Skocz do zawartości

Pasożyty w mięsie kozła?


beiot

Rekomendowane odpowiedzi

Z tuszy dzika wycina się kawałeczki wielkości orzecha włoskiego z:

- nóżek przepony

- języka

- mięśni miedzyżebrowych

- policzków

- golonki przedniej

Myślę, że z sarniny należy wyciąć te same fragmeny.

O ile wiem, przepis regulujący badanie dziczyzny nie dotyczy saren ale badanie nie zaszkodzi.

Gdy sztuka nie ma głowy to wycina się siłą rzeczy tylko fragmenty z trzech pozostałych miejsc :grin: .

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Przed chwilą rozmawiałam z lek. weterynarii, kol. NESTOREM.

Powiedział, że sarny nie chorują na włośnicę tylko na tasiemca. Wągry są umiejscowione w mięśniach.

Chciałabym jednak aby sam się wypowiedział w tej sprawie o co Go niniejszym proszę :smile: i z góry w imieniu forowiczów dziękuję.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. E.Anno o chorobach zwierząt leśnych wyczerpująco napisał lek.wet. Andrzej4x4.Mogę dodać tylko dlaczego badanie dzików jest popularniejsze niż przeżuwaczy,bo włośnica jest chorobą nieuleczalną ,może prowadzić do śmierci ,natomiast tasiemczyca choć b.uciążlliwa może być uleczalną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol.E.Anno do badania na włośnicę potrzebne jest minimum 100g mięsa. To tak w nawiązaniu do orzecha włoskiego. Leżą przede mną dwa - jeden wielkości jaja kurzego a drugi wielkości jaja przepiórki.

Włośnica jest badana u dzików, świń, koni, nutrii, niedźwiedzi oraz ssaków morskich. :wink: :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do badania na włośnicę potrzebne jest minimum 100g mięsa.

http://www.wetgiw.gov.pl/files/3878_Instrukcja-GLW-Nr-GIWlab-5110-65-09.pdf

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc obowiązek jest badania wszystkich zwierząt.. :wink:

To powinno być obowiązkowe. Po moich kilku doświadczeniach wiem, że płowe też należy badać (poddawać oględzinom) zawsze, a nie jak to jest ogólnie przyjęte . Teraz jestem ostrożny. Jak coś wygląda inaczej niż zawsze to lepiej eliminować.

Mi zdarzyło się, że mięso było przebadane i stwierdzono, że można go konsumować, niestety chyba przez nie doświadczonych weterynarzy. Tu bardzo pomógł kolega Nestor. Szacun.

Trzeba być zawsze czujnym podczas rozbioru!

ale narobiłem dymu 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Witam. Może odkopie kotleta ale nurtuje mnie jeden temat. Kiedyś dostałem tusze dzika od znajomego myśliwego. Kiedy chciałem wykonać badanie tuszy na obecność włośnia lekarz weterynarii w moim mieście w rozmowie tel zaczął mi wymieniać co muszę podać i jakie papiery przynieść żeby mi zbadał próbkę i ogólnie to sprawiał wrażenie łaski, że mi ją zbada.  Zadzwoniłem do znajomego powiedział co mam wyciąć, zawiózł do swojego lekarza i po 2 dniach miałem wyniki badania. Rozumiem, że z dziczyzną jest ten problem, że może pochodzić z kłusownictwa po za tym statystyki występowania chorób w danym regionie itp itd. Ale gdy powiedzmy kupuje legalnie tuszę czy to świni czy dzika  i chciałbym dla swojego spokoju ją zbadać to czy lekarz weterynarii może odmówić mi takiego badania skoro to ja za to płacę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Skontaktuj się z weterynarzem .

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weterynarz stwierdził po oględzinach pod mikroskopem że jest to jakiś pasożyt. Wykluczył wągra ale nie był w stanie określić co to dokładnie jest. W pozostałej części tuszy nic niepokojącego nie zauważyłem, powiedział że mrożenie i późniejsza obróbka termiczna zniszczy tego typu pasożyta. Na zdjęciu ta biała plama wydaje się dość płaska po wycięciu ma lekko jajowaty kształt ok.5mm dość plastyczną (przy dociskaniu szkielkiem labolatoryjnym zesliznelo sie bez odksztalcenia).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przygotować próbkę do badania? Do dyspozycji mam wątrobę i serce (w środku bez żadnych podejrzeń, moczą się już w maślance bo liczyłem na dobrą kolację. Rozumiem, że w tej sytuacji lepiej nakarmić kota?) oraz całą głowę. Reszta niestety już poporcjowana i zamrożona w zamrażarce. Z głowy planowałem obejrzeć język (W szczególności od spodu) oraz mięśnie policzka od zewnątrz i od wewnątrz przecinajac na cieniutkie plastry w poszukiwaniu ewentualnych zmian.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

 

 

podobny problem

A nie jest to gruczoł pachwinowy?

W którym dokładnie miejscu go znalazłeś? W mięśniu czy pod błoną/omięsną?

Mam nadzieję, że odezwą się kol. lekarze wet.

Nestor, Chaber i Andrzej 4x4. 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Moim zdaniem na trzecim zdjęciu widać formę larwalną gzy. Jeśli do zdjęcia pozyskałeś ją ( było ich więcej ) z okolic mięśnia najdłuższego grzbietu ( tzw. schabu ) to na pewno jest gza.

Gdybyś w mięśniach znalazł biało-kremowe kuleczki to byłoby gorzej. Ponadto zawsze powinno się ponacinać mięśnie żuchwy szukając "osławionych " biało-kremowych kuleczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było dosyć dużo pod skóra bezpośrednio jak i w mięsie dokładnie w błonach..Różnej wielkości.

[Dodano: 17 paź 2021 - 14:13]

 Moim zdaniem na trzecim zdjęciu widać formę larwalną gzy. Jeśli do zdjęcia pozyskałeś ją ( było ich więcej ) z okolic mięśnia najdłuższego grzbietu ( tzw. schabu ) to na pewno jest gza.

Gdybyś w mięśniach znalazł biało-kremowe kuleczki to byłoby gorzej. Ponadto zawsze powinno się ponacinać mięśnie żuchwy szukając "osławionych " biało-kremowych kuleczek.

W mięśniach nie było nic tylko między nimi w błonach no i na grzbiecie pod skórą...Niektóre wyglądały jak małe ziarenko bobu...

post-109242-0-55645500-1634472422_thumb.jpg

post-109242-0-20641500-1634472447_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W mięśniach nie było nic tylko między nimi w błonach no i na grzbiecie pod skórą...Niektóre wyglądały jak małe ziarenko bobu...

Widoczne na zdjęciach "ziarenka bobu" to węzły chłonne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Lekarzem wet. nie jestem.

Czarne ziarenka w okolicy karku to węzły chłonne-utylizacja.

Na skórze - nie wiem 

Cysta z "okiem" może być ropniem powstałym od rany, której organizm nie mógł zwalczyć.

 Najważniejsze aby wewnątrz mięsa nie było pasożytów.

Powinieneś zasięgnąć opinii lek.wet.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Bezpieczeństwo żywności jest najważniejsze , nie podlega dyskusji.

Zapewne wśród czytających wpisy na Forum są myśliwi i znajomi myśliwych korzystający z darów lasu .  Lekarze wet.  udzielający  odpowiedzi  w moim odczuciu trochę enigmatycznie i lapidarnie zarazem opisywali problem.

Dla zainteresowanych pogłębieniem wiedzy o zagrożeniach występujących przy kontakcie ze zwierzyną polecam cztery tytuły:

- Atlas Patologii Dzikich Zwierząt - Autorzy : D. Rajský, P. Forejtek, V. Hanzal, P. Janiszewski

- Choroby zakaźne zwierząt łownych z zarysem biologii - praca zbiorowa .Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie

- Ochrona zdrowia człowieka w zoonozach zwierząt łownych -Autorzy :Zdzisław Gliński, Krzysztof Kostro, Krzysztof Szkucik, Zbigniew Bełkot

- Dziczyzna jako źródło żywności - Autorzy : B. Dzierżyńska-Cybulko, B. Fruziński

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.