Skocz do zawartości

Jakies tam domowe wyroby.


marcus

Rekomendowane odpowiedzi

Jakies tam moje wyroby.

Kielbasa z szynką.

2 kg I-ki z szynki

1,6 kg lopatki bez tluszczu .

Oslonki bialkowe fi 50

Przyprawy i ps na kg

sol-peklosol 22g

pieprz 2g

kminek mielony 0,5g

galka 0,5

gorczyca cala 0,5

czosnek1,5g.

Szynke kroimy w kostke okolo 3x3

Mieso z lopatki kroimy w kostke okolo 3x3 bez klasyfikacji tak jak leci.(I-III)

Peklowanie 24h

Rozdrabnianie

do lopatki dodajemy przyprawy lekko wyrabiamy i rozdrabniamy sitko 8.

Calosc mielonej lopatki dodajemy do szynki wyrabiamy i rozdrabniamy na sicie 12.

Nadziewamy oslonki bialkowe w tym przypadku fi 50.

Wedzone 45st-100min poczym parzona i chlodzona w letniej wodzie przez 10 min.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jakies tam moje wyroby.

:shock: Nooo...dobra dobra...''zakupił w sklepie '' i sie chwali... :grin: :wink: :wink: :wink: A na poważnie...to wpadam w kompleksy przez Ciebie... :clap: :thumbsup: :clap:
Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi...:) ''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcus, no jakieś tam takie wiesz te wyroby wspaniałe.. ostatecznie mogę rzec, że wyglądają nawet.. nawet.. przepysznie :rolleyes:

:grin: co ja tam wiem :P tyle co zjem ;) a jak nie zjem to zobaczę, zgłodnieję i zagdaczę hehe wielkie :clap: dla Ciebie. Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do lopatki dodajemy przyprawy lekko wyrabiamy i rozdrabniamy sitko 8.

Calosc mielonej lopatki dodajemy do szynki wyrabiamy i rozdrabniamy na sicie 12

A jaki jest cel rozdrabniania łopatki na 8 a później razem z I jeszcze raz na większym sitku.?

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do lopatki dodajemy przyprawy lekko wyrabiamy i rozdrabniamy sitko 8.

Calosc mielonej lopatki dodajemy do szynki wyrabiamy i rozdrabniamy na sicie 12

A jaki jest cel rozdrabniania łopatki na 8 a później razem z I jeszcze raz na większym sitku.?

lepszemu polaczeniu ,wyrobieniu ,nadaniu kleistosci.-To moje sugestie.

Co poniektorzy jada III trzy razy na sicie 2 :rolleyes:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepszemu polaczeniu ,wyrobieniu ,nadaniu kleistosci

Może.Nie próbowałem w ten sposób.Kiełbaska bardzo ładna. :grin:

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies tam moje wyroby.

Kielbasa taka sobie.

3 kg lopatki bez kwalifikacji

1,7 kg boczku

0,50 ml wody

Oslonki wieprzowe i cienkie baranie.

Na 1 kg-

Peklosol-sol 20 g

pieprz 1,8 g

kolendra grubo mielona 1g

kminek mielony 1 g

imbir mielony 0,4 g

galka 0,5 g

gorczyca cala 0,7g

czosnek 3 g

majeranek 1 g

Peklowanie 24 h

rozdrabnianie :

do lopatki dodajemy przyprawy wymieszane z woda mieszamy poczym rozdrabniamy na sicie 8

Boczek mielimy rowniez na sicie 8

Calosc wyrabiamy i nadziewamy.

Osadzenie ,osuszanie i oczywiscie wedzenie 100 min 45 st poczym parzenie (pare kawalkow zawsze na sorowo :thumbsup: )

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam a jak długo parzysz i w jakiej temperaturze

Kielbasy parzymy w 75 st do osiagniecia 69 st w srodku kielbasy .

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Nie 23 Wrz, 2012 20:49 ]

Jakies tam moje wyroby

Kielbasa cienka.

6 kg karczku bez kosci

1 kg boczku

Jelita cienkie baranie

Peklowanie i przyprawy te same co powyzej.

Rozdrabnianie karczku sitko 8

boczek rozdrabniamy 2x sitko 8 -Zeby juz nikt niepytal jaki to ma cel to dolanczam fotke.

Mielone 1x

2x

Dorobilem troszke paszteciku watrobowego wiec podwedzilem go lekko 30 min 30 st.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies tam krupnioki ala kaszanka.

 

2 kg boczku ze skora

1/2 glowizny

1 golonka

kosci z wykrawania karczkow i schabow

700 g watroby wieprzowej

300 g sloniny bez skory

dwie cebule

1,2 litra krwi swiezej

800g kaszy jeczmiannej

ziele angielskie ,lisc laurowy ,pieprz,sol.

Mieso parzymy z sola i przyprawami do polmiekkosci.

Odzielamy mieso i skory.

Watrobe parzymy okolo 10 min.

Na sloninie pokrojonej w kostke zeszklic cebule.

Od wywaru z miesa odbieramy litr rosolu- do reszty dolewamy wody i gotujemy w nim kasze 100g x 8 w woreczkach.

Takim sposobem uzyskalem

3,2 kg kaszy sparzonej

skory 1,2kg

Boczek ,mieso drobne,mieso z glowizny 3,5 kg

Slonina ,watroba i tluszcz 1 kg

Skory,watrobe,zeszklona cebule wraz z tluszczem mielimy na siatce 2

Mieso z masek i drobne razem z boczkiem na siatce 5.

Wszystko razem mieszamy, dolewamy rosol okolo 0,7l przyprawiamy i czekamy do ostygniecia nastepnie dolewamy krew.

