Skocz do zawartości

Moje wyroby - dietykon


dietykon

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 336
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Wirus, też sie zastanawiałem , ale kolor klusek na zdjęciu pretenduje je do kategorii śląskich , pewenie autor zdjęc zaraz to rozstrzygnie , jadłem juz kluski bez dołeczka , ale istotnie ja robie z dołeczkiem. Zawsze troche wiecej w nim jest sosu.Pozdrawiam :grin: :wink:
Wojciech Pacan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiście kluski śląskie co do materii, wykonanie przyznaję powinno być inne, trochę spłaszczone z dołeczkiem na sos u mnie są okrągłe bo ich gotowanie jest łatwiejsze. Jeżeli ich mniej w garnku obracają się same w wodzie.

Szczegółów więcej tutaj co do wykonania - https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=5474&highlight=obiad+%B6l%B1ski dyskusja sprzed trzech lat ale tradycja ma to do siebie, że się nie zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem pytania wcześniej :blush:

 

....

dietykon, czy do tego smacznego obiadu dodałeś jako przystawkę dynie hokkaido , jak ją przygotowałeś.Pozdrawiam

Przepis podała Ela a jadłem w jej wykonaniu na V OZWB, tu go znajdziesz: https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=148399#148399 moje dynie niestety zeszłego roku malutkie wyszły a to jedna z ostatnich które się uchowały do teraz. Zdjęcie zrobione w innym czasie niż obiad, dynia podawana jako przekąska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śląski obiod sie robi:

jak ja dawno rolad nie jadłem... i jeszcze z kluskami !!! Wow :) (my robimy z dziurką :wink:

Wczorajsza wątrobianka wędzona mojej żony:

 

)

ładniutka :) pewnie smakowita :) Pozdrowienia dla żonki :clap:

MIŁOŚĆ

JEST PIĘKNYM KWIATEM

KTÓRY KWITNIE

POŚRÓD CHWASTÓW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dynia hokkaido:

Z jakiej odmiany dyni zrobiłeś to danie?

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmylił mnie brak dziurki właśnie :)

Kluski śląskie robię podobnie jak Ty, tylko nie daję jajka, bo kiedyś oglądałam Makłowicza jak był na Śląsku i tam się pan wypowiadał, że do tych tradycyjnych klusek nie daje się jajka tylko ziemniaki i mąka i tak to sobie wzięłam do serca. Prawdą jest niestety, ze robiąc tym sposobem nigdy mi takie równiutkie i okrąglutkie nie wyszły, ale w smaku są bardzo delikatne.

Lepiej żałować tego co się zrobiło, niż żałować że się czegoś nie zrobiło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał być koryciński, ale dojrzewał trochę dłużej (od 29 stycznia) i teraz nie wiadomo co to jest :wink:

Ponieważ był w solance trochę dłużej smakuje jak sałatkowy a dojrzewanie dodało mu ostrości pleśniowego. W środku czarnuszka:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...

post-43581-0-11195100-1388008800_thumb.jpg

 

1 kg filetów śledzi zielonych

3 łyżeczki cukru

3 łyżeczki wegety

1 łyżeczka bazyli

1 łyżeczka oregano

1 papryka surowa

2 ogórki kiszone

3 cebule

ziele angielskie, liść laurowy

 

zalewa:

1/2 szklanki octu

1/2 szklanki oleju

1/2 szklanki wody

2-3 przeciery pomidorowe

 

Śledzie pokrojone na kawałki podzielić na 2 lub 3 porcje. Jedną warstwę położyć do garnka, posypać częścią wymieszanych przypraw, położyć na to pokrojone w kostkę paprykę, ogórek cebulę. Na to położyć kolejną warstwę śledzi, posypać kolejną częścią przypraw i warzyw itd. Zalewę wymieszać i zalać śledzie. Po zagotowaniu delikatnie mieszać i gotować na wolnym ogniu do miękkości śledzi (około 5-10 minut). Podawać zimne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po zagotowaniu delikatnie mieszać i gotować na wolnym ogniu do miękkości śledzi (około 5-10 minut).

dietykon śledzie wyglądają smakowicie :) jestem wielbicielką tych ryb
tylko czy te śledzie nie ''rozpadną się'' kiedy będą gotowane :( choć na zdjęciu wyglądają na ''zwarte''

Zapominamy, ze życie jest kruche i delikatne i nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Eric-Emmanuel Schmitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zagotowaniu delikatnie mieszać i gotować na wolnym ogniu do miękkości śledzi (około 5-10 minut). Podawać zimne.

 

Ja robię z podobnego   przepisu, lecz śledzie pokrojone i ułożone w garnku zalewam gorącą  zalewą i gotuję 10 min na wolnym ogniu... nie mieszając. :)

Na drugi dzień jak ostygną nadają się do jedzenia.

Edytowane przez @halusia@

Pozdrawiam Halusia

"idę wolno, ale nie cofam się nigdy"

http://emotikona.pl/gify/pic/kotek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

OSCYPKI

 

Na 10 litrów mleka 2g podpuszczki.

Mleko zagrzać do temperatury 35-37 stopni, podpuszczkę rozpuścić w nieiwelkiej ilości zimnej wody (kieliszek) odstawić na 15 min, dodać do zagrzanego mleka ciągle mieszając (mieszać około 1,5 minuty w sumie), pozostawić na około 40 minut już bez grzania, po tym czasie sprawdzić skrzep, jeżeli słaby to pozostawić jeszcze na 30 minut, powinien szybko podchodzić serwatką po nacięciu. Skrzep pokroić w kostkę 1,5x1,5 cm i pozostawić do opadnięcia na 30 minut. Skrzep odcedzić, wstępnie odcisnąć z serwatki podzielić na 4 części i wstawić do wody o temperaturze 50-55 stopni w celu uplastycznienia, po czym dokładnie wycisnąć i uformować porządany kształt. Wstawić do solanki - na dwa litry wody 100g soli - na 12 godzin do lodówki, włożyć do siatki, powiesić by obeschły i odciekły, wędzić w temperaturze takiej by nie popłyneły - na żądany kolor.

 

RICOTTA

 

Pozostałą serwatkę zagrzać do temperatury 95 stopni dodać sok z 1 cytryny lub odrobinę białego octu winnego, pozostawić do ostygnięcia, odcedzić przez pieluchę tetrową.

Edytowane przez dietykon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Sałatka z zielonych pomidorów
 
Składniki:
1,5 kg zielonych pomidorów  
45 dag cebuli
4-5 łyżeczek soli  
 
zalewa: 
2 i 3/4 szklanki wody
1 i 1/4 szklanki octu  
1 łyżka cukru  
3 listki laurowe  
7 ziarenek pieprzu 
7 ziarenek ziela angielskiego
 
Sposób przygotowania:
Pomidory myjemy, kroimy w cienkie plasterki, posypujemy solą i odstawiamy na 2 godziny, żeby puściły sok.
Po tym czasie dobrze je odsączamy na sitku i odcedzamy jak najwięcej wody.
Wodę gotujemy z octem, cukrem i przyprawami.
Cebulę kroimy na cienkie plasterki, mieszamy z pomidorami i nakładamy do sparzonych wrzątkiem słoików, dociskając łyżką.
Następnie wlewamy gorącą zalewę i mocno zakręcamy sparzonymi zakrętkami.
Słoiki pasteryzujemy 20 minut w garnku ze szmatką na dnie i wodą do ok. 2/3 wysokości słoika, w temp. maksimum 90 stopni lub w piekarniku z termoobiegiem w temp. 90 stopni.
 
Pindjur:
 
Składniki:
5 kg czerwonej papryki 
2,5 kg dojrzałych pomidorów   
2,5 kg bakłażanów   
5 cebul średniej wielkości  
20 ząbków czosnku
2 -3 szklanki oliwy
(Uwaga!! wszystkie przyprawy dodajemy do smaku)
1-2 łyżki cukru  
1-2 łyżki octu winnego
sól  
świeżo zmielony czarny pieprz
½-1 łyżeczki pieprzu Cayenne  
 
Sposób przygotowania:
Paprykę kroimy wzdłuż na połowę, wyjmujemy pestki układamy na blasze (wyłożonej papierem do pieczenia) skórką do góry. Pieczemy w temperaturze 180-200 stopni, aż skórka trochę się przypali, a na jej powierzchni pojawią się czarne bąble. Wyciągamy z piekarnika, czekamy aż ostygną i zdejmujemy z nich skórkę. Obrane papryki zostawiamy na sicie do ocieknięcia min. 8-12 godzin.
Bakłażany kroimy na plastry o grubości nie większej niż 2 cm, posypujemy solą z dwóch stron, odstawiamy na 30 minut, po tym czasie płuczemy. 
Plastry bakłażanów, obraną i pokrojoną na ćwiartki cebulę, nieobrany czosnek, pieczemy jak paprykę, ale nie na czarno, tylko do miękkości bakłażanów (ok.20 min).
Pomidory kroimy, dusimy bez wody w garnku kilka minut, przecieramy przez nylonowe sito.
Bakłażany przecieramy przez sito tak jak pomidory, jeżeli będzie trudno, można dodać trochę przecieru pomidorowego.
Papryki mielimy w maszynce (sito 4 mm) razem z upieczoną cebulą oraz z obranym czosnkiem.
Wszystkie trzy „masy” wrzucamy do garnka (na płytce ochronnej) i dusimy, aż masa nabierze kremowej konsystencji (czasami trzeba odparować). 
Dolewamy oliwę, przyprawiamy i zagotowujemy.
Pastę przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy 30–40 minut w garnku ze szmatką na dnie i wodą do ok. 2/3 wysokości słoika, w temp. maksimum 90 stopni, lub w piekarniku, z termoobiegiem w temp. 90 stopni.
 
 

Dla siebie i zainteresowanych co by nie szukać jesienią gdy pomidorów dużo a i te które pozostaną zielone jest sporo.

Edytowane przez dietykon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.