Witaj na forum Wędzarniczej Braci

To bardzo prosta procedura, która zajmie Ci tylko chwilę, a dzięki temu będziesz mógł korzystać z dodatkowych funkcji niedostępnych dla użytkowników niezalogowanych.
Zakładając swoje konto będziesz mógł między innymi:
- rozpoczynać nowe tematy na forum,
- odpowiadać na posty innych,
- przeglądać załączone do postów zdjęcia,
- wysyłać prywatne wiadomości do innych użytkowników,
- dostawać powiadomienia o nowych postach.
Zachęcamy do rejestracji!!!

KURP'iowska zadyma w kuchni
#1
Napisano 26 sie 2013 - 17:46
Jest mi bardzo miło że mogłem połechtać Wasze podniebienia.
Krokodylki
Przepis na jedną porcję którą można zwielokratniać
3kg małych ogórków
4 łyżki soli kamiennej
2 główki czosnku
4 łyżeczki chilli (kamisu chyba najostrzejsze)
8 łyżek oleju
1kg cukru
1 1/2 szklanki octu 10%
Wykonanie:
Ogórki umyć pokroić wzdłuż na połówki, przesypać 4 łyżkami soli i odstawić na min. 6 godzin (byle nie krócej) od czasu do czasu przemieszać. Po tym czasie zlać wodę jaka się wytrąci, dodać pokrojony w plastry czosnek i przesypać chilli. Można też chilli wymieszać z gorącym olejem i tak zalać - tu pełna dowolność.
Z cukru i octu przyrządzić syrop (czyli rozpuścić cukier podgrzewając wraz z octem) i tym syropem zalać ogórki. Całość wymieszać i pozostawić na min 12 godzin, od czasu do czasu przemieszać. Ogórki zmniejszą dość znacznie na objętości, będą pływały (jak krokodylki) będą chrupkie słodkie ostre i... co tu dużo mówić - brać się do roboty i robić póki jeszcze spotkacie ogórki na targowiskach.
Ogórków nie pasteryzuję, przekładam do słoików pod same wieczko i zakręcam. No gdyby ktoś naprawdę się uparł to czas pasteryzacji nie dłużej niż 5 minut - ogórki nie mogą stracić swojej barwy bo wtedy się robią miękkie i nie przypominają chrupiących krokodylków (to uwaga jaką kiedyś usłyszałem od kogoś kto przeciągnął proces pasteryzacji).
Może uda mi się kiedyś zamieścić fotorelację. Póki co musi wystarczyć ten przepis
#2
Napisano 26 sie 2013 - 17:52
#3
Napisano 26 sie 2013 - 17:55
o sobie nie wspomnę... :tongue: bo po prostu wstyd się przyznać... :blush: ''trochę'' tych ogóreczków zjadłam... :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:Oj pożarłem tych Twoich krokodylków pożarłem :grin:
#4
Napisano 26 sie 2013 - 18:02
:shock: dobrze zacznęWiek: 40

Sylwuś Ty masz 40 lat???? normalnie drugi Paolo :lol:

Słuchaj.. te ogóreczki to była BOMBA! jak ich zabrakło i pojemnik stał pod stołem tam od ściany to co sobie nakładałem polewałem samą zalewą

a wiem też, że zarąbisty nasz Bubu dodał jej trochę do ślodków

4 łyżeczki chilli (kamisu chyba najostrzejsze)



łostre jak pierun... ale faktycznie Twoje 'krokodylki' ciutek drapały FAJNIE w podniebienie! super sprawa!
Następny przepis.. nie wiem czemu od tego nie zacząłeś


dałem to co mi nalałeś (albo ja sam sobie) cioci.. skomentowała to jako 'smak z dzieciństwa'.. niesamowicie dobre, orzeźwiające i lekko uzależniające :lol: :clap:
Nie znałem tego wcześniej i cieszę się w sumie, że tak mało zrobiłeś.. mogliśmy pojechać po składniki i sobie pogadać

To co wyprawiałeś z drożdżami to też, jak dla mnie, mistrzostwo i magia.. opisz, opisz wszystko! hit nad hitami

#5
Napisano 26 sie 2013 - 19:39
oj ja też się ich nawcinałem, były świetne, a serki, a cytrynówka aaaa ... :grin:Oj pożarłem tych Twoich krokodylków pożarłem :grin:
#6
Napisano 26 sie 2013 - 20:32
pozdrawiam
#7
Napisano 26 sie 2013 - 20:42
po zasypaniu ogórków solą, odczekaniu i odlaniu wody pakuje do słoików dodaję posiekany czosnek następnie resztę składników do gara zagotowuję i gorącą zalewą zalewam, zakręcam i odwracam do góry do wystygnięcia . ps. zalewa lubi wykipieć, ogórki kroję na ćwiartki.
Czy w Twoim eksperymencie po zagotowaniu nie masz tak że pół, albo więcej pół słoika masz zalewy, a resztę ogórków - no i czy te ogórki są takie chrupkie jak te niegotowane?
#8
Napisano 26 sie 2013 - 20:57
#9
Napisano 26 sie 2013 - 21:12
#10
Napisano 28 sie 2013 - 13:47
Sylwek - kawał dobrej roboty z tymi krokodylkami,
Pozdrawiam,
Artur
#11
Napisano 30 sie 2013 - 18:38

Psiwo kozicowe najpierw to co znalazłem w necie zanim zrobiłem je na Zlot:
Oprócz kruszonu bardzo polecam piwo kozicowe. Jest to znakomity napój rodem z Puszczy Zielonej, który Kurpiowie od szesnastego wieku przyrządzali na różne uroczystości. Myślę, że jak raz spróbujecie zrobić takie piwo, które najlepiej smakuje z dębowej beczki, to w gorące dni będziecie je robić bardzo często. Potrzebujemy 20 litrów przegotowanej wody, najlepiej źródlanej lub mineralnej bez gazu, kilogram jagód jałowca, 2 kilogramy cukru, 10-15 dag drożdży, garść szyszek chmielu. Jałowiec trzeba namoczyć przez noc i następnego dnia gotować około 2 godzin, licząc od momentu zagotowania, razem z szyszkami chmielu. Jałowiec z chmielem odcedzamy, dodając do wywaru przegotowaną i ostudzoną wodę oraz cukier. Wszystko dokładnie mieszamy, a po całkowitym wystudzeniu dodajemy drożdże. Po 12 godzinach piwo jest dobre do picia. Można je przyrządzać w szklanym balonie, ale dużo lepiej smakuje z dębowej beczki. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli taką beczkę kupimy i jest ona nowa, to trzeba ją kilkakrotnie zalać wrzącą wodą, żeby usunąć nadmiar taniny. Trzeba również pamiętać, że piwo wytwarza dużo gazu, kiedy dojrzewa i nie można szczelnie zakręcać naczynia, w którym go robimy, bo napój może je rozsadzić.
http://alkohole-domo...cowe-t1045.html
A to przepis wypracowany na Zlocie (zgodnie z sugestiami kolegi Bagno):
100g jałowca pokruszyć i wrzucić do gara, zalać wodą (10l) i odstawić na noc.
Następnego dnia zagotować z paczką chmielu 25g (tylko zagotować) przestudzić ale tak żeby jeszcze dało się rozpuścić cukier, przecedzić, dodać 2kg cukru wlać do kega, uzupełnić do prawie pełnego kega wodą i dodać paczkę drożdży 100g. Po min. 12 godzinach nadaje się do picia.
#12
Napisano 31 sie 2013 - 20:43
Szynka została obskórowana, nadziana farszem kiełbasianym, zaszyta (jak na zdjęciach) uwędzona i odparzona. Pomimo tego że szycie wytrzymało, a szynka była parzona przewiązana w gazie i nie była mocno nabita farszem, to podczas parzenia pękła jak na zdjęciach. Mimo to Państwo młodzi byli zadowoleni.


