Roger napisałem wyraźnie:Ta kiełbasa jest z dodatkiem serwetki i jogurtu naturalnego
Teraz mam jasność, że to nie jest zwykłe podsuszanie.chyba, że czegoś nie wiemy.
Napisano 22 gru 2012 - 20:47
Roger napisałem wyraźnie:Ta kiełbasa jest z dodatkiem serwetki i jogurtu naturalnego
Teraz mam jasność, że to nie jest zwykłe podsuszanie.chyba, że czegoś nie wiemy.
Napisano 22 gru 2012 - 20:58
Teraz mam jasność, że to nie jest zwykłe podsuszanie.
Napisano 22 gru 2012 - 21:25
Napisano 22 gru 2012 - 21:28
Napisano 22 gru 2012 - 21:30
Napisano 27 gru 2012 - 18:04
Napisano 27 gru 2012 - 18:38
Napisano 27 gru 2012 - 20:19
Napisano 28 gru 2012 - 01:01
Zgłaszam się na ochotnika do jury :grin:dopóki nie dokona się ocena organoleptyczna możemy tylko słać przypuszczenia....
Też tak uważam. Rozluźnienie tkanki łącznej bez działania temperatury to sprawka bakterii.w otoczeniu Grzegorza (mówię tu nawet o regionie a nie tylko o samym domostwie) bakterie mogą "latać" w powietrzu i przy pełnej nieświadomości wytwórcy te wyroby są "zaszczepiane" samoistnie....
do takiej tezy skłaniają mnie obserwacje różnych wyrobów z tamtejszych regionów (wschód i północny wschód kraju)
Napisano 02 sty 2014 - 16:40
Nareszcie warunki jako takie ,żeby zrobić dojrzewającą w dwóch odsłonach.Już się prasuje.Jutro pierwsze wędzenie, później znowu pod prasę, znowu wędzenie ,dojrzewanie itd.Zejdzie się z 2 m-ce. zanim pierwszy raz się spróbuje, ale warto.
DSC04961.jpg 148,97 KB
43 Ilość pobrań
Napisano 20 sty 2014 - 20:25
.Zejdzie się z 2 m-ce. zanim pierwszy raz się spróbuje, ale warto.![]()
Jeszcze trochę musi powisieć.![]()
arkadiuszu ale przyspieszenie w próbach . Jak ma się zepsuć to lepiej prędzej degustować
Napisano 21 sty 2014 - 20:39
Jak ma się zepsuć to lepiej prędzej degustować
U mnie się taka kiełbaska nie psuje.Już ja o to dbam a spróbować przed czasem warto żeby wiedzieć jak zachodzi proces.Teraz powędrowała do chłodni bo coś za szybko chciała dojrzeć.
Użytkownik arkadiusz edytował ten post 21 sty 2014 - 20:40
Napisano 01 lut 2014 - 18:29
Cały proces rozpoczął się 28.XII.2013. Karkówka ważyła 1,22kg.Obecnie waży 0,945 kg i z dnia na dzień będzie ważyła coraz mniej.
DSC05012.jpg 161,16 KB
46 Ilość pobrań
DSC05013.jpg 194,88 KB
46 Ilość pobrań
DSC05020.jpg 142,84 KB
47 Ilość pobrań
DSC05021.jpg 124,64 KB
48 Ilość pobrań
Napisano 02 lut 2014 - 00:06
Arek daj nam szczegóły do tej karkówki.
Napisano 02 lut 2014 - 08:29
Arek daj nam szczegóły do tej karkówki.
Przepis jest prosty jak dla Zosi .Karkówkę robię jak polędwicę a'la parmeńską tylko wydłużam poszczególne okresy do dwóch tygodni każdy bo inaczej karkówka będzie twarda.Na kilogram mięsa daję 50g soli a resztę przypraw czyli majeranek i czosnek wg. uznania.Kiedyś dodawałem kolendrę, ale moja LP jakoś jej za bardzo nie toleruje i zaprzestałem.Wszystkie przyprawy mieszam z solą i w tym obtaczam karkówkę.Chowam do chłodni na dwa tygodnie i odlewam co jakiś czas sok, który puszcza mięso.Później do rajstopy ,sznuruję i znowu na dwa tygodnie wieszam u siebie w piwnicy gdzie temp. obecnie oscyluje w granicach 13-14o C.Wilgości nie sprawdzałem bo brak higrometru.Następnie karkówka wędruje ponownie do chłodni na dwa tygodnie i po tym czasie jest mięciutka i nadaje się już do jedzenia.Cały proces odbywa się w rajstopie.Niestety takie warunki w piwnicy mam tylko zimową porą i tylko w tych okresach robię takie wyroby, ale jak sobie zrobię zapasik zamrożę to i na lato wystarczy.
Napisano 02 lut 2014 - 19:36
Karkówka ładnie wygląda, i równo wysuszona. Masz obecnie dobre warunki do dojrzewania to możesz dalej eksperymentować. Sugerował bym żebyś kiedyś spróbował peklosoli, 30-35g na kg, po pierwszej fazie opłukać winkiem, obsypać ostra papryką i glukozą w proszku, nadziać w kątnicę, i powiesić w piwnicy na 4-6 tygodni.
Użytkownik redzed edytował ten post 02 lut 2014 - 19:37
Napisano 02 lut 2014 - 20:56
Sugerował bym żebyś kiedyś spróbował peklosoli, 30-35g na kg, po pierwszej fazie opłukać winkiem, obsypać ostra papryką i glukozą w proszku, nadziać w kątnicę, i powiesić w piwnicy na 4-6 tygodni.
Dziękuję za przepis.Może poeksperymentuję tylko ta dawka peklosoli trochę mnie martwi.Jestem dość słonolubny, ale nie bardzo przepadam za ostrością potraw.
Napisano 02 lut 2014 - 21:23
Karkówka ładnie wygląda, i równo wysuszona. Masz obecnie dobre warunki do dojrzewania to możesz dalej eksperymentować. Sugerował bym żebyś kiedyś spróbował peklosoli, 30-35g na kg, po pierwszej fazie opłukać winkiem, obsypać ostra papryką i glukozą w proszku, nadziać w kątnicę, i powiesić w piwnicy na 4-6 tygodni.
Dobrze zrozumiałem - opłukać winem? Wino wytrawne, półwytrawne, półsłodkie? Białe czy czerowne? Obsypać glukozą w proszku - czyli glukozą spożywczą, ja takiej używam do robienia nastawów cukrowych zamiast cukru - o tym mowa czy o czym innym. No i w czy takiej temp. 13-15 stopni w piwnicy ta kątnica wytrzyma (nie zacznie się psuć?) i rozumiem że Ona ma zastąpić tą pończochę.
Pytam bo mi się ta karkówka arka spodobała i chciałbym taką wędlinkę popełnić
Napisano 16 lut 2014 - 19:00
Witaj Kurp,
Przepraszam ze wcześniej się nie odezwałem, ale dopiera kilka dni temu wróciłem z Poł. Ameryki, gdzie nie zawsze miałem dostęp do sieci.
To co ja radzę, to sposób więcej włoski. Oczywiście winem czerwonym wytrawnym. (Nie rozumiem jak ktoś może brać słodkie wino ust ) Twoja glukoza spożywcza na pewno to samo co ja daje. Z mego doświadczenia, karkówka w kątnicy lepiej i równiej wysycha i dojrzewa. Również chroni mięso od nieprzyjaznych pleśni, i bakterii. Ww wilgotnej piwnicy w temp. do 15, jak mieso sie nie zepsuje to i tez kątnica wytrzyma. Ważne tylko jest żeby ją dobrze podziurkować i zasznurować. Właśnie robią tak w Parmie, i tu muszę zdradzić tajemnicę, bo tam w pończochach nie robią.
Możesz zobaczyć moją karkówkę na moich stronach. Jest tam poniżej breasola, także w kątnicy.https://wedlinydomow...zed-robi/page-6
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych