Wędzonka w słoiku - Miro.

[miro]

Jeden słoiczek pozwolę Ci otworzyć po pierwszym razie, ale niech chociaż wystygnie i ochłodzi się w lodówce. 

Resztę poddaj trzykrotnej pasteryzacji. 

[Marko]

Dzięki Miro za odpowiedź, tak zrobię. Problem polega na tym, że sępy już nie mogą doczekać się degustacji, boję się, że mogą zeżreć na surowo.

[miro]

Napiszę tak.

Prawdziwy smak tego wyrobu poznasz dopiero po trzykrotnej pasteryzacji i wychłodzeniu w lodówce.

Ale wytłumacz to sępom. 

[Marko]

Udało się, pasteryzowane trzy razy wg przepisu.

Tak wygląda mój wyrób

W smaku bardzo dobre, ale wydaje mi się, że mięso jest zbyt miękie, nie da się kroić w cienkie plastry, rozpada się.

Galaretka też wyszła trochę rzadka ale to pewnie wina ilości żelatyny, dawałem po niecałej łyżeczce.

Mimo wszystko i ja i konsumęci zadowoleni z wyrobu.

Dzięki Miro za przepis.

 

[miro]

To że mięso jest miękkie to zaleta nie wada.

W oryginale miało być smarowne, ale mi też takie nie wyszło.

Może to wina rodzaju mięsa ?

[roger]

 

 

W oryginale miało być smarowne

 

Wystarczy pokroić w kawałki 3x3 2x2 po tyndalizacji mięso będzie się ładnie rozchodziło na włóknach i przy dodatku tłuszczu lub użyciu tłustszego mięsa powinno dać się smarować jak rillettes de porc

[averoy]

Miro,popelnilem twoja sloikowke,dla mnie jest smaczna i dla rodziny tez,wchodzi na stale do moich "ulubionych" Dzieki za przepis