Za tą najtańszą zapłacisz ze 150-200PLN - da się nią nadziewać, trzeba sobie radzić z odpowietrzaniem, uważać na byle-jaką nakrętkę do lejków i delikatnie obchodzić z przekładnią- lepiej wziąć tą pionową za 320 o której piszemy przez kilka ostatnich stron, poświęcić chwilę na ew. doszlifowanie krawędzi i sprzęt na wiele lat - niezależnie czy do użycia 4x czy 40x w roku. A ta niby polska i niby austriacka i tak jest chińska - pakowana w inne pudełko i inny importer - sprzęt jest taki sam. Nie wpadnij na pomysł brać poziomą z aluminiowym cylindrem na farsz i przyssawką - to jest największe badziewie, którego nie da się używać, choć cena najniższa. -- Romii Konkretna odpowiedź. Zelmera użyłem pierwszy raz do mielenia mięsa. Pierwszy raz jako ja u siebie w domu pod nadzorem ojca. On od wielu lat robi amatorsko swoją kiełbaskę i we flaku i do słoika. Kupiłem ostatnio kiełbasę w słoiku za 6 zł w biedronce - porażka . Co do maszynki, ojciec od zawsze do mielenia i nabijania we flaki używa ręcznej nr 10. Ale siły już nie te, postanowiliśmy poszukać nabijarki i zacząć robić u mnie. Trochę nauki się przyda. Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka