unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 24 Listopada 2013 Witam po wędzeniu polędwicy wg. Legawy w zimnym dymie 2 x po 10 godz. na zrębkach bukowo-olchowych skórka ma kwaśny posmak. Co jest przyczyną , i jak uratować polędwicę. POMOCY !!!! Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 24 Listopada 2013 Po prostu wędziłeś zbyt wilgotne polędwice w zimnym dymie na skutek czego wytworzył się na powierzchni kwas octowy. A jak je uratować? To chyba tylko okroić wierzchnią warstwę. Mięsko wedzone na zimno muszą być dokładnie osuszone np. wętylatorem lub suszarką do włosów. Cytuj Sznurek od mojej wędzonki jest smaczniejszy od wędlin z marketu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 24 Listopada 2013 Z tym mam problem osuszam za każdym razem około pół godz. wentylatorem , po włożeniu do wędzarni po około 20 min. szynki zaczynają się pocić. jak tego uniknąć ? Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maad Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 24 Listopada 2013 jaką temperaturę ma dym i jaką temperaturę mają szynki/polędwice?pocenie się to jest zwykłe skraplanie ciepłego wilgotnego powietrza na zimnej powierzchni Cytuj Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.przysłowie chińskieKiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.Thomas Jefferson ...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona Zapraszam na moją stronę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkawroc Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 24 Listopada 2013 po włożeniu do wędzarni powinieneś osuszyć wędzonki ciepłym powietrzem a potem dopiero zadac dymu Cytuj dobre żarcie -to jest to!!! tel.608215213 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kostek61 Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 24 Listopada 2013 Z tym mam problem osuszam za każdym razem około pół godz. wentylatorem , po włożeniu do wędzarni po około 20 min. szynki zaczynają się pocić. jak tego uniknąć ? Masz za niską temperaturę w wyrobach,osadzanie w temp. pokojowej 1-2 godziny powinno pomóc+wentylator ,wędzarnia też musi być wygrzana i sucha w środku. Cytuj Nie róbcie więcej dymu niż potrzeba https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=8729&start=0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 24 Listopada 2013 Osadzam w altance w której jest temp. prawie taka jak na dworze i dmucham zimnym powietrzem. Odnośnie temp. dymu najpierw rozpaliłem drewnem olchowym bez szynek w wędzarni około pół godziny potem szynki do wędzarni i temp. obniżona do 30 stopni i zrębki. Polędwice KWAŚNE że aż szczypie jestem załamany :-(((( Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 24 Listopada 2013 Osadzam Chyba osuszam. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 24 Listopada 2013 Czy przepływ dymu ma też wpływ . postanowiłem prawie zamknąć szyber i drzwiczki.Jeszcze jedno czy zaparzenie pomoże pozbyć się tej kwaśności ? Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 24 Listopada 2013 postanowiłem prawie zamknąć szyber i drzwiczki. To jesteśmy w domu. Cytuj www.wyroby-domowe.pl Miro zaprasza na zakupy.Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydajeBlog: Wyroby domowe wg MiroFB: Własne wyroby domowe Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 24 Listopada 2013 Kurcze dałem ciała i zmarnowałem 5 kg polędwicy jestem wku****ny !!!!! sorry Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 24 Listopada 2013 Masz prawo się wkurzać. Jednak z drugiej strony lekcję i naukę zaliczyłeś.Osobiście na początku zmarnowałem też sporo mięsiwa.Kwasu ciężko się pozbyć. Cytuj www.wyroby-domowe.pl Miro zaprasza na zakupy.Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydajeBlog: Wyroby domowe wg MiroFB: Własne wyroby domowe Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jumbo Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 24 Listopada 2013 (edytowane) Spróbuj zaparzyć experymentalnie kawałek w wodzie z dodatkiem sody - powinno to zlikwidować powierzchniową kwaśność , ale jak wpłynie na smak - nie wiem Edytowane 24 Listopada 2013 przez jumbo Cytuj jumbo--------------"Ludzie są głupi, nie źli.Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.Głupiec nie pomyśli.Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego." "- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.""Ostatnie życzenie" Sapkowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 24 Listopada 2013 dzięki jumbo spróbuje Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
clipol Opublikowano 25 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 25 Listopada 2013 Przynamniej jesteś bogatszy o nowe doświadczenia ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nodyfer Opublikowano 1 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 1 Grudnia 2013 Witam. Wczoraj i dzisiaj wędziłem zimnym dymem piersi indycze i polędwiczki wieprzowe. Wszystko wyszło mi kwaśne, mam za tym pytanie. Jak pozbyć się nadmiaru wilgoci z wędzarni jeśli to ona jest powodem, faktycznie widziałem krople wody na suficie, na wędlinach jednak temperaturę miałem cały czas ok 10 stopni. Gdy temperatura w nocy spadła blisko zera rozpaliłem trochę pod wędzarnią (proces wędzenia na zimno był przy użyciu wytwornicy dymu z boku wędzarni) aby utrzymać do 20 stopni. Użyłem do tego drewna z gruszki jednak było ono cięte tej jesieni. Co mogło wpłynąć bardziej na kwaśność? Zaznaczam że jestem kompletnie początkujący i jeśli użyłem dziwnych określeń to z góry przepraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro Opublikowano 1 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 1 Grudnia 2013 Też wczoraj dziwnie się u mnie stało, ale zaliczyłem gorycz/kwas na wędlinach.Czy przez przypadek nie miałeś tak jak ja, żółtego dymu przez jakiś czas ? Cytuj www.wyroby-domowe.pl Miro zaprasza na zakupy.Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydajeBlog: Wyroby domowe wg MiroFB: Własne wyroby domowe Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 1 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 1 Grudnia 2013 Co mogło wpłynąć bardziej na kwaśność? Słabo wysuszona wędzarnia i niewysezonowane drewno . Gorąco pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nodyfer Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 2 Grudnia 2013 Jeśli chodzi o żółty dym to z pewnością za dnia go nie było, biały śliczny i nic nie wskazywało na porażkę. Faktycznie w nocy gdy chciałem trochę podgrzać koloru nie widziałem a niepokoi mnie jedynie że użyłem drewno niewysezonowane, moje pierwsze wędzenie wyszło mi lepsze ponieważ użyłem drewna bukowego które leży trzy lata. Teraz cieszyłem się bo dostałem od kolegi gruszę, ona daje fajny kolor lecz chyba faktycznie musi poleżeć. Dziękuję za podpowiedzi i gdyby coś jeszcze chętnie poczytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nodyfer Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 2 Grudnia 2013 Przypadkiem mam zdjęcie wewnątrz wędzarkii obraz ilości wilgoci. Jak wędzić zimnym dymem aby nie było takiej ilości wody i żeby od tego mięso nie kwaśniało? Niesezonowane drewno to problem łatwy do rozwiązania a wilgoć. Wędzarka jest ze stali nierdzewnej o cienkiej ściance. Czytałem też w "poradach Dziadka" o tym że temperatura spalania drewna ma wpływ na wytwarzanie się kwasu octowego więc może ktoś ma doświadczenia z wytwornicą dymu z boku wędzarki, w mojej staramsię mieć otwarty dopływ powietrza zawsze na maxa a mimo to w środku jak w łaźni parowej. Pierwsze moje wędzenia gdzie temperatura na dworze była około 20 stopni były super, wędlinki kruche, pachnące i żadnego kwasu. Ostatnie dwa razy raz na ciepło i raz na zimno- kwas. Dzięki za wszystkie możliwe podpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 2 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 2 Grudnia 2013 Nodyfer. Powinieneś ocieplić wędzarnię. Nic nie piszesz o ujściu dymu, czyli wylocie. Zamknięty czy otwarty w czasie wędzenia? Ponadto, czy nie za dużo "używasz dymu" w czasie wędzenia? Jeśli będziesz tylko dostarczał dym do komory i nie będzie dopływu świeżego powietrza i ujścia mieszanki dym i powietrze, wówczas tworzysz nasyconą mieszaninę gazów, które w określonych warunkach skraplają się w wędzarni.Poczytaj o punkcie rosy i kiedy powstaje przy jakich warunkach. Przeanalizuj pierwsze wędzenie. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
unio Opublikowano 3 Grudnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #22 Opublikowano 3 Grudnia 2013 Współczucia modyfer ja jestem taki zły ze moje schaby aż do dziś wiszą w wpędzani i nie chce mi sie zdejmować . Muszę sie zebrać wziąć wszystkie porady i na święta spróbować ale myśle ze już nie na zimno tylko na gorąco. Cytuj nie ma to jak szyneczki z ogrodowej beczki :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerycho Opublikowano 3 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #23 Opublikowano 3 Grudnia 2013 Po pierwsze brak zdjęć w przekroju,trudno powiedzieć co jest przyczyną.Osuszam wędzonki w nagrzanej wędzarni.Wędzonki przed puszczeniem dymu mam suche i o temperaturze około 30 stopni.Suszy żar który narobił się przy wygrzewaniu wędzarni Dopiero w ten czas puszczam dym.Dym ma być mieszaniną powietrza i dymu,za wielkie stężenie dymu (zamknięty komin lub drzwiczki)może powodować zmianę smaku.Nie wędzę 10 godz. tylko 4 i nanastępny dzień 4godz itd.Drzewo do wędzenia leży co najmniej rok.Wędzenie na zimno jest bardziej pracochłonne,ale od czasu do czasu czego nie. Cytuj jerycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikoo Opublikowano 7 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #24 Opublikowano 7 Grudnia 2013 Przy moim testowym wędzeniu "wędzenie 0" też miałem problem z poceniem się wszystkiego, wędzonek, testowej wędzarki. Kwas oczywiście się pojawił, udało mi się uratować boczki parząc je z 2-3 godziny zmieniając wodę 2-3 razy, były zjadliwe. Co do pocenia się, miałem na pewno słabo wysuszone wędzonki, niby leżały 3 godziny w piekarniku z nawiewem na 30-40C ale nadal były mokre...Do tego wędzarka na próbę była zrobiona dosłownie ze starej szafki drewnianej z płyt wiórowych, niby wygrzana, ale różnica temperatur z otoczeniem mimo styropianu obłożonego wokół niej objawiała się wodą na scianach, gęsty dym dodał oliwy do ognia. Na szczęście zmarnowałem tylko kilogram boczku, teraz mam już starą dębową beczkę po renowacji w garażu, generator dymu i ciepła 2w1 pod nią, temperaturę można regulować od 30-70, zero ognia, wystarczy co 30-60min sprawdzić czy dołożyć jakiś zrębek drewna, bo przy okazji brak ognia powoduje niezłe oszczędności drewna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zsuedat Opublikowano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Udostępnij #25 Opublikowano 11 Grudnia 2013 "Jeśli będziesz tylko dostarczał dym do komory i nie będzie dopływu świeżego powietrza i ujścia mieszanki dym i powietrze, wówczas tworzysz nasyconą mieszaninę gazów, które w określonych warunkach skraplają się w wędzarni.Poczytaj o punkcie rosy i kiedy powstaje przy jakich warunkach"Święte słowa, było już tyle razy powtarzane, pamiętam moje początki, uratował mnie schemat:1) Grzeję wędzarnię, ma być ciepła i sucha! (gdy jest ciepło to proste, zimą i w pluchę trudniej) używam do tego drewna często dość przypadkowego, nawet świerk, (tylko do rozpalenia) byle suche, przepływ powietrza znaczny, oby się dobrze paliło i zostało sporo żaru.2)Wędliny zawieszam w wędzarni dopiero gdy już nic nie dymi, jest tyko intensywny przepływ suchego dość ciepłego powietrza. (Z reguły nie stosuję osadzania bo nie mam jak, wędliny po wykonaniu i pobycie w chłodziarce, jadą prosto na działkę do wędzenia)3) Osuszanie trwa dotąd aż ładnie obeschną i są ciepłe nie mokre! muszą być cieplejsze od dymu którym będę wędził i suche. (cienka kiełbasa łatwo i szybko, a z szynkami i boczkiem już nie tak prosto, lubię grube kiełbasy i wędzonki więc trochę to trwa, a ile zdziwień już widziałem, jak to? wędzisz bez dymu? to same straty! bezcenne! )4) Dymię dopiero wtedy gdy uznam że wszystko jest ok. dym różny, bywa drewno jabłoni, akacji, buka, dębu, olchy, w temperaturze ok 40 stopni lub latem trochę więcej. zwykle nie dopiekam choć się zdarza, cztery godziny w zupełności wystarczą, czasem nawet krócej, (kiełbasy w osłonkach)5)Dym niezbyt gęsty, bo drewno na ogól suche ( zdarza się nieco wilgotniejsze wtedy trzeba zwiększyć przepływ powietrza od góry wędzarni tak by nie pojawiła się rosa, nigdy się nie pojawia gdy wędliny dobrze obeschły i są ciepłe)Wędzenie kojarzy się zwykle z intensywnym odymieniem mięsa czy kiełbasy, i to jest przyczyną większości pierwszych porażek, (pocenie się wędlin, co za tym idzie, kwas i osmolenie) tymczasem wędzenie polega na osuszaniu ciepłych, osuszonych powierzchniowo wędlin w dymie który nie powinien być cieplejszy niż sam produkt, jeśli przy pomocy dymu usiłujemy zagrzać wyjętą z chłodni kiełbasę, to nie ma się co dziwić że jej powierzchnia zadziała jak chłodnica tym bardziej gdy jest ona wilgotna, pojawia się wtedy na jej skórce w postaci rosy (pocenie się) woda pochodząca z dymu oraz kwas octowy, smoły, sadza i co tam w dymie jeszcze jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.