Warkocze z kabanosów. Kabanosy długości 180cm zaplecione w warkocz przewieszone w wędzarni w pół - były dekoracją stołu która też szybko znikła - przepis Kabanosy wieprzowe @halusi@


[size=9][ Dodano: Sob 31 Sie, 2013 21:53 ][/size]
Przygotowywałem dziś z myślą o wtorkowym wędzeniu wsad do szynkowej i do chorizo.
Na zdjęciu składniki:

Pimenton

Szynka na szynkową

I poszczególne etapy przygotowywania farszu na chorizo




A na koniec dnia należy mi się zasłużone piwo z własnej piwniczki - porter Bałtycki.
Wasze Zdrowie (specjalna dedykacja dla kolegi bwie - On wie dlaczego


#13
Napisano 31 sie 2013 - 21:02
Bracie Kurp,pokazałeś swą nogę i powiem,............... że.............Faszerowana noga...
"pośliniłem siem" - To Ci Dopiero! :tongue: :grin:
.
#14
Napisano 31 sie 2013 - 22:59
Bracie Kurp,pokazałeś swą nogę i powiem,............... że.............Faszerowana noga...
"pośliniłem siem" - To Ci Dopiero! :tongue: :grin:
.
Cieszę się bracie że Ci się... slinotok włączył.

#16
Napisano 02 wrz 2013 - 19:58
2 pomidory,
1 czerwona papryka,
2 jabłka,
2 ząbki czosnku,
2 małe cebule,
łyżka sosu Sambal Oelek lub papryczka chilli,
1/4 szklanki octu winnego,
łyżka octu balsamicznego,
łyżka sproszkowanego imbiru,
4 łyżeczki cukru,
sól,
pieprz
Jak to zrobić:
Pomidory obrać ze skórki (najlepiej sparzyć je wrzątkiem). Pokroić w ósemki. Posiekać paprykę i cebulę. Obrać jabłka i pokroić je w "szesnastki". Włożyć wszystko do garnka. Dodać drobno pokrojony czosnek, ocet balsamiczny i winny, Sambal Oelek, przyprawy. Doprowadzić do wrzenia i gotować przez około 45 minut. Gorący sos przełożyć do słoików i mocno zamknąć (można na 10 min. odwrócić wieczkiem do dołu). Pozostawić do ostygnięcia i włożyć do lodówki na co najmniej 3 godziny.
#17
Napisano 02 wrz 2013 - 20:13
Pytanie, jaki cukier czy zwykly bialy czy brazowy? Czy imbir swiezy tez probowales?CZy jest wyrazniejszy smak chutney z Sambal Oelek czy z chilli?
#18
Napisano 02 wrz 2013 - 20:24
kurp007, widze ,ze jest nastepny zwolennik chutney.
Pytanie, jaki cukier czy zwykly bialy czy brazowy? Czy imbir swiezy tez probowales?CZy jest wyrazniejszy smak chutney z Sambal Oelek czy z chilli?
AnnaM z cukrem brązowym nie przyszło mi do głowy (choć mam to go nie sypnąłem).
Świeżego imbiru nie miałem - ale już kiedyś ze świeżym robiłem jest różnica.
Dałem Sambal Oelek bo łatwiej mi stopniować ostrość. Ostatnio robiłem ketchup i dałem 2 papryczki czereśniowe - no i ketchup da się zjeść ale ostrość porównywalna z chutneyem.
Kolejny zrobię ze wszystkim naturalnymi składnikami - bo jest naprawdę wyrąbisty, zamiast salsy do tacos.

A może masz jakiś fajny przepis na taką salsę, a może na Guacamole którą można przechować zapasteryzowane w słoikach?
#19
Napisano 02 wrz 2013 - 20:33
Sponsor
#20
Napisano 03 wrz 2013 - 15:17
I dobrze Aniu słyszałaś :wink:Guacamole nie slyszalam zeby mozna wekowac
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych