Skocz do zawartości

Moje zmagania z dzikiem


EAnna

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

trochę boję robić w kątnicy wieprz. dlatego ze jest delikatna.

Robiłam w kątnicach wielokrotnie i to z powodzeniem. Kątnicy się nie zaszywa, tylko wiąże sznurkiem dwa otwory (wyjście i ślepą kiszkę)

Kiedyś pękł mi żołądek i znam ten ból ale wyciągnęłam wniosek z tamtego zdarzenia.

Ścianka żołądka była miejscowo zmieniona, przecieniona, co było wcześniej, po wymoczeniu  widać i nie należało go używać.

W tej prezentowanej tutaj produkcji też gdzieś, w okolicy szwu  zaczął wypływać rosołek ale dopiero po próbie sprasowania. Dlatego na przekroju nie mamy elipsy.

Ze względu na zagrożenie pęknięciem zarówno żołądek jak i kątnicę napełnia się bardzo luźno, osłonka podczas parzenia i tak się napnie.

Aby przewrócić salcesony podczas parzenia dobrze jest dowiązać do nich grube sznurki, które umożliwią tę operację w bezpieczny sposób. 

Wyciąganie z wody uparzonych salcesonów robię dużymi, drewnianymi łychami o zaokrąglonych brzegach aby nie uszkodzić osłonek.

Osobiście ustawiam temperaturę wody na 75 st, co z histerezą oraz nieco wyższą temp. w okolicach dna garnka (na dnie dodatkowo kratka dystansowa) może dawać temp. do 80 st.C max.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 427
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nie ma to, jak salceson myśliwski z dzika:

 

Piękny salcesonik  :clap:  :clap: .Jeszcze z dzikiego nie robiłem, ale trzeba będzie spróbować.

 

Kątnicy się nie zaszywa, tylko wiąże sznurkiem dwa otwory (wyjście i ślepą kiszkę)

 

Ja wiążę raz poniżej ślepej kiszki .

 

Aby przewrócić salcesony podczas parzenia

 

?

 

Wyciąganie z wody uparzonych salcesonów robię dużymi, drewnianymi łychami o zaokrąglonych brzegach aby nie uszkodzić osłonek.

 

A ja dużym durszlakiem. 

 

Osobiście ustawiam temperaturę wody na 75 st

 

Ja na 80º C.

 

Co do pękających żołądków.Miałem duże problemy z pękającymi żołądkami  i doszedłem do wniosku,że ze świnek hodowanych przemysłowo pękały często a z tych po gospodarsku nigdy nawet jak były mrożone.Sądzę, że wpływ na to ma długość chowu, pasza i pewnie rasa.Z  trzy - cztero miesięcznej świnki żołądek jest mały o grubych ściankach i mało elastyczny natomiast z tej hodowanej 8 - 9 m-cy jest duży (ok. 3 kg wsadu) ma cienkie ścianki,ale jest bardzo elastyczny.

Edytowane przez arkadiusz

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szynki  z lochy po przekrojeniu (sparzone) tak wyglądają:

 

Myszka )m. czterogłowy):

post-40040-0-56381900-1547125618_thumb.jpg  post-40040-0-17118700-1547125640_thumb.jpg

 

Dyszek:

post-40040-0-00252000-1547125662_thumb.jpg  post-40040-0-63944700-1547125675_thumb.jpg

 

Szynki parzone w workach, wyszły bardzo miękkie i niezwykle soczyste, nadal czuć wędzonym.

Dyszek bardziej soczysty i lepszy.

Wyciek trafił do barszczu :D

Opaski tłuszczu są rewelacyjne w smaku i zapachu.

Szynki związane na przekroju ale ledwo, ledwo. Żadne zabiegi ani solidne związanie nie pomogły.

 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Opaski tłuszczu są rewelacyjne
Prawda - dobrze, że zaraz obiad :facepalm: Klasa Premium :thumbsup: 

Sztuka kulinarna to nie suche 1+5+8 gram na kilogram -to tworzenie poezji smaku z miłości do degustatorów.
Odczucie - smaku, szczęścia i zadowolenia - dla każdego ma inny wymiar i postrzeganie- i niech tak zostanie.

https://www.instagram.com/ucztujemy/?hl=pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szynki związane na przekroju ale ledwo, ledwo. Żadne zabiegi ani solidne związanie nie pomogły.  

 

:thumbsup:

I nic nie pomoże bo to mięso jest mało kleiste.  

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szynki parzone w workach, wyszły bardzo miękkie i niezwykle soczyste, nadal czuć wędzonym.

a cos blizszego? 

Pieknie wygladaja i napewno tak smakuja.

Edytowane przez StefanS

Zycie - to pasmo problemow i trudnosci. Chwile radosci - to nagroda za trud ich pokonywania.

StefanS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Opaski tłuszczu są rewelacyjne w smaku i zapachu.
a taki tluszczyk to tylko ja lubie , reszta rodziny mowi bee i kazali odkroic z szynek zaraz po parzeniu ..poszly dla ptakow , 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nic nie pomoże bo to mięso jest mało kleiste.  

 

Nawet pojedyncze plasterki trzymają sie w zasadzie na siateczce kolagenowej.

Ale dzięki temu (o ile nie jest przesuszone wadliwą obróbką termiczną) jest super delikatne.

 

Szynki parzone w workach, wyszły bardzo miękkie i niezwykle soczyste, nadal czuć wędzonym.

 

 

a cos blizszego? 

Nic nadzwyczajnego, dość klasyczne parzenie.

Po wędzeniu szynki zostały wraz ze swoimi zapachami zamknięte w workach i parzone w temp. wody 73st.C. z cyrkulatorem.

Czas parzenia uzależniony był od średnicy szynki, wyciągałam je stopniowo.

Dlaczego tak? Otóż nie chciałam eksperymentować ponieważ mięso dzika z jednej strony wymaga temperatury (posiada o wiele więcej powięzi niż w wp.) a z drugiej jest wrażliwe na przeparzenie i łatwo puszcza wodę. Kontrolowałam wyciek (ładnie widoczny w worku) oraz ręką stopień uparzenia. Muszę się pochwalić, że utrafiłam w punkt, a w zasadzie w trzy punkty :D bo soczystość wszystkich trzech szyneczek była idealna oraz adekwatna do rodzaju mięśni. (jedna z szynek to była zwinięta biodrówka ze sporym kołnierzem tłuszczu).

 

Ponieważ w okresie świątecznym wszystkie lodówki i zamrażarki były załadowane, jedną karkówkę przerobiłam na rillettes, czyli kawałki mięsa "gotowane" w smalcu dziczym.

 

post-40040-0-70478200-1547154568_thumb.jpg  post-40040-0-75804600-1547154624_thumb.jpg

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Następny wyrób z lochy, wędzona słonina.

Ponieważ locha była dość tłusta, udało się wyciąć spore paski słoniny.

Kawałki słoniny zostały obłożone przyprawami: czosnek w plastrkach, majeranek, pieprz i obsypane bogato solą.

Słonina była cała zanurzona w soli i zapakowana "próżniowo" w workach.

Przeleżała od 19. grudnia do wczoraj (czyli ponad 7 tygodni) w szklarni, w temperaturach różnych  :facepalm: , ale w zasadzie 0+.

Chcę w tym miejscu podkreślić, że intensywna słoność wystąpiła tylko na powierzchni słoniny.

Umyłam ją zatem starannie ze soli oraz przypraw i wymoczyłam dodatkowo o. 20 min. w czystej, zimnej wodzie.

Słoność sprawdziłam osobistym językiem; słonina już na tym etapie była smaczna i gotowa do konsumpcji.

Po osuszeniu kawałki zostały posypane trzema kompozycjami przypraw:

  • kumin rzymski z pieprzem (inspiracja z forum)
  • papryka słodka + ostra
  • thymianek (2cz.) + majeranek (1 cz) + pieprz cayene + czosnek granulowany

Wędziły się wczoraj na zimno 8h, dzisiaj drugi raz.

Nie wytrzymałam i wczoraj spróbowałam słoniny z kuminem. Stąd ten mniejszy kawałek  :D

Co będę mówić: to jest specjał, rarytas z najwyższej półki  :tongue:

Słonina z dzika jest bardzo miękka, zawiera w przeważającym procencie kwasy tłuszczowe jedno- i wielo-nienasycone.

Powinien być niestety spełniony jeden warunek: tłuszcz musi być pozbawiony zapachów osobniczych.

 

  • Słonina w czasie wędzenia dymogeneratorem @ligawy:
  • post-40040-0-53795100-1549895344_thumb.jpg  post-40040-0-22174100-1549895368_thumb.jpg

Zdjęcia plasterków (żeby Wam narobić apetytu :tongue: ) i ocenę wariantów przyprawowych dam po ukończeniu wędzenia.

 

A oto wspomniane plasterki:

post-40040-0-69461200-1549980748_thumb.jpg  post-40040-0-58683400-1549980763_thumb.jpg

 

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Karkówka z lochy metodą sous vide

 

Wyciągam po kolei kulinarne kawałki z zamrażarki.

Dzisiaj przyszła pora na karkówkę z lochy, zasoloną i zamarynowaną 18 grudnia 2018.

Ponieważ była  zapakowana vac-pack, poszła do parzenia sous vide.

Po dziesięciu godzinach w 60 st.C wygląda tak:

 

post-40040-0-13397000-1553633989_thumb.jpg  post-40040-0-09492500-1553634009_thumb.jpg

 

Mogę napisać, że uchwyciłam w punkt  :thumbsup:

Mięso bardzo miękkie, nawet miejscami zaczyna się rozpadać ale z zachowaną jędrnością.

A zapach i smak  :tongue:  :D  - dedykuję jednej dobrej duszy, która mi poradziła z doborem temperatury.

Jednak jak widać ze zdjęcia ta karkówka znacznie się różni od wieprzowej.

Jest chudziutka ale bardzo soczysta i delikatna.

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką dawką peklowałaś i jak długo?

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką dawką peklowałaś i jak długo?

Arku,

mięso było wyłącznie solone. 

Zawsze stosuję do "kuchni" dawkę 10g/kg soli kamiennej.

Do tego doszedł czosnek, tymianek, pieprz i odrobina czerwonego wina. Odrobina, bo było pakowane próżniowo a płyn przy tym przeszkadza.

Ponieważ mięso było przeznaczone do obróbki sous vide, po wykrojeniu zostało od razu posolone, zamarynowane oraz zapakowane vac-pack i trafiło do zamrażarki na 3 miesiące.

Ta paczuszka po odmrożeniu, bez otwierania była parzona.

Zaletą obróbki niskotemperaturowej jest zachowanie koloru.

 

Tylko sosu mi brakuje bo ja uwielbiam sosy.

Karkówka ważyła 1,15kg, po parzeniu 0,98kg.

Te 170ml to wyciek, będzie więc sos, a jakże :D. Prawdę mówiąc jestem zdumiona tak małym wyciekiem mimo mrożenia.

Sos zrobię typu holenderskiego, więc będzie przygotowywany tuż przed konsumpcją oraz drugi - cumberland z galaretką z brusznicy i pomarańczą.

Do obu wykorzystam smakowity wyciek.

Wszystkie sosy robię typu emulsyjnego, na bazie surowego masła w obfitości  :tongue: Muszą mieć konsystencję rzadszego majonezu (na ciepło).

Myślę Karolu, że byłbyś usatysfakcjonowany  :D

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Arku, mięso było wyłącznie solone. Zawsze stosuję do "kuchni" dawkę 10g/kg soli kamiennej. Do tego doszedł czosnek, tymianek, pieprz i odrobina czerwonego wina. Odrobina, bo było pakowane próżniowo a płyn przy tym przeszkadza. Ponieważ mięso było przeznaczone do obróbki sous vide, po wykrojeniu zostało od razu posolone, zamarynowane oraz zapakowane vac-pack i trafiło do zamrażarki na 3 miesiące. Ta paczuszka po odmrożeniu, bez otwierania była parzona. Zaletą obróbki niskotemperaturowej jest zachowanie koloru.

 

Dziękuję.Jak będę miał dzika na co się w niedługim czasie zanosi to wypróbuję i zobaczymy czy będę równie zachwycony jak Ty. :)

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zobaczymy czy będę równie zachwycony jak Ty.

No tak, słusznie mi przygadałeś, że nie grzeszę skromnością. 

Niemniej na swoje usprawiedliwienie dodam, że moje "zachwyty" odnoszę do zalet procesu sous vide z dobrze utrafionymi parametrami a nie do swoich umiejętności  ;)

Jeszcze techniczna uwaga, mój cyrkulator przegrzewa wodę o 2 stopnie. był więc ustawiony na 58 st.C, co dawało temp. wody 60 st.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 

Jak będę miał dzika na co się w niedługim czasie zanosi to wypróbuję i zobaczymy czy będę równie zachwycony jak Ty.

Ponieważ Twój dzik jest już w obróbce  nanoszę pewną korektę do czasu parzenia karkówki o wadze ok. 1kg.

Po rozkrojeniu całości okazało się, że druga końcówka elementu była nieco twardsza i dlatego sugeruję wydłużenie parzenia do 12h w temp. 60 st.C.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po rozkrojeniu całości okazało się, że druga końcówka elementu była nieco twardsza i dlatego sugeruję wydłużenie parzenia do 12h w temp. 60 st.C.

 

Ok.Na razie karkówki poszły do chłodni.Jutro się nimi zajmę już na poważnie. :D

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.