Jump to content

Ślonske beraniye wele wyndzoka ło bele czym :)


Recommended Posts

Witejcie ludkowie.

 

Na samym poczontku tego tymatu musza pedzieć, że pomysłodawcom jest niy fto inny jak som ANDY.

 

W tymacie ło franckach napisoł:

 

"W sumie, to może by tak założyć temat np.: "Ślonskie beranie wele wędzoka"? Tłumaczenie nieobowiązkowe - niech se gorole wygoglujom. Fajnie byłoby poczytać jak sobie klachocie a pokazaliście, że można"

 

Tym samym uważom, że Adny powiniyn łostać "HONOROWYM GOROLYM" :)

 

Tak jak Adny wymyśloł niy bydymy sam tłumaczyć z naszego na polski :) Jak ftoś bydzie zainteresuwany ło czym sam se beblomy to uja googel na bank pomogom.

 

Myśla, że żodnymu krziwda sie niy stanie jak se tutej po naszymu bydymy berać. Nojważnieszo rzecz jest tako co by żodyn żodnego niy łobrażoł i niy politykuwoł. Zaproszomy tu niy ino hanysow :) Gorole tyż som mile widziani.

 

To tyla na poczontek. Mom nadzieja, że trefiymy sie sam niy roz. Jeszcze roz wielkie dziynki Andy :)

 

Pozdrowiom piyknie.

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

:grin: '' Jak to fajnie CHopy coście taki temat założyli'' :clap: Jak już żech pisała wcześni , że lubia ta ślonsko gwara... :grin: Łociec mój 25 lot na kopalnio przerobił , a i łod nos pore kilometrów coby za przemsze zajechać i z hanysami pogodać... :wink: Aaa...Przeca kolege mom co my u niego ( puzzle ) znaczy kostkę brukową kładli :grin: i jak sie spotkom z nim, to łobiecoł mi przepis podoć na ,,ślydz korzynny'' :thumbsup: To zaroz go tu wklyja ! (oczywiście w odpowiednim temacie również :cool: ) Pozdrawom i jo...a mój sie śtrabuje :grin: bo jego familia łod matk strony zaś z za buga sie wywodzi... :lol: :lol: :lol:

 

[ Dodano: Sob 10 Gru, 2011 12:47 ]

A przeca ludkowie z każdy strony polski som na forum , to można by tak se po różnymu pogwarzyć :rolleyes: :grin: :wink: jak kto bydzie chcioł to poczyto :rolleyes: ,a jak ni , to sie ino pośmieje... :lol:

Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''

Witom Cie Einshel piyknie :)

 

Mie się tyż wydowo co nasza gotka jest fess fajno. Łod pradzada jest rzech typowym ślonzokym i .. musza prziznac, że mi z tym dobrze. Teraz to je już inaczy niż jak mój faterek do liceum laziył. Tam, za to że godoł po sląsku mioł u kilku belfrów fes przerombane. Tera jedak do ślonski gwary i kultury podłazi się jak do dobra narodowego i jak wtory bajtel (tak jak moja cera) śpiwo czy wystympuje w jakms ślonskim zespole ludowym to już jest sie czym pochwolić :)

 

A przepisy staroślonske sa tu jak najbardzi mile widziane.

 

A jak ło jedzyniu my zaczyli to dzisioj żech się fess znerwuwoł na siebie boch w tym tydniu zuru niy zakisiyl. Zeberaka z łostatniego wyndzynio w lodowce czekają a bonclok na piecu pusty stoi. Łod sklepowego żuru my się już wylyczyli łodkond własny kiszymy wiync dzisioj ukulom chyba jakoś jarzynowo. Moja zonka w robocie toż jo w kuchni moga porzondzić :)

 

Tak jak piszesz einshel - zaproszomy tu piyknie wszystkich :)

Wielki szacunek do Was to przecież jak wędliny domowe, Wasza Śląska a nasza wspólna bo Polska tradycja Jak nie będzie powielana to zemrze jak wiele odmian folkloru

Miłej zabawy życzę a ja z wielkim zainteresowaniem będę czytał wasze rozmowy

Pozdrawiam

No i chopek spod Poznania (naszy cudowny pyrlandii) się łodezwoł. Witomy piyknie.

 

Na poczontku tego roku, był rzech w Poznaniu na olimpiadzie gołymbi pocztowych z naszymi tu slonskymi gołymbiorzami. Poszed rzech to jedego baru, niy pamiyntom już jak się nazywol i jod rzech hmmm chyba to sie nazywalo zalewajka czy jakoś tak. Tako bioło, lekko kwaśno zupa ze srogymi kawałkami pyrow. Przyiznać musza, że smakowało mi to jak jasny pieron a nikaj indzi w polsce czegoś takigo rzech niy jod. Jakbyś mog coś o ty zupie wiyncy napisać to byda wdziynczny. Ta frelka, co sprzedowała w tym barze pedziała, że u wos wszyscy ta zupa znajom.