Na 10 kg gotowego wyrobu zostalo uzyte

Sol 185g

Pieprz drobnozmielony 12 g

ziele angielskie mielone 6g

Napelniamy oslonki wieprzowe i parzymy 25 min w 80st nastepnie chlodzimy 10 min w zimnej wodzie i wieszamy do ostygniecia .

Ja czesc parze a czesc na surowo wedruje do zamrazalki w woreczkach.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekamy do ostygniecia nastepnie dolewamy krew.

Nie parzysz krwi?

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcus, twoja szynkowa, super :clap: (szynkowa = delikates).

 

krew, do kaszany to też bez parzenia u mnie się leje, ale przez durszlak. w każdym razie nie ma tego dużo (mniej jak 0,5L na 2kg kaszy), by kolor był - tak po tradycyjnemu u mnie.

 

pozdr. dobrego wędliniarza!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Henio napisał/a:

Krew parzę i przecieram przez siatkowy durszlak , trochę tego się odkłada , co nie chcę mieć w kaszance.

 

Co sie odklada ?

Dobre pytanie :question:

 

W starszych książkach i za czasów mojego nauczania się były podawane receptury z surową krwią i z parzoną , ja osobiście stawiam na parzoną , mniejsze ubytki przy parzeniu (często jelita są tak trefne ,że nie wytrzymują czasu parzenia i się rozłażą , zanim kiszki dostaną odpowiedniej temp. wewnątrz batonu.

 

Henio spróbuj sparzyć krew w osłonce poliamidowej i napisz ile Ci zostało na durszlaku :tongue:

 

To tylko twoje złudzenie prawdopodobnie parzysz krew w garnku i powierzchniowa warstwa wysychająca powoduje taką obsuszkę ,że nie dajesz rade tego przetrzeć przez durszlak.

 

A i jeszcze jedno zostaw durszlak do pomocy przy wyjmowania kaszanek z gara , a krew puszczaj na maszynkę = szybciej , łatwiej ,a efekt końcowy= mniej wkładu fizycznego.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniejsze ubytki przy parzeniu (często jelita są tak trefne ,że nie wytrzymują czasu parzenia i się rozłażą , zanim kiszki dostaną odpowiedniej temp. wewnątrz batonu

Strat wagowy niewliczam a co do pekania to mysle ze byl zawsze problem z niedoparzona kasza.

Krew to krew i tylko w stanie cieklym rozlozy sie rownomiernie w wyrobie co niektorzy leja krew na goraca kasze i w ten sposob krew sie zaparza .

Co wies to inaczej jednak interesuje mnie te przecieranie krwi jak i parzenie .

A krupniok i zymlok to u nas tylko na swierzej krwi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teraźniejszych czasach nie widzę problemu z przygotowaniem krwi do kaszanki . Mam dwie metody . Pierwsza popularna na Kurpiach- krew gotowana . Najprostszy sposób to gotowanie jej w osłonce poliamidowej . wlewamy do zawiązanej z jednej strony osłonki zawiązujemy drugi koniec i do wody . gotujemy dotąd aż się zestali . Tak ugotowaną mielimy na maszynce przez siatkę 5mm razem lub osobno ze składnikami mięsnymi na kaszankę. Druga metoda -to dodawanie surowej krwi na gorącą kaszę, gdzie następuje częściowe jej sparzenie. Gdy mamy krew nieodwłóknioną - zestaloną lub z pływającymi w niej skrzepami , to do nadania jej płynności bierzemy blender i jest po kłopocie . Przecieranie przez cedzak nie wyeliminuje małych grudek skrzepów krwi .

Parzenie kaszanki - Parzyło się i to dużo bez popękań jelit naturalnych. W kiełbaśnicach 30 min w grubych 50-60 min. Ważne i najważniejsze to temperatury parzenia . W recepturach są wysokie 80-82 st C , przy dobrych mocnych jelitach to nie zrobi się nam zupa kaszankowa. Ja parząc temperaturę książkową utrzymuję przez 10 min, następnie obniżam temperaturę do 75st C na okres 10min . Ostatnie 10 min obniżam temperaturę do 72 st C. Henio to takie łatwe .

Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż - staram się powielać produkcję kaszanki tak jak nauczyłem się w rodzinnym domu .

Podczas uboju wieprza krew była intensywnie roztrzepywana tłuczkiem do ziemniaków by nie zakrzepła , dodatkowo solona z "garści". Czekała do następnego dnia w chłodnym miejscu i była robiona kaszanka .

Podczas gotowania jej na bardzo wolnym ogniu intensywnie mieszana . Następnie jak pisałem wcześniej przetarta przez sito (durszlak) i gorąca dodana do kaszy . Kasza wraz z dodatkami (dudy :wink:

) czytaj podroby . pokrojone w kosteczkę , a co tłuste to mielone na drobnym sicie .

Farsz nadawał się do jedzenia przed nadzianiem .Parzono tradycyjnie pół godz. by "flak"(jelito) było zjadliwe a kaszanka była twarda i można ją było kroić w plastry.

Ps. DZIADEK Jako mistrzunio radzi , tak będę robił , znalazłem dostęp do krwi na hali w Gdyni ( mrożona) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zawsze dodaję krew śweżą i tak zostanie bo niewidzę potrzeby jej parzenia i cudowania.

Tak robilo i robi się u nas (i nietylko) do dziś i trochę mnie zdziwilo to, że niektórzy krew poddają wczesniej obróbce cieplnej.

Henio -farsz ze świeżą krwią nadaje sie rownież do jedzenia przed parzeniem :thumbsup: rzecz gustu :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.