Witam, dziękuję za rady. Zrobiłem następną kiełbaskę , tym razem peklowałem na sucho , wędziłem w gorącym dymie. Kiełbasa wyszła dobra- to znaczy już nie kwaśna , ale były uwagi do smaku i struktury wewnętrznej.Muszę popracować nad proporcją składników , jednak trzeba dodawać więcej mięsa zwykłego , bo dziczyzna ma specyficzny smak ( dałem szynkę z dzika - drobno w kostkę , sarnę mieliłem na drobnym sitku i pół kilo surowego tłustego boczku wieprzowego na 6 kg. dziczyzny). Po tygodniu wiszenia wyschła , ale chyba za bardzo , bo teraz to jest na prawdę sucha myśliwska( jakaś rada ?). Przy wędzeniu skupiłem uwagę na : mocnym wygrzaniu wędzarni , używałem drewna ( bardzo niewiele wiórów) i ostro pilnowałem temperatury ( to nadal jest trudne ).Poprzednią kiełbasę nie wyrzuciłem , kontrolnie sprawdzam stan kwaśności , faktycznie na dzień dzisiejszy jest mniej kwaśna , ale jeszcze jest ,sprawdzę po nowym roku i napiszę.Zrobiła się bardzo sucha. Coś mi z tą suchością nie wychodzi - chociaż ugryźć można. Serdecze życzenia zdrowych i wesółych Świąt dla wszystkich. Czuj dym!