Śląsk ma wspaniałe tradycje wyrobu wędlin domowych.

Może coś się uda jeszcze z tego odgrzebać :???: .

Kiedyś przy familokach były szopki, w których chowano króle i świnki.

Np. śląskie krupnioki są zdecydowanie mocniej przyprawione niż kaszanka "ogólnopolska".

Robiono również z powodzeniem wędliny dojrzewające wg lokalnej technologii ale kto dzisiaj o tym jeszcze ma pojęcie?

Sama bardzo żałuję, że nie wypytałam mojego fatra o kiełbasy robione w jego knajpie.

Niestety, nie zachowały się żadne zapiski.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Zalewajka, to tradycyjna zupa mojego regionu.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Myśla, że żodnymu krziwda sie niy stanie jak se tutej po naszymu bydymy berać

Koszu ja po śląsku beblać z Wami nie będę bo ja kujawianka, ale z wielką przyjemnością poczytam... :grin:

Pozdrawiam Halusia

"idę wolno, ale nie cofam się nigdy"

http://emotikona.pl/gify/pic/kotek.gif

Maxellu to ta zupa co rzech pisoł wyży? bioło. kwaśno i z kartoflami? Bo do końca niy jest rzech pewny czych nei pomylył nazwy.

 

Co do starych zapiskow i receptur to ciynżko mi cokolwiek pedzieć bo ani moje dziadki ani łojcowie niy zajmuwali sie produkcjom swojskiego jedzynio.

 

Jak rzech w innym tymacie juz pisoł kożdy z nos mo jakies smaki z dziecinstwa. Dlo mnie, moji siosrty i kuzynów łobiady ważyła omka. Kożdy z nos po szkole przyłaził i mimo, że dziedkowie kuchnia mieli malyńko i tak my wszyscy tak sie zmieściyli i tyn ciepły łobiod zjedli. Niy roz jak i rodzice w tyn czas przyszli to na stojonco się jadło ale powiym wom, że z łezku w oku to wspominom. Te codziynne wspólne łobiady i te samki. Juz jak sie szlo przez siń to woniało tak, że ślinka ciykła. Jo się teraz starom ważyc właśnie podobnie do mojej omki ale mimo, że kajś tam tyn smak jest podobny to niy jest taki som. Teraz już Omka Ponboczkowi waży a niystety niy zdonżyłech ją o wszystko wypytać....

Tak, to ta zupa. Może córka poda zaraz przepis, jesli jeszcze sa na forum. Jak nie, podam wieczorem.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Maxellu byda bardzo wdziynczny. Myśla, że inni tyż. A jak wtoś tego jeszcze niy jod to naprowdy cza tego skosztuwać bo smak jest hmmm pierońsko ciekawy :)

 

Tak z inny beczki.

Właśnie rozpolyłrzech w kominku i podziela sie z wami sposobym na polynie. Jo caly dom kominkym ogrzywom i do ty pory (3 lata) toch rozpoloł normalnie czyli papior, potym karton, potym pociupane drewno sosnowe (takie jak downi opka codzinnie z gruby przynosiyli) jak sie to rozpolyło to brzoza i potym dąb i już. Co 2-3 godziny do kimnka cza bylo doklodać.

 

Pora dni tymu moj kolega sprzedoł mi zarombisty przepis na polynie w kominku właśnie.

Robiymy tak jak na zdjynciu:

 

 

Nojprzod folujymy wiela ino wlezie drzewa do kominka. Potym na wiyrchu łospolomy papior i wciepujymy drewinka. Zrobi tam się take małe łognisko i nojważniejsze jest żeby to łognisko ok godziny się tam non stop polyło. Co chwila dociepujymy nowe drewinka. W tym czasie w doma momy caly czos zimno ale to nic :) Po ok godzinie, półtorej pokolei bydom nom sie chytać te sroge kawałki. Efektym tego jest to, że tyn wkład co widzicie styknie mi na ok 7h grzonio. Po tym czasie tyn żarco lostanie przesuwom na jedna strona a nowe klocki dokłodom po drugi stronie. łone zas sie suszom i po godzinie sie same chycom i już :)

 

Pewnie to żodne łodkrycie z takim sposobym polynio ale skoro jo się dowiedzioł ło tym dopiyro teraz to może i komuś innymu się to przido :)

Tym samym uważom, że andy powiniyn łostać "HONOROWYM GOROLYM" :)

Bardzo dziękuję za ten tytuł. Przyjmuję z zadowoleniem. Tak mi miło, że mało co nie dostałem hercklekotów :D

 

 

Od ojca chrzestnego, czyli mnie macie na początek zalewajkę: https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=171813#171813 od 6 postu. Smacznego :D

Uważam ,Koszu ,że to świetny pomysł z tą śląską gwarą.. to przecież nic innego jak podtrzymywanie tradycji. :clap: :clap: :clap:

"W życiu piękne są tylko chwile.."

Dżem

to świetny pomysł z tą śląską gwarą.. to przecież nic innego jak podtrzymywanie tradycji.

Tak.

Najlepiej słyszeć i ew. czytać w oryginale.

Żadne tłumaczenie nie odda ducha i klimatów tej gwary.

Jak przetłumaczyć choćby to słynne "łonačenie".

Przypomniał mi się "hanyski ślub":

Faroż udziela ślubu i wygłasza formułkę:

"Hej tam ze zadka

biera wos za świadka,

że łona łonego bierze za łonego,

a łon łoną bierze za łoną."

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Wrócę do zalewajki: ta z linku podanego wyżej, to jest wersja luksusowa. Nie musi być wywaru a woda. W ogóle, to dowolność jest duża i zróżnicowana regionalnie. Przyznam, że mnie bardziej smakują wersje "biedniejsze". Jest jeden pic, według mnie bardzo ważny i pozytywnie wpływający na smak. Jak już zalewajka jest gotowa, wlany zakwas, to do gorącej zupy wlewamy z patelni bardzo mocno usmażone (jak zaczynają dymić) skwarki. Wbrew pozorom jest to zabieg bezpieczny - zrobi tylko takie PSSSST.

 

[ Dodano: Nie 11 Gru, 2011 10:39 ]

Instrukcja spożywania i pokaz jak smakuje:

:grin:

Wrócę do zalewajki:

Prezesie zalewajki na Śląsku nie zagospdarujesz, Ślonzoki mają żur i wodzionka.

:wink:

http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png

"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię."
 

Uważam ,Koszu ,że to świetny pomysł z tą śląską gwarą.. to przecież nic innego jak podtrzymywanie tradycji. :clap: :clap: :clap:

No to teraz po niemiecku, po kaszubsku, po chachłacku i Bóg wie jakiemu.Zaczynamy "Kolorowe Jarmarki" :rolleyes: :shock: :shock:

 

Pozdrawiam :wink:

Carpe diem - raz kozie death

Witom Wos piyknie.

 

Za łoknym klara blynduje aż chce sie zwlyc z wyra :) Piynkny dzionek się szykuje. Słysza właśnie jak na dole moja żoneczka po kuchni sie krzonto. Juz jedynoście na zygarze a my dopieyro sie łobudziyli i Anusia chyba śniodnie terozki szykuje.

 

Łojcze chrzesny bardzo dziynkuja za tym przepis. W tym tydniu na pewno zalewajka ukulom i sie potym pochwola czy mi się udalo :)

 

U noc w zasadzie kożdo familijo i kożde miasto mo jakes swoje wyrazy ślonskie, wtore kaj indzi niy wystympują. Kupa nowych fajnych wyrazów nauczyłech się łod rodziny moji Anusi.

Np nabamburzyć czy napochać :) Napochać to trocha bardzi niż nabamburzyć jakby ftoś chcioł wiedzieć :) Moj fater tyż tego niy wiedzieli :)

 

Dobra ludkowie. Toż ida juz na śniodanie bo w całym domu wonio naszymi franckami, kerych kilka szt jeszcze z łostatniego wyndzynio łostało.

 

Czimcie się cieplutko.

zalewajki na Śląsku nie zagospdarujesz

A Koszu jest naparty - może coś wyjdzie :D

 

Gonzo, nie denerwuj się. Nie ma musu czytania. Parę tematów na forum nie czytam i sobie nie krzywduję :D

Chopy... i Dzołchy... :wink: Tak wyglondo ślonski łobod :thumbsup: Zupa - Krupnik na kszidłach , a na drugie - rolada , kluski ślonskie i modro kapusta... A na deser ''Halusiowe'' ciasto z moją konfiturką :thumbsup:

Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''

po kaszubsku

A masz coś przeciw Kaszubom ?? :wink: :wink: bo tabaczki nie bandze :grin:

"Zwierzęta się wypasają.

Człowiek je.

Ale umie jeść tylko człowiek inteligentny"

Anthelme Brillat - Sawarin

 

Pozdrawiam serdecznie. Kazik.

Guest Anonymous

Witom, syrdeczniy, Koszu fajny pomysł !

 

a wiy fto kaj we wordziy wyłonczoł sie to pierońskoł ałto-korekta? Bo joł pisać niey umiam i jenoł piyrw muszam wszystko łopiasć we tym programje a potym to wlkejom.

 

EAnna; ło tym farołżu i ło tyj łonuj i łonymu to żejś gnał napisała.

 

 

einshel; tam kaj mołsz te kloski, to u mie gynał to samo je, ino tyn talyż inny :grin: , zajś tam kaj mołsz te skrzydołko to u mie łobowionskowo nudle kulane są w niydziela.

 

joł czytom to i Wy zy innych miast tyż poradziycie dojś po slonsku: naparty, spodniołki.

 

ta gwara slonskoł to barzyj je ciyngy po wioskach, joł niy kategoriuja ludzi fto ze kond je, to jeszcze majom tak stażiki barzyj.

 

toż pysk, bartnik ze slonska.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.