Ted50 Opublikowano 3 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #151 Opublikowano 3 Października 2010 Przepis ten otrzymałem od kolegi, którego żona jest rodowitą Bułgarką. PAPRYKA KONSERWOWA 5kg papryki czerwonej1,5kg marchwi2 selery z łodygami (miękkie części) Pokrojone warzywa posolić na kilka godzin(najlepiej na całą noc).Do słoika 0,9l wkładamy zasolone warzywa, ziele angielskie 3-4szt, liść laurowy 1-2szt, pieprz ziarnisty 4-5szt, dodać sok powstały z osolonych warzyw, uzupełnić wodą, na każdy słoik dodać od 30-40gram octu 10% i ewentualnie łyżkę oleju.Pasteryzować 5min. SMACZNEGO!!! Pozdrawiam Cytuj Ucz się pilnie jak Adam Mickiewicz w Wilnie,bo nauka i praca,narody wzbogaca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dietykon Opublikowano 16 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #152 Opublikowano 16 Października 2010 Może ktoś zna jeszcze jakiś przepis na zielone pomidory, dzisiaj zlikwidowałem krzaki z folii i nazbierało się z 20 kg zielonych pomidorów. Znalazłem już przepis Aniandy`ego i poradę Papcia o kiszonych pomidorach, ale może jeszcze ktoś ma jakiś sprawdzony przepis? Cytuj a tu moja stronka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tim Opublikowano 17 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #153 Opublikowano 17 Października 2010 3 kg zielonych pomidorów 0,5 kg cebuli 7,5 dkg soli można dodać marchewkę Pomidory pokroić w plasterki, a cebulę jak wolisz wszystko wymieszać zasypując solą. Zostawić na 2 godziny. Powstały sok odlać- użyjemy go do zalewy. Zalewa 5 szklanek odlanego soku 1 szklanka octu 10% 1 szklanka cukru dodatki do słoika(według uznania) liść laurowy, ziele angielskie, gorczyca, czosnek Do słoików dajemy dodatki następnie nakładamy pomidory z cebulą i zalewamy zalewą i pasteryzujemy. Cytuj Moja wędzarnia https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=5785 i tematy https://wedlinydomowe.pl/forum/index.php?app=core&module=search&do=user_activity&search_app=forums&mid=42078&sid=8a787e7658ac8944d85868546dfda7d4&search_app_filters[forums][searchInKey]=&userMode=title Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aniaandy'ego Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #154 Opublikowano 18 Października 2010 Dżem z dyni (lub kabaczka, cukinii) Przepis nie jest mój, ale miałam okazję spróbować i śmiało mogę polecić! Do wykonania potrzebna jest dynia w kolorze zielonym. Pomarańczowe mają twardszy miąższ i dlatego wykorzystuje się je do robienia przetworów z dodatkiem octu. Składniki: 2,5 kg gotowego miąższu pokrojonego w kostkę, 1 kg cukru, 2,5 łyżeczki kwasku cytrynowego. Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na pół doby (najlepiej zrobić wieczorem i następnego dnia dokończyć). Po tym czasie do w/w składników dodajemy 1 duży olejek pomarańczowy i dusimy na "małym ogniu" do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Gdyby wytworzonego soku było zbyt mało, to aby dżem się nie przypalił przed duszeniem dolewamy trochę wody (ok. pół szklanki). Gorący dżem wkładamy do słoików i dla pewności pasteryzujemy 20-30 min. Znajoma nigdy nie pasteryzowała, ale kilka lat temu znaczna część słoiczków z dżemem pokryła się pleśnią. Jakie czynniki miały na to wpływ, nie wie do tej pory, może to, zależy od gatunku dyni, sposobie uprawy? Dlatego, aby uniknąć takich "niespodzianek" zaleca pasteryzację. Zamiast dyni, do zrobienia dżemu można użyć cukinię lub kabaczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Batiar Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #155 Opublikowano 18 Października 2010 Serdecznie dziękuję za przepis dżemu z cukinii. Mam parę kilo ekologicznej cukinii na werandzie. Drugie tyle leży w szklarni, na pewno przemrożone. Zrobię dżem, bo nic innego do głowy mi nie przychodzi. Tylko czy przemrożona cukinia też się nadaje? Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #156 Opublikowano 18 Października 2010 Ponieważ właśnie zebrałam nieomalże taczkę :rolleyes: zielonych pomidorów to intensywnie szukałam sprawdzonych przepisów na ich przetworzenie . Przepisy mam np Aniandy'ego :lol: , ale cały czas dręczy mnie pytanie dotyczące ewentualnej szkodliwości zielonych pomidorów .jeśli ma ktoś rzetelne informacje to poproszę . Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anerka Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #157 Opublikowano 18 Października 2010 http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/pora-na-pomidora_33668.html Chudziaczku, ten artykuł znalazłam ale oglądałam też kiedyś program w tv o tym, że przetworzone nie szkodzą natomiast surówek się nie poleca. Pozdrawiam. Cytuj Dużo nie znaczy dobrze ale dobrze dużo znaczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #158 Opublikowano 18 Października 2010 w tv o tym, że przetworzone nie szkodzą natomiast surówek się nie poleca No właśnie, co to oznacza w praktyce, jakiemu przetworzeniu poddać zielone pomidory, skoro surówki na bazie octu potęgują szkodliwe działanie tomatyny, by je spożywać bez natrętnej myśli ,że może lepiej je "ciepnąć" w gnojownik- i zdrowiej i roboty sobie zaoszczędzi się :rolleyes: Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anerka Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #159 Opublikowano 18 Października 2010 Czerwone, żółte i zielone Oprócz czerwonych w naszej kuchni pojawiają się także pomidory żółte oraz zielone, niedojrzałe. Żółte są pod względem zawartości witamin tak samo wartościowe jak czerwone, chociaż jest w nich trochę mniej drogocennego likopenu. Bardzo ostrożnie powinniśmy natomiast podchodzić do zielonych pomidorów. Nie zawierają one tylu substancji odżywczych, co dojrzałe, mają natomiast znacznie więcej tomatyny, która jest szkodliwym alkaloidem. Uaktywnia się on zwłaszcza po skropieniu warzyw octem. Dlatego właśnie jedzenie znacznych ilości sałatki z zielonych pomidorów z sosem winegret może powodować migreny. Takich sensacji nie będą natomiast wywoływać przetwory z tych samych zielonych pomidorów. Tomatyna pod wpływem temperatury traci wszystkie swoje szkodliwe właściwości. To właśnie cytat z tego artykułu, czyli temperatura załatwi sprawę. Cytuj Dużo nie znaczy dobrze ale dobrze dużo znaczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spec202 Opublikowano 18 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #160 Opublikowano 18 Października 2010 chudziak napisła: No właśnie, co to oznacza w praktyce, jakiemu przetworzeniu poddać zielone pomidory, skoro surówki na bazie octu potęgują szkodliwe działanie tomatyny, by je spożywać bez natrętnej myśli ,że może lepiej je "ciepnąć" w gnojownik- i zdrowiej i roboty sobie zaoszczędzi się :rolleyes: Hej jak zdecydujesz o wyrzuceniu :shock: to się wstrzymaj :???: zamawiam kuriera i biorę :wink: Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dietykon Opublikowano 19 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #161 Opublikowano 19 Października 2010 ale cały czas dręczy mnie pytanie dotyczące ewentualnej szkodliwości zielonych pomidorów .jeśli ma ktoś rzetelne informacje to poproszę . :shock: :shock: :shock: Nawet o tym nie wiedziałem! :sad: Czyli będzie trza je porządnie zagotować w słoikach, żeby się tylko nie rozgotowały :rolleyes: Dzięki za info, na szczęście nie robię surówek z zielonych pomidorów a już z octem to wcale. Cytuj a tu moja stronka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe Opublikowano 19 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #162 Opublikowano 19 Października 2010 chudziak - jeżeli masz sporą ilość zielonych pomidorów i trochę wolnego miejsca w jakimś pomieszczeniu to rozłóż tam gazety a na gazety pomidory, ale tak by się nie "stykały" ze sobą i spokojnie czekaj aż dojrzeją.My tak robimy, i ostatnie pomidory z własnego ogrodu zjadamy w lutym, przynajmniej tak było w tym roku.Jest tylko jeden warunek - pomidory muszą być zebrane gdy temp. nie spadła poniżej +5 st. , bo inaczej gniją na potęgę. Pozdrawiam. Cytuj Sznurek od mojej wędzonki jest smaczniejszy od wędlin z marketu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Batiar Opublikowano 19 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #163 Opublikowano 19 Października 2010 Chudziaku, my owijamy każdy pomidor w gazety ew. w papier toaletowy i składamy do skrzyneczek. Są takie małe, zielony plastik, po owocach, można załatwić je na targowisku ew. w budce warzywniczej. Stawiamy je piętrowo, są do tego przystosowane, u nas są do Nowego Roku. :grin: Cytuj Cisza,spokój, a ja robię to co umiem najlepiej: NIC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 19 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #164 Opublikowano 19 Października 2010 dzięki za rady ale mam złe doświadczeniaz dojrzewaniem zielonych pomidorów po zerwaniu, zwykle ponad połowa ląduję na gnojowniku bo szybciej się psują niż dojrzewają :???: Dlatego myślałam by w tym roku coś z nich zrobić . Do spec202 : a co byś z nich zrobił ? :lol: Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darino Opublikowano 19 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #165 Opublikowano 19 Października 2010 Chudziaku, my owijamy każdy pomidor w gazety ew. w papier toaletowyTo jest to :clap: od dzieciństwa pamiętam że rodzice moi niedojrzałe plony tak magazynowali tu już pisałem https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=142488#142488 Pozdrawiam Cytuj http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mewa Opublikowano 22 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #166 Opublikowano 22 Października 2010 wyczytałam że pomidory należą do tej samej rodziny co ziemniaki - Solanacee - Psiankowate. Zawierają trujący alkaloid solaninę i tomatynę. Nikt nie używa zielonych ziemniaków, podobnie powinno być z pomidorami. nie wiem czy mogę wkleić link ale chodzi o zdrowie więc chyba zostanie wybaczonehttp://pl.wikipedia.org/wiki/Solanina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darino Opublikowano 22 Października 2010 Zgłoś Udostępnij #167 Opublikowano 22 Października 2010 Witaj kol. Mewa :grin: wszystko zależy od dawki jaką konsumujemy Faktycznie zielone pomidory podobnie jak zielone ziemniaki zawierają solaninę. Aby użyć trującej dawki solaniny (200mg) trzeba zjeść ok. 4,5kg surowych zielonych ziemniaków (śmiertelna dawka to 400mg). Zielone pomidory, tu dawkę trującą możemy otrzymać przy degustacji porcji 80g. Śmiertelnie trującą porcja to w zależności od rodzaju pomidorów zielonych 1,25-4,5kg. Można też stwierdzić, że kwaszenie mleczne obniża zawartość solaniny o 33%. A kwaszenie cukrowo-octowe o 10% Jak w życiu... używać z miarą :grin: Pozdrawiam Cytuj http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.