Teraz jak jest Ninja w domu ,to ja się mogę pobawić w modyfikowanie przepisów parówkowych,bo po ręcznym blendowaniu w ogóle zaniechałam produkcję parówek.Wyznaję zasadę, że jak szukam ulepszenia przepisu,to zmieniam po jednym składniku w następnych partiach,bo później nie wiem co polepszyło smak,czyli na następny raz pójdzie zwiększenie wody/lodu , później zastanowię się nad zmniejszeniem mleka ...... może 🤔 ale nadal potrzebuję porady co do pracy z flaczkiem,pilotka już wiem,mam pytanie czy czymś natłuszczanie lejek , żeby ten flak lepiej wchodził i schodził (bez podtekstów poproszę tylko,bo wiem jak to brzmi🤣)z tego lejka, spróbowałam podgrzanego oleju kokosowego,ale jak on zastygnie w tym flaczku na lejku,to jeszcze bardziej tempo schodzi,wydaje mi się,że też gorzej jest na plastikowych lejkach, może z tych z nierdzewki lepiej schodzi, będę wdzięczna za jakieś sugestie