Jump to content

Recommended Posts

  • Replies 98
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

wersja parzona:

Czy nie jest przeparzona?

W jakiej temperaturze i jak długo trwała obróbka termiczna?

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

W jakiej i do jakiej temperatury?.Wydaje mi się ,że kolega parzył tą polędwicę tak jak szynki.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Parzyłem w wodzie o temperaturze max 80 stopni, do osiągnięcia wewnątrz (według wskazań termosondy wbitej w najgrubszym punkcie) około 60 stopni. Trwało to może 30 minut, góra 40. Trudno mi ocenić czy była mocno czy słabo soczysta, bo po prostu nie mam porównania :) A do sklepowych chyba bez sensu porównywać... Aha zdjęcie było robione na jeszcze ciepłej polędwicy, jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie ;)

Jestem oczywiście całkowicie otwarty na wszelkie sugestie i słowa konstruktywnej krytyki. Najważniejsze jednak, że najbliższym bardzo smakuje i nie szczędzą pochlebstw :)

 

 

 

Jeszcze takie zdjęcie mam robione z lampą błyskową, może teraz będzie lepiej widać jak było faktycznie:

 

  • 3 weeks later...

Ostatnio chodziła za mną chęć uwędzenia "szynki wołowej". Natrafiłem na ciekawy przepis:

http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=135

i postanowiłem go wypróbować. Jako, że nie jestem pewny rezultatu, a ceny wołowiny są stosunkowo wysokie to kupiłem na test ładny 1kg kawałek udźca. Proces peklowania (rozpoczęty w poniedziałek wieczorem) przeprowadzam zgodnie z przepisem (chociaż nie jest zbyt szczegółowy). Dzisiaj jednak przeczytałem artykuł na temat peklowania na sucho i trochę się nie zgadza z tym co jest w przepisie. Mianowicie w przepisie nie ma nic na temat konieczności obciążenia mięsa, oraz o tym by wytworzone płyny miały go całkowicie zakrywać. Mięso tylko w około 1/3 jest zanurzone w wytworzonej solance i nie wiem czy nie jest konieczne przeprowadzenie jakichś modyfikacji... Bardzo proszę o pomoc w rozwianiu moich wątpliwości.

POMOCY, odpaliłem wczoraj swoją nową balkonówkę z dymogeneratorem od borniaka i całkowita klęska. Moje drugie wędzenie (10 ćwiartek z kurczaka) peklowanie zgodnie ze wskazówkami, parzenie O.K., ociekanie i suszenie też, wędzenie około 3,5 godz. temperatura 55-65 st,( wiórki od borniaka olcha) i co ; wybarwienie jeszcze o.k., występują nieliczne ciemniejsze przebarwienia, ale w smaku skórka gorycz i brak zapachu wędzonki. Za pierwszym razem mimo braku dymogeneratora i wykorzystaniu do grzania i wytwarzania dymu starego grilla elektrycznego efekt był super, a teraz klęska.

Co może być tego przyczyną?

Nie wiem jak wędzi Borniak , ale masz typowy objaw skroplin na wędzonkach.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Dzięki koledzy, jak teraz przeczytałem wasze wyjaśnienia mojego problemu i analizuję moje pierwsze wędzenie to wszystko jest tak jak piszecie. Spróbuję jeszcze raz i postaram się uniknąć tych błędów. Oczywiście o wyniku powiadomię.

Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam wszystkich.

Witam Wszystkich Zadymiaczy bardzo Serdecznie.

 

Od dłuższego czasu chciałem dołączyć do tak Szacownego grona i w końcu jakieś dwa tygodnie temu zbudowałem sobie (a raczej skleciłem) wędzarkę z beczki metalowej.

Do dna beczki jest dospawana rura z kolankiem o długości 2 metrów i przekroju 20 cm,

palenisko zrobiłem wykorzystując szamotkę i bloczki betonowe, od góry przykryłem stalową

płytą, drzwiczki do paleniska skleciłem z drewna i od strony "ogniowej" obiłem blachą.

Po testowym rozpalaniu całość działa całkiem dobrze. Na próbę kilka dni pozniej uwędziłem

na szybko kilkanaście okoni które podrzucił znajomy wędkarz. (wyciągnięte z Wisły). Ogólnie według mnie wyszły średnio. Ale rodzina i goście chwalili i znikły szybciutko. Od tamtej pory przez dwa tygodnie regularnie dokształcałem się na tej stronce i na forum.

 

No i nadszedł czas aby zmierzyć sie z poważniejszym wędzeniem. Wczoraj pierwszy raz samodzielnie przygotowałem solankę na 3,8 kg mięsa. (w większości szynka i dwa kawałki polędwicy).

Solankę zrobiłem następująco:

1,6 litra wody, schłodzonej do 10 stopni

170 gram peklosoli

wywar przygotowany z 200ml wody (odlanej z tego 1,6 l), plus czosnek, majeranek, liście laurowe, oregano, pieprz i pół łyżeczki cukru, trochę magii,

solanka plus wywar zmieszane razem i schlodzone do 9 - 10 stopni,

nastepnie mięso i solanka do gara i do lodówki - na razie na zewnątrz trochę za ciepło,

w lodowce bede w stanie utrzymać temperaturę około 8-10 stopni.

 

Peklować planuję 5 dni czyli do piątku, w piątek chciałbym zasznurować lub zasiatkować i odstawić aby obciekło i przeschło. No i w sobotę wędzenie. (drewno głównie olcha z dodatkiem wiśni)

Starałem się trzymać przepisu od Miro:Artykuły > Mokre > Mój sposób na peklowanie

 

Oczywiście jako całkowicie początkujący mam kilka wątpliowści i pytań:

czy w ogóle można peklować szynkę razem z polędwicą?

czy solanka nie będzie za słaba?

czy cukier powinienem dodać do wywaru czy bezpośrednio do solanki?

chciałbym również dzisiaj dwa kawałki szynki nastrzknąć solanką - nie będzie za pózno?

 

Za wszelkie uwagi z góry dziękuję.

 

Muszę się przyznać że jestem podekscytowany i nie mogę sie doczekać soboty.

 

Pozdrawiam

Zigo

ZIGO
Pelkuje się wszystko razem.Solanka dla mnie za słaba.Można zrobić nastrzyk teraz.Jeśli używasz peksoli to cukier jest zbędny.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Arkadiusz dzięki za szybką odpowiedz.

 

A ile byś dodał peklosoli jeszcze? Ja lubię wyroby bardziej słone ale żonka i dzieci mogą marudzić.

Według tabeli Dziadka powinno być 232 g a dałem 170 (tak wychodziło z przepisu Miro),

a to spora różnica.

ZIGO
Ja bym to wypośrodkował i dał 200g.Musisz sam dopracować sobie solankę bo każdy ma inny próg słoności.Ja staram się dawać o 2 stopnie mniej niż podaje tabelka Dziadka.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Arkadiusz dzięki za szybką odpowiedz.

 

A ile byś dodał peklosoli jeszcze? Ja lubię wyroby bardziej słone ale żonka i dzieci mogą marudzić.

Według tabeli Dziadka powinno być 232 g a dałem 170 (tak wychodziło z przepisu Miro),

a to spora różnica.

Witam ,

 

Zigo ,

wg. Miro jest od 0,85 do 1,0 kg peklosoli na 10l wody.

Przeliczając to na Twoje mięsko to wychodzi 136g - 160g peklosoli.

Dając 170 g peklosoli jesteś już o 10g. powyżej max granicy tego co daje Miro.

Robiłem tym sposobem mięso i nie odczułem aby było niedosolone. Bardziej odpowiadała mi solanka z górnego zakresu czyli 1kg na 10l.

Myślę ,że możesz spokojnie zostawić tą dawkę ( 170 g ) jako neutralną dla Ciebie oraz Rodziny.

Następnym razem będziesz wiedział gdzie jest Wasz smak i dodasz lub ujmiesz peklosoli.

 

pozdrawiam

Źle czyni , Kto nic nie czyni

Według tabeli Dziadka powinno być 232 g a dałem 170 (tak wychodziło z przepisu Miro),

No jestem ciekaw jak Ci wyjdzie bo dałeś peksoli na peklowanie 11-13 dni wg.tabeli Dziadka a będziesz peklował 5dni.Opisz wrażenia smakowe.

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

w lodowce bede w stanie utrzymać temperaturę około 8-10 stopni.

Temperatura za wysoka ,nie powinna przekraczać 6 st bo grozi to zepsuciem się mięsa.

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Arkadiusz, cały czas mi łazi po głowie czy faktycznie nie za mało. Ale podjąłem już decyzję

że nic nie zmieniam - będę miał punkt odniesienia na nastepne wędzenia. Oczywiście po wędzeniu opiszę wrażenia smakowe i nie tylko.

 

Chudziak - dlatego wczoraj włożyłem mięsko na parę godzin do zamrażarki i schłodziłem

do 3 - 4 stopni.

 

Pozdrawiam

ZIGO

Wczoraj nasuneło mi się jedno pytanie - jak to jest z wkładaniem mięska do pończochy?

Kilku znajomych mi doradzało aby właśnie wędzić w pończochach,

ale na stronie i forum nie znalazłem na ten temat zbyt wielu informacji.

 

Czy na pierwsze samodzielne wędzenie można taki patent zastosować czy lepiej jednak próbować wędzić bez użycia tego typu "ułatwień.

 

Pozdrawiam

Zigo

ZIGO
Można mięso przed wędzeniem obszywać tkaniną itp. Po prostu Koledzy naczytali się książek. Metody zabezpieczania mięsa przed sadzą i innymi elementami stałymi dymu stosowane były przy wędzeniach kilku- lub kilkunastodniowych, kiedy stosowano do wedzenia drewno mokre lub kiedy wędzono w kanałach dymowych pieców lub kuchni opalanych drewnem liściastym. Pooglądaj sobie zdjęcia np. w temacie "Materiały do kalendarza", a zobaczysz co czynic potrafi znajomość rzeczy.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Witaj! Ja raczej proponuje gazę :rolleyes: , bo pończocha jest nylonowa i raczej nadaje się ,ale do zrobienia wędlin 'a'la parmeńskie'' czyli bez wędzenia. Pozdrawiam.
Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''

itaj! Ja raczej proponuje gazę :rolleyes: , bo pończocha jest nylonowa i raczej nadaje się ,ale do zrobienia wędlin 'a'la parmeńskie'' czyli bez wędzenia. Pozdrawiam.

jestem też za gazą ,a nylonki niech upiększą wieczór z ukochaną... :grin:

jestem też za gazą ,a nylonki niech upiększą wieczór z ukochaną... :grin:

I to jest słuszna koncepcja ona jest dobra ....... ;) ta koncepcja ....

 

PS

Mialem podobny dylemat z "a'la Parma" jedyne co dostałem w sklepie to pończoszki .... hmmmmm i tu był problemik czy najpierw użyć wieczornie czy owijać .... :cry: :grin:

Robert
601353601
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.