Skocz do zawartości

Leo

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    Kalisz

Osiągnięcia Leo

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Jeszcze raz wszstkim dziekuje Jezeli to was nie znudzi to zamieszcze opis mojej kolejnej próby. Mam nadzieję ze udanej proby wędzenia. Dzieki
  2. Poczytałem o pirolizie i wszystkie odpowiedzi. Widze swoje błedy. Bardzo dziękuję za wszsytkie porady . [ Dodano: Pon Cze 15, 2009 14:04 ] A sądziłem że wędzenie to prosta sprawa. Jeszcze jedna sprawa. Czy dobrym pomysłem jest szyber regulujący dopływ dymu do wędzarni, np na wlocie do niej? Tak sobie myśle że mogę wówczas regulować zadymienie wędzarni a w skrajnych wypadkach całkowiecie zamknąc dopływ dymu.
  3. Reasumując - Parzenie po wyciągnięciu z solanki - osuszyć w przewiewnym miejscu w temp pokojowej powiedzmy przez godzinę - miejsze ilości drewna w palenisku - nie zamykac całkowiecie paleniska - zrobię w dnie wędzarni dopływ świerzego pwietrza i cierpliwość na każdym kroku
  4. Suszyłem mięso około 1 h w przewiewnym miejscu. Jeżeli chodzi o wysuszenie drewna to mam dąb składowany około 1 roku. Fakt że przez otwory w dnie beczki jakaś ciecz kapała. O co chodzi z pirolizą drewna ?
  5. Witam Pewnie niektórzy się uśmieją z moich problemów, ale co tam kiedyś trzeba zacząć. To moje pierwsze wędzenia. 1. Peklowałem części kurczaka, skrzydełka i udka przez 24 h. później do rozgrzanej wędzarni temp oko 60 C przez godzinę. Następnie wędzenie w temp około 30 - 40 C przez 4 godziny. Wędziłem drzewem ze śliwki. 2. Peklowanie 3 dni. Nóżki kurczaka do rozgrzanej wędzarni 60 C na pół godziny. Wędzenie w temp 30 - 40 C przez 5 godzin. Następnie parzenie we wrzątku przez 5 minut. Wędziłem dębem z dodatkiem wiórów z olchy. Wędzarnia to beczka z dnem. Wlot dymy z boku w dolnej części. Palenisko to piec typu koza. Efekt: Mizerny. Kolor nieciekawy-ciemny. Skóra nie do jedzenia ( ale to ponoć normalne). Jednak mięso jest cierpko kwaskowe, szczególnie wierzchnia warstwa. Liczyłem na soczyste i smaczne mięsko pachnące wędzonką. W czym leży problem. Jestem zdesperowany bo uwielbiam wędzonki, Bardzo proszę o pomoc. Czy problem może leżeć w zbyt dużej ilości dymu? A może w budowie wędzarni?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.