Wędzarnie Firmy Bradley z USA

Wczoraj zakończyłem rozmowy z przedstawicielem na Polskę, amerykańskiej Firmy Bradley, produkującej m.in. wędzarnie pół- i w pełni autoamtyczne dla użytku domowego.

Dla naszych zadymiaczy, członków Wędzarniczej Braci, otrzymaliśmy 10% rabatu przy zakupie tych urządzeń.

Więcej informacji, łącznie z obszerna instrukcją obsługi, która bardzo wiele wyjaśni, wkrótce na naszej stronce.

Firma prowadzi również handel "pastylkami" (bisquettes'ami) trocinowymi do tych wędzarni.

 

Jak zwykle, dzięki uprzejmości Pawła :wink: , instrukcja jest już na serwerze i można ją zasysać, gdyż naprawdę jest ciekawa.

http://www.chefpaul.net/WD/BradleyInstrukcja1.pdf

Troszkę później zrobię z tym wszystkim porządek i reklama znajdzie sie na stronie głównej.

A jakie ceny???

Te automatyczne, coś ok. 10 tys.zł.

...ale za 5 szt. :wink: Na tej stronie allegro są obie: original i digital, z cenami. http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=W%C4%99dzarnia

Na stronie głównej, pod adresem http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1591 znajdziecie aktualną ofertę firmy będącej jedynym przedstawicielem Bradley'a na Polskę.

Chciałbym jeszcze dodać, iż wędzarnia elektroniczna (Digital) jest także dostępna w wersji o połowę większej względem podanych wymiarów, a cena jej wynosi 2.500,00 zł.

Witam

A gdzie toto ma komin ? :???:

Przeczytaj instrukcję obsługi. Link jest wyżej. :wink:

Strona proferuje tradycyjne wyroby a więc wędzone tradycyjnie w wędzarniach opalanych drewnem A tu kombinujemy automaty i po jakich cenach uważam że kupujący to robią dla szpanu . Pozdrawiam

poczytałem....

i komina nie ma :tongue:

jak tu zadymiać świat ?

Jest szyber u góry. :tongue:

Strona proferuje tradycyjne wyroby a więc wędzone tradycyjnie w wędzarniach opalanych drewnem A tu kombinujemy automaty

Zgadzam się całkowicie z Dziadkiem wędzonka z automatu ma się tak do prawdziwej wędzonki, osmolonej dymem i przypieczonej ogniem jak kurczak z fermy, do wiejskiej wolnej kury

Nie można ciągle gnić w XIX wieku.

Trzeba iść z postępem, a jak ktoś chce styl "rustykalny" to nikt mu nie broni.

Sam rozważalem zakup takiej wędzarni, ale nie dogadalem się ze sprzedawcą co do ceny (wtedy jeszcze nie bylo rabatu dla WD) i sam postanowilem zrobić sobie automat.

Jak skończe swój podajnik do zrębków, to opublikuje - teraz będe miał urlop to sobie w Polsce pogrzebie.

W sumie oferta OK, jak ktoś chce to kupi, a jeśli nie, to z tego co wiem obowiązku nie ma :lol:

Nie można ciągle gnić w XIX wieku.

Trzeba iść z postępem,

może się mylę, ale wydaje mi się że ideą braci wędzarniczej jest powrót do tradycji, do smaków i zpachów z dzieciństwa, do starych tradycyjnych receptur często właśnie z XIX wieku

TOSHIBA,

Nie można ciągle gnić w XIX wieku.

Trzeba iść z postępem,

może się mylę, ale wydaje mi się że ideą braci wędzarniczej jest powrót do tradycji, do smaków i zpachów z dzieciństwa, do starych tradycyjnych receptur często właśnie z XIX wieku

pos, według mnie się nie mylisz! Jestem całym sercem za powrotem do tradycji!

TOSHIBA, Twój "postęp" jest w każdym markecie! na każdym kroku! Wolę "gnić" w XIX wieku niż nie mieć co jeść! (nie jest to tylko moje zdanie). Poczytaj ze zrozumieniem to, co pisze na stronie głównej.

Zanim się na mnie obrazisz przemyśl te cytaty:

-"Jesteśmy tym, co spożywamy"

-"Żywność mutowana genetycznie mutuje spożywców"

Z szacunkiem się kłaniam.

Witam

 

pos, według mnie się nie mylisz! Jestem całym sercem za powrotem do tradycji!

Ja również

 

Pozdrawiam

wędzonka z automatu ma się tak do prawdziwej wędzonki, osmolonej dymem i przypieczonej ogniem

Być może tak , tylko co mają zrobić osoby nie mające własnego kawałka ziemi? Jeść marketowe "świerzynki"? :devil:

 

Sam kupiłem wędzarkę "Grzegorza" i wędzę zrębkami, a ogrzewam węglem drzewnym.

:grin:

TOSHIBA,

Nie można ciągle gnić w XIX wieku.

