szczerze mówiąc, pierwsza moja wędzarnia była z takiej właśnie beczki i osobiście odradzam takie rozwiązanie. 2-dniowe wypalanie smrodu nie dało porządanego rezultatu a pierwsze wędzenie skończyło się zmarnowaniem mięsa. Poza tym po wypaleniu w wysokiej temperaturze (olej pali się w temp.800 stopni) ulega przepaleniu metal i szybko rdzewieje. Zrezygnowałem z takiego rozwiązania i zastosowałem plan B: starą lodówkę - dla mnie strzał w 10!!!!! wyrzuciłem wszystko z wnętrza, zawiasy z mocowaniem na plastiku zastąpiłem zwykłymi stalowymi, przepaliłem (1h), zrobiłem komin i gotowe. Mam wędzarnię z drzwiami. Żadnego smrodu, żadnej chemii. Pełna kultura. Polecam takie rozwiązanie. ps. Długo szukałem beczek po płynach nietoksycznych i naprawdę bardzo trudno znaleźć. Większość jest po olejach..... feeeeeeeeee - mięso naprawdę nie jest smaczne po czymś takim.