W tym temacie prezentacja wędzonek wszelakich...
Spis treści
Użytkownik abratek edytował ten post 02 sty 2014 - 18:42
Napisano 03 lis 2013 - 19:38
W tym temacie prezentacja wędzonek wszelakich...
Spis treści
Użytkownik abratek edytował ten post 02 sty 2014 - 18:42
Napisano 02 sty 2014 - 18:44
to uwędziłem szyneczkę na imprezkę sobotnią
Abratek szyneczka super
Napisano 02 sty 2014 - 18:47
Tomek o której ta impreza, żebym się nie spóźnił
Napisano 02 sty 2014 - 18:55
Tomek o której ta impreza, żebym się nie spóźniła... nie wiem![]()
Napisano 02 sty 2014 - 18:59
jestem w posiadaniu głównych "atrakcji" więc beze mnie byłoby "sztywno"..
Co niektórzy mówią że jak mają pilota to mają władzę . Udanej imprezy .
Serdeczne pozdrowienia w Nowym Roku .
Napisano 02 sty 2014 - 21:06
Przepiękna ta szyneczka ale.............nie zaklaszczę
Bardzo udanej imprezy życzę.
Napisano 02 sty 2014 - 21:31
Bardzo udanej imprezy życzę.
dziękuję ... mam nadzieję że będzie
co do szynki jest to po troszku mały eksperymencik gdyż pierwszy raz zdarzyło mi się z przyczyn niezależnych dokonać "planowego" zamrożenia tak dużego półproduktu... mniejsze już tak robiłem jednak "z nogą" zawsze były "na świeżo"
szynka była peklowana przez 9 dni wraz z mięsem "Bożonarodzeniowym" i po ociekaniu w sobotę przed świętami została zawinięta szczelnie w folię spożywczą i powędrowała do zamrażarki.... tydzień później wyjęta i umieszczona w styropianowym pojemniku termicznym powolutku się rozmrażała zapewniając sobie temperaturę "chłodniczą"... jeszcze wczoraj wieczorem miała poniżej zera w środku, choć sonda przy wbijaniu nie natrafiła na lód.....
przez noc wisiała w pomieszczeniu o temp ok 10ºC a rano przed wędzeniem w 15ºC...
utrata "soku" (solanki ? ) podczas procesu rozmrażania i powtórnego ociekania to nie więcej niż 50ml....
Użytkownik abratek edytował ten post 02 sty 2014 - 21:32
Napisano 03 sty 2014 - 12:37
Po parzeniu....
noga2a.jpg 100,77 KB
8 Ilość pobrań
- niestety paskudnie pękła - najprawdopodobniej było to wynikiem uszkodzenia zmiękczonej skóry podczas parzenia wkładanym hakiem... - świadczy o tym rozejście pęknięć od jednego miejsca
zazwyczaj kopytko parzę tylko troszkę a potem ujmuję wody tak aby sięgała nieco ponad staw kolanowy - tym razem parzyła się cały czas
Cóż.... na szczęście zawsze robię "opaskę" w tym miejscu - przerywa wizualną "monotonię " i tuszuje nacięcie techniczne
... tym razem musi być troszkę szersza
noga2b.jpg 97,37 KB
9 Ilość pobrań
i jeszcze kilka danych dla ciekawych :
parzenie bezpośrednio po wędzeniu,
włożona do wrzątku, po spadku temperatury, utrzymywanie na poziomie ok 78-79 stopni,
do temp wewnątrz 65ºC (troszku przysnąłem )
czas 5,5h
waga początkowa surowca (przed peklowaniem) 8,8kg
waga po wędzeniu 9,5kg
Waga po parzeniu 8,4kg
Użytkownik abratek edytował ten post 03 sty 2014 - 12:38
Napisano 03 sty 2014 - 14:39
Żeby świnka nie skakała to by nóżki ...........
Napisano 03 sty 2014 - 21:48
Normalnie jak lekarz pierwszej pomocy - nóżka obandażowana
Napisano 03 sty 2014 - 22:16
Abratku nóżka wyszła Ci pięknie, nawet to pęknięcie dodaje jej swojskiego uroku.
Jeśli mogę grzeczne zapytać:
Co ma dać opaska ?
Napisano 03 sty 2014 - 22:17
szynka była peklowana przez 9 dni wraz z mięsem "Bożonarodzeniowym"
Czyli gdzieś od 10. grudnia?
Mogła się spokojnie peklować do nowego roku.
Często, a szczególnie na Boże Narodzenie, pekluję wędzonki 4 tygodnie.
Zakupy w listopadzie są tańsze.
Zapewniam Cię, że wędzonki nie mają "specyficznego zapachu/smaku, o którym pisałeś kiedyś tam, przy okazji rozważania "długiego czasu peklowania".
Szyneczka wyszła Ci piękna !!!
Napisano 03 sty 2014 - 22:25
Piękna szzyneczka. Apetycznie wyglada. Kopytko podrasowane, jest super z tym bandażem.
Jestem pod wrażeniem. Gratuluje takiego wyrobu.
Smacznego życzę.
Napisano 04 sty 2014 - 12:54
jest super z tym bandażem
Według mnie to jest wędliniarska przędza - trochę się Abratek "nakręcił"
.
Użytkownik Wirus edytował ten post 04 sty 2014 - 12:55
Napisano 04 sty 2014 - 14:04
Co ma dać opaska ?ano efekt wizualny to raz (szczególnie tym razem).... a dwa jeśli nie jest na stojaku to można za ten "opatrunek" spokojnie łapać ręką przy krojeniu.... i czysto i higienicznie
Czyli gdzieś od 10. grudnia? Mogła się spokojnie peklować do nowego roku.dokładnie od 11... ale bałem się
Według mnie to jest wędliniarska przędza - trochę się Abratekoczywiście"nakręcił"
.
Napisano 20 sty 2014 - 08:22
Abratku robi wrażenie ta szynka! dodatkowo ten patent z 'opaską uciskową' hehe świetne!
napisz jakie były reakcje uczestników imprezy Pozdrawiam
Napisano 20 sty 2014 - 10:41
Opatrunek założony operacja udana, ale .... pacjent nie przeżył
A tak serio to ładny produkt, masz jakiś przekrój?
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych