Skocz do zawartości

blazej

Użytkownicy
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    Warszawa

Osiągnięcia blazej

Poszukiwacz

Poszukiwacz (4/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwsza rozmowa
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Takie coś wypatrzyłem na Allegro: http://allegro.pl/wedzarnia-wedzarka-drewniana-mega-zestaw-polecam-i4325847437.html Tanie, ładne i widzę w tym alternatywę dla drewnianej beczki i kopania kanału w ziemi. Cenowo wychodzi mniej więcej tak samo. Warto sobie tym zawracać głowę? Bardzo istotny jest materiał z którego tutaj jest wykonane jest palenisko i kanał dymny?
  2. Bez dodatkowych urządzeń, czyli używa brykietu/węgla kamiennego? Muszę dać jeszcze tej metodzie szansę, jak ostatnio próbowałem zrębki + brykiet co chwila zrębki się zapalały. Dzięki za linka. Tylko teraz zastanawiam się, jeżeli chciałbym skorzystać z metody podgrzewania brykietem to czym różni się ten żarnik od brykietu wsypanego do miski, które jest razem z wędzarką i zasypaniu go zrębkami?
  3. Ale jaki żarnik? Mógłbyś jakiegoś linka podesłać? Napaliłem się wczoraj na tą wędzarkę, ale jak sobie myślę, że mam robić dziurę w dnie, dokupować żarnik, wywalać te kratki, dodawać kije do zawieszania kiełbas to wychodzi, że płacę tylko za samą budę na nóżkach.
  4. Szukam, szukam i nie widzę, żeby cokolwiek było na temat tej wędzarki. Rozważam ją ze względu na niską cenę, można ją kupić za ok. 330 pln. Wykonana też jest dosyć solidnie jak na tą cenę (oglądałem ją dzisiaj w Leroy Merlin). W zestawie nie ma tylko żadnego palnika, według instrukcji paliwem ma być węgiel drzewny, ale coś nie widzę takiego rozwiązania. Myślałem z początku nad małym palnikiem turystycznym + kartusz, niestety nie ma osobnej komory na palnik więc albo wrzucam do komory wędzarniczej pod miskę, albo pod wędzarkę :question: Druga opcja to podgrzewacz jak pod fondue z paliwem, też chętnie wrzuciłbym to do komory pod miskę ze zrębkami Ktoś ma jakieś doświadczenia z nią? Ewentualnie mógłby coś doradzić w kwestii podgrzania zrębek? http://i43.tinypic.com/o73ucg.jpghttp://i40.tinypic.com/2qxw1gz.jpg
  5. Dzięki za błyskawiczną odpowiedź. EAnna, teraz sobie przypominam :grin:
  6. Planowałem do ogrodu wędzarnię z ładnej, drewnianej beczki, ale ceny dużych beczek są wysokie. Pamiętam, że kiedyś na forum były zdjęcia wędzarni z beczki stalowej osłoniętej matą wiklinową. Na forum ktoś zamieścił zdjęcia takiej, ale za nic nie mogę odnaleźć Ktoś mógłby podrzucić linka?
  7. Beczka fajna, ale sporo za droga jak dla mnie.
  8. A dlaczego polecacie wykorzystanie blaszanej beczki? W czym jest lepsza od drewnianej?
  9. Właśnie nie, dlatego pytam na forum :grin: No i pamiętajmy, że olejować/bejcować będę zewnętrzną część beczki
  10. Myślałem o takim do blatów drewnianych (dopuszczony do kontaktu z żywnością) Z tego co się zdążyłem zorientować nowe beczki drewniane 100L to koszt. ok 500 pln. 200 L nie widziałem, ale by kosztowała pod 1000 pewnie.
  11. A myślicie, że można ją z zewnątrz zabejcować? Ewentualnie czymś innym zabezpieczyć, np olej?
  12. Chciałbym zrobić wędzarnię z beczki tylko zamiast stalowej dać drewnianą co by była ozdobą ogrodu. Znalazłem coś takiego: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1134628517 Małe gabaryty niestety, ale większych za bardzo nie widzę. Nadawałaby się? Na co zwrócić szczególną uwagę? Rozumiem, że beczka nie może być klejona, ani bejcowana. Sprzedawca powiedział, że są parafinowane w środku, cokolwiek by to nie znaczyło :???: Ta jest piękna i duża, ale droga :???: http://sklep.bednarstwo.eu/wedzarnia-beczka-litrow-p-61.html
  13. Tak też zrobiłem. Znaczy się na tyle ile udało mi się powstrzymać wujka przed narzuceniem szmaty :grin:
  14. Toć mówię, że nie miałem gdzie osuszyć :wink:
  15. Ostatnimi czasy nadarzyła się okazja uwędzić coś u wujka. Jako, że nie posiadam własnej wędzarki chętnie skorzystałem. Naszykowałem dzień wcześniej kiełbaskę. Nie miałem gdzie osuszyć więc powędrowała na noc do lodówki. Nazajutrz bez osuszania powędrowała prosto do beczki. Wujek ogień rozpalił po czym dorzucił drzewa uprzednio obficie polewając je wodą z konewki :shock: Powiedział, że ma się dymić, a nie palić. Następnie zmoczył jakąś szmatę i przykrył beczkę, żeby dym się "kotłował", a nie uciekał. Jako uważny czytelnik tej strony w głowie mam zasadę, że drewno ma być suche, a dym musi mieć ujście, żeby kiełbasa się nie spociła. Co ciekawe. Nie odczułem, żeby wpłynęło to negatywnie na smak kiełbasy. Kwaśna nie była. Podobnie kiedyś wędziłem w grillu gdzie jak się okazało w trakcie wędzenia nie miałem żadnej kontroli nad temperaturą i przepływem powietrza. Kiełbasa po wędzeniu i w trakcie była pokryta rosą. Byłem przekonany, że będzie kwaśna, a nie była. I na koniec moje pytanie. Czy ta kwaśność o, której czytałem na forum jest na tyle subtelna, że niektóre osoby mogę jej nie wyczuć? Jestem trochę zmieszany, bo tyle czytam o teorii, a w praktyce wujek wszystko popsuł :wink: , a kiełbasa i tak była smaczna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.