withereggie

Dziękuję tym co pamiętają... Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Na pewno taki jest kontekst? Nie odpowiadaj.

Widzisz Mirku, jest wielu niepełnosprawnych, którzy CHCĄ być traktowani jak zdrowy! Jasne że nie we wszystkich kategoriach bo są rzeczy, których nie "nie przeskoczą" ale często ludzie zdrowi myślą że jak ktoś ma jakąś niepełnosprawność to pozostaje mu tylko położyć się i leżeć. Wielu inwalidów nie oczekuje pomocy bo są zbyt dumni. Dla uściślenia: moja wypowiedź opiera się tylko na niepełnosprawnych ruchowo a nie umysłowo, nawiązując do człowieka z filmiku. Nigdy nie odmowiłem pomocy osobie potrzebującej widząc ze jej potrzebuje. Problem w tym, że często oferuje się pomoc w sprawach z którymi sobie radzą znakomicie bo się nauczyli i dla nich taka chęć pomocy jest w ich mniemaniu wyolbrzymianiem. Nie napisałem tego by umniejszać cokolwiek, komukolwiek i jakkolwiek! Tak jak napisałeś każdy ma swoją historię a za walkę z przeciwnościami należą się takim ludziom medale! Ale ważne by nie stracili wiary w siebie bo nawet sprawny ruchowo po utracie wiary w siebie stanie się ... No właśnie. Rospisałem się jak rzadko ale właśnie dlatego że jak zauważyłeś "ktoś kto nie doświadczył..." często ma nieświadomie złe nastawienie. Przez to jeden maluje nogami a drugi nie zrobi kanapki.

Ludzi niepełnosprawnych możemy podzielić na dwie grupy: jedna użala się nad sobą i wręcz wymaga litości a druga ściska du..pę i na przekór wszystkim robi to co robi. Jedni mają doświadczenie z lat wcześniejszych, inni uczą się od podstaw... Rezultat: powinno nam być wstyd, kiedy mówimy: nie da się! Znam bardzo, bardzo wielu niepełnosprawnych, którzy tak jak ten gość po prostu coś robi, bo chce i wie, że może! Tylko robi to inaczej, bo się nauczył w ten sposób. Brawa dla takich ludzi.

Andrzeju K Najlepsze serdeczne życzenia

Znaczy się: parówkowa z czosnkiem niedźwiedzim?

Wszystkiego najlepszego Anuś, wszystkiego najlepszego Gontek.

Taaaaa....

A mi coś mówi: kuj żelazo... pożyjemy, zobaczymy...

Łeee, miałbyś dodatkowy pretekst by tu coś porobić...

Powiem szczerze: jeśli nie miałeś wcześniej przygody z sokami i wypływasz na nowe wody to może jednak zostaw sakwy, skarpety i sienniki, wydaj te 6 paczek. Mi by było szkoda mimo świadomości bo aż takim "melomanem" w kwestii soków nie jestem. Nie jest to ta półka co prekursor z Korei ale i części tj. np. sitka nie kosztują tyle. Ja Ci radzę rób jak uważasz : Dodam tylko, że lekkim hardkorem było zrobienie 10 Ł soku z malin. Da się, tylko zbyt często trzeba wyciągać sito bo od spodu zbiera się "sezamek" i może zablokować ślimak. Zelmer 1500 identycznie. Nie wiem czy poziomy by podołał, nie miałem okazji...

Janusz, byłeś kiedyś w Szczecinie ?

Jeśli wiesz, że NA PEWNO nie będzie to krótki sprint tylko porządny maraton to przejrzyj skarpety ale z tego Eldomka co podałeś też byłbyś zadowolony. Pytanie czy ten poziom zadowolenia jest zadowalający, bo o rozczarowaniu nie ma mowy. Jak pamiętam to tak min. drugie tyle?

Mnie ograniczał budżet do 600PLN a i tak miałem zagwozdke.

Gdybym miał kupować PJ 1600 po cenie którą proponował Zelmer na początku, nawet bym nie zastanawiał się tylko brał Huroma. Ale wg mnie podając Eldoma Tusiaczek nakreślił grupę cenową więc nie wspominałem o Huromie, lub innych producentach próbujących ich naśladować , zaczynając od tworzyw użytych do produkcji a na efektywności kończąc. WAŻNE: PRZEPRASZAM za wprowadzenie w błąd! Nie moglem otworzyć linku Tusiaczka i pochopnie odpowiedzialem. Błąd polega na tym że posiadam wcześniejszy model tj PJ400. W poronaniu z PJ600 posiada on te dwie wady o ktoych napisałem wszesniej, czyli brak niekapka i 1 sito. Widać, że producent doszedł do tego również.