonuje się przez 48 godz.

Masownica -urzadzenie, z którego po załadynku mięsem wypompowano powietrze a dodatkowo jest cały czas utrzymywane podciśnienie aby szybciej wnikały składniki mieszanek peklujących do mięsa.

Wcześniej do mięsa wprowadza się odpowiednią ilość solanki poprzez nastrzyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
Rękaw foliowy oczywiście z atestem do żywności, nikt nie potrafił mi odpowiedzieć co do peklosoli, ale zapewniali że można np. pakować przyprawy do dłuższego przechowywania. W opisach też znalazłem wzmiankę o pakowaniu kanapek i takich tam na podróż szczególnie latem jak się nie ma lodówki. Odnoszę wrażenie że będzie OK. Bardziej moje obawy skierowane były na fakt iż jak się pakuje wędliny w folię to obślizgnie, ale chyba ma to związek z tym że jest tam zamknięte powietrze które powoduje to obślizgniecie mięsa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DYMEK- przez ostatnie lata praktycznie byłem związany z dużymi rolowymi maszynami do zamykania w próżni typu vakum ,skin oraz w atmosferze gazów obojętnych na maszynach multivac. Wszystko to ładnie jak jest świeżutkie ale po tygodniu przy otwarciu zawsze z tej torebki zamkniętej w vac. wydobywa się taki niemiły zapaszek mimo że produkt jest dobry A przy zamknięciach w gazach jeszcze ten zapaszek jest intensywniejszyi mieso trzeba wietrzyć .. Wiedząc jak to wygląda na innych produktach szczególnie na zamkniętych mięsach w vac.gdzie nastepuja zmiana koloru miesa na taki nieprzyjemny to obawiam się co z tego wyjdzie. No i te parametry jakie uzyskujesz na swojej zamykarce. Pozdrawiam
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Jutro otworze jedną paczkę i powącham, jak będzie coś niepokojącego to wszystkie przełożę do garów, a jak nie to zamknę i czekam kolejne 24 godziny.

A, zapomniałem, dodałem do jednej porcji glutamian sodu 2 gramy na kilo mięsa, to i tak 10 x mniej (wg. tego co pisał MIRO) niż zalecana dawka 2 %. Zobaczymy czy będzie jakaś wyczuwalna różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymek peklowałem tak jak ty ale z jednym wyjątkiem że codziennie otwierałem woreczek i "wymieniałem" powietrze.

 

Problem był w tym że prawdopodobnie powstają podczas takiego peklowania gazy których mój żoładek nie toleruje i jak tylko zjem taką kiełbaskę to od razu mam zgagę.

 

Podobnie jest kiedy mój zaprzyjaźniony masarz robi kiełbasę na tzw. "żywca" czyli przygotowane mięso przyprawia i przesypuje peklosolą i po osadzaniu od razu obrabia.

Wiem że nie powinien tak robić ale tak właśnie robi.

 

Kiełbasa jest dobra w smaku ale jest to coś co pali mnie w język i także powoduje zgagę.

 

Myśle ale mogę się mylić że z mięsem jest podobnie jak np. ze srebrem które czernieje na zewnetrznych częściach a nie w środku.

Bo niby dlaczego mięso przy peklowniu na sucho robi się sine czy wręcz zilone tam gdzie ma kontakt z tlenem a zarazem z największą dawką peklosoli a nie w środku gdzie dopiero peklosól zaczyna swoja penetracje.

 

No cóż zobaczymy co wydzie z twojego experymenu ale mam wrażenie że tlen mimo wszystko jest niezbędny w procesie peklowania.

 

Pozdrawiam Mirosław

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymek-z tym askorbianinem to i tak przewaliłeś - nie dodaje się w czasie peklowania mięsa tylko w czasie mieszania przed nadziewaniem kiełbas dawki 0,15g - 1g na kg farszu. piszę tobie już trzeci raz.- Izoaskorbinian sodu takie same dawki POZDRAWIAM -,,ZADYMIONY i DZIADEK''
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... a pamiętacie historię Seminole o pani która to zeszła była z powodu zatrucia indykiem szczelnie zamkniętym ?? no, fakt tu jest próżnia ale...
Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam obawy Abratka, przecież peklowanie to nic innego jak wymiana gazowa pomiędzy mięskiem i otoczeniem. W jedną stronę leci tlen w drugą azot. Gdyby ta wymiana nie była istotna to peklowano by mięso przemysłowo w wielkich kadziach, a nie bawiono się w rozkładanie w warstwy o grubości maks. kilkudziesięciu cm.

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DYMEK - przez ten askorbinian zostałem zadymionym dziadkiem a ty dalej mylisz dawkowania po raz ostatni podaję- bo teraz będę się oddymiał. Przy produkcji wędlin tzn. kiełbas dawka w ostatniej fazie produkcji tj.w czasie mieszania 0.15g - 1g na 1kg farszu .Przy produkcji wędzonek stosujemy do solanki w ilości 0,31%przeliczając to na gramy to będzie na 10l solanki -3,1 dkg A na 1 litr solanki - 3,1 g. A dalej to dzieląc to na 1 kg mięsa i na 0,40 l wody na solankę na wędzonki, na wędzonki dodajemy 1,24g .POZDRAWIAM- już oddymiony dziadek
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Drogi Dziadku i Dymku.

 

Popełniłem błąd bo miało być dawkowanie 0.2 % IZO-ASKORBINIANU w stosunku do ilości mięsa.Czyli prościej 20 dkg na 100 kg mięsa.

 

Mam pytanie do Dziadka,skąd masz te informacje ?.

 

 

Dymek-z tym askorbianinem to i tak przewaliłeś - nie dodaje się w czasie peklowania mięsa tylko w czasie mieszania przed nadziewaniem kiełbas dawki 0,15g - 1g na kg farszu. piszę tobie już trzeci raz.- Izoaskorbinian sodu takie same dawki POZDRAWIAM -,,ZADYMIONY i DZIADEK''

i

 

DYMEK - przez ten askorbinian zostałem zadymionym dziadkiem a ty dalej mylisz dawkowania po raz ostatni podaję- bo teraz będę się oddymiał. Przy produkcji wędlin tzn. kiełbas dawka w ostatniej fazie produkcji tj.w czasie mieszania 0.15g - 1g na 1kg farszu .Przy produkcji wędzonek stosujemy do solanki w ilości 0,31%przeliczając to na gramy to będzie na 10l solanki -3,1 dkg A na 1 litr solanki - 3,1 g. A dalej to dzieląc to na 1 kg mięsa i na 0,40 l wody na solankę na wędzonki, na wędzonki dodajemy 1,24g .POZDRAWIAM- już oddymiony dziadek

 

Dlaczego w ostatniej fazie a nie równocześnie z peklosolą ??

 

 

http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=248&layout=1#pageTop

 

Wędliny strona 7

 

 

Mirosław

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BAGNO- Dawki podane pochodzą z instrukcji obowiazującej w zrzszeniu Przedsiębiorstw Przemysłu Mięsnego Instrukcja oparta jest PN, BN, i zarządzeniach centrali. Podejrzewam że w gazetowych wydaniach- mięso nazwa ogólna -nie rozróżnia się metod peklowania . Stosowanie też z tej instrukcji do wędlin drobno rozdrobnionych. w ostatniej fazie mieszania lub kutrowania. Potwierdza to mój kolega .Jak go podpuściłem ze w czasie peklowania, to skoczył na mnie . MASZ MAŁY BŁAD W POPRZEDNIEJ WYPOWIEDZI żle podałeś gramy na 100kg. POZDRAWIAM
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymek-Nie wiem skąd wziął się pomysł peklowania mięs drobnych na kiełbasy w próżni Takiej metody nie ma .Przypisuje się ze w próżni cały czas pekluje sie w masownicach mięso na wędzonki . Ale cel tego jest trochę inny chodzi o to żeby ja najwięcej mieso przyjęło solanki.Tak naprawdę to z próznią jest tak że ona jest w czasie masowania . w czasie postoju w masownicy nie ma prózni. jest tak w przypadku co najmniej 90% masownic.Poprostu cykl jest tak ustawiany że pompa odpowietrza masownicę pożniej włączają się obroty , znów postój i następuje rozschermetyzowanie. itd . Przyspieszenia peklowania nie osiagniesz .Trochę miejsca w lodówce tak ,tylko trudno powiedzić czy jakimś kosztem. Ale pomysły masz niesamowite .Pozdrawiam.
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jesli można to małe uzupełnienie do wypowiedzi Dziadka, będzie chyba wtedy pełna i wyczerpująca. Peklowanie jest zbiorem procesów chemicznych, a nie mechanicznych, co oznacza, że muszą one przebiegać w określonych warunkach. Robiono już różne próby; gorące zalewy, atmosfery gazów obojętnych, masownice próżniowe i wiele, wiele innych, i niestety, peklowanie mięs drobnych musi odbywać się tak jak sie odbywa (sa sposoby na przyspieszenie procesów chemicznych - podwyższenie temp. peklowania, rozdrobnienie mięsa itp. jednakże wszystko to kosztem trwałości mięsa i późniejszych z niego wyrobów).

Ponadto, o czym już mówiliśmy, raczej nie jest wskazane peklowanie mięsa drobnego w atmosferze beztlenowej, ale to juz inna historia.

Pozdrawiam

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymek i Dziadek

 

Przeprowadziłem przed chwilą rozmowę z technologiem produkcji żywności i przyznaję wam racje ale nie w całości.

 

1/ Ja sprzedaje IZO-ASKORBINIAN SODU a nie ASKORBINIAN SODU to są podobne substancje ale nie do końca, różnią się między innymi dawkowaniem.

 

2/ peklowanie na sucho faktycznie dawkuje się IZO-ASKORBINIAN przed nadziewaniem w osłonkę. Dawka zalecana to 0,6 grama na 1 kg mięsa.

 

3/ przy peklowaniu na mokro dodatek IZO-ASKORBINIANU stosuje się w takiej samej dawce w stosunku do wagi mięsa ale w momencie sporządzania solanki.

 

I tu nie pasuje mi dawkowanie Dziadka skąd te rozbieżności ?? :shock:

 

---------------------------------------------------------------------

 

Błąd na mojej stronie oczywiście natychmiast poprawię, jednak nurtuje mnie fakt że podawana wcześniej dawka czyli 20dkg/100 kg była w recepturze na kiełbasę w jednej z fachowych gazet.

Szkoda tylko, że było to dawno i artykułu nie mogę przedstawić.

 

Wniosek jaki mi się nasuwa jest taki że ludzie popełniają błędy ale są też i dociekliwi którzy te błędy wyłapią.

 

I jeszcze jedno a te słowa kieruje do Dymka gdyby nawet zastosować 20 dkg /100kg mięsa

to nic by się nie stało ani na pewno nie zaszkodziło by to twojemu zdrowiu, przynajmniej takie zdanie ma kolega technolog z którym rozmawiałem.

 

Pozdrawiam gorącą Mirosław

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIRO - podaję orginalny przepis z firmy ,,Vita''

Izoaskorbinian sodu - środek wspomagający powstawanie i utrwalający barwę ,stosowany w przetwórstwie mięsnym i drobiowym do wędlin ,konserw i innych wyrobów w ilości

0,3 - 1g/kg. Sposób użycia: dodawać na początku kutrowania lub mieszania... W branżowych normach obniżono to do 0,19g/kg tak że mamy duży wybór. Przeliczając to na 100kg mięsa daje nam wynik 19g- 100g. Piszę to dlatego że u Ciebie dawka jest 0,2 %a to są inne dawki .Pozdrawiam

Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziadek i Dymek

 

Zerknijcie na to http://www.portalmed.pl/xml/prawo/medycyna/medycyna/r2005/050693

 

§ 2

 

I jak tu nie myśleć że żyjemy w Polskim Matrixie

 

Miro

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO- to jesteśmy zgodni - róznice biorą się od sposobu podejscia firm polecajacych swoje wyroby ,norm zakladowych ,i podejścia technologów do tematu , nie zapominajmy że oni pracują na konto wlaściciela ich praca uzależniona jest od wyników ,to są specjaliści wysokiej klasy w stworzeniu czegoś z niczego. potrafią wyprodukować parówki cielęce beż grama cielęciny zastępujac ją wołowiną ZAWSZE z tego się śmieję ale w tym nie ma żadnego przekrętu -bo przecież ta wołowina byla kiedyś cieleciną. Pozdrawiam
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tlen jest nie potrzebny i wręcz nie bierze udziału w procesie tworzenia się różowej (trwałej po obróbce) barwy mięsa, dlatego Uważam, że twoja wypowiedź -Maad jest błędna.

Gdyby tak było to w przypadku peklowannia na sucho na powierzchni mięsa nie byłoby szarej barwy tylko czerwona, dlatego w przemyśle pekluje się w wielkich kadziach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymku, na pewno zastosowanie próżni podczas masowania ma spełniać również i to zadanie.

Mam sporo pozycji książkowych i opracowań gdzie omawiane są sposoby peklowania suchego mięs drobnych, i w każdym peklowanie to prowadzone jest w mniejszych lub większych naczyniach, jednakże zawsze z możliwością wymiany gazowej - mięso nigdy nie jest całkowicie odcięte od dostępu powietrza (stąd wierzchnia warstwa, ta mająca kontakt bezpośredni z powietrzem, jest zawsze ciemno brunatna, a pod spodem jest już wszystko ok). Kiedyś zalecało się układanie mięsa podczas peklowania w pojemnikach drwnianych , później aluminiowych do wysokości nie większej niż 20 cm, zaś pojemniki jeden nad drugim z prześwitem, umożliwiającym dostęp powietrza do warstw mięsa.

Oczywiście przestrzegano wtedy zasady, iż mięso drobne krojone na szarpaku lub ręcznie peklowało się ok. 3 dni, a konina nawet 5. Teraz te procesy trwają niekiedy kilkanaście godzin, ale jakie mamy wędliny - kazdy wie.

Wystarczy zrobić doświadczenie na peklowanie, o którym już mówiłem, a przepis na które dał mi stary i bardzo doświadczony masarz. Prosze wziąć np. 2 kg mięsa, pokroić je na małe kawałki, a jeszcze lepiej rozdrobnić na wilku przez wymagane recepturą siatki, wymieszać z peklosolą (ilość przewidziana w recepturze) i ubić w naczyniu. Wierzch można przykryć ściereczką. Tak przygotowany towar pozostawiamy na 3-4 godz, w pomieszczeniu o temp. pokojowej. Po tym okresie czasu mięso powinno mieć już ostateczny kolor.

Oczywiście metodę tą przedstawiałem na pytanie jakiegoś zadymiacza, w temacie szybkiego peklowania mięsa na kiełbasy. Sam czasem tak robię, tylko po tym okresie czasu, wstawiam naczynie do lodówki na co najmniej 24 godz. Chodzi o uzyskanie trwałości mięsa, a tym samym późniejszej kiełbasy.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.