Trzeba iść z postępem,

może się mylę, ale wydaje mi się że ideą braci wędzarniczej jest powrót do tradycji, do smaków i zpachów z dzieciństwa, do starych tradycyjnych receptur często właśnie z XIX wieku

pos, według mnie się nie mylisz! Jestem całym sercem za powrotem do tradycji!

TOSHIBA, Twój "postęp" jest w każdym markecie! na każdym kroku! Wolę "gnić" w XIX wieku niż nie mieć co jeść! (nie jest to tylko moje zdanie). Poczytaj ze zrozumieniem to, co pisze na stronie głównej.

Zanim się na mnie obrazisz przemyśl te cytaty:

-"Jesteśmy tym, co spożywamy"

-"Żywność mutowana genetycznie mutuje spożywców"

Z szacunkiem się kłaniam.

Dziadek,Andy ,Pos i inni a czym jest wedzenie? sie pytam

jaka roznica skad mam dym?

wazne z CZEGO

przy brykietach przynajniej wiesz ze nie uzyjesz zagrzybionego drewna czy np. brzozy,orzecha

proces wedzenia przebiega tak samo dym i temperatura

Z tego co wiemy NASZ glowny technolog Bagno tez uzywa dymogeneratora

ze wlasnej produkcji ,to co z tego ? Proces wedzenia identyczny

tradycja polskiej wedliny to nie wedzarnia !!!

to receptury,technologia produkcji i wedzenia

a to jak wspomnialem przebiega identycznie !!!

Niech kazdy przypomni sobie ile razy zamiast wedziec juz zapiekal

bo mu temperatura podskoczyla bo niedopilnowal

bo w tym czasie akurat sie raczyl piwkiem i pogawedka z sasiadem

Brrr dziwne podejscie do zycia

kupcie se syrenke czy fiacika 126p bo to takie polskie i tradycyjne

 

@Bagno -zes sie chlopie dowiedzial ze nie tradycyjnie ,ze lamiesz zasady

wyrobu tradycyjnej wedliny

@Dziadek -szpan???hmmmm. A moze potrzeba czy chec wygody

np.ja -co mam se w londynie wedzarke wybudowac pytam Gdzie???

a toto wrzucisz do autka i na biwak polaczony z wedzeniem :lol:

 

 

Pozdrawiam serdecznie Wasz Jasiu

 

 

http://www.bradleysmoker.co.uk/products/

Drogi, serdeczny Nasz Jasiu!

Nie masz gdzie w Londynie wędzarki wybudować? Tylko do niego pretensje miej! Moze w zamian oferuje Ci zdrowe, tradycyjne wędliny? Myślisz, że jakiś "avensis", czy inne "mondeo" jest lepsze niż "beczka"?! Masz rację, Ty myślisz!

"Zapiekałem"! Ale kup, lub zrób takie "dziwne podejście" tam gdzie jesteś!

Od Kolegi Bagno, to Ty Kolego: "3 kroki od sroki" trzymaj! On po prostu ma cierpliwość się dostosowywać!

No rzeczywiście! "tradycja polskiej wedliny to nie wedzarnia !!!"-tylko ATMOS!!! (żenua :sad: )

A DZIADKA to lepiej nie wspominaj w takich postach.

 

"a toto wrzucisz do autka i na biwak polaczony z wedzeniem :lol:"-jakie wędzenie taki biwak!

 

Pozdrawiam z należnym szacunkiem.

"piles cos???"-kawa (z ziarenek), herbata liściasta-nie Twój biznes.

"jeszcze nie tak dawno pytales jak zrobic pierwsza kielbase "-TAK! Niektórzy dojrzewają wcześniej! (sorry! :lol: )

"dzis z Ciebie taki fachman wedzenia:wink: "-Tych, którzy tak myślą, przepraszam. Myślę, że Kolega JASIU, pokaże nam co potrafi.

 

"Wczodzac na te strone wedzilem od lat w beczce

pozniej wybudowalem wedzarnie

a skonczylem na dymogeneratorze wg Andrzeja"-no różnie rozwój ludzki się układa :rolleyes:

 

"milosnik amerykanskiej motmoryzacji"-współczuję! Sorry, że publicznie.

Trochę mało się ustosunkowałeś merytorycznie. :wink:

a gdzie moj post?

"piles cos???"-kawa (z ziarenek), herbata liściasta-nie Twój biznes.

faktycznie moj biznes to budowlanka :grin: :grin: :grin:

Niektórzy dojrzewają wcześniej! (sorry! :lol: )

a niektorzy pozno lub wcale

"milosnik amerykanskiej motmoryzacji"-współczuję! Sorry, że publicznie.

za co ,za literowke czy ze mam pasje ?

Myślę, że Kolega JASIU, pokaże nam co potrafi.

nigdy tego nie robilem

ale moze Ty????

Ze Szczepanem miales wojne teraz szukasz nastepnego do klotni

Jak Ci w zyciu nie idzie to odpusc innym :blush:

... kiedy czytam niektóre wypowiedzi w tym temacie, ... nie wiem, śmiać się czy płakać ?

 

Wydaje mnie się, że wracają "stare" problemy. Ci którzy chcą skorzystać z postępu technicznego i nowych technologii na powrót zaczynają być "be".

Idąc tokiem rozumowania niektórych wypowiedzi, należało by na powrót:

- przestać korzystać z nowoczesnej medycyny i wrócić do wszelakiej maści uzdrowicieli i szarlatanów,

- wyrzucić pralkę automatyczną i rozpocząć prać przy pomocy kijanki w rzece,

- wygasić kotłownie gazowe w naszych domach i uruchomić zatruwające spalinami piece węglowe (a może posunąć się jeszcze dalej i wyprowadzić się do ziemianki),

- no i wreszcie, po co budować wędzarnię ? ... przecież wystarczy zwykła beczka,

Gdzie są określone te granice, na których mamy się technologicznie zatrzymać, czy aby napewno w XIX wieku ? Dlaczego nie cofnąć się do czasów Średniowiecza ?

Zastosowanie starego silnika elektrycznego ze zużytej pralki i do maszynki do mielenia mięsa, jest w porządku ? ... ale zastosowanie mikroprocesora już nie ?

... stwierdzenia typu:

cytat: "Żywność mutowana genetycznie mutuje spożywców"

... są raczej poza tematem, powyższych rozważań.

Co ma wspólnego bowiem, źródło ciepła (gaz, energia elektryczna), i mikroprocesorowe dozowniki, wykorzystane do uzyskania dymu wędzarniczego z ... "mutowaną żywnością" ?

 

Poglądy i opinie można (i należy) mieć własne, ale już narzucanie swoich interpretacji, zwracając się do innych zdaniem "Poczytaj ze zrozumieniem to, co pisze na stronie głównej." jest po prostu niegrzeczne.

Otóż przeczytałem, wielokrotnie, ... od początku bowiem, istnienia Tej Strony i Wędzarniczej Braci, jestem czas cały z Wami i pomimo obecnie mniejszej aktywności, czuję się ruchu tego razem z Mirkiem, w pewnym sensie współtwórcą.

Naszą ideą (przynajmniej tak było do tej pory), nie jest bowiem zatrzymywanie nikogo w rozwoju, jest nią między innymi, sprzeciw przeciwko oszustwom i fałszowaniu żywności na dzisiejszym rynku (nie tylko mięsnym).

 

cytat:

"może się mylę, ale wydaje mi się że ideą braci wędzarniczej jest powrót do tradycji, do smaków i zapachów z dzieciństwa, do starych tradycyjnych receptur często właśnie z XIX wieku"

podpisuję się pod tym, ... z tym jednak zastrzeżeniem, że korzystając z tychże receptur, możemy (a nawet powinniśmy) ułatwiać sobie pracę.

 

Zapewniam, że kiełbasa tak samo upiecze się na grillu, z podgrzanym do wysokiej temperatury kamieniem wulkanicznym czy na węglu drzewnym.

Jak jednak pisze Kolega Toshiba: ... przymusu i obowiązku nie ma, ... jak ktoś chce, lubi i ma ochotę, może zamiast nadziewarki używać "oczka od starego klucza", ... jak to robili dawni mistrzowie.

 

Pozdrawiam niezmiernie serdecznie

 

ps - oświadczam, że nie jestem w żaden sposób związany ze sprzedawcą i przedstawicielem urządzeń firmy Bradley

Wy to chłopaki się nudzicie i nie macie jednak co robić :-) A mnie się by przydała, każda renta, twu ręka :grin: Tak jak o smakach tak i o wędzarniach nie ma co dyskutować. Problem jest zawsze między nadziewarką-bęczką do beklowania a wędzarnią. Czyli w nas samych. A człowiek z natury musi sam dotknąć aby przekonać się, że parzy. Dlatego niech każdy wędzi, pekluje, parzy w tym czym uważa i na co go stać. No i tradycyjne NA ZGODĘ. :-)

 

 

PS. I jeszcze jedno małe ale, skoro Maxell uznał, że temat jest wart umieszczenia na forum, to przemyślał to po kilka razy, uszanujmy jego pracę. Poza tym, Panowie, trzeba czytać między wierszami po co taki temat jest wstawiany i rozpowszechniany wśród potencjalnej grupy odbiorców asortymentu, a nóź widelec, na zlot coś kapnie, trochę więcej wyobraźni ;-)

Witam

Paweł masz rację nie są ważne urządzenia tylko pasja i zaangażowanie. W czym uwędzisz, sparzysz to sprawa wykonawcy. Można używać urządzeń zautomatyzowanych ( jestem zwolennikiem) mniej dozoru i w tym samym czasie mogę robić co innego. Nie ma o co kruszyć kopii.

Pozdrawiam

A Fe ,chłopaki..jak tak można sobie do oczu skakać?

Dlaczego nie jesteśmy tolerancyjni i preferujemy "moralność Kalego"????

Chciałam pousuwać niektóre posty ,ale nie....niech sobie inni jeszcze poczytają... :devil: