Chleb bezglutenowy

[ralf325]

Witam ma ktos moze sprawdzony przepis na chleb bezglutenowy, próbowałem jakies przepisy z netu ale kupa. Po wystygnięciu sie kruszy , jest suchy i ogólnie do du.. Potrzeba upieczenia takiego chleba nie jest spowodowana moim widzi misie ale niestety koniecznoscią. Pozdrawiam.

[Maad]

Ja z pieczywa zrezygnowałem całkowicie. Próby wypieku dawały żałosne rezultaty, a te chlebki bezglutenowe sprzedawane w sklepach, to jedna wielka porażka smakowa i w dodatku mnóstwo chemii. Przez pewien czas jechałem na chlebkach ryżowych, ale z czasem dałem sobie całkowicie spokój z tymi neolitycznymi wynalazkami Życie bez pieczywa jest możliwe

[ralf325]

No własnie Maad to dobre okreslenie "załosne rezultaty", mój Kuba ma 8 lat i narazie ciezko mu bedzie bez chleba.

[jumbo]

Może niech mały spróbuje placuszków twarogowo-jajecznych ?

[dyzio]

Może niech mały spróbuje placuszków twarogowo-jajecznych ?

 

Jumbo, a może ja bym ich też skosztował. Przepis pleace !

[ralf325]

 

Może niech mały spróbuje placuszków twarogowo-jajecznych ?

 

Jumbo, a może ja bym ich też skosztował. Przepis pleace !

 

O masz jakis sprawdzony przepis?

[jumbo]

Z diety Kwaśniewskiego , proste jak wybory

 

1kg twarogu tłustego

1kg jajek (ok 18szt)

pieprz , sól

 

masło albo smalec do pieczenia (niektórzy smażą na oleju ,ale mi to śmierdzi)

 

wyrabiasz całość na jednolitą masę

nabierasz łyżką i kładziesz na rozgrzany tłuszcz

2 minuty z jednej strony ,minuta z drugiej 

i już

jak za rzadkie można łyżkę albo dwie mąki dodać - w Twoim ralf przypadku bezglutenowej

 

po ostygnięciu można do 3-4 dni przechowywać

Edytowane 25 Maja 2014 przez jumbo

[dyzio]

Dzięki. Interesujace.

Ostatnio na naszym forum dowiedziałem się, że nie powinno się smażyć na maśle i jajka, aby zachowały swoje zdrowotne właściwości nie powinny być traktowane temperaturą wyższą niż 92°C.

 

Mam dylemat.

[jumbo]

To zastosuj masło klarowane - daje radę do chyba 200* - w kwestii jajek zapytaj EAnny

[electra]

dyzio ja pamietam jak moja ciotka robila dzieciakom jajecznice w szklance w garnku z woda, napewno woda sie nie gotowala a jajecznica z dotatkiem masla smakowala nawet niezle 

[ralf325]

Sorrki ale mnie jajecznica mało interesuje

[dyzio]

dyzio ja pamietam jak moja ciotka robila dzieciakom jajecznice w szklance w garnku z woda, napewno woda sie nie gotowala a jajecznica z dotatkiem masla smakowala nawet niezle 

 

Rozmawiałem ostatnio z wieloma znajomymi o smażeniu na maśle i dodawania go do różnych potraw. Potwierda się to, że nasze mamy i babcie dodawały masła tuż przed podaniem gotowego dania.

Jajecznica, o której piszesz, jest tego dobitnym przykładem.

 

Ralf, sorry mi bardzo very, że tak w Twoim temacie. Jeśli uznasz to niezastosowne, to proszę o kosz.

[chudziak]

ralf , a próbowaliście piec czysto żytni na zaczynie ?

[electra]

@ralf325,przepraszam za zasmiecaniu  Twojego tematu   

[pola53]

ralf , a próbowaliście piec czysto żytni na zaczynie ?

Żytni chleb to też gluten.

Niestety, raczej nie uda się upiec chleba bezglutenowego, który się nie będzie kruszył. Wszak to gluten jest spoiwem i dlatego zwykły chleb jest zwarty i sprężysty. Ja piekę chleb z kaszy gryczanej, który może nie jest szczytem marzeń przeciętnego zjadacz chleba, ale doskonale zastępuje ten zwykły.

Na jeden kilogram zmielonej kaszy (nie kupuję mąki gryczanej, bo też nie wiem co w niej jest, a szybko się psuje) daję 2 dkg drożdży, wody tyle aby ciasto dało się wlać do formy, 2 łyżki soli, odrobinę cukru do zaczynu, 3-4 łyżki oliwy z oliwek, kminek, słonecznik, siemię lniane, sezam (w zależności od tego, co akurat mam w domu). Drożdże mieszam z odrobiną cukru, letniej wody i mąki i zostawiam do podrośnięcia, potem dodaję resztę składników, mieszam robotem i wlewam do szklanych podłużnych form wyłożonych papierem do pieczenia, a boki smaruję smalcem. Ciasto bardzo przywiera do boków i dna, a formy blaszane zmieniają kolor chleba i wygląda jak spleśniały. Pozostawiam w temperaturze pokojowej do wyrośnięcia, nastawiam piekarnik na 230 stopni i jak już się rozgrzeje piekę chleb 15 minut, po czym zmniejszam temperaturę do 190 i piekę jakieś 50 minut.

Jak tylko wystygnie kroję na kromki, zawijam w papier śniadaniowy, wkładam do woreczków i do zamrażarki. Zjadam 2 kromki dziennie, więc takie dwa chlebki starczają mi na dwa tygodnie. 

[chudziak]

Żytni chleb to też gluten.

To prawda -coś mnie zaćmiło

 

 

 

Ja piekę chleb z kaszy gryczanej, który może nie jest szczytem marzeń przeciętnego zjadacz chleba, ale doskonale zastępuje ten zwykły.

W moim regionie jest pieczony chleb zwany tatarczuchem ( kaszę gryczaną nazywają tutaj tatarką )  - jego receptura jest  pilnie strzeżona. Miałam okazję go jeść  - lekko słodkawy ,bez najmniejszej tendencji do kruszenia .

http://www.umigzarki.pl/kategorie/warto_srobowac

Edytowane 25 Maja 2014 przez chudziak

[Smakoszek]

Kaszy gryczanej nie mogę jeść, nie wiem czemu strasznie mnie po niej suszy.

[jumbo]

za mocno solisz może...

[Maad]

 

 

Żytni chleb to też gluten.

 

ale to inny gluten, np. na mnie działa o wiele słabiej niż pszenny

może kiedyś w przyszłości, jak zrobię w końcu porządek z jelitkowem, będę mógł zjeść razowego, żytniego na zakwasie

[ANNAM]

Podawalam chyba pol roku temu, przepis bez glutenu na mace kokosowej.  Tylko nie jest on drozdzowy a proszkowy i jest wilgorny, jednak skodkawy , a tutaj przepis :

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8537-chleb-dla-tluszczowcow/

 POszukaj na necie  : Teresa Cutter, jej przepisy sa bezglutenowe, moze tam cos znajdziesz. Zwykle te pieczone sa dobre.

[ralf325]

Dziekuje wam za pomoc , to jest tak Kuba ma celiakie niby są gotowe chleby ale to jak Maad napisał sama chemia.Bo jesli chleb ma 1,5 miesiąca ważnosci to raczej nie jest normalne. W lipcu jedziemy na pięc tygodni nad morze a w Pogorzelicy raczej cieżko bedzie kupic  więc zabieram maszyne do chleba i tylko musze dobry przepis dopasowac. Pozdrawiam.

[Maad]

Obawiam się, że w dłuższej perspektywie czasowej jedynym rozsądnym wyjściem, pod względem zdrowotnym, finansowym i organizacyjnym, jest przejście na dietę niskowęglowodanową, opartą na mięsie i tłuszczu z własnoręcznie wykonanych wyrobów. Wiem, że w przypadku pięciolatka jest to trudne do wprowadzenia w życie, ale takie radykalne wywalenie z menu większości węglowodanów ma też swoje plusy. W znacznej mierze uwalnia chorego od ciągłej obawy przed tym, co można, a czego nie można zjeść.

[gontek]

Masz rację Maad, Bardzo sobie chwalę okres mojego życia, w którym stosowałem dietę nisko węglowodanową (Kwaśniewskiego). Jest jednak jeden minus, jest dość monotonna.

[Maad]

monotonna? nie rozumiem, przecież są jaja, sery, mięsa i wędliny wszelakie, większość warzyw ... to nieskończona liczba różnych kombinacji

[gontek]

Zgadza się, tylko w moim wypadku to był okres w którym miałem bardzo dużo pracy, i za bardzo nie miałem czasu na kucharzenie. Stosowałem starą zasadę: nie żyje się po to żeby jeść...