alehar Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 13 Stycznia 2010 WitamBiała kiełbasa-zamrażać przed parzeniem czy po... ? Cytuj Pozdrawiam - Alehar Instagram alehar9999 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Ja zamrażam po parzeniu,ale można zamrażać też przed parzeniem Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzio Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zamrażać przed parzeniem, potem powoli rozmrażać w lodówce i parzyć. Według mnie tak jest bezpieczniej pod względem bakteriologicznym. Cytuj Pozdrawiam... Piotrek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zamrażać przed parzeniem, potem powoli rozmrażać w lodówce i parzyć. Ja też tak robię . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość technik Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Nic dodać,nic ująć,pozatem że jeszcze unika się dwukrotnego kontaktu z wodą,bo myślę że "białą spożywamy na gorąco z chrzanikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bastisz Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Jasne że zamrażamy jeśli chcemy mieć dłużej zapas bez parzenia, do spożycia jak wielokrotnie już było powtarzane na forom powoli rozmrażamynajlepiej przełożyć do lodówki na / parter / do chwili jak wróci prawie dopierwotnego stanu, parzenie stosuje 30 minut i do konsumpcji, Cytuj POZDRAWIAM JASIU52 ........................................ważne to dobrze zadymić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 13 Stycznia 2010 bo myślę że "białą spożywamy na gorąco z chrzanikiem. A niekoniecznie bo ja wolę smażoną z cebulką :wink: Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alehar Opublikowano 13 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Panowie - już dziekuję - zaśmieca się temat.... :wink: Miałem lekkie wątpliwości - uzyskałem pewność i jest OK... Cytuj Pozdrawiam - Alehar Instagram alehar9999 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcus Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Ja mysle ze kazdy robi na swoj sposob .Osobiscie zamrazam kielbasy wedzone parzone a biala parze tylko do sciecia jelita okolo 3 min.Dlaczego zamrazam kielbasy wedzone juz sparzone?Po rozmrozeniu mozna jesc na zimno lub przypiec z cebulka albo jeszcze raz krotko zparzyc a smak pozostaje.Zeby niebylo to mrozilem rowniez kielbasy sorowe i po powolnym rozmrozeniu i parzeniu kielbasa ta byla wedlug mojego odczucia tak jakby smak uciekl i pozostaly tylko wiory.Biala po krotkim parzeniu daje sie podzielic na parki lub pojedyncze sztuki odpowiednia na grilla lub jak kto woli.Pozdrawim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirass Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Ja zawsze mrożę surowąPotem wyciągam z zamrażarki, wrzucam na wrzątek, (duża ilość wody) i wyłączam gaz.Kiełbaska parzy się doskonale. Wychodzi jak dopiero co zrobiona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelgdynia Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Panowie - już dziekuję - zaśmieca się temat.... :wink: Miałem lekkie wątpliwości - uzyskałem pewność i jest OK... Zadałeś pytanie to teraz masz ). Zamrażam surową nie parzoną. Przerobione ok. 30 kilo białej tą metodą i jest OK. Pozdrawiam Cytuj http://images35.fotosik.pl/83/9c5ca5138f09ea70m.gif Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 5 Lutego 2010 ....., parzenie stosuje 30 minut i do konsumpcji, 15 minut wystarczy(temp 74st.C) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 5 Lutego 2010 ciornydoktor dla pewności radził bym z 25minut. Czas jaki podałeś jest dobry dla kiełbasek w cienkich jelitach, średnica mniejsza niż 28mm.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frapio Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 5 Lutego 2010 15 minut wystarczy(temp 74st.C)Zależy jaka była temp. początkowa kiełbaski. Wyjęta prosto z lodówki na pewno nie sparzy się w 15 min. Jeszcze nigdy nie udało mi się sparzyć takiej w czasie krótszym niż 30 minut A w ogóle to parzyć należy do wymaganej temperatury tj. 69-72 st.C a nie na czas. A co do mrożenia to oczywiście mrożę surową i b.powoli rozmrażam wg potrzeb i dopiero parzę taką prosto z lodówki. Cytuj Wiedzy nigdy za wiele, nawet tej na chwilę obecną pozornie nieprzydatnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 5 Lutego 2010 A w ogóle to parzyć należy do wymaganej temperatury tj. 69-72 st.C a nie na czas. 68 st.C wystarczy. ponieważ w tej temperaturze ginie Listeria( 60 st. C) ciornydoktor dla pewności radził bym z 25minut. Czas jaki podałeś jest dobry dla kiełbasek w cienkich jelitach, średnica mniejsza niż 28mm. Pzdr. miałem na mysli kaliber jelit 26-28. im większy kaliber tym dłużnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 5 Lutego 2010 68 st.C wystarczy. ponieważ w tej temperaturze ginie Listeria( 60 st. C) A wiesz może w jakiej temperaturze giną formy wegetatywne bakterii z grupy Escherichia Coli, które mogą być przyczyną zatruć pokarmowych ? Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 5 Lutego 2010 Nie wiem, tzn. mało istotne ale w procesie tyndalizacji zgina na pewno. Wędliny bada sie na salmonelle i na listerie. pałeczki z grypy coli bada sie przy wodzie(nieobecne na 100g),pomieszczeniu,powietrzu. o czymś zapomniałem?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 5 Lutego 2010 ciornydoktor, głównym powodem obróbki termicznej do wielkości 70-72 C jest zniszczenie w.w. bakterii, które mogą być przyczyną zatruć pokarmowych. Dawniej było to jak piszesz 68-70 C lecz obecnie stwierdzono, że formy wegetatywne E. coli giną w temp. 70st.C. i wyższej. PS. Dodam tylko, że sam wyroby typu blokowego parzę do osiągnięcia 68 st.C., a i dużo własnych wyrobów wcinam w postaci surowej Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 5 Lutego 2010 Dawniej było to jak piszesz 68-70 C lecz obecnie stwierdzono, że formy wegetatywne E. coli giną w temp. 70st.C. i wyższej. Co się zmieniło i co miało wpływ ze teraz jest to temp. 70 st.? chyba dodawanie ulepszaczy lub stosowanie ,, wadliwego mięsa" jestem nauczony starych metod i tak sie trzymam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 5 Lutego 2010 ciornydoktor, pozwolę sobie na mały montaż Twoich kilku wypowiedzi, gdyż trochę zaczynam się gubić [...]jestem nauczony starych metod [...] odmierzania solanki na jajko [...] od starych rzeźników [...] którzy dodają hamine [...] Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 5 Lutego 2010 Wyrwac z kontekstu i skleić jedno zdanie... normalnie genialny jesteś.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.