Skocz do zawartości

golaszm1

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez golaszm1

  1. O, a takie są wyniki kopcenia na jedną rurę i oprysku płynnym dymem po trzech dniach podsuszania: /topic/9752-golaszm-wędzi/?p=668470
  2. golaszm1

    golaszm wędzi

    Zawirowało mi się z kontami. To oryginalne padło podobnież ofiarą ataku hakerskiego na forum, wymuszona zmiana hasła wymagała potwierdzenia przez konto pocztowe na o2, którego już od lat nie używam, bo przesiadłem się na gmail - niemniej ja to nadal ja A ostatnio rozważałem wędzenie w skrzynce drewnianej, okopconej jedynie z chińskiej rury - link tutaj. Wsad: 690g szynki wp kl. I, 230g szynki wp - okrawków 690g boczku wp - 50/50 (połowa mięsna, połowa tłuszcz) 495g wołowiny - gulaszowe z marketu ("karkowa bądź łopatka" wg etykiety) - w każdym razie chdziutka Całości 2,1kg Pocięte w kostkę i peklowane jakieś 40h. +wody 210g dodane po mieleniu. Przyprawy: 46g peklosoli (22g/kg) 21g pieprzu drobno mielonego (10g/kg) 2,2g czosnku świeżego (1g/kg) 1,3g gorczycy całej (0,6g/kg) 4,2g jałowca (2g/kg) Po peklowaniu: Szynka kl. I przepuszczona przez szarpak. Okrawki i boczek zmielone na oczku 4mm. Wołowina zmielona na oczku 2mm. Przyprawy (oprócz gorczycy) zblendowane z 50ml wody i 1/3 zmielonej wołowiny na mus. Następnie dodałem resztę zmielonej wołowiny, gorczycę i wodę, wyrobiłem do uzyskania kleistej masy. Wymieszałem z resztą mięsa. Jelita wp kalibru 32+ nabijałem sam, przy pomocy maszynki do mięsa - stąd nierównomierny rozkład, niektóre cieńsze, inne grubsze. Brak trzeciej ręki i/lub wprawy. Wędzenie zimnym i rzadkim dymem z "chińskiej rury" - 3h. Noc w lodówce, kolejnego dnia (UWAGA!) natryskowo naniesiony dym w płynie (smokeland, przeterminowany o 2-3 lata), wyrównany pędzelkiem silikonowym. I do piekarnika -> 80 stopni, termoobieg, uchylone drzwiczki. Na 45 minut, żeby płyn ładnie wysuszyć. Potem już trzy doby w przewiewnym pomieszczeniu o temperaturze pokojowej. Dodatkowe informacje: 1. Pryskane dymem, bo okopcenie z samej "chińskiej rury" dało zapach, ale ledwo śladowe ilości wybarwienia (buk/olcha). 2. 45 minut, żeby na pewno wystarczająco wysoko podnieść temperaturę wewnątrz batonów. 3. Moim zdaniem temperatura wewnątrz jednak nie doszła do 68C - po podsuszaniu kiełbaski wyglądają w przekroju jak surowe wędzone suszone, bez śladu podpiekania. 4. Smaczne są, więc się cieszę. 5. Kolejnym razem peklosoli dam mniej. A że miała być jałowcowa, to jałowca dam więcej. Przy 2g/kg jest wyczuwalny, ale chciałbym nieco więcej. 6. Trzy doby podsuszania (uwzględniając stratę na tym, co zostało w lejku maszynki do mięsa podczas nadziewania) dały utratę masy ze 100% do 76%. Mnie odpowiada, żona i córka wolałyby mniej wysuszoną. https://i.imgur.com/CE28Afv.jpg https://i.imgur.com/1JXOrpQ.jpg Tak, czy inaczej: a) pojedyncza "chińska rura" może nadać nieco aromatu czemuś, co zjemy na bieżąco. NIE wystarczy do skutecznego wędzenia. Chyba że ktoś co 2,5h - 3h napełni ją na nowo i będzie wędził na zimno przez dobę albo i trzy. Wtedy pewnie się da ) b) dym w płynie daje radę. Nawet przeterminowany